Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam pytanie do Flakonik Alicja i mamus które karmią swoje dzidzie butelkami.
Jak to ogarnianiacie np w nocy. Macie już gotowe mleczka i podgrzewanie w podgrzewaczu czy tylko wodę podgrzewacie i robicie mleczko czy jak ?? Pytam z ciekawości i tak na wszelki wypadekchodzi mi o to że dzidzia płacze bo jest głodna i jak to szybko zrobić
alicja_ lubi tę wiadomość
-
Chichibi wrote:Wybaczcie, ale ja tak z innej beczki..
Wyparzałyście już smoczki i butelki ? bo nie wiem kiedy mam sie za to zabrać.
Ja też już wyparzyłam jak, najwyżej zrobię to jeszcze razale na wszelki wypadek już mam
Co do rodzenia, to Ja się cały czas zastanawiam jak on wyjdzie... Robicie masaż krocza, albo ćwiczycie mięśnie kegla? -
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:A mój brat (lat 33, kawaler) stwierdził wczoraj, że trzeba mieć dużo odwagi i siły żeby rodzić, bo jego na samą myśl brzuch boli..
Nie wiem czy oglądałas pierwszą serię Kossakowski inicjacje? Dał się podłączyć do elektrod które były na brzuchu i miały udawać bóle porodowe. Tak apropos to na maxa nie wytrzymał. No i ten program w Googlebox też na Ttv oglądało takie starsze małżeństwo. On się popłakał i powiedział żonie że teraz wie co przeżywała, jest z niej dumny i dziękuje za synaBo urodzenie dziecka to nie byle co!
pati_zuzia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ZieloneOliwki wrote:A mój brat (lat 33, kawaler) stwierdził wczoraj, że trzeba mieć dużo odwagi i siły żeby rodzić, bo jego na samą myśl brzuch boli..
Mój M ma podobne zdanie:D wczoraj stwierdził, że nawet gdyby był jedyną nadzieją ludzkości na przetrwanie to miałby to gdzieś, bo czasem nawet wieksza kupa go przerasta a co dopiero taka głowa;paneczka1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hashija wrote:Genowefa ja z wrażenia chyba bym już urodzila
Ja dzisiaj mężowi tak robilam sniadanie, ze potracilam kubek z kawą, zalałam kanapki, ściane, pół podłogi i wszystko co było w zasięgu... wszedł, posprzatał, zrobił nowe śniadanie, a jak rozpaczałam nad ścianą stwierdził, że i tak malowanie sie przyda...
Moja mam kiedyś potrąciła łokciem stojący na biurku kieliszek wina. Zalała swoje dokumenty, jasny dywan, przeciwległą ścianę i uwaga! Sufit:) Do teraz nie wiem jak to się mogło wydarzyćHashija, Mama-julka, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiowa wrote:Mój M ma podobne zdanie:D wczoraj stwierdził, że nawet gdyby był jedyną nadzieją ludzkości na przetrwanie to miałby to gdzieś, bo czasem nawet wieksza kupa go przerasta a co dopiero taka głowa;p
a po drugie nie wyobraża sobie rodzić...
myślę sobie- no dzięki
-
ZieloneOliwki wrote:Acikk, ja Ci odpowiem jak najlepiej
najlepiej mieć butelkę z wodą w podgrzewaczu całą noc, a jak nadchodzi pora jedzenia to tylko wsypać mleko, wstrząsnąć i ju
ZieloneOliwki, alicja_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:A no jaa Ty już masz temat opanowany - w podgrzewaczu butla dla dzidziusia a w lodowce dla mamusi
Albo możesz wodę gotować wieczorem i trzymać w termosie, tylko wtedy ciężko stwierdzić czy woda jest wystarczająco ciepła i w ogóle -
Asiowa wrote:Moja mam kiedyś potrąciła łokciem stojący na biurku kieliszek wina. Zalała swoje dokumenty, jasny dywan, przeciwległą ścianę i uwaga! Sufit:) Do teraz nie wiem jak to się mogło wydarzyć
więc postawił wino na stole i pchal... Całym ciężarem ciała
jak w końcu "wpadl" z tym korkiem do butelki to wszyscy mieliśmy z wina ciuchy, włosy a tata musiał malować babci izbę i prac dywan bo wino było na suficie dywanie i wszystkich ścianach
-
wczoraj rozłożyliśmy z moim matę edukacyjną, żeby zobaczyć jak to w ogóle wygląda. I czy nadaje się do użytku (używana). Zapomniałam schować. A teraz wchodzę do pokoju, a mój pies leży na plecach, bawi się i patrzy jak zabawki się kręcą. Jak małe dziecko
ZieloneOliwki, rewelka, justyna14, Marik, _nick00, Moniusia89, Ola_45, lula.91, Matleena, Klara87 lubią tę wiadomość
-
iNso87 wrote:
ze ku##% co?! Aneczka wybacz ale z hokera malo co nie poleciałam.. co On pierdoli za głupoty do Ciebie! przepraszam,ze tak pisze ale w glowie sie nie miesci.
genoweffa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO kurcze Marta gratuluje najwazniejsze ze mautka juz jest z Toba
Aneczka ja nie napisze wiecej niz dziewczyny ktore maja racje Zycze ci z calego Serca zeby wszystko sie jak najlepiej ulozylo i zebys zamaist lez miala usmiech na twarzy
Nadulka bidulko tez sie nameczysz z tymi skurczami
A co z pozostaymi dziewczynami bo pare ich bylo
Acikk widze ze sie wyspalas i samopoczucie juz lepiejA ja mam znow dzis przyplyw energii i bede sprzatac
-
Aneczka... Czytając Twoje wpisy pierwsza myśl jaka mnie naszla to taka ze jeszcze niedawno sama tkwilam w takim toksycznym związku. I wiem jak trudno z niego wybrnąć. Pomimo iż byłam z nim 7 lat przed ślubem i wiedziałam jaki jest to ciągle miałam nadzieję że coś się zmieni po ślubie. Niestety później było już tylko gorzej. I tez chodziło o jego granie, brak czasu dla nas, ciągle wymyślanie z jego strony że ma coś ważniejszego do załatwienia niż to żebyśmy spędzili że sobą chwilę, albo wogole nie miałam z nim kontaktu jak wyjechałam w sprawach służbowych bo nie odbierał telefonu nieraz 3 dni bo jak to mówił był zajęty, albo spał albo Bóg wie co jeszcze. I tez straciliśmy dziecko i możecie mnie teraz zlinczowac ale dla mnie teraz z biegiem czasu to szczęście w nieszczęściu bo teraz związana bym z nim była do końca życia a na szczęście nie jestem. W końcu przejrzałam na oczy po 1,5 roku od ślubu złożyłam pozew o rozwód. Ile ja się wtedy jeszcze wycierpialam to tylko wiem ja i moi najbliżsi bo miałam u nich bardzo duże wsparcie. Rozwód był bardzo długi i bardzo ciężki ale w końcu się udało i teraz mogę powiedzieć że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Jeszcze teraz mam z nim parę niedokończonych spraw bo mnie okradł pod koniec ale sprawa jest obecnie w prokuraturze i toczy się już swoim biegiem. Teraz mam wspaniałego męża który mnie wspiera i jest najwspanialszym człowiekiem na świecie. Tez jest po rozwodzie i ma dwoje dzieci z Poprzedniego małżeństwa ale nigdy nie usłyszałam że on już ma dzieci i to dziecko go nie obchodzi tylko widzę że bardzo się z niego cieszy i nie może doczekać. I tak to powinno właśnie wyglądać, nie inaczej. Wiem że teraz ci ciężko, niestety myślę że rozmowa z twoim ci nie pomoże bo pewnie będzie miał chwilę słabości i Ci naobiecuje że się zmieni a i tak po chwili będzie robił swoje? Mam rację? Wiem że go kochasz, nie jest łatwo zakończyć pewne rzeczy ale życzę Ci żebyś w końcu znalazła siłę na walkę o siebie i Dziecko bo tkwienie w takim związku będzie Cię wyniszczac jeżeli on się nie zmieni. A patrząc na to co piszesz i wiedząc że to samo było u mnie to mogę śmiało powiedzieć że się nie zmieni.
Sorry za taki wpis długi i pewnie dość nie zrozumiały ale tak to jest jak się chce w miarę napisać w skrócie a jednak napisać jak najwięcej. Trzymaj się i nie poddawaj. Możesz też przeczytać mój wpis w pamiętniku i pisz na priv jeżeli chciałabyś pogadać.Pola_27, genoweffa, Hashija, alisss871 lubią tę wiadomość
-
No misia chyba dopadła mnie ciazowa huśtawka nastrojów trochę późno haha ale co tam
Śniło mi się że rodzilam Antka na plażyoczywiście nic nie bolalo i jak urodziłam to byl taki czysciutki i miał takie białe włoski
Mi$ia26, Pola_27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny