Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAcikk, to ze mną na sali leżała dziewczyna (miała jakieś 35 lat), mąż około 40 która nie wiedziała że dziecko płacze drugi dzień bo ona nie ma pokarmu i zdziwiona że położna pyta czy dokarmić. JAk jej zapytała czy ma na wszelki wypadek w domu mleko to powiedziała że nie- w dodatku nie ma ani butelki, ani nic. I przy wyjściu prosili położną o zapisanie jakie mleko kupić i gdzie, jakie butelki i gdzie się kupuje, no i musiała też zapisać co powinni kupić do pielęgnacji pępka i pupki bo zdziwieni że w ogóle potrzeba. 9 miesięcy to za mało na przygotowanie...
odnośnie mleka było pytanie męża "a gdzie się takie coś kupuje?"
no i zdziwieni byli że kobieta może nie mieć od razu nawału pokarmuWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 09:54
Dżulia lubi tę wiadomość
-
ja za to leżałam z 41 letnią babką, która też nic nie miała dla dziecka (ubranek, pampersów, łóżeczka, kosmetyków). Co prawda wiedziała co potrzeba, ale była tak przerażona, że coś się może dziecku stać i nie kupowała "bo to pecha przynosi". I wszystko chciała kupić po porodzie. Nie wyobrażam sobie tego. Szczególnie, że sama by musiała to zrobić, bo jej facet w pracy za granicą. A rodziców, ani nikogo do pomocy nie miała.
-
nick nieaktualnyEve, mam to samo. Ale na szczęście mam dużą pomoc ze strony babć (Teściowa co prawda pracuje ale jest do rany przyłóż i chce zabierać małego do siebie jak tylko ma trochę wolnego, a moja mama dużo pracuje ale w każdej wolnej chwili przyjeżdża do nas choćby na godzinkę) i dobrze mi to robi, bo jak śpię po 3-4 godziny na dobę to zaczynam wariować, a jak jadę wieczorem po małego to jestem spokojniejsza. Może trochę pomyślicie że wyrodna jestem czy coś (chociaż i tak już tak myślicie
) ale momentami jestem bliska załamania jak mały nie śpi i płacze a ja robię siku na raty nawet...
Eve_84, Suerte lubią tę wiadomość
-
hej
Acikk poprawiłaś mi humor " dziecko budzi się w nocy" noż kurna szok! jak ono może !?
u nas w końcu zapanował spokójbłogosławiony ESPUMISAN 100 !!! gdyby nie to to chyba byście mnie w psychiatryku odwiedzały,serio!
Pączki dwa już zjedzoneDzieci śpią, a więcej dzieciątek mieć nie planujemy, bo ja już w ciąży nie chce być, ewentualnie adoptujemy, ale to za kilka lat jeśli w ogóle. Zaczęłam brać tabletki anty ale mam takiego stresa przed wpadką, że dodatkowo
z gumką
mąż się ze mnie śmieje, ale ja serio nie mam siły na ciążę, mój organizm jest wykończony, czuję to na każdym kroku (bóle kręgosłupa, częste krwotoki z nosa, niewyspanie, brak witamin, słońca, pękające naczynka, bóle głowy) generalnie czuję się słabo. A myśl o wielkim brzuchu mnie przeraża bardziej już niż sam poród!
I tak mi się nie chce sprzątać na te chrzciny .... ale mus to mus. Mąż ma jutro wolne to ogarniemy dom, a w sobotę gotowanie. Dobrze że mama i siostra mi pomogą, bo sama nie dałabym rady.
Co do spania Poli, to wczoraj o 18 zjadła, ok 19 kąpiel, zasnęła koło 20 i spała nieprzerwanie do 2.30 - cycek i dalej pcia do 5 - cycek i spanie prawie do 8 ze zmianą pampersa w między czasie, cycek, pampers i znów śpi7w3d 💔 -
nick nieaktualnyMoje dziecie tez usnelo a mama zjadla paczka wypila kawke i siedzibo ma lenia okropnego i nic mi sie niechce pogoda za oknem lipna wiec ze spaceru nici
Ja za dwa lata moge byc w nastepnej ciazy a narazie chce sie nacieszyc moim jednym szkrabem
Hahaha rozwalilo mnie to dziecko budzi sie w nocyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 10:39
-
nick nieaktualnytaaaakie fajne są wspólne kąpiele
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 12:11
Acikk, ZieloneOliwki, Dżulia, m@rzenie, akira, MeGi2986, kwiatakacji, Matleena, Suerte, Pchełka, aannkkaa, pati_zuzia, Pchelkaa, justyna14, Moniusia89, Nadulka, genoweffa, Madzisek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Akira u nas też dużo lepiej
Nie jest już niegrzeczna i widać że kocha Asiunię bardzo. Tylko teraz pojawił się problem z przedszkolem, bo ona wie, że ja nie pracuję i siedzę w domu z małą i nie chce chodzić do przedszkola tylko byc z nami w domu... Codziennie jest płacz z tego powodu. Ja zawsze ją odprowadzam albo sama jak mąż jest w domu albo z Asią we 3 chodzimy.
-
nick nieaktualnyZieloneOliwki wrote:Madzia, jak Wy to robicie?
nie boisz się że coś się stanie Antosiowi? ( w sensie wpadnie do wody, zachłyśnie się, zaleje uszka albo coś?)
co Tyjest super! Antoś zadowolony, wierzga sobie pod wodą nóżkami. Trzymam go sobie albo na brzuchu, albo na nogach mi leży (ja mam zgięte nogi tak,że ma zamoczony tylko brzuszek) albo trzymam go zamoczonego po szyjke w wodzie. W ogóle nie mam takiego wrażenia, że mi się wyślizguje. A dzięki tej wspólnej kąpieli nie ma wrzasku jak go kąpiemy w wanience, tylko jest spokojny
ZieloneOliwki lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:Kurcze ja ju kiedys pisalam ze ucze sie miłości do antka ale teraz z kazdym dniem mnie ta milosc zalewa
mam dokładnie tak samo. Poczatki byly trudne, bo przez pierwszy tydzien, moze dwa nie czulam z nim zadnej wiezi i mialam poczucie winy... ale to dlatego, ze bylam uspiona i nie slyszalam placzu i nire widzialam go od razu...
a teraz... uwielbiam go! te jego uemichu po przebudzeniu jak mu powiem "dzien dobry"!Acikk lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny