Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
annielica wrote:Identycznie zrobiłam, zapłaciłam najwyższą składkę i też jestem nastawiona na kontrolę. Na szczęście nie mają się czego czepić. Chociaż ich znając będą szukać jak się da... Aczkolwiek szansa jest, że obędzie się bez problemów.
Oh dziewczyny cudowną nowina z tą lampką wina !!! A co jeśli wypiję 2? Mogę dokarmić mm a kolejny raz już swoim ? Moje koleżanki wylewały:P czasami dobrze podpytać kogoś jeszcze
Annielica no przecież jak wypijesz dwie to też nie będzie to wiecznie w tym pokarmieją bym dla bezpieczeństwa też wylała i tyle
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:Annielica no przecież jak wypijesz dwie to też nie będzie to wiecznie w tym pokarmie
ją bym dla bezpieczeństwa też wylała i tyle
Wylewasz miód na moje uszy ...
Wszystko na co mam ochotę jest teraz zabronione - alkohol bo ciąża.
Słodycze - bo cukrzyca
A jak ze słodkościami? Jeśli dziecko nie będzie alergikiem można jeść? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Matlena oczywiście że nie była to Twoja wina, niech się nauczy, i niestety dorosłe życie polega na pracowaniu i robieniu mnóstwa rzeczy w około poczekaj, jak nie przeprosił to wygarnij jeszcze raz niech zrozumie
Nam wczoraj w SR mówiła że alkohol się ulatnia 8h ale to chyba przy sporych ilościach... Odnośnie diety to 6 tygodni lekkostrawna (z ustepstwami) żeby organizm się zregenerował a później wszystko normalnie. I dodała że u mam które nie stosują diety dzieci rzadziej maja kolki -
Z kolkami to jest roznie bo to moga one byc tez przez nietolerancje przez niemowle laktozy,wiec jak ktoras Mama bedzie karmila piersia i dziecko bedzie mialo kolki to pjerwsze krople pokarmu trzeba spuscic do zlewu bo w tym pierwszym jest cukier. Wogole to czytalam,ze jedno karminie to powinno trwac od 15-40min z jednej piersi,bo po 15min dziecko dopiero bedzie jadlo tresciwszy pokarm,cos jakby najpierw zupka,potem obiad i na koncu deserek. U mnie jesli bedzie jadlo krocej(jak bedzie pokarm:p ) to reszte sciagam do butli i probuje dokarmic,tak zeby piers zrobila sie pusta.
A co do alkoholu to tez bym wypila chetnie ale tak jak i mowia,ze w ciazy "lyczek" nie zaszkodzi co jest oczywiscie nieprawda tak tez podczas karmienia nie bede pila. Jak juz tyleeeee wytrzymalam, wytrzymam jeszcze -
nick nieaktualnyNadulka ma racje, po to tu jestesmy Justyna zeby sie wspierac, wiec mozesz narzekac. Podziwiam Cie, jestes bardzo silna, ale juz niedlugo i maluszek bedzie na swiecie a i Ty bedziesz sie lepiej czula napewno:-)
Matlena, domyslam sie co czujesz:-* ale napewno byl zmeczony, zobaczysz ze dzis pogadacie i Cie przeprosi;-) nie mysl o tym, nie obwiniaj sie i nie zamartwiaj.
Ja na swojego meza narzekac nie moge. Od tej ostatniej klotni co Wam pisalam zmienil sie nie do poznania, wcale sie nie klocimy, sam sprzata, robi pranie, sniadanko dzis do lozka, a teraz pojechal na zakupy duze i do apteki po rzeczy wyprawkowe. Normalnie nie moge poznac go w ostatnich dniach. Ale to napewno zasluga tego ze mieszkamy juz u siebie, wczesniej nie mozna bylo pogadac o wszystkim kiedy sie chcialo bo caly czas ktos za sciana, a w dodatku moj ze swoja matka sie nie dogaduje i mieszkajac z nia zle na niego wplywala. Teraz to jak w bajce:-)chociaz wiem ze jak urodze to inaczej bedzie to Nasze zycie wygladalo.
Ja w jakims smutnym nastroju, wczoraj byl pogrzeb Marysi, ale nie poszlam, nie dalabym chyba rady psychicznie. A z placzu od razu skurcze mnie lapia wiec sobie darowalam, chociaz bardzo chcialam pojsc