Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCo do spacerow to ja nie mam parcia ze codziennie musze wyjsc na spacer . Zwlaszcza teraz jak jest taka pogoda. Wiatr zimno. Boje sie zaziebic. Zwłaszcza teraz przed szczepieniem
Nadrobimy na wiosneWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:18
alicja_, MeGi2986, kwiatakacji lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama-julka wrote:Jak nie masz wyjścia to co zrobisz? Lepsze to niż np. krowie.
Słabe to pocieszenie...
Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.alicja_, Nadulka, Suerte lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyevvik jeszcze nie karmi, bo jeszcze nie urodziła, a przecież nie nakazała nikomu czytać tego artykułu... To wszystko jest przez to że u nas jest taki nacisk i terror na kp, bo gdyby nie to to nie miałybyście takich wyrzutów sumienia. Moje podejście do karmienia znacie. Jakby tak słuchać naokoło to wyrodne są karmiące mm i też złe matki to te co miały cc bo przecież to "nie poród tylko wyjęcie dziecka" i te co nie szczepią i w ogóle i w szczególe.
Dla mnie złą matką jest ta co pije i pali a karmi piersią, ta co nie dba o dziecko i doprowadza do tego że jest głodne, nieumyte i ta co bije dziecko bo przeszkadza jej płacz i ta co wyrzuca dziecko na śmietnik a nie ta co karmi mm. Zresztą dziewczyny, same wpędzacie się w paranoje, nie bierzcie tak do siebie tych artykułów bo jakby tak wszystkiego słuchać żeby być dobrą matką to powinnyście być eko i nic nie jeść najlepiej i karmić piersią i prać pieluchy a nie używać pampersów i nie wiem co jeszcze...Flakonik, Dżulia, pati_zuzia, MeGi2986, Matleena, kwiatakacji, Pchelkaa, kijanka_88, m@rzenie, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFlakonik wrote:Czy to widac jakos pozniej jak dziecko dorasta ze bylo karmione piersia czy mm? Nie. Nawet w odpornosci nie widac zadnej roznicy.
Nie da się tego porównać bo by trzeba było karmić te samo dziecko i mm i piersią, sorry. Takie linki pewnie są by zachęcić kobiety do kp. Wiad
Edit. Wiadomo jak któraś nie chce to obojętne jak i co było napisane to się jej nie przekonaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:35
-
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:evvik jeszcze nie karmi, bo jeszcze nie urodziła, a przecież nie nakazała nikomu czytać tego artykułu... To wszystko jest przez to że u nas jest taki nacisk i terror na kp, bo gdyby nie to to nie miałybyście takich wyrzutów sumienia. Moje podejście do karmienia znacie. Jakby tak słuchać naokoło to wyrodne są karmiące mm i też złe matki to te co miały cc bo przecież to "nie poród tylko wyjęcie dziecka" i te co nie szczepią i w ogóle i w szczególe.
Dla mnie złą matką jest ta co pije i pali a karmi piersią, ta co nie dba o dziecko i doprowadza do tego że jest głodne, nieumyte i ta co bije dziecko bo przeszkadza jej płacz i ta co wyrzuca dziecko na śmietnik a nie ta co karmi mm. Zresztą dziewczyny, same wpędzacie się w paranoje, nie bierzcie tak do siebie tych artykułów bo jakby tak wszystkiego słuchać żeby być dobrą matką to powinnyście być eko i nic nie jeść najlepiej i karmić piersią i prać pieluchy a nie używać pampersów i nie wiem co jeszcze...
Takze ja to juz niekwalifikowalabym sie nawet na wyrodna matke tylko chyba na jakiegos potwora.
Ale naprawde szanuje bardzo mamusie ktore tak bardzo sie staraja karmic piersia
I tak sie zastanawiam co sprawia ze pomimo tylu trudnosci,bolu chcecie nadal karmic.
Naprawde podziwiam. Pisze to juz ktorys raz. Ale ja bym sie poddala po pierwdzych niepowodzeniach -
nick nieaktualnyFlakonik ja też chcę karmić mm, tylko podać siarę. Ciekawi mnie tylko jak podejdą do mnie położne w szpitalu jak się dowiedzą, mam nadzieję że nie będę musiała się denerwować
Również mam kilka swoich powodów.
Pewnie że ja też szanuję mamy kp za wytrwałość i w ogóle, ale nie jest dobrze mieć takie straszne parcie bo to może wpędzić w depresje... Przecież krzywdy się dzieciom nie robi tym że jak są głodne to się poda mm, kurde...
Są gorsze krzywdy robione dzieciom.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:37
Flakonik, Matleena, kwiatakacji lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyannielica wrote:Słabe to pocieszenie...
Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.
Ale wiesz, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy żeby kp.
Evvik pisała że też po trzech dniach przystawiania mleko jej się pojawiło. Położna jej tak radziła. Miała trudne początki (przy pierwszym dziecku).Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2015, 22:44
-
Flakonik wrote:Ale naprawde szanuje bardzo mamusie ktore tak bardzo sie staraja karmic piersia
I tak sie zastanawiam co sprawia ze pomimo tylu trudnosci,bolu chcecie nadal karmic.
Naprawde podziwiam. Pisze to juz ktorys raz. Ale ja bym sie poddala po pierwdzych niepowodzeniach
Szczerze? U mnie to przede wszystkim koszty-mleko z piersi jest za darmoMama-julka, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama-julka wrote:Ale wiesz, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy żeby kp.
Evvik pisała że też po trzech dniach przystawiania mleko jej się pojawiło. Położna jej tak radziła. Miała trudne początki.
Moim poczuciem, że zrobiłam wszystko moje dziecko się nie naje...
a terror laktacyjny istnieje dzięki takim artykułom między innymi -
nick nieaktualnyannielica wrote:Moim poczuciem, że zrobiłam wszystko moje dziecko się nie naje...
a terror laktacyjny istnieje dzięki takim artykułom między innymi
Moim zdaniem sama się nakręcasz. Negatywnie. Ludzie po karmieniu mm żyją i mają się dobrze.
Już raz pisałam - na mnie też się krzywila położna że źle przystawiam i z wielką łachą mi wytłumaczyła. Można to też nazwać terrorem. Całe szczęście nie miałam 10 lat temu dostępu do neta. -
Cześć dziewczyny, widzę, że niemal połowa rozpakowana, choć część z Was mocno się pospieszyła
Bardzo miło się czyta o Waszych maleństwach i radościach. Choć trudne momenty się zdarzają, wierzę że każda z Was doskonale sobie poradzi i pamiętajcie, że dla Waszego dziecka jesteście najlepszą i najukochańszą mamą, nie jest ważne co ktoś mówi o karmieniu, ubieraniu, kąpaniu itp. jeśli chcecie skorzystać z rad to super, a jeśli intuicja Wam podpowiada coś innego to jej słuchajcie.
Myślałam o Was od kilku dni, bo dziś wypada mój termin porodu, gdyby pierwsza ciąża była szczęśliwie donoszona. Nie rozpaczam, bo już niedługo mój Franek pojawi się na świecie i to jest najważniejsze, ale troszkę mi żal, że dziecko nie będzie przy mnie na święta, no i wczoraj miałam urodziny, więc była szansa, że urodziłabym w tym dniuU mnie wszystko ok, powolutku sobie rośniemy, młody szaleje w brzuszku, a ja szykuję się do świąt.
Flakonik, Mama-julka, Madzisek, pati_zuzia, MeGi2986, ZieloneOliwki, Matleena, kwiatakacji, Pchelkaa, m@rzenie, aannkkaa, lilianna, Piegus, Nadulka, genoweffa, Suerte, niania.ogg lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMeGi2986 wrote:Zieloneoliwki na 20 minut to moj maz z malym po balkonie jeździli
ale na 40 to już wyszłam na podwórko.
Kwiatakacji super dlugie takie spacerki
Moj jest taki ze niewazne jak grubo go ubiore to stopki i raczki ma zawsze chlodne po spacerku.
Megi takie maluszki czesto maja chlodne raczki i nozki, to wynika jeszcze ze slabo rozwinietego ukladu krwionosnego chyba czy cos w tym stylu, jak ma plecki i karczek cieplutki to znaczy,ze mu cieplo. Ja tak sprawdzalam,sprawdzam czy nie jest za zimno lub w druga strone za cieplo malenstwuMama-julka, MeGi2986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama-julka wrote:Moim zdaniem sama się nakręcasz. Negatywnie. Ludzie po karmieniu mm żyją i mają się dobrze.
Już raz pisałam - na mnie też się krzywila położna że źle przystawiam i z wielką łachą mi wytłumaczyła. Można to też nazwać terrorem. Całe szczęście nie miałam 10 lat temu dostępu do neta.
Pewnie masz rację z tym nakręcaniem. Ale jestem perfekcjonistką, jak coś idzie nie po mojej myśli dołuje mnie to...
Ja też byłam karmiona mm i żyję. I tłumaczę sobie, że mm nie jest złe. Ale potem widzę taki artykuł, program, cokolwiek i poczucie winy wraca. Nic nie poradzę. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyannielica wrote:Pewnie masz rację z tym nakręcaniem. Ale jestem perfekcjonistką, jak coś idzie nie po mojej myśli dołuje mnie to...
Ja też byłam karmiona mm i żyję. I tłumaczę sobie, że mm nie jest złe. Ale potem widzę taki artykuł, program, cokolwiek i poczucie winy wraca. Nic nie poradzę.
Ale napewno zrobisz wiele dobrego dla córki. Ważna jest przecież miłość, poczucie bezpieczeństwa, zresztą sama wiesz
Za trzy miesiące odbijesz sobie z nawiązką szukając ekologicznej marcheweczki -
nick nieaktualny
-
annielica wrote:Słabe to pocieszenie...
Mam wrażenie, że może miałam wyjście. Może mogłam zrobić coś więcej by mieć więcej pokarmu, może to jednak moja wina, może za mało się starałam...
Tak czy siak, dla kogoś komu bardzo zależało na KP a mimo wszystko musi dokarmiać mm nie ze swojego wyboru to raczej dobijające czytać takie artykuły. Gratuluję evvik, że masz dużo pokarmu i nie wiesz co czuje matka, która go nie ma. Wielkie dzięki, że wstawiłaś ten artykuł i zdołowałaś mnie do reszty.
Nie mam pokrmu, wiec nie musisz sie dolowac, ze ktos ma lepiejDotychczas na tym blogu mozna bylo dzielic sie wiedza... nie wiedzialam, ze cos sie zmienilo.
Nastepnym razem wiedze zatrzymam dla siebie i bede dzielic sie informacja o kolorze kupki.