Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
<ufff,nadrobiłam wszystko>
Gratulacje dla nowych mam
I powodzenia dla dziewczyn,które lada moment urodzą
Ze mnie wyleciał rano taki długi różowy 'glut',ale czekam spokojnie,bo nic się ponadto nie dzieje.
Panikować i marudzić zacznę może tak z tydzień po terminie -
Asiowa wrote:Chodzi mi o to, że takie decyzje wymagają niewiarygodnej siły. Nawet mi po latach trudno spojrzeć trzeźwo na ten moment.[/QUOTE
Kochana... 7 lat mi zajęło uwolnienie się od potwora, który z fajnej dziewczyny, zrobił kupę gówna... 7 lat upokarzania, bicia, znęcania się itd. I mnie nie było łatwo podjąć decyzje, bo był juz przecież synek na świecie, bo ja nie pracowałam, bo nie byłam juz człowiekiem, tylko wrakiem. Ale czara się przelała i powiedziałam KONIEC. To było kilka lat temu. Długo zajęło mi odszukanie mnie, uwierzenie we własne siły, odbudowanie poczucia własnej wartości... Takie decyzje nie były nie sa i nie będą nigdy łatwe. Ale warto walczyć o siebie i o dzieci. Też jestem mężatką od ponad roku i dzisiaj nawet po cichu dziękuję exowi, za to że taki był, bo inaczej nie poznałabym swojego męża. Dzisiaj mam spokojnego syna, który nie jest znerwicowany, nie płacze w nocy i nie moczy łóżka, dzisiaj mam głowę wysoko i nie pozwalam sobie na nią wejść, a wszystko dlatego, że odważyłam się podjąć tą trudną decyzję. Aneczka zrobi tak jak będzie chciała, ale musi mieć świadomość, że może żyć inaczej i wcale nie będzie przez to gorsza, a wręcz przeciwnie - będzie bohaterkągenoweffa, _nick00, ZieloneOliwki, pati_zuzia, aneczka1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiowa wrote:Dziewczyny, ja uważam, że lekkość wypowiadania naszych zdań na temat związku Aneczki wcale jej nie pomoże. Czy naprawdę myślicie, że gdybyście Wy były w takiej sytuacji tak łatwo byłoby się Wam spakować i zakończy ć małżeństwo?
Są po ślubie, to miłość jej życia, ojciec dziecka- wcale nie tak łatwo jest przekreślić tyle WAŻNYCH spraw jednym wyjściem.
Może lepiej życzyć jej powodzenia i mądrości, aby poradziła sobie z problemem po swojemu niż poddawać gotowe rozwiązania.
Nikogo nie pouczam, mówie tylko jak ja bym sę czuła w podobnej sutuacji (nie byłam żoną, ani matką, ale przez lata dawałam sobie wchodzić na głowę, dopiero wsparcie bliskiej osoby dało mi siłę aby nie walczyć dalej o tamten związek- chociaż gdyby to nie mój ówczesny partner powiedział, że ten związek nie ma sensu nei odważyłabym się przekreślić 5 lat razem)
Asiowa ale tu nie chodzi zeby zakonczyc zwiazek- malzenstwo. Zobacz jak dziewczyna sie meczy cala ciaze praktycznie i przed kazdym wypowiedzianym zdaniem do meza pewnie boi sie czy go nie wkurwi, a dobrze wiemy ze kobieta w ciazy potrzebuje zainteresowania wsparcia milosci.
Ja bym powiedziala mu co mysle ze bardzo sie denerwuje i stresuje wszystkimi klotniami i ze np jade do rodzicow na kilka dni a on niech wszystko przemysli, pozniej spotkac sie i pogadac. Na sile tez nie ma co trzymac faceta.
Aneczka dziecko bedzie zdrowe, zobaczysz. A nawet gdyby cos nie daj Boze to predzej przez jego geny i te klotnie i stesy co Ci on funduje. :-* musisz byc silna dla dzidzi.genoweffa, aneczka1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aaaa brzuch !!
Jeszcze tydzień do terminu potem 2 przenosze i Was przegonie :PP
Mi$ia26, Pola_27, justyna14, pati_zuzia, genoweffa, ZieloneOliwki, Dżulia, Suerte, MeGi2986, alicja_, m@rzenie, Nadulka, lula.91, Matleena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMatleena wrote:Ja Ci już współczuję. Ja już ledwo zipię, ale jeszcze tylko 4h ile niech mąż się martwi
A najlepiej, bo mi wczoraj mówi, że ona by tak chciała, żebyśmy do jej miasta wrócili. Oj nie daj Panie Boże! -
nick nieaktualnyAneczka Twoj maz przechodzi samego siebie. Tak nie mozna. Ja sobie noe eyobrazam,zeby mi maz powiedzial cos tskiego. Przeciez nie pijesz nie palisz a kawa w malych ilosviach to nie grzech. Ja czssem wypije cole bo mam taka ogromna ochote I moj maz nigdy mnie nie skrytykowal,zartuje tylko biorac moja sxklsnkr I wypijsjac polowe,ze on nie lubi coli bo niezdrowa,alr poseieci sie I zrobi to dla mojego dobra
taka wymoeka. Rozmawialismy jeszczr przed pierwsza ciaza o tym jakbysmy mieli chore dziecko I nigdy nie powiedzial I nie powiedzialby ze to moja wina,a ze to nasze dziecko I razem sobie poradzimy ze wszystkim. Asiowa wiadomo,ze latwo sie mowi patrzsv z boku,ale Aneczka jest madra kobieta I sams eie czy warto walcxyc czy nie. Wiadomo.ze maz sie boi,ze moze dzidzia byc chorra I sam wie,ze przyczyns, nie wina moze byc po jego stronie ze wzgledu na geny,ale Aneczka mu nie wypomina nie oskarza. A on pewnie tchorzy I to jeho obrona przed tym,nie bez powodu die mowi najlepsza obrona jest atak. Ja sobie nie wyobrazam,zeby moj maz mnie nie szanowsl,pomiatal mna. Na co bedzie patrzrc dziecko,ze jego msmie szacunek die nie nalezy I tego go nauczy I dziecko tez nie bedzie jej szanowac. A co jak bedxie dzidzia zdrowa,inaczej nie zakladam to nagle bedzie wsxystko dobrze. Dls mnie to nie do pojecia. Aneczka moze jak masz moxliwosc to idz do psychologa. I pamietaj jestes wspaniala I nie daj sobie wmowic inaczej.
Suerte, aneczka1983 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:Acikk, ja Ci odpowiem jak najlepiej
najlepiej mieć butelkę z wodą w podgrzewaczu całą noc, a jak nadchodzi pora jedzenia to tylko wsypać mleko, wstrząsnąć i ju
Ps. Skończył na 7 cm, cienias, a kobieta to nie na wyjścia i musi rodzić do końca -
Aneczka:
1. picie kawy w ciąży przy niskim ciśnieniu jest wskazane, kawa nie szkodzi dziecku i na pewno po kawie dziecko wad genetycznych mieć nie będzie.
2. męża odeślij do książek ze szkoły podstawowej o genetyce, bo widać, że wiedzę ma zerową. Jeśli w jego rodzinie są osoby "chore" to jest jakaś szansa, że Wasze dziecko będzie chore, ale w 99% będzie to wina jego genów a nie Twoja.
3. takie teksty do żony w 9 miesiącu ciąży wydają mi się bardzooooo!!!!!! nie na miejscu i coś z tym zrobić musisz, bo widać, że w ogóle Cie nie szanuje. Nie wiem, jak wyglądały jego relacje z byłą żoną, ale z jakichś powodów się rozstali. Ty powinnaś to wiedzieć najlepiej.
4. teraz to nie jest najlepszy czas dla Ciebie na żadne poważne decyzje, bo zaraz rodzisz, nowa sytuacja, musisz na kimś polegać, a tym kimś powienien być on. Wiec usiądź z nim i mów! Ty mów on ma słuchać i wygarnij mu wszystko co Ci się nie podoba, powiedz na co liczysz, jakiego wsparcia potrzebujesz itd.
Trzymam za Ciebie kciuki dziewczyno, bo to co piszesz, jest straszne. Ja z moim też często się kłóce, czasem lecą niemiłe słowa, ale nigdy nie schodzimy poniżej pewnego poziomu, bo jak przekroczysz granice to ciężko jest potem związek naprawić.
aneczka1983 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kobiety ale ja Wam wszystkim juz zazdroszczę tych pociech
ja kończę juz 40tydzien i cisza. Bóle są raz miesiaczkowe raz krzyżowe ale synek nie zamierza wychodzić wcale
Może to będzie grudniowy kawaler... A mam już taka ochotę zjeść coś co nie mogę przy cukrzycy