Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyInos - wszystkiego naj, szybkiego porodu
Powodzenia wszystkim dziewczynom wybierającym się na wizyty dzisiaj, ciekawe czy będą jakieś wieści typu na porodówkę proszę jechać.Ja mam wizytę w czwartek.
Ja chodzę na NFZ, dodatkowo też chodziłam parę razy prywatnie ale na samo usg. Spora oszczędność bo u nas wizyta 100- 150 zł,plus badania więc chodząc na NFZ odpadło mi sporo płatnych wizyt, szczególnie teraz na koniec no i za badania nie płacę.iNso87 lubi tę wiadomość
-
ja mam wizyte w srode po 15 ciekawe co mi powie, nastawiam sie cos w stylu " jest skrroconaale naddal zaknieta " ktoras pisala jak to mozliwe ze w jednym dniu miala rozwarta i skrocona a innego dnia sie cofnelo... ja mialam tak samo, wiiec to cchyba mozliwe
dzisiaj sie zle czuje nie dobrze mi slabo raz mnie na kibelek pogonilo... generalnie wrak ... a obiecalam corce po szkole cisteczka ze zrrbimy -
Matlenaaa czy mi się zdaje czy pisałas że nogi Cię swedza ??
Dzwon od razu do gina z tymi wynikami !! To może być ta wstrętna cholestaza przecież te wyniki masz o wiele za wysokie !!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 12:50
Madzia890722 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej! my rodzimy jutro, bo jest pierwszy
a tak serio to jakieś emocje dziwne mnie dopadają i siedzę i płaczę...
Obiecałam mężowi, że dziś wyganiamy Antka jak wróci z pracy ( tzn mąż a nie Antek) i już mówił, że się nie będzie umiał skupić w pracy a ja jakaś taka niezbyt chętna już jestem :p stresuje mnie to jakoś
Jeszcze mama mi nagadała, że mam nie wywoływać sobie sama, bo ona jak była ze mną w ciąży to specjalnie sprzątała i okna myła i odeszły jej wody a potem rodziła mnie przez 26 godzin, bo skurcze nie robiły rozwarcia. No i dupa, co tu robić? chociaż i tak pewnie te seksy i sprzątania nic nie dadzą w moim przypadku jak takie boolesne skurcze nawet szyjki nie ruszyły -
nick nieaktualnyMatleena wrote:Też tak chodziłam, ale baba mnie wkurzyła, bo raz przyniosłam jej badania i na tej kartce z wynikami była tez morfologia, za która zapłaciłam i ta babka z awanturą do mnie, ze wyrzucam pieniądze na niepotrzebne badania a mogłabym za to coś dziecku kupić. I stwierdziliśmy z mężem, że w takim razie będziemy wyrzucać więcej, bo już nerwowo z nią nie wytrzymywałam. A do tego przeprowadzka, więc nie chciało mi się tyle już jeździć.
Dziewczyny, która robiła próby watrobowe? Zrobiłam dzisiaj i wyszły tak:
Próby wątrobowe:
AST 181 U/l norma 5-34
ALT 386 U/l norma 0-55
Billirubina całkowita 7,6umol//l norma 3,4-20,5
Fosfataza zasadowa 205 U/l norma 40-150
GGTP 25 U/l norma 9-36
Martwię się, że to dużo za dużo. Myslicie, że kubełek kfc na kolację mógł mieć na to wpływ?
Nie wiem ile żarcie ma na to wpływ, ale to cholestaza jak nic. Dobrze, że idziesz do lekarza już jutro, chociaż możesz zadzwonić dziś i się spytać czy do jutra to może poczekać. Powiedz, że nogi Cię też swędzą.
Mi też się wtrynia położna na NFZ że chodzę też prywatnie, ale uważam, co to ją obchodzi. To nasza kasa i już. A pracujemy to z ZUS-u też się należy jak Abel krowie. -
nick nieaktualny
-
A ja nie RODZE wcale mam to gdzieś juz się poplakalam dziś
nakrzyczalam na mamę w sumie na niej się skupiło te wszystkie zaczepki bo dzwoniła ją nie słyszałam i jak od dzwonilam to ona "jezuuu już myślałam że rodzisz" i nakrzyczalam na nią że maja mi wszyscy dać św spokój i się poplakalam facet od pieca przyjdzie jutro więc jestem bez ogrzewania i wody i mam wszystko w dupie
;(
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:A ja nie RODZE wcale mam to gdzieś juz się poplakalam dziś
nakrzyczalam na mamę w sumie na niej się skupiło te wszystkie zaczepki bo dzwoniła ją nie słyszałam i jak od dzwonilam to ona "jezuuu już myślałam że rodzisz" i nakrzyczalam na nią że maja mi wszyscy dać św spokój i się poplakalam facet od pieca przyjdzie jutro więc jestem bez ogrzewania i wody i mam wszystko w dupie
;(
Ja też już dziś płacz zaliczyłam... myślę, że to przez emocje związane z niepewnością się tak kumulują aż w końcu wybuchają... bo mnie już ta niepewność wykańcza... no i te ciągłe pytania jak się czuje...a jak się mogę czuć?
Acikk, głowa do góry! Antki nam wynagrodzą WSZYSTKO! -
nick nieaktualnyEve_84 wrote:Acikk ja tez mam dzisiaj podły nastrój. Jakieś gowno z nieba leci, ni to śnieg ni to deszcz i nie mam ochoty nawet wyjsć na chwile na pole. Nie zrobiłam dzisiaj NIC. A jak jutro na ktg te baby znowu bedą kręciły nosami ze mała sie nie ruszam to zaproszę je do siebie wieczorem. Wtedy ona pręży sie przez kilka godzin i spac nie daje. A w ogóle od dwóch nocy nie moge spac, siku chodzę co godzinę, jak juz usne to koszmary mi sie śnią albo maz chrapie.
Wiem coś otym... ja już piątą noc nie śpię... do kibla chodzę jak w zegarku!co DOKŁADNĄ godzinę! jak jakiś robot, podnoszę się i wstaję i nie muszę patrzeć na zegarek, bo wiem, że jest dokładnie godzina później... zwariować można! i mój mąż też okropnie chrapie!!! a ostatnio to jeszcze gorzej niż zwykle...ale nie mam sumienia go budzić, bo wstaje wczas do pracy -
nick nieaktualnyJa nadal czekam namprzyjecie na oddzial, poki co po ktg- skurcze co 10-11 min 70%, ale nie czuje ich. Czekam na badanie ginekologiczne i usg, ile kobiet do przyjecia- masakra
Chyba niepotrzebnie mowilam rodzinie i znajomym ze ide dzis do szpitala. Powiedzialam ze o 11 mam byc na oddziale, godz 11:20 i juz kuzwa telefony czy cos wiadomo jak skurcze rozwarcie itp!! Ja nie odbieram a maz zjebal swoja matke ze jak cos bedzie wiadomo to sie odezwiemy. W dodatku mowilam ze po przyjeciu na oddzial- po badaniach napisze wszystkim co i jak, no ale przeciez trzeba dzwonic i dopytywac! Maz juz nawet nie odbiera, co za ludzie. I glupie pytania i teksty. Wczoraj tesciowa byla u Nas i mowi l: meczysz sie co?? Ciekawe kiedy urodzisz? Pewnie chcialabys juz byc po?
Wrrrrrrrr. -
Azande wrote:Ale to super że się coś dzieje
Ja bym się cieszyła na Twoim miejscu
z mojej porodowki słychać inna rodząca i jest mega głośna tylko to bardziej przypomina orgazm niż porod
-
A Ja myślałam, że mam źle bo co 2h się budzę na siku
też tak mam że nie muszę się patrzeć na zegarek bo wiem która jest, a jak jest później to normalnie pełnia szczęścia
w ogóle w nocy strasznie ciężko mi wstawać i przekręcać się bo wszystko przy dupie mnie boli, w ogóle się zastanawiam czy ćwiczeń nie odpuścić wydolnościowych, bo jeszcze dojdzie do tego , że nie dam rady przeć bo mnie nogi będą bolały
Humor mam dziś dobry bo mąż kończy o 15
Trzymam kciuki za wszystkie wizytujące. -
nick nieaktualny
-
halo kobiety! przywołuję do porządku! to wątek GRUDNIOWY A MAMY JESZCZE LISTOPAD!
każda urodzi w swoim czasie i nie ma co się stresować i drzeć na rodzinę, widocznie nasze dzieci potrzebują jeszcze pobyć w brzuszkach i tak o tym myślcie. Po za tym, stres i te wszystkie Wasze emocje negatywne jeszcze mogą zatrzymywać akcje, także zróbcie coś dla siebie, żeby tylko nie myśleć ciągle o porodzie i ciąży, choć na kilka minut. Psychika też musi być wypoczęta do porodu nie tylko ciało. Łatwo mi mówić? nie, też nie wiem jak będzie, ale wiem, że dzidzia wyjdzie kiedy będzie gotowa i to są ostatnie chwile kiedy mam ją tylko ja dla siebie i z nikim się nie muszę nią dzielić. Potem każdy będzie chciał potrzymać pościskać, pamiętam jak kiepsko to z Olkiem zniosłam i to też będzie normalne, że nie będzie chciały swojego dziecka oddać nikomu. Także może ruszcie dupki z domów, sprzed TV i np. pomyślcie o zakupach na święta, prezentach? potem możenie być na to czasu, chęci, kasygenoweffa, pati_zuzia lubią tę wiadomość
7w3d 💔