Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dżulia wrote:Skoro się tak "zdjęciowo" zrobiło pozwolę sobie pochwalić się moja psiną. Przyznam się szczerze, że tak ją rozpiesciłam, że przeraza mnie jak się córa urodzi.
Teraz próbuje z tym walczyć, ale bezskutecznie. Jak nie zwracam na nią uwagi to sika w domu. Poza tym problemów nie mam. Ma ktoś jakiś pomysł co na to zaradzić? Ktoś był w podobnej sytuacji? Jest tu jakaś "psia specjalistka"?
P.S wiem ze ten wątek nie jest przeznaczony na porady "psie", ale może jednak któraś mama pomoże ;p
Widzę, że młodziutkiW jakim jest wieku?
-
Renia7910 nie wiem przez co przeszłaś i nawet nie próbuję się postawić na Twoim miejscu, bo wiem, że tylko druga kobieta, która to przeżyła jest w stanie to zrozumieć. Jednak mimo to podziwiam takie kobiety jak Ty, że po takiej stracie jesteście w stanie wziąć się w garść i próbować dalej. Wierzę, że wszystkie z pierwszej strony wkrótce doczekacie się ukochanych pociech i że limit nieszczęścia już dawno został wyczerpany
Renia7910 lubi tę wiadomość
-
Dżulia wrote:Pół roku ma.
Nie jestem specjalistą, ale trochę literatury psiej pochłonęłam i wiem, że z psami jest w dużej mierze tak jak z dziećmi. Przeżywają szczenięcy bunt. Twój piesek wkrótce dorośnie i najwyższy czas, żeby narzucić mu zasady panujące w domuPsy wbrew pozorom lubią zasady, choć nie zawsze im pasują to wolą takie niż żadne
Wyznaczaj mu wyraźne granice
Najlepiej zacznij już zanim dziecko się urodzi, wtedy będzie Ci łatwiej. Jak piesek jest młody to się dużo łatwiej dostosuje niż kilkulatek
Oczywiście jest to jeszcze kwestia charakteru psa, ale na szczęście psów, które są typowymi dominatorami jest niezwykle mało
-
Renia7910 wrote:Witajcie dziewczyny. Trochę mnie tutaj nie było...
Dopiero dzisiaj miałam odwagę zajrzeć do Was zobaczyć co słychać. I dopiero dzisiaj zobaczyłam że ujęłyście mnie na pierwszej stronie wątku. Łza w oku się zakręciła...
Nie mam siły czytać wszystkiego co wydarzyło się u Was od maja. Mam nadzieję że już żadnej z nas nie przytrafiło się to przez co ja przeszłam, że wszystkie zdrowe i radosne czekacie na ten piękny moment powitania maluszka na świecie. Myślę o Was często, z sentymentem wspominam te najpiękniejsze kilka tygodni w moim życiu.
U mnie minął właśnie 5 miesiąc ponownych starań, jak na razie- bezskutecznie. Mimo to wierzę że Tadziu do mnie wróci, prędzej czy później.
Życzę Wam radości z Waszych pociech i bezbolesnego rozwiązania. Buziaki!!
Reniu...my w ubiegłym roku w maju straciliśmy Maluszka w 10 tygodniu ciąży...rok starań....i teraz się udało...trzeba wierzyć mocno...i wszystko bedzie dobrze...ze ułoży....najwazniejsze ze masz kochaną osobę obok... -
No właśnie zawsze była w centrum uwagi, teraz nie poświęcam jej aż tyle czasu, próbuje wdrożyć jakieś zasady to sika mi. Szczególnie nie lubi pokoju przeznaczonego dla dziecka. Gdy jestem w nim i układam ciuchy, sprzątam albo remontowalismy pokój to specjalnie sika, mimo że chwile wcześniej była na dworze. Na codzień woła gdy chce wyjść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 21:37
-
Dżulia wrote:No właśnie zawsze była w centrum uwagi, teraz nie poświęcam jej aż tyle czasu, próbuje wdrożyć jakieś zasady to sika mi. Szczególnie nie lubi pokoju przeznaczonego dla dziecka. Gdy jestem w nim i układam ciuchy, sprzątam albo remontowalismy pokój to specjalnie sika, mimo że chwile wcześniej była na dworze. Na codzień woła gdy chce wyjść.
Najważniejsze to się nie poddawać i nie odpuszczać, pieski wykorzystują niekonsekwencję i wtedy wszystkie wysiłki pójdą na marnekrzywdy mu nie robisz przecież
-
Ale śliczne brzuszki pokazujecie!!! Nie mogę się napatrzeć
Nie wiem dlaczego, ale zawsze uważałam, że kobieta w ciąży ma swój niepowtarzalny urok, jest piękna, seksowna do tego taka majestatyczna i owiana jakąś tajemnicą i wewnętrzną, nieznaną innym mocą
Dżulia - co do psiaka, tak jak napisała Moniek - konsekwencja. No i pamiętam, że zwierzęta nie potrafią robić czegoś specjalnieNiedobrze, że nie lubi pokoju dla maleństwa - myślę, że porób jej codziennie po kilka sesji w tym pokoju, zabawa, szkolenie, nagrody, smyranie, żeby dobrze kojarzyła to miejsce. Dosłownie po kilka minut.
Dżulia lubi tę wiadomość
-
PO zalach jakie Wam dzisiaj wylewalam postanowilam cos zrobic, wiec poszlam do ogrodu uporzadkowac swoje pelargonie, posprzatalam troche i... dostalam takiego bolu brzucha, ze jeszcze chwila a dzwonilabym po meza zeby z pracy wracal i do kliniki mnie zawiozl... Bol byl tepy raczej jak na okres ale tylko z lewej strony brzucha. Polozylam sie na lewym boku, napilam sie herbaty, wzielam magnez i przeszlo... Wystraszylam sie na maksa !
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:
To my teżjutro zaczynamy 33 tydzień !!!
Chyba się ojadłaś:D:D:D nieły brzuszek, rośnie z dnia na dzień
Justyna! no właśnie, Ty pierwszy raz Nam sie pokazałaśże tak powiem inaczej sobie Ciebie wyobrażałam:D:D:D myślałam że masz sporo większy brzuszek, a tu taka lasencja!
Flakonik, ale okrąglutki brzusio:) piękny.
wszystkie mamy naprawde piękne brzuszki:)
Kate, revelka, trzymajcie się i proszę nie żartować sobie ztym rozpakowywaniem wcześniejszym;) mam nadzieje ze jak jutro zajrzę to będziecie w swoich wielopakach;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 22:15
Kate4 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDżulia wrote:No właśnie zawsze była w centrum uwagi, teraz nie poświęcam jej aż tyle czasu, próbuje wdrożyć jakieś zasady to sika mi. Szczególnie nie lubi pokoju przeznaczonego dla dziecka. Gdy jestem w nim i układam ciuchy, sprzątam albo remontowalismy pokój to specjalnie sika, mimo że chwile wcześniej była na dworze. Na codzień woła gdy chce wyjść.
Ja słyszałam, że jak pies sika w domu to, żeby nie zwracać na to uwagi, tzn powycierać bez żadnego upominania, mówienia do psa. Bo podobno pies zwracając na siebie w ten sposób uwagę liczy na jakąkolwiek uwagę ze strony właściciela, nie ważne czy karę czy powiedzenie, że nic się nie stało. Podobno najlepsze jest ignorowanie tego. Jak zobaczy, że to nie działa przestanie. Tak gdzieś wyczytałam -
nick nieaktualnyrevvelka wrote:Cześć! Trafiłam dzisiaj do szpitala. Po wizycie podczas której wykryli mi polipa zaczęłam plamić i bolał mnie brzuch. Na ktg wyszły dzisiaj skurcze. Dostaje sterydy i kroplówki. Oby sie uspokoiło.
-
nick nieaktualnyKate4 wrote:Cześć
ja już leże w szpitalu, mam silne skurcze ale szyjka długa to narazie wyciszaja skurcze, mam nadzieję że jeszcze wytrzymam min 3 tyg;) dostalam już sterydy, ale bolesne te zastrzyki;/
Kate4 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny