Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Zjadlabym ozorki w galarecie...
Kasia wreszcie jakiś konkret
Anka przy partych będziemy się dzielić opłatkiem on-line
Zobaczcie...
www.angelsms.pl/oplatek/index2.php
BTW. Muszę sobie kupić jakiś starter z netem do telefonu bo u siebie pakietu nie mam -
Dziewczyny czy Wasze maluszki dużo placza?
Bo moj dużo płacze bez powodu tzn tak mi sie wydaje ze bez... Pojedzony przewiniety brzuszek to raczej nie boli bo kupki i baczki idą a potrafi przeplakac i godzine... Mi serce pęka jak on płacze ale co zrobic jak nic mi nie jest ?? -
nick nieaktualny
-
Acikk wrote:Dziewczyny czy Wasze maluszki dużo placza?
Bo moj dużo płacze bez powodu tzn tak mi sie wydaje ze bez... Pojedzony przewiniety brzuszek to raczej nie boli bo kupki i baczki idą a potrafi przeplakac i godzine... Mi serce pęka jak on płacze ale co zrobic jak nic mi nie jest ??
Weź usiądź czy też się połóż w pozycji półleżącej, daj sobie maluszka na piersiach/brzuchu (główka na piersiach) i delikatnie poklep po dupci albo pomasuj po pleckach. Po chwili powinien sie uspokoić. Jeśli by nawet bolał go brzuszek to mu będziesz grzać sobą i sobie go rozmasuje.
Moja córka to uwielbiała, leżała jak żabka, uspokajała się i zasypiała w takiej pozycji.
Sprobować też możesz tak,żeby policzkiem dotykał Ci skóry na piersiach. Ciepło i bicie serca uspokaja.
Aaa i Ty sie nie stresuj,że on płacze bo maluch to czuje. Uspokój się wtedy i staraj odprężyć. Łatwo powiedzieć - wiem
Nie zaszkodzi a może pomóc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2015, 22:22
pati_zuzia, kwiatakacji, Mama-julka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyaannkkaa wrote:Rewelka no rzecz jasna że się podzielimy
będzie calkowicie jak w domu
Mama-julka Ty się wcale tak nie ciesz bo jeszcze dołaczysz !
To żeś powiedziała:-P Teraz się łudzę, że będzie mi dane zjeść Wigilijną kolację
Powiem Wam, że znów czuję skutki siadu. Ćmi w pachwinach. Siedziałam wieczorem 15 min.
Edit. Jutro idę na wizytę. Podejrzewam, że ostatnia bo u nas nie ma zwyczaju przeciągania porodu do 42 tyg. Pewnie mi powie, że 26 mam iść do szpitala i już. Poproszę go o słynny masaż szyjki. A może chwyci mnie dziś w nocy i zaoszczędzę
Proszę o kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2015, 22:44
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama-julka wrote:To żeś powiedziała:-P Teraz się łudzę, że będzie mi dane zjeść Wigilijną kolację
Powiem Wam, że znów czuję skutki siadu. Ćmi w pachwinach. Siedziałam wieczorem 15 min.
Edit. Jutro idę na wizytę. Podejrzewam, że ostatnia bo u nas nie ma zwyczaju przeciągania porodu do 42 tyg. Pewnie mi powie, że 26 mam iść do szpitala i już. Poproszę go o słynny masaż szyjki. A może chwyci mnie dziś w nocy i zaoszczędzę
Proszę o kciuki
Daj znać co na wizycie
Mężu niech tam działa ! -
nick nieaktualnyMy już w domku. Poprosiłam żeby wcześniej wyjść bo szpital na mnie źle działał. Ale w domu tragedia. Depresja pełną parą. Żeby nie mąż to bym chyba z okna już skoczyła. Mały cały dzień płacze. Śpi tylko na rękach. Ja od trzech dni zero snu. Głowa mi opada czasami... No i karmienie. To mnie dobija... Mam pokarm ale mały w ogóle nie chwyta moich brodawek bo mam duże a on małą buźkę. Wypycha i płacze. Więc na chwilę obecną stosuję kapturki silikonowe ale nie wiem czy Adaś się przez nie odpowiednio najada... Po zatym ich używanie jest bardzo uciążliwe (zawijają się, adaś też nie zawsze dobrze złapie) Położna ma przyjść dzisiaj o 17 i będziemy coś radzić. Jak na razie chcę rano wysłać męża po mleko modyfikowane i dokarmić bo jeszcze chyba nie mam tyle pokarmu żeby odciągnąć laktatorem, próbowałam i marnie to idzie...
Kochane moje doświadczone mamusie... myślicie że jak Adaś się bardziej zaklimatyzuje to będzie fajnym, wesołym noworodkiem, który chociaż dwie godzinki da pospać mamie? Bo jak na razie co 10 minut jęk i płacz... Ja wymiękam, siedzę i płaćzę...