Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDżulia, z tym kurierem Gemini to ja ostatnio też odbierałam paczkę, w upoconej piżamie, tłustych włosach, szopą na głowie... mówiłam, że patrzę a tam znajomy z liceum...
i jego pytanie " a my się chyba znamy...?" a ja się chciałam zapaść pod ziemię a nie przyznawać że go znam
Dżulia, pati_zuzia, MeGi2986 lubią tę wiadomość
-
hej
a ja szalona w sobote jeszcze męża urodziny organizuję, wprawdzie tylko dla najbliższych ale zawsze 
mamy problem z Olkiem, budzi się kilkanaście razy w nocy z płaczem i chce do Poli. Więc go zabieramy do niej, bo na razie mąż śpi w pokoju z Olkiem a ja z Polką oddzielnie ze względu na karmienia i przewijania. Pogłaska Polę, da buziaka i idzie spać i za np 40 min znów płacz i pobudka i do Poli. Dziś w nocy mało spaliśmy ze względu właśnie na Olka, nie wiem co na to poradzić, w dzień ich nie separujemy jakoś od siebie, głaska ją całuje kiedy chce, a mimo takie takie cyrki są w nocy. Może mu przejdzie samo... co sądzicie?
Eve kochana uszy do góry, każdy ma gorsze dni, ja po powrocie ze szpitala byłam tak zmęczona o godz. 20 że popłakałam się mężowi z bezsilności, Olek nie chciał zasnąć, budził Polę a ja jedynie o łóżku marzyłam. Dasz rade, nie ma wyjścia - w końcu jesteśmy MATKAMI
jak nie my to kto
mam nadzieje, że dziś już lepiej u Ciebie
7w3d 💔 -
Tinusia wrote:A tak w ogóle to tak mnie wieczorem ucieszyła ta kupa bo byłam dwa dni mega umęczona płaczem małego że przez przypadek wysłałam mojemu kurierowi zamiast mężowi smsa o treści "Hurrra w końcu grzmotnął kupsko juupiii i to jaaakiee
" ..... teraz modlę się żeby paczki które mają mi przyjść zostały wysłane innymi firmami... przez święta może chłop zapomni o moim euforycznym smsie... 
Nie bierz tego do głowy, po prostu poprawiłaś mu humor, a w tym okresie to jest na prawdę fajne, bo kurierzy chodzą wkur** bo wkurzenie to za mało, każdy odchył jest śmieszny
a na prawdę takie historie opowiadają, że wasze przy tym to pikuś
Jak mi kurier przychodzi i jestem w piżamie to nawet się nie zastanawiam nad ubraniem bo to dla nich normalka.
Tinusia lubi tę wiadomość
-
przeraża mnie mój kalendarz. coraz bliżej świąt, a my nadal w dwupaku. i pierwszy raz mam ochotę zatrzymać czas, żeby wyrobić się z rozpakowaniem na święta. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że święta bez córki, w dwupaku to święta stracone. Głupia jestem
ZieloneOliwki lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZabawkami ich zabawiam.Mowie do nich. Albo same sie soba zajmuja na macie czy w bujaczku. Maz czyta ksiazeczki.Suerte wrote:głupie pytanie, ale czym zajmujecie dziecko jak jest najedzone i przebrane a nie chce spać? ja nie wiem co wtedy robić

Jest kilka zabaw co mozna sie bawic z takimi niemowlakami. Np.puszczam jakas muzyke do dzieci ,spiewam nim piosenki. Na rekach ich wtedy kolyszemy.
Albo na brzuszku je ukladam.wtedy cwicza sobie podnoszenie glowki. Daje nim jakas zabawke czy pluszaka cos kolorowego z przodu. I wtedy dluzej wytrzymuja. Bo tak to za vardzo nie lubia na brzuszku.
Albo chodzenie po domu i pokazywanie roznych rzeczy,opowiadanie co to jest.
Albo chyba najbardziej znana zabawa w Akuku;) pokazuje nim jakas zabawke i jak juz skupia na niej wzrok to chowam a po paru sekundach zabawka sie bojawia. Maja wtedy radoche .
Ogolnie jakies smieszne miny mozna pokazywac,dzwieki itp
Marik, iNso87, Pchelkaa, kwiatakacji lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczyny. Ciężko mam znalezc czas na forum. Smutno mi z tego powodu. Ja tez przegralam walkę o kp. Podaje Poli tyle mojego pokarmu ile zdolam odciągnąć ale ciężko robic to regularnie wiec mleka mam coraz mniej. Podaje jej mm Bebilon bo dostala go w szpitalu i jej pasowal. Nie mamy żadnych brzuszkowych problemów. Baby blues towarzyszyl mi tylko z powodu presji na kp. Bylam wrakiem człowieka. Balam się juz depresji poporodowej. Mala ma duże potrzeby, a na piersi ciągle plakala. Na szczęście mąż mnie nie zmuszal do kp. Mama tez nie. Odkąd odpuscilam kp to i ja i moje dziecko jestesmy szczęśliwsze. Dziewczyny a jak przechodzicie polog? U mnie juz minal prawie miesiąc a nadal czasem pojawia się krew. Dodatkowo walczę z anemia ktora wyszla po porodzie. Wyniki powoli wracają do normy. Boje się pierwszego współżycia. Podobno nie jest zbyt przyjemne. Sprawy wcale nie ułatwia fakt, ze nie kochaliśmy się od sierpnia. Na sama myśl mam ciarki. Czuje się jak dziewica przed pierwszym razem. Macie tez tak? To wszystko przez to nacięcie krocza.
-
czyli bez zmian..Matleena wrote:Aj, ciężka noc. Budzilam się co pół godziny i musiałam iść do łazienki. Na przescieradle jest plamka krwi, chyba zanim majtki ubralam po prysznicu. Nic się nie rozkręca, wody nie odchodzą, skurczów brak, weny do pracy dziś też.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySuerte ja mowie do malego albo klade go w lozeczku lub na lozku i robie swoje
Dla mnie to tez duza zmiana bylam przyzwyczajona do swobodnego zycia a tu trzeba sie dostosowac jednak do malenstwo tez jeszczw placze mojemu czuje sie przez to kp nie spelniona matka ale juz staram sie z tym pogodzic i nawet jest mi smutno ze tescie jada i wogole ze przelozylismy troche nasz wyjazd w czasie
Ale w koncu musi byc lepiej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny







[/URL]
jutro będzie lepszy dzień zobaczysz


