Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć wszystkim nowym przyszłym mamom
Ja chyba we wtorek zrobię trzecią betę i progesteron, żeby na czwartek do lekarza mieć jakąś bazę. Aaaale bym chciała, żeby już był czwartek i wizyta..Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2015, 20:33
alicja_, Flakonik lubią tę wiadomość
13.05.2015 - Aniołek 8/6 tc [*] -
nick nieaktualny
-
Witam Was. Jestem tu pierwszy raz i jeszcze nie bardzo się orientuję co i jak. Dwa tyg temu zobaczyłam dwie kreseczki i od tego czasu mój świat stanął na głowie. Nie spodziewałam się tego bo nie planowaliśmy już dzieci (mam czterolatkę i jestem po poronieniu). Mieliśmy jedną sytuację wątpliwą i okazało się, że zaskoczyło. Boję się trochę czy znowu się nie powtórzy to co kilka miesięcy temu ale staram się mieć pozytywne nastawienie.
Termin wychodzi mi na 16.12 z moich obliczeń. We wtorek mam pierwszą wizytę u gina. To będzie 43dc. Ciekawa jestem czy będzie już serduszko.
Witam Was wszystkie jeszcze i razFlakonik, Madzisek, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Robiłam betę trzy razy. Rośnie ładnie, w ostatnią środę było 3135 więc chyba ok. Poprzednio też mi ładnie rosła a w 7tc straciłam ciążę. Zawsze mi się wydawało, że to może się przydarzyć każdemu tylko nie mnie. A tu zonk. Teraz jak się nastawiłam, że już nie chcę próbować, że będziemy mieć jedynaczkę to okazuje się, że mam jeszcze jedną szansę. Ale to już ostatnia, więcej nie spróbuję. No ale musi być dobrze
Mam do Was pytanie. Czy jesteście już na l4? I jak Wasi pracodawcy zareagowali na ciążę?Flakonik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć Kobiety, dopisuję się do Was:-) Co prawda mam dylemat bo z ostatniej miesiączki wyliczony termin mam na 29 listopad ale z usg na 3 grudzień. Byłam już 3 razy na usg i 2 razy widziałam bijące serduszko
w środę idę ponownie i mam nadzieję, że wszystko jest w porządku a nasz motylek rośnie prawidłowo
W ogóle z tym motylkiem to śmieszna historia, bo nie wiedzieliśmy jak nazywać z mężem dzidzię w środku bo wszelkie określenia są albo damskie, albo męskieWięc miałam sen, że na usg zobaczyłam motylka
Madzisek, Madzisek, Flakonik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngie 83 wrote:Robiłam betę trzy razy. Rośnie ładnie, w ostatnią środę było 3135 więc chyba ok. Poprzednio też mi ładnie rosła a w 7tc straciłam ciążę. Zawsze mi się wydawało, że to może się przydarzyć każdemu tylko nie mnie. A tu zonk. Teraz jak się nastawiłam, że już nie chcę próbować, że będziemy mieć jedynaczkę to okazuje się, że mam jeszcze jedną szansę. Ale to już ostatnia, więcej nie spróbuję. No ale musi być dobrze
Mam do Was pytanie. Czy jesteście już na l4? I jak Wasi pracodawcy zareagowali na ciążę?
Ja jestem na l4 praktycznie od poczatku. U mnie reakcja szefowej lepsza niz sie spodziewalam.Beatrice lubi tę wiadomość
-
Angie_83 jestem na tym samym etapie co Ty i też we wtorek mam wizytę, i mam nadzieję że zobacze serduszko
_nick00 po co tyle razy chodzisz na USG?
Fajnie dziewczynki że jak na razie wszystko ok, z małymi plamieniami u niektórych ale ogólnie ok -
Ja nie jestem na l4 i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia jak to rozegrać. Mój jest narwańcem, jest bardzo przywiązany do mnie i wiem, że będzie jedna wielka kłótnia. Pierwszy dzień po mojej podróży poślubnej zaprosił mnie na rozmowę z tekstem ''żadnych dzieci ma nie być''. Teraz jestem na zwolnieniu przez przeziębienie to jest na mnie obrażony
Hashija lubi tę wiadomość
-
Musiałam, pierwsze usg zaraz jak się dowiedziałam o ciąży
Na nim był widoczny pęcherzyk z ciałkiem żółtym, potem byłam w szpitalu w Paryżu bo dostałam plamień po staniu w kolejce na więżę a kolejne było po powrocie do Polski aby sprawdzić czy wszystko jest okej i czy nadal mam brać progesteron. W tą środę mam wizytę do założenia karty ciąży itd. W sumie to się cieszę, przynajmniej częściej widzę nasze maleństwo i jestem spokojniejsza
-
nick nieaktualny
-
Tak oczywiście, na czas nieokreślony i wiem, że nic mi nie może zrobić ale to jest facet w stylu, że jeśli jestem kierownikiem to muszę nim być 24/7, jego nie obchodzi, że mogę mieć życie prywatne itp. Ma kilka firm i wiem jak potraktował inne, kazał chodzić do pracy aż do rozwiązania(one miały na czas określony) i zwodził, że jak wrócą po macierzyńskim to od razu wracają na swoje stanowiska. One biedne nawet przychodziły w trakcie macierzyńskiego na zastępstwo za kogoś jak był czas urlopowy a potem je z premedytacją zwolnił jak już były gotowe na powrót
-
_nick00 wrote:Tak oczywiście, na czas nieokreślony i wiem, że nic mi nie może zrobić ale to jest facet w stylu, że jeśli jestem kierownikiem to muszę nim być 24/7, jego nie obchodzi, że mogę mieć życie prywatne itp. Ma kilka firm i wiem jak potraktował inne, kazał chodzić do pracy aż do rozwiązania(one miały na czas określony) i zwodził, że jak wrócą po macierzyńskim to od razu wracają na swoje stanowiska. One biedne nawet przychodziły w trakcie macierzyńskiego na zastępstwo za kogoś jak był czas urlopowy a potem je z premedytacją zwolnił jak już były gotowe na powrót
-
Wiem, wiem ale lubię swoją pracę i jeszcze chwilę popracuję
Brzuszka nie widać, więc przez jakiś czas będzie to w tajemnicy aby nie miał pretekstu do czepiania się mnie
Z drugiej strony jestem po 1 poronieniu i boję się tak od razu iść na zwolnienie bo obawiam się, że jeśli pójdzie coś nie tak to muszę wracać z podkulonym ogonkiem. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie... -
Wybór należy do Ciebie
Ja to bym już z chęcią poleniuchowala, ale pewnie jeszcze kilka miesięcy po pracuje oczywiście jak z ciąża wszystko będzie ok, u mnie w pracy dwie albo trzy dziewczyny poszły na zwolnienie w 8 miesiącu, a jedna nawet dnia który miał być jej ostatni w pracy urodziła
wiec to jest tylko Twój wybór
-
_nick00 rozumiem Cię. Ja też na razie w tajemnicy przed szefem. Obawiam się bo pracuję tam dopiero pięć miesięcy, dostałam umowę na nieokreślony i po dwóch miesiącach im powiem, że ciąża. Nie będzie zachwycony. Z drugiej jednak strony zaczyna mnie mulić, poza tym mój szef pali w biurze(niby u siebie w gabinecie ale przy drzwiach otwartych i ja to wszystko czuję). Nie wyobrażam sobie jak będę się czuła tak fatalnie jak w pierwszej ciąży chodzić do pracy. A z drugiej strony chcę pokazać że mi zależy na tej pracy. Ech, beznadziejne to że kobiety muszą się tak martwić co będzie z nimi po powrocie po macierzyńskim
_nick00 lubi tę wiadomość