Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja niestety nie dotrzymam. Czekam na cudownego sms'a: "stan konta +...." i ruszam szaleć. Wszystko dopnę na ostatni guzik:P Mam zamiar tak wymęczyć się, a jak to nic nie da błagać lekarza jutro na wizycie o przyspieszenie porodu. Może będę to żałowała, ale mam już dość spania po 3h i chodzenia jak zwłoki. Po prostu spać nie mogę. Wstałam dziś o 1.15, oczy jak 5 złoty. Koniec snu.
-
nick nieaktualny
-
Ja z checia
ja juz ostatnio chodze taka jakas wymemłana:D na nic nie mam ochoty nawet z łóżka już ciężko mi sie zwlec, dobrze ze chociaz przestalo mnie w miare w pachwinach ciagnac to moge wstac z lozka:D i maly chyba mi cos uciska bo tak jakos ciezko mi sie oddycha. Polozna do mnie poowiedziala dzis ze u mnie wszystko ponad norme czyli standard i jak sie marcel urodzi to od razu bedzie mogl isc do przedszkola. Lol psychiczna baba ;/
Dżulia ty masz 21lat czy mnie sie tak jakos cos pomylili?Matleena lubi tę wiadomość
-
Eve_84 wrote:Moja je po 10 minut z każdej piersi, a budzi sie co 2 godziny. Jak karmiłam butelka to zjadała dużo wiecej i były większe przerwy tak jak u Twojego synka. Położna podpowiedziała, zeby miedzy jedna piersią a druga przebrać pieluchę zeby dziecko sie obudziło.
No mu juz wszystko próbujemy ostatnio przecieram go wilogtnymi chusteczkami i trochę pomaga ale juz różne metody z internatu próbowałam i słabo reaguje jak juz to zetnie -
Nadulka, czytajac Twoj opis porodu tak sie wzruszylam, ze sie poplakalam... Bardzo sie ciesze, ze juz jestescie razem, powodzenia.
Nowe mamy!
Duzo zdrowka i wracajcie szybko do nas:)
Mialam wizyte na 11, ktg wyszlo bardzo dobre, wszystko pozamykane i nic sie nie szykuje. Jutro jade do szpitala.
W niemczech po 35 tygodniu umawia sie w szpitalu na porodowce na wypelnienie dokumentow, i ustaleniu w jaki sposob chce sie rodzic (tj. w wodzie, naturalnie, cesarka, jakie znieczulenia... aromatoterapia :p (usmialam sie w duchu jak to uslyszalam;p), igly i inne banialuki. Pokazuja klinike, pokoje, sale. Nie wiem czy tak jest wszedzie, ja bede w prywatnej klinice, wiec moze tam jest inaczej. Jestem bardzo ciekawa tej wizyty, bo mam tylko doswiadczenie ze szpitalami z polski. Zdam Wam relacje jak wroce.Nadulka, aneczka1983 lubią tę wiadomość
-
genoweffa wrote:Jestem po wizycie u gin. Główka jeszcze niżej, rozwarcie na 1,5cm, które gin próbowała powiększyć. W piątek kolejna wizyta, no chyba że w końcu urodzę
A ty już jesteś tak długo po terminie i jeszcze cie nie kierują na wywołanie ? Ja 5 dni po terminie już mam skierowanie na indukcje. Tylko nasz synek jest dośc spory bo już ma 4000 więc może dlatego tak szybko -
Gratulacje dla nowych mamuś.
Nadulka opis był drastyczny, ale bardzo wzruszający i pokrzepiający, że nie ważne jak ważny jest koniec z dzieciaczkiem na brzuszku
Ja dziś uskuteczniałam siad szewski przy maszynie, przerabiałam i wieszałam firankęmyślałam, że wyjdzie masakra (bo firanka ma kilka lat) ale nawet może być
Nadulka lubi tę wiadomość
-
- aneczka1983-
Jak Ty sie dzis czujesz?, wczoraj w nocy nie spalam do 4, widzialam Twoj wpis, ale nie mialam jak odpisac.
Nie wiem czy Cie to pocieszy, mialam te same przeboje z moim bylym mezem, po 15 latach rozwiodlam sie z nim jak mnie pobil i zgwalcil... , po tym dwa lata mialam depresji i wizyt u psychologa, tak mnie facet wykonczyl psychicznie. Moj byly doprowadzil mnie do roztroju poprzez szantaz emocjonalny, psychiczne pastwienie sie i na koniec jak pisalam wczesniej rowniez doszlo do innych nieprzyjemnych sytuacji.
Jak sie rozeszlismy, to nie moglam spakowac nawet swoich ubran, taki byl gnój. Do dzis korzysta ze swoja nowa dziewczyna z moich rzeczy, bardzo czesto ktore dostalam np od rodzicow. Samochod, ktory byl moj, rowniez zatrzymal, bo zarejestrowany byl na jego firme...
Takich chamow, to trzeba ze swieczka szukac jak byl moj ex. Sama sie sobie dziwie, ze nie odeszlam szybciej. Teraz mam druga szanse na rodzine i nie zaluje, ze od niego odeszlam, bo byl gnojem jakich malo...
Nic Ci nie poradze, poniewaz musisz sama do wszystkiego dojsc i dorosnac... jest mi tylko bardzo przykro, bo wiem jak jest ciezko w takich sytuacjach.
Teraz mam cudownego meza, jestem zszokowana, jak faceci moga byc dobrzy i czuli, pomocni, nie rozczyniowi... Moj drugi M pomaga mi w domu, docenia i wciaz powtarza, jak jest ze mnie dumny, ze tak daje sobie rade, i jak bardzo mnie docenia, ze pomimo mojego stanu, bolow z małą, hormonow, dolegliwosci itd tak swietnie sobie radze.
Wczoraj jak mi znow dziekowal, to sie poplakalam, bo cos co dla innych jest zwykla ciaza, jak milion innych ... dla kogos innego kto stara sie zrozumiec jest czyms pieknym i wspanialym. Zycze Ci, bys znalazla swoja droge, jednak nie wierze, ze jak przyjdzie na swiat malenstwo to on sie zmieni...
Matleena, maya34, aneczka1983, kwiatakacji lubią tę wiadomość
-
Dżuli nie znam Cie, ale jakoś sceptycznie jestem nastawiona do małżeństwa / poważnego związku z wieku 20-21 lat , a co za tym idzie macierzyństwa. Mój brat wziął sobie właśnie za żonę 21-latkę i też deklarowała, że się wyszalała i inne śmery bajery, teraz obraca się z jakimś ukraińcem
kiedyś wcześniej ludzie dojrzewali, teraz wydaje mi się, że najpierw szkoła/studia potem ślub i rodzina. Owszem, są wyjątki, ale ja nie spotkałam.
A co u mnie? już nawet zasłonki wyprasowałam i powiesiłampróbuje już Polkę wszelkimi sposobami nakierować na właściwą drogę ale na razie bez sukcesów. Lekko czuję napieranie na szyjkę, całe krocze i tyłek bolą, skurcze nieregularne i raczej mało bolesne więc czekamy
coś nam się Olek rozpuścił od kiedy mąż jest w domu.
Ah no i posprzątaliśmy jedno pomieszczenie na górze, które mamy niewyszykowane i prawdopodobnie mąż jutro będzie malował ten pokójpodłoga jest , tylko trzeba kolor machnąć
także powoli kończymy też i chałupke
dziś w końcu zmusiłam go żeby mi żyrandole w kuchni powiesił bo same żarówki były
teraz już mamy ładnie
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyEvvik, aż mnie wytrzęsło!!! Odcięłabym fiuta na żywca i patrzyła jak cierpi!!!
ZieloneOliwki nie rodzi, choć bardzo bym chciałalecą ze mnie cały czas gluty, trochę mnie w nocy brzuch pobolał, teraz trochę krzyż i pachwina, z rańca se rzygnęłam i to tak, ooo
Ejj no, ja też już chciałam w wieku 21 lat rodzinę zakładać, tylko męża poznałam w wieku 19 i nie chciałam się pospieszyć ;> Później mieliśmy mały kryzys po dwóćh latach ale nie z powodu mojego wieku ani szaleństwano co Wy, ja zaczynałam szaleć jak miałam piętnaście. Lajtowych rodziców mam, mieli do mnie zaufanie którego raczej nie nadużyłam nigdy
Nooo, a przecież nie jest powiedziane że szaleć nie można jak się męża ma. Kiedyś z Acikk na ten temat pisałyśmy, że dzieciaczki mogą mieć imprezowych rodziców przecież nie trzeba od razu się w domu zamykać na cztery spusty:)
Co do mleka to chyba od szpitala zależy, ale ja mam swoje małe i swoją butlę spakowane na wszelki wypadek:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 15:49
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny