Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Też miałam bardzo ciężki poród i na chwilę obecną pamiętam to ale nie czuje urazy, tylko dume ze ja dokonałam czegoś takiego i na pewno chce byc jeszcze kiedyś w ciąży, mimo wszystkocytrynówka wrote:lilianna ja mam to samo... piersi urosły tak, że mogę zostać sobowtorem Dolly Parton

Ja miałam b.ciężki poród, powoli dochodzę do siebie, ale długo to może potrwać. Najbardziej męczą mnie hemoroidy... Drugą dobę w szpitalu całą przeryczałam
Dwa dni skurczy regularnych, w tym doba na patologii sama we łzach i bólach, następnie 11h na porodówce, długo rozkręcające sie rozwarcia, skurcze z przerwami, bóle krzyżowe, parte prawie półtorej godziny bo trzeba było czekac na skurcze, żadnego znieczulenia, żadnej oksytocyny, żadnego nacinania krocza.. nawet herbate dostawałam na porodówke, jedzenie i glukoze, dwa dni przed porodówka prawie nic nie spałam wiec sama nie wierze ze miałam siłe przeć przez półtorej godziny -.- brrr przypomniało mi się to wszystko teraz
I wiecie co, bardzo ważna jest połóżna ! moja dała mi taki doping i motywacje że dziękowałam jej 10 razy po wszystkim, naprawdę, miałam duzo kryzysowych sytuacji ale przetrwałam i teraz mogę tylko się chwalić jaka twarda babka ze mnie 
Ps. miałam mega hemoroidy !! wiem coś o tym !
Ale juz sie zmniejszyły, do teraz mam bo czuje lekki ból jak sie załatwiam
a ile to juz czasu mineło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 21:39
Alicja
.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...'' 

-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Bardzo duzo to dla mnie znaczy, szczególnie teraz.
Tak to właśnie jest gdy ma sie pierwsze dziecko i niewiadomo czego kiedy sie spodziewać...
Dajecie mi nadzieję ze będzie dobrze i mocno chce w to wierzyć.
Jeszcze raz dziękuję i za was równie mocno trzymam kciuki
Matleena, kwiatakacji, Pchelkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykwiatakacji wrote:A my dzisiaj mieliśmy iść do pediatry ale ze względu na pogodę
przełożyliśmy na piątek. Niech się w końcu zmieni pogoda, bo bez spacerów smutno a i mala odkad przestaliśmy wychodzić ma lekko zatkany nosek walczymy z frida i woda morską ale krzyku jest co niemiara.
Acikk naprawdę Ci współczuję problemów z brzuszkiem.
Flakonik moja jak ulewa to widać, że to jest mleko, a jak zwymiotowała to z takimi grudkami i miało zapach wymiocin.
Suerte u nas SabSimplex powodował straszne przelewanie w brzuszku i nie zmniejszał prężenia ani nie zwiększał ilości bąków. Wróciliśmy do esputiconu i jest lepiej.
Dziewczyny kp jakie owoce jecie, bo ja tylko banany. Po jabłkach w 2 tyg mala miala bóle brzuszka i do teraz się boję spróbować.
U nas też Sara ma niestety katar. Myślisz, że to od braku spacerów?
Najbardziej nie lubi jak jej wlewam sól fizjologiczna do nosa bo jej spływa do gardła i jest ryk.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 21:33
-
5 stycznia o 18:19 przyszedł na świat Marcel Waldemar
było ciężko, teraz poszedł na jakiś czas do inkubatora bo był dwa razy owinięty pępowiną i ma przyspieszony oddech ale niedługo mają mi go oddać
zostajemy w szpitalu do jutra do południa. Nie znam wagi i długości jeszcze bo będą ważyć i mierzyć jak go będą mi oddawać więc dam znać później ale kawał chłopa jest:D
alicja_, Matleena, MeGi2986, Mi$ia26, aannkkaa, Poz!omka., lilianna, moniek90, cytrynówka, pati_zuzia, kwiatakacji, Madzisek, Ola_45, Marta0912, Pchelkaa, iNso87, rewelka, akira, Pchełka, Suerte, Nadulka, Flakonik, genoweffa, emilka24, Dżulia, m@rzenie, Piegus, ZieloneOliwki, Mama-julka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas dzis byla polozna i pozniej szwagierka posiedziala i nawet nie mialam czasu na forum kacper dzis byl w miare spokojny ale poprzestawial sobie godziny jedzenia bo nie dalo sie go wybudzic i tym samym niewiem o ktorej bedzie teraz jadl a ja padam

Mnk gratulacje doczekalas sie kochana
Jutro postara sie byc na bierzaco
Acikk jak Antos wozicie sie samochodem zeby spal??
Suerte a jak bartus ?
mnk lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:Kup sobie czopki na hemoroidy. Mama mi poleciła, mi już w połowie zniknęły, a były ogromne, ale w sumie co się dziwić, przy wypieraniu takiego'maleństwa' musiało coś wyjść.
Ale ja mam takie opuchnięte na zewnątrz, nie w środku...to też czopkiem zwalczę?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Misia dzisiaj z mężem jeździliśmy po sklepach by dziecko trochę od płaczu odpoczelo
a teraz znowu leży na mnie i czekam czy usnie bo juz dobre pol godziny odlatuje i się budzi i tak w kolko a ja ręce mam wolne to na telefonie czytam i pisze
a gdyby był tak mily i zechciał usnąć to i ja bym się kimnela
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH











