Gdzie rodzić w Olsztynie? Mamy proszę o opinie!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnoolka wrote:Dzisiaj przeglądając stronę malarkiewicza natknęłam się na informację że jednak dają darmowe znieczulenie czyli na stronie gdzie rodzić informacje są nieaktualne
http://www.szpital-olsztyn.pl/
Ja dostalam zop przy rozwarciu 6cm, porod nie postepowal a ja umieralam z bolu, znieczulenie spowodowalo rozwarcie 9cm i po dwoch godzinach urodzilam.. znieczulenie darmowe i nie trzeba sie wczesniej umawiac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 19:09
-
nick nieaktualny
-
Jak czytam, że dziewczyny bez problemu dostają u Malarkiewicza znieczulenie zewnątrzoponowe to az krew mnie zalewa. Ja rodziłam w niedziele, od samego poczatku prosilam o znieczulenie. Nawet jak miałam rozwarcie odpowiednie to niby mialam za rzadkie skurcze. Położna mówila, że dostane te znieczulenie, ale mnie zwodzila. Na poczatku porodu mialam podany zastrzyk, który mial zmiekczyc szyjke macicy i znieczulic, ale efektu znieczulajacego nie poczulam. Zastrzyk moze powodowac nadmierna sennosc, co u mnie wystąpiło, ze pomiedzy skurczami prawie zasypialam, a polozna miala pretensje ze nie przyszlam do szpitala spac tylko rodzic i kazala sie ruszac, jak ja sil nie mialam. Jestem bardzo nie zadowolona z przebiegu porodu. Zastanawiam się jakby to było w domu rodzić, moze by bylo lepiej
-
nick nieaktualnyJa rodziłam u Malarkiewicza w 2009 roku i poród wspominam ciężko, ale opiekę miło. O znieczulenie nie musiałam prosić. Położna sama mi zaproponowała, kiedy był na to najlepszy czas - czyli odpowiednie rozwarcie. Od razu poinformowała mnie o możliwości zakupu znieczulenia (koszt 400zł.), a była godzina 1:00 w nocy. Musieli ściągnąć z domu anestezjologa, który przyjechał po 15 minutach z uśmiechem na twarzy. Po podaniu znieczulenia poród zaczął się komplikować, a trwał już ponad 20 godzin - córce zaczęło zanikać tętno. Lekarz podjął decyzję o cc, ale położne (bo były dwie i obie przemiłe) wiedziały, że ja nie chcę cc (błagałam o to od samego początku), powiedziały, że ja świetnie współpracuję i razem damy radę. No i się udało naturalnie. Córcia urodziła się zdrowa i tak jest do dziś (6 lat). Teraz spodziewam się drugiego dziecka i od razu stawiam na Malarkiewicza. Opieka po porodzie też ok.
-
Ja też rozłam u Malarkiewicza i jestem bardzo zadowolona chociaż przyznam szczerze ze bardziej z porodu niż z opieki po porodowej aczkolwiek byliśmy bez żadnych komplikacji wiec tez nie mieliśmy dużych wymagań. Ale jeżeli chodzi o poród to miałam super położną, mega pomocna i znająca się na rzeczy babka do tego bardzo mily anesrozjolog położna sama dopytywala czy chce zzo
-
Ja będę rodziła najprawdopodobniej w Malarkiewiczów, moja sąsiadka a jednocześnie pani doktor prowadząca ciążę jest ordynatorem w tym szpitalu bardzo się z tego cieszę ponieważ słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego szpitala. A wszystkie moje znajome które tam rodziły, tylko to potwierdziły. Fajnie że dbają o taką intymność kobiet rodzących(każda ma oddzielną salę z łazienką), personel i położne też podobno bardzo ludzkie i pomocne. Jedyny minus to taki że nie mają specjalistycznego sprzętu w razie komplikacji i kierują wtedy do innego szpitala.
-
Cześć dziewczyny.
Mam malutkie pytanie. Będę rodziła w Szpitalu Wojewódzkim, jednakże wiem,że będę miała cc.
Czy orientujecie się może czy terminy są około 2 tygodnie od ostatniej miesiączki?
I ciekawe jak to jest w przypadku,gdy mój dzidziuś jest o 5 dni młodszy od om.
Czyli termin mam na 23 maja od ostatniej miesiączki, natomiast termin usg to 28 maj.
Pozdrawiam ciepło Olsztynianki;) -
Ja chce rodzic w wojewodzkim i nie dla siebie ale dla dziecka. Jednak jest to szpital o bardzo wysokiej referencyjnosci dla noworodka. Ostatnio rodzilam w innym szpitalu mala urodzila sie ciezko chora i najezdzilam sie karetkami z nia a w koncu i tak trafilam do wojewodzkiego a moglam jej tego oszczedzic i bardzo zaluje ze nie pojechalam od razu tam mimo ze mialam taki plan ale to byl dopiero zaczety 36 tydzien wiec pojechalam do najblizszego szpitala tylko sprawdzic czy juz rodze czy moze to skorcze przepowiadajace i juz mnie nie wypuscili
-
Ja rodziłam u Malarkiewicza w 2014 roku Pomimo, że trafiłam tam wcześniej - wywoływanie porodu, cały pobyt wspominam super ! Przed porodem miałam sama salę , tv za darmo, łazienka tylko do mojego użytku, czysto, ładnie, wygodne łóżka. W ogóle nie było czuć że to szpital Miałam próbę z kroplówką oxy, nic nie ruszyło, na drugi dzień masaż szyjki i podglądanie wód - czyste, po kolejnej nocy znów kroplówka i skurcze były ale tylko pod kroplówką... Lekarze informowali mnie że na drugi dzień będę mieć cc, bo już tętno było czasem za spokojne i łożysko stare, chodziłam cały dzień pod kroplówką, kazali mi iść na porodówkę miała mnie położna zbadać, a po skonsultowaniu się ze mną przebiła pęcherz I poszło Dziękuję jej do tej pory, inaczej nie uniknęłabym cc a tak bardzo chciałam rodzić sn. No i urodziłam synka 10 pkt bez nacinania , położna złota kobieta
Po porodzie sala dwu osobowa mi się trafiła.
Teraz rodzę w czerwcu i jeśli nie będzie żadnych problemów znów Malarek -
Paula222 wrote:Wesołek ja niestety nie wiem A sale są jedno ale i dwu osobowe
Jest pewne, że na 100% będziesz miała synka?
U mnie dziwne rzeczy się dzieją
Mój lekarz oznajmił 2 tygodnie temu, że będę miała na 90% synka, poszłam na usg połówkowego, a lekarz w Miejskim Szpitalu stwierdził dziewczynkę Jaja jak berety;) -
Wesołek no jak dla mnie na 100 % syn i dla mojego ginka tak samo A dowiedziałam się w 13 tyg A do jakiego lekarza chodzisz?
To on :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/891d78419e9c.jpg
hihihi
Swoją drogą ciekawe dla czego u Cb takie rozbieżności Do jakiego gina chodzisz? -
Jaki słodziak;)
Chodzę do zastępcy ordynatora Szpitala Wojewódzkiego.
Stwierdził na 90% synka, ale powiedział, że może to też być " powiększona łechtaczka"
2 tygodnie później poszłam do Szpitala Miejskiego na usg połówkowe w ramach projektu norweskiego.
Jakie mnie zdziwko wzięło, jak się 2 lekarzy szukało siusiaka, którego nie znaleźli;)
A Ty do kogo chodzisz? -
Wesolek ma spokojnie mozesz rodzic u malarkiewicza dla nich kazdy porod to kasa. Przejedz sie tam poogladaj, pogadaj,na pewno milo Cie przyjma i wszystko Ci powiedza.
Ja tam rodzilam, porod super, pozniej mam troche zazalen ale ogolnie na plus. Co do drugiego porodu to nie wiem czy znowu pojade tam czy do woj. -
Wesołek ja chodzę do Ciuńczuka. Z tego co wiem robią tam cesarki, ale kiedyś się natknęłam że dużo dziewczyn narzekało na sposób szycia po cc, ale jak jest to nie wiem
Skoro prowadzi Twoją ciążę zastępca ordynatora z Wojewódzkiego, to może warto nad tym pomyśleć. W sumie mój też pracuje w wojewódzkim i pierwszego synka chciałam tam rodzić, ale wtedy był okres remontów i sam gin doradził mi Malarka -
Wesołek wrote:Właśnie Asiu_30 słyszałam, że Wojewódzki jest dobrym Szpitalem..
Oj, kochana, to musiałaś się nacierpieć;// -
Paula, raz miałam do czynienia z Ciuńczukiem. Wiem, że pracuje w Wojewódzkim;)
Mam wrażenie, że on jest takie olewatorski, ale może tylko dla nie swoich pacjentek;)
Asiu, aż mi ciarki przeszły;/
Wiesz co, tłumaczę sobie, że Twoja ciąża po utracie córeczki, jest właśnie tą córeczką, która miała się narodzić.
Na pewno będzie w niej duszyczka.
Nie wiem jak mam sobie czasem tłumaczyć te wszystkie poronienia, utraty dzieci..
Ale wiem jedno. Że mimo strat, życie nam odda te dzieciaczki.
Sama jestem po stracie 2 dzieciaczków, akurat każde poronienie w 2 miesiącu.
I to pod rząd..
Wykonaliśmy badanie kariotypu. Okazało się, że są prawidłowe.
Więc sobie kochane tłumaczę, że często są to przypadki. Po prostu tak jest.. (chyba)