X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2015
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 04:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A poród... matko jedyna... jak dla mnie koszmar, chociaż pewnie bywały gorsze. Może w skrócie co?
    1:30 odeszły mi wody, ok 3 szpital, delikatne skurcze, piłka, spacery i te sprawy... ok 7 dobicie pęcherza i wtedy ostra jazda... Rozwarcie 5 cm, ból nie do zniesienia, skurcze okropne, co 4 min, zanim doszło do 8 cm myślałam że wyląduję na tamtym świecie. Tego bólu nie da się opisać. Przy każdym skurczu myślałam że na żywca mi rozdzierają krok! Męczyłam się strasznie, bez znieczulenia bo u nas nie ma. Jedynie gaz. Położne były miłe a ja się tak darłam że kazałam im wypier... i nie wracać i chciałam położyć się na ziemię i błagać lekarza o cesarkę. ok 11:30 pełne rozwarcie, znowu męczarnie, kazały przeć jakbym kupę chciała zrobić. Adaś wyszedł o 12:40. Nie słuchałam położnych które zakazały przeć, bo uwierzcie mi-nie dało się w tym momencie nie przeć no i mocno popękałam. Dali mi Adasia do piersi i zaczął się hardkor. Niby widok dziecka rekompensuje ból, u mnie tak nie było bo zaczynało się najgorsze. Kazali urodzić łożysko, praktycznie wypchnęli mi je z brzucha. Ale nie wyszło całe, dostałam krwotoku, zaczęli się zbierać lekarze, łyżeczkowali mi to łożysko co ne wiem czy nie było gorsze od porodu. Ból okropny!!! jeździli mi wielką łyżką po całej macicy, czułam ją pod żebrami. Potem drugi krwotok, cała podłoga we krwi, nie było czystego miejsca. Zaczęłą się dyskusja czy biorą mnie na blok i usuwają całą macicę. Na to wszystko wszedł mój mąż (bo był wcześniej ale wygoniłam go na końcówce na korytarz). Jak zobaczył mnie, tą krew to tylko usłyszałam "o ja pierdole!" W tym momencie ja zemdlałam a położna w ostatniej chwili chwyciła Adasia lecącego mi z rąk. Obudziłam się na sali. Mąż obok. Na szczęście nie usunęli macicy ale muszę być pod kontrolą. Krocze mam całe w szwach. Siedzieć nie mogę. Przez pierwszy dzień to nawet do Adasia nie mogłam wstać... Ale dzisiaj jest już lepiej. Mąż zabrał mnie do domu i gdyby nie akcje z ciągłym płaczem Adasia i tym że nie łapie brodawek to byłoby nawet ok. A tak to podłąpuje doła a hormony robią swoje-siedzę i ryczę.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 05:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliss współczuję porodu. Niestety pierwsze dni u mnie to treż była huśtawka hormonów ,płacz i zmęczenie. Czas robi swoje i będzie lepiej. Tego wam życzę.

  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 06:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 23:48

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • rewelka Autorytet
    Postów: 1847 847

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 07:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Urodziła któraś? Mi już powoli zaczyna się śnić wyjazd do szpitala, miałam beznadziejną noc cały czas się budziłam, i kręciłam :/

    Aliss trzymam kciuki żeby jak najszybciej się ustabilizowało.

    Matlena My też mamy nie duże mieszkanie, a choinkę kupilismy taka że skracać trzeba było że 40 cm bo się o sufit wyginała :) odnośnie bombek to Ja co roku sobie kupuje jakiś komplet, albo pojedyncze :) ( cudne są w home and you chociaż w tym roku średnio się postarali).

    Mama Julka, no chodź z nami na święta do szpitala :)

    23-02-2013 [*] 8 tc
    211xj44j3k4hck0m.png
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 23:49

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • rewelka Autorytet
    Postów: 1847 847

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 07:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kilku lekarzy będzie w szpitalach damy radę :) mi to mówią że dobrze że w święta bo się wszystkich pozbywają i będę miała ciszę i spokój :) a to też plus, bo lekarze i pielęgniarki będą miały mniej pracy i będą milsze :) teraz sobie myślę że oby Tobi do tej środy przeczekał jakaś spokojniejsza w szpitalu chyba będę :)
    A bombki w pepco maja ładne brokatowe i się ślicznie błyszczące :)

    23-02-2013 [*] 8 tc
    211xj44j3k4hck0m.png
  • m@rzenie Autorytet
    Postów: 879 742

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aliss współczuję przeżyć z porodówki:-(
    Dziewczynki a ja mam problem z piersią:-( wczoraj było jeszcze ok, a w nocy zaczęło tak bardzo boleć, że nie mogę sobie poradzić. Nie mam żadnych guzków jak przy zastoju pokarmu, ale mleko nie chce lecieć z tej piersi :-( jak sobie z tym poradzić?

    3i499vvjv3ex36x6.png
  • akira Autorytet
    Postów: 484 296

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alisss871 - dobrze, ze nie usuneli macicy ufff. Nie dziwne, ze masz złe dni po takich przezyciach. Adas ma 3 doby, wiec powinien zjadac ok 30 ml pokarmu. dasz rade tyle odciagnac? Jak zje, po butelce zawsze odbijasz. Przy samej piersi nie ma takiej potrzeby. Po wypiciu powinien zasnac. Mysle, ze jest po prostu glodny i dlatego placze.

    m@rzenie - rozbite liscie bialej kapusty pod stanik. Mnie to wyglada na zastoj wlasnie, piers jest nabrzmiala? Jesli tak, sprobuj odciagnac troche pokarmu az do uczucia ulgi.

    trzymam kciuki za wszystkie ciezarowki - powodzenia dziewczyny!

    Matleena, m@rzenie, alisss871 lubią tę wiadomość

    ex2bqtkfnrconmdf.png
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 23:49

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • cytrynówka Autorytet
    Postów: 370 490

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena może za dużo myśli krąży po głowie...? Jakaś herbatka z melisą albo ciepłe mleko powinno pomóc :)

    ug37hdgeo4bxjxq2.png
    f2wl6iyeydwn0wui.png

    BETAHcg 2.01.2019 7326,00 :D
  • Matleena Autorytet
    Postów: 5466 5390

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 23:49

    tt1ce913.aspx?&fake.png

    mpf_6a30716f026cf4d4d8712df59b64ed2b.png

    24-12-2015 62cm 4640g sn
  • cytrynówka Autorytet
    Postów: 370 490

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena wrote:
    Albo po prostu wezmę się do roboty ;)

    W ostateczności też można :D :D

    O 12 mam wizytę, chciałabym na niej usłyszeć, że zaraz urodzę ;)

    ZieloneOliwki lubi tę wiadomość

    ug37hdgeo4bxjxq2.png
    f2wl6iyeydwn0wui.png

    BETAHcg 2.01.2019 7326,00 :D
  • KASIAG24 Autorytet
    Postów: 1424 902

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 09:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matleena wrote:
    Ja zaszalałam i w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie. Niby mój lekarz mówił, że ma znajomości w Jaworznie i mnie przekaże, ale chyba wolę dojechać. Kolegi żona była bardzo niezadowolona i się zniechęciłam. A Ty?


    tu u nas sa bardzo podzielone opinie, mam kolezanki zadowolone z opieki tutaj iz porodu a mam tez takie ktore powiedzialy nigdy wiecej...


    mytez dojezdzamy do Katowic ja na Łubinowej, tam tez rodzilam pierwszy raz bylam bardzo zadowolona teraz z prowadzenia przez dr Śleczka tez jestem zobaczymy jak bedzie jutro na oddziale ...


    powiem Wam, ze jestem zdygotana prrzed jutrem.. tak sie wzbranialam przezd wywolaniem i ta nieszczesna oksytocyna:( z jednej strony strasznie sie ciesze, ze w koncuu a z drugiej chyba dzisiaj nie zzasne :/

    km5szbmhj06ctvox.png

    gwn9018.png
  • KASIAG24 Autorytet
    Postów: 1424 902

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aliss strasznie C wspolczuje... ja na sama mysl o pporodzie obryzam paznokcie :(

    co do karmmienia i placzu noworodka tez cos o tym wiem... tez plakalam razem z corka... nie dosc ze byla placzliwa spala tez tylko na rekach to jeszcze nie chciala cycka lapac a mama nade mna stala ze musze karmic :/ ojj wiem w jaka depresje mozna wpasc ja ncami plakalam razem z mala;/ ale uwierz, ze to wszystko niebawem minie i bedziesz najszczesliwsza mama na swiecie :*


    co do choinki my ubralismy w koncu w sobote, ale checi byly mizerne :D i mamy wszystkie plastikowe bombki niby corka juz duza pannica ale taka zgrabna jak mamusia :D jeszcze sie ktoras z nas potknie wpadnie na choinke i byloby po bombkach, a tak tylko sie je pozaklada z ppowrotem :D

    Matleena, pati_zuzia, alisss871 lubią tę wiadomość

    km5szbmhj06ctvox.png

    gwn9018.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oj Aliss strasznie Ci współczuję tych wszystkich przeżyć. Nigdy nie wiadomo, jaki ten poród będzie Jedne mają takie łatwiutkie porody a drugie takie traumatyczne. Normalnie loteria. Dobrze, że wszystko się skończyło pozytywnie i możesz się cieszyć dzieciaczkiem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia 24 dobrze rozumimem że masz jutro wywołanie?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oliwki coś cicho.... Rodzisz a my nic o tym nie wiemy? Czy odsypiasz po wczorajszej pizzy? ;D

  • KASIAG24 Autorytet
    Postów: 1424 902

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cytrynówka wrote:
    W ostateczności też można :D :D

    O 12 mam wizytę, chciałabym na niej usłyszeć, że zaraz urodzę ;)


    cytrynowka ja juz 2 grudnia uslyszalam od lekarza ze max do tygodnia urodze ze na pewno do terminu 15 nie dotrzymamy, we wtorek po ktg slyszalam, ze bardzo mozliwe ze wroce w nocy na porodowke mijaja dni tygodnie a widzisz, ja dalej nie rodze :D

    km5szbmhj06ctvox.png

    gwn9018.png
  • KASIAG24 Autorytet
    Postów: 1424 902

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marik tak mamy byc o 8 na oddzialei bedziemy rodzic... niby w koncu , alee taki mnie strach lappnal ze masakra :(

    km5szbmhj06ctvox.png

    gwn9018.png
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 21 grudnia 2015, 10:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alisss871 wrote:
    My już w domku. Poprosiłam żeby wcześniej wyjść bo szpital na mnie źle działał. Ale w domu tragedia. Depresja pełną parą. Żeby nie mąż to bym chyba z okna już skoczyła. Mały cały dzień płacze. Śpi tylko na rękach. Ja od trzech dni zero snu. Głowa mi opada czasami... No i karmienie. To mnie dobija... Mam pokarm ale mały w ogóle nie chwyta moich brodawek bo mam duże a on małą buźkę. Wypycha i płacze. Więc na chwilę obecną stosuję kapturki silikonowe ale nie wiem czy Adaś się przez nie odpowiednio najada... Po zatym ich używanie jest bardzo uciążliwe (zawijają się, adaś też nie zawsze dobrze złapie) Położna ma przyjść dzisiaj o 17 i będziemy coś radzić. Jak na razie chcę rano wysłać męża po mleko modyfikowane i dokarmić bo jeszcze chyba nie mam tyle pokarmu żeby odciągnąć laktatorem, próbowałam i marnie to idzie...
    Kochane moje doświadczone mamusie... myślicie że jak Adaś się bardziej zaklimatyzuje to będzie fajnym, wesołym noworodkiem, który chociaż dwie godzinki da pospać mamie? Bo jak na razie co 10 minut jęk i płacz... Ja wymiękam, siedzę i płaćzę...
    kochana noworodek nie ma jeszcze humorów więc jak płacze to z jakiegoś powodu. Po pierwsze koniecznie kup mm i podaj mu butle bo może po prostu płacze z głodu. Po drugie odbijaj po każdym jedzeniu, w pion na ramię i chwilę z nim pochódź. Po 3 wszystko na 100% się ułoży i mały się zaaklimatyzuje, a Ty musisz trochę wyluzować bo dziecko bardzo jest wrażliwe na humor mamy i jemu też się udziela Twoje zdenerwowanie. No i czy robi regularnie kupki? bo może ma problem i trzeba mu leciutko brzuszek pomasować. Musisz go obserwować, nauczysz się w końcu co jak oznajmia, a początki nie są łatwe. Nie załamuj się, każdy ma gorsze dni! trzymam kciuki za Was:*

    genoweffa, alisss871 lubią tę wiadomość

    7w3d 💔
‹‹ 2165 2166 2167 2168 2169 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ