Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
mari, wybacz..rzadko wchodzę na wiadomości, bo wydaje mi się, ze tylko powiadomienia o polubieniach migają.. co do pytania - nie wiem do końca jak jest..w każdym razie ja o dziecko starałam się 12 cykli czyli jakieś 9 -10 m-cy.. na siłownię i krav magę chodziłam jeszcze z 6 m-cy wcześniej, ale mi nie zależało.. moje treningi były intensywne (cross fit - 2xtygodniowo, z ciężarami o 20kg i 2 x tyg krav magę); odkąd zaczęłam się starać to i zaczęłam zwracać uwagę na swój organizm i zauważyłam: brak śluzu - sucho do bólu, krótsze ale za to bardziej bolesne miesiączki; mierzyłam temp. jakieś 6 -8 cykli, byłam na 3 monitoringach (każdy okazał się z przetrwałym pęcherzykiem, czyli bezowulacyjne), podejrzewam (na podstawie temp.), ze połowa taka była, więc nie wiem czy to wina intensywnych ćwiczeń czy jest jakiś inny powód.. w każdym razie, mąż gdzieś na stronie potreningu wyczytał, że intensywny trening blokuje owulację i moze stanowić zagrożenie dla zagnieżdżenia się jaja; wybłagał, abym odpuściła treningi, z kravki zrezygnowałam całkowicie, z crossa zmniejszyłam intensywność, a później całkowicie (2 cykle przed zajściem w ciążę, ale ten cykl przed ciążą też był bezowulacyjny - miałam monitoring); Nie umiem powiedzieć czy treningi miały wpływ na samą ciążę czy nie, nie zmienia faktu, że zaszłam nie ćwicząc..
Jest jeszcze jeden minus mojego "wyćwiczonego" brzucha, który odczuwam od 14t - twardnienie brzucha, mój gin mówi, że tak się dzieje, bo moje silne mięśnie brzucha się buntują i chcą zapobiec ich rozrywaniu, stąd moje dolegliwości i obecnie okropny ból żeber
współczuję kontuzji.. na kravce miałam je często, od pękniętej przegrody nosowej, po wybitego zęba, o obitych piszczelach, siniakach i wylewach nie wspomnę
fajnie byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 07:54
marissith lubi tę wiadomość
-
a mi sie chce swiezego ananasa....jutro jade kupic
rodzinka juz jutro wyjezdza. dzieci smutne i ja tez- mamusi bedzie mi brakowac wujek z mezem caly wolny czas spedzali na naszej lodzi. nalowili tony ryb: makrele, dorsze, czerniaki - czy jakos tak. przetwory zrobione - pycha. czesc zamrozona a reszte wujek uwedzi
za dwa dni mam polowkowe )))))))
witam nowe ciezarowkiTamka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Kroko, widziałam post o aucie, odpisałam Ci ze zazdroszczę bo auto super gabarytów i od zaufanej osoby, mnie właśnie francuzy odradzają ale od bliskiej osoby bym kupiła
Dawaj tego ananasa
Kajtek mnie dzisiaj olewa, kopnął ze dwa razy i cisza, a fikał juz mocnoWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 21:55
-
cati a powiedziala, ze w ogole zrobi? bylabym zaskoczona szczerze mowiac chyba ze piszesz o lekarzu w Polsce
Tamka, tutaj dosc wczesnie robia polowkowe. z jednej str. ciesze sie, ze malenstwo zobacze i upewnie sie, ze wszystko jest ok a z drugiej nie wime czy nie lepiej poczekac do 20tc
jutro mam jeszcze ogolnego. chce poprosic o wiecej zwolnienia lekarskiego i to na 80 albo 100% bo sie nieciekaiwe czuje ostatnio....dzis np. oprocz normalnych dolegliwosci doszly jeszcze okropne bole plecow...no ledwo sie ruszam... -
nick nieaktualny
-
Dzień dobrrrryyyy!
Biedra witaj na fioletowej - GRATULACJE!
Beszka trzymam kciuki za jutro:)
Zjadłam wczoraj ta fasole i tak jak myslałam;)eksplozja totalna!Ale smakowała wysmienicie;)Która wczoraj z tym ananasem wyjechała?Poprostu zabije snił mi sie cała noc, az spac nie mogłam!Krokodylica lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
hehe, wszystko przez Kroko... ja też mam mokre sny o ananasie przez nią
Cześć Dronia, witamy w piekle
Zaraz lecę do gina, może znowyu będę was molestować zdjęciami. Ja wiem że 4 dni różnicy od poprzedniego badania jest słabe, ale muszę wyżebrać skierowania na nfz bo się nie wypłacę za te badania
No i pomacham Kropce bo już się stęskniłamKrokodylica, konwalianka, marissith lubią tę wiadomość
-
Hej Dronka! No no, owocny ten październik! ogromnie się cieszę!
Zgredka, moją szwagierkę, która jest miesiąc niżej niż ja, kręgosłup boli od samego początku... Okropnie... Także to chyba, jak zwykle, kwestia indywidualnaLaRa lubi tę wiadomość
-
Dzien dorby
Zgredka, bo ja juz wielka jestem a tak serio, to przy kazdej ciazy dosc wczesnie bolaly mnie plecy nie wiem czy to od tylozgiecia czy tez ulozenie dziecka czy cooo
Konwalianko a jak Ty sie czujesz? boli Cie jeszcze ten brzucho?
Tamka, w temacie aut - ja uwielbiam autka i troche ich mialam i tak: najbardziej zadowolona bylam z Toyota np. auris. super bralabym tez pod uwage skode i VW. nie wiem jaikm budzetem dysponujesz, ale jest tez niezawodny mercedes czy audi.
z wiekszych aut to mnie sie jeszcze rovery podobaja, ale nie wszystkie maja duze bagazniki...
na pewno nie kupilabym nissana. mamy obecnie, bo wujek ma salon i dalismy sie namowic: my i moja mama. jak dla mnie to za te pieniadze (my mamy qashqai +2) mozna kupic cos duzo lepszego i na pewno niedlugo wymienimy.
nie zakupilabym tez peugeot. moj maz dostal kiedys w prezencie od rodzicow no i fakt dalej nim jezdzimy jako dodatkowym autem, ale nawet wymiana opon nie jest w nim prosta
moim pierwszym autkiem byla toyta yaris super auto. na liczniku mial ponad 250 tys. km a nic a nic w nim nie wymienialam. tylko tyle co zalecali na przegladzie. -
Czyli potwierdzasz opinie znajomych mechaników - Japońce dają radę mój budżet jest niestety mocno ograniczony przez budowę domu i fakt, że chcieliśmy juz zmienić nasze główne auto... Tak więc moje musi być bardzo ekonomiczne, myślę nad toyota Yaris, tak jak piszesz albo skoda fabia, natomiast nie wiem czy nie zostanę ostatecznie z naszą mazdą, a nowe rodzinne weźmiemy w leasing, eh,takie dylematy...
-
Tamka, Yaris ma maly bagaznik. w sumie gdy urodzil sie moj pierwszy syn i jezdzilam do PL to wozek mi sie miescil do bagaznika, ale musialm gondole polozyc na siedzienie i nie jestem pewna, ale chyba jeszcze jedno czy 2 kola musilam zdemontowac. w PL mialam mutsy...moja emmaljunga, kotra mialam w Norge na pewno by sie nie zmiescila. teraz przy dzieciach zakupilabym auris
mazda tez fajna my mama jedno glowne auto a dodtkowe, to stary peugeot moego meza, kotry niedlugo nam padnie, to na elektryczne autko wymieniamy - w Norwegii bardzo sie oplaci bo nie placimy za takie auto podatkow drogowych, w wiekszosci miast sa dodatkowe pasy do jazdy tylko takimi autami plus taxowkami, wiec w korkach nie stoisz no i wiele miejsc, gdzie mozesz sie podlaczyc do pradu