X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2015
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • Dżulia Autorytet
    Postów: 418 406

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZieloneOliwki wrote:
    zresztą w środku nie ma miejsca a sprzed komórki mi sprzątną jak starą lodówkę która była do wyniesienia na śmieci i stała tylko kilka dni bo ktoś zrobił to za nas :D
    jak szybko można pozbyć się problemu :D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do spacerow to ja nie mam parcia ze codziennie musze wyjsc na spacer . Zwlaszcza teraz jak jest taka pogoda. Wiatr zimno. Boje sie zaziebic. Zwłaszcza teraz przed szczepieniem
    Nadrobimy na wiosne :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:18

    alicja_, MeGi2986, kwiatakacji lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-julka wrote:
    Jak nie masz wyjścia to co zrobisz? Lepsze to niż np. krowie.

    Słabe to pocieszenie...
    Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
    Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.

    alicja_, Nadulka, Suerte lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    evvik jeszcze nie karmi, bo jeszcze nie urodziła, a przecież nie nakazała nikomu czytać tego artykułu... To wszystko jest przez to że u nas jest taki nacisk i terror na kp, bo gdyby nie to to nie miałybyście takich wyrzutów sumienia. Moje podejście do karmienia znacie. Jakby tak słuchać naokoło to wyrodne są karmiące mm i też złe matki to te co miały cc bo przecież to "nie poród tylko wyjęcie dziecka" i te co nie szczepią i w ogóle i w szczególe.

    Dla mnie złą matką jest ta co pije i pali a karmi piersią, ta co nie dba o dziecko i doprowadza do tego że jest głodne, nieumyte i ta co bije dziecko bo przeszkadza jej płacz i ta co wyrzuca dziecko na śmietnik a nie ta co karmi mm. Zresztą dziewczyny, same wpędzacie się w paranoje, nie bierzcie tak do siebie tych artykułów bo jakby tak wszystkiego słuchać żeby być dobrą matką to powinnyście być eko i nic nie jeść najlepiej i karmić piersią i prać pieluchy a nie używać pampersów i nie wiem co jeszcze...

    Flakonik, Dżulia, pati_zuzia, MeGi2986, Matleena, kwiatakacji, Pchelkaa, kijanka_88, m@rzenie, genoweffa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flakonik wrote:
    Czy to widac jakos pozniej jak dziecko dorasta ze bylo karmione piersia czy mm? Nie. Nawet w odpornosci nie widac zadnej roznicy.

    Nie da się tego porównać bo by trzeba było karmić te samo dziecko i mm i piersią, sorry. Takie linki pewnie są by zachęcić kobiety do kp. Wiad

    Edit. Wiadomo jak któraś nie chce to obojętne jak i co było napisane to się jej nie przekona :-D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:35

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZieloneOliwki wrote:
    evvik jeszcze nie karmi, bo jeszcze nie urodziła, a przecież nie nakazała nikomu czytać tego artykułu... To wszystko jest przez to że u nas jest taki nacisk i terror na kp, bo gdyby nie to to nie miałybyście takich wyrzutów sumienia. Moje podejście do karmienia znacie. Jakby tak słuchać naokoło to wyrodne są karmiące mm i też złe matki to te co miały cc bo przecież to "nie poród tylko wyjęcie dziecka" i te co nie szczepią i w ogóle i w szczególe.

    Dla mnie złą matką jest ta co pije i pali a karmi piersią, ta co nie dba o dziecko i doprowadza do tego że jest głodne, nieumyte i ta co bije dziecko bo przeszkadza jej płacz i ta co wyrzuca dziecko na śmietnik a nie ta co karmi mm. Zresztą dziewczyny, same wpędzacie się w paranoje, nie bierzcie tak do siebie tych artykułów bo jakby tak wszystkiego słuchać żeby być dobrą matką to powinnyście być eko i nic nie jeść najlepiej i karmić piersią i prać pieluchy a nie używać pampersów i nie wiem co jeszcze...
    To wszystko zalezy od tego kto jakie ma podejsci . Tutaj sa i takie mamy ktore nie maja parcia na kp,takie ktorym bardzo na tym zalezy i chyba ja jako wyjatek ktora od poczatku chcialam samym mm. Moze i z wygody. Nie zaprzecze. Moje cycki moja decyzja.
    Takze ja to juz niekwalifikowalabym sie nawet na wyrodna matke tylko chyba na jakiegos potwora.

    Ale naprawde szanuje bardzo mamusie ktore tak bardzo sie staraja karmic piersia
    I tak sie zastanawiam co sprawia ze pomimo tylu trudnosci,bolu chcecie nadal karmic.
    Naprawde podziwiam. Pisze to juz ktorys raz. Ale ja bym sie poddala po pierwdzych niepowodzeniach

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flakonik ja też chcę karmić mm, tylko podać siarę. Ciekawi mnie tylko jak podejdą do mnie położne w szpitalu jak się dowiedzą, mam nadzieję że nie będę musiała się denerwować ;) Również mam kilka swoich powodów.

    Pewnie że ja też szanuję mamy kp za wytrwałość i w ogóle, ale nie jest dobrze mieć takie straszne parcie bo to może wpędzić w depresje... Przecież krzywdy się dzieciom nie robi tym że jak są głodne to się poda mm, kurde...

    Są gorsze krzywdy robione dzieciom.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:37

    Flakonik, Matleena, kwiatakacji lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annielica wrote:
    Słabe to pocieszenie...
    Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
    Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.

    Ale wiesz, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy żeby kp.
    Evvik pisała że też po trzech dniach przystawiania mleko jej się pojawiło. Położna jej tak radziła. Miała trudne początki (przy pierwszym dziecku).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:44

  • cytrynówka Autorytet
    Postów: 370 490

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flakonik wrote:
    Ale naprawde szanuje bardzo mamusie ktore tak bardzo sie staraja karmic piersia
    I tak sie zastanawiam co sprawia ze pomimo tylu trudnosci,bolu chcecie nadal karmic.
    Naprawde podziwiam. Pisze to juz ktorys raz. Ale ja bym sie poddala po pierwdzych niepowodzeniach


    Szczerze? U mnie to przede wszystkim koszty-mleko z piersi jest za darmo :)

    Mama-julka, genoweffa lubią tę wiadomość

    ug37hdgeo4bxjxq2.png
    f2wl6iyeydwn0wui.png

    BETAHcg 2.01.2019 7326,00 :D
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-julka wrote:
    Ale wiesz, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy żeby kp.
    Evvik pisała że też po trzech dniach przystawiania mleko jej się pojawiło. Położna jej tak radziła. Miała trudne początki.

    Moim poczuciem, że zrobiłam wszystko moje dziecko się nie naje...
    a terror laktacyjny istnieje dzięki takim artykułom między innymi

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annielica wrote:
    Moim poczuciem, że zrobiłam wszystko moje dziecko się nie naje...
    a terror laktacyjny istnieje dzięki takim artykułom między innymi

    Moim zdaniem sama się nakręcasz. Negatywnie. Ludzie po karmieniu mm żyją i mają się dobrze.
    Już raz pisałam - na mnie też się krzywila położna że źle przystawiam i z wielką łachą mi wytłumaczyła. Można to też nazwać terrorem. Całe szczęście nie miałam 10 lat temu dostępu do neta.

  • Robaczek89 Autorytet
    Postów: 899 487

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, widzę, że niemal połowa rozpakowana, choć część z Was mocno się pospieszyła ;) Bardzo miło się czyta o Waszych maleństwach i radościach. Choć trudne momenty się zdarzają, wierzę że każda z Was doskonale sobie poradzi i pamiętajcie, że dla Waszego dziecka jesteście najlepszą i najukochańszą mamą, nie jest ważne co ktoś mówi o karmieniu, ubieraniu, kąpaniu itp. jeśli chcecie skorzystać z rad to super, a jeśli intuicja Wam podpowiada coś innego to jej słuchajcie.

    Myślałam o Was od kilku dni, bo dziś wypada mój termin porodu, gdyby pierwsza ciąża była szczęśliwie donoszona. Nie rozpaczam, bo już niedługo mój Franek pojawi się na świecie i to jest najważniejsze, ale troszkę mi żal, że dziecko nie będzie przy mnie na święta, no i wczoraj miałam urodziny, więc była szansa, że urodziłabym w tym dniu ;) U mnie wszystko ok, powolutku sobie rośniemy, młody szaleje w brzuszku, a ja szykuję się do świąt.

    Flakonik, Mama-julka, Madzisek, pati_zuzia, MeGi2986, ZieloneOliwki, Matleena, kwiatakacji, Pchelkaa, m@rzenie, aannkkaa, lilianna, Piegus, Nadulka, genoweffa, Suerte, niania.ogg lubią tę wiadomość

    43kt9vvjbmmercyy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 22:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MeGi2986 wrote:
    Zieloneoliwki na 20 minut to moj maz z malym po balkonie jeździli :P ale na 40 to już wyszłam na podwórko.

    Kwiatakacji super dlugie takie spacerki :)
    Moj jest taki ze niewazne jak grubo go ubiore to stopki i raczki ma zawsze chlodne po spacerku.

    Megi takie maluszki czesto maja chlodne raczki i nozki, to wynika jeszcze ze slabo rozwinietego ukladu krwionosnego chyba czy cos w tym stylu, jak ma plecki i karczek cieplutki to znaczy,ze mu cieplo. Ja tak sprawdzalam,sprawdzam czy nie jest za zimno lub w druga strone za cieplo malenstwu :)

    Mama-julka, MeGi2986 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-julka wrote:
    Moim zdaniem sama się nakręcasz. Negatywnie. Ludzie po karmieniu mm żyją i mają się dobrze.
    Już raz pisałam - na mnie też się krzywila położna że źle przystawiam i z wielką łachą mi wytłumaczyła. Można to też nazwać terrorem. Całe szczęście nie miałam 10 lat temu dostępu do neta.


    Pewnie masz rację z tym nakręcaniem. Ale jestem perfekcjonistką, jak coś idzie nie po mojej myśli dołuje mnie to...
    Ja też byłam karmiona mm i żyję. I tłumaczę sobie, że mm nie jest złe. Ale potem widzę taki artykuł, program, cokolwiek i poczucie winy wraca. Nic nie poradzę.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co...mnie chyba nikt nie przygotowal...czasami sprawia mi to az taki bol bo nikt mnie nie uprzedzil ze mozna kochac az tak mocno.

    m@rzenie lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robaczek milo ze napisalas. Juz niedlugo i ty bedziesz mogla tulic Franusia :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annielica wrote:
    Pewnie masz rację z tym nakręcaniem. Ale jestem perfekcjonistką, jak coś idzie nie po mojej myśli dołuje mnie to...
    Ja też byłam karmiona mm i żyję. I tłumaczę sobie, że mm nie jest złe. Ale potem widzę taki artykuł, program, cokolwiek i poczucie winy wraca. Nic nie poradzę.

    Ale napewno zrobisz wiele dobrego dla córki. Ważna jest przecież miłość, poczucie bezpieczeństwa, zresztą sama wiesz :-)
    Za trzy miesiące odbijesz sobie z nawiązką szukając ekologicznej marcheweczki :-D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 23:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flakonik!
    Znalazłam buszując na forum na wątku ciążą w Norwegii jedną mamusię z naszej listy ;-) Marti87 córka Klara ur. 30.11.15r. 3100, 50 cm.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 23:48

    Flakonik lubi tę wiadomość

  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 19 grudnia 2015, 00:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 23:42

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • evvik Autorytet
    Postów: 424 409

    Wysłany: 19 grudnia 2015, 00:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annielica wrote:
    Słabe to pocieszenie...
    Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
    Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.

    Nie mam pokrmu, wiec nie musisz sie dolowac, ze ktos ma lepiej :) Dotychczas na tym blogu mozna bylo dzielic sie wiedza... nie wiedzialam, ze cos sie zmienilo.

    Nastepnym razem wiedze zatrzymam dla siebie i bede dzielic sie informacja o kolorze kupki.

‹‹ 2154 2155 2156 2157 2158 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ