Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Matlenaa to ja mam podobne podejscie jak Ty
w temacie wychodzenia czy zostawienia dziecka
Ja sie jutro odpierdole na biesiade
Ale poki co zdycham z bolu okresowego az mi sie rzygac chcr a maly jak na zlosc chce sie nosicMatleena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMatleena to mowisz ze dzis wieczorem poszalejesz
Mi czasu z przed ciazy nie brakuje, ale wrocila bym do pracy na 2 godz zobaczyc sie z ludzmi
Jak mam jakas glupia mysl czy zly humor czy zmeczona jestem przypominam sobie dni gdy test wychodzil negatywny, placz, zalamanie, zostawalam wtedy w domu caly dzien lezac w lozku i ryczac. A teraz jak mam swoj Skarb to jestem najszczesliwsza na swiecie. No i ja poczulam ta milosc od razu, z pierwszym krzykiem jej. Od razu jak mnie przewiezli na sale po cc to pow zeby mi od razu corke przywiezli bo juz tesknilam. W szpitalu codziennie plakalam ze wzruszenia i szczescia ze sie udalo
Justyna pierwsze slysze ze masz siostre:-) strasza/mlodsza?
Mamuski a na chrzestnych bierzecie kogos z rodziny czy znajomych? -
nick nieaktualnyMatleena wrote:Oj też czasem brakuje mi czasu, żeby się wystroić, ale zawsze jak wychodzę robię makijaż. Jakieś minimum musi być. A dziś planuję się wystroić ale wieczorem
Chyba będzie nasz pierwszy raz
powodzenia! bawcie się DOBRZE!Pchelkaa, Matleena lubią tę wiadomość
-
kwiatakacji wrote:Eva_84,Martosza,ZieloneOliwki mam takie same myśli jak wy. Strasznie mi brakuje życia z przed dziecka tej wolności i braku zobowiązań. Słabo odnajduję się w macierzyństwie i zazdroszczę tym co się rozpływają nad opieką nad dziećmi,ja jeszcze jestem daleka od zachwytów.
Bałam sie poruszyć ten temat....ogolnie to raczej jak sie gdzies człowiek wypowie to lincz w tej kwestii gotowy...
Ja po prostu stwierdzam ze jak sie ma 33 i 34 lata (ja i moj M.) to ma sie swoje naleciałości...rytm...długo sie żyło bez zobowiazań...tzn ja bardzo duzo pracowałam od studiów doktoranckich zajmowalam sie i badaniami klinicznymi (pierwsza praca) jak i praca na uczelni...ale miałam czasna wszystko...zeby isc na fajny wykład...na kolacje...pójsc na wystawe...pojechac do rodziców etc etc...teraz...ogarniam mieszkanie...malego...wyjscie na 2-3h na uczelnie 2 razy w tygodniu odkupione stresem i chaosem...ehhh...tak jakoś inaczej....kwiatakacji lubi tę wiadomość
-
Suerte wrote:daj spokój, jak wczoraj się dowiedzialam, ze Maz do pracy tak idzie to się poryczalam
a jeszcze potem miałam taki koncert wieczorem, że szok.
jutro to samo
najgorsze, że ja nie ogarne kąpieli Malego sama, bo poznosic wanienke do sypialni, krzesla, wodę, w miedzyczasie Maly nie moze byc zaspany, ale najedzony tak... masakra
- Suerte-
Jak mojego nie ma, mam ten sam problem, chociz wszystko mam w lazience, to i tak ciezko ta wanienke ogarnac... znalazlam rozwiazanie, kapie mala w umywalce;) a reszte rzeczy rozkladam na podlodze. Oczywiscie gruby recznik i na to ten do owijania... Znosze wczesniej ubranka i wszystkie potrzebne rzeczy po kapieli. Mam duza umywalke, wiec mala sie miesci (jeszcze). Moze u Ciebie tez sie sprawdzi:) Nie zalamuj sie, moze jakies rozwiazanie sie znajdzie.
genoweffa lubi tę wiadomość
-
Spoko u nas na forum raczej nikt nikogo nie linczuje chyba ze ma gorszy dzien haha
ja tam tez tesknie za czasami sprzed ciazy i mowie o tym otwarcie
ale antka bym nie zamienila juz na ten czas sprzed
jedno co to pracy mi wogole nie brakuje ale to pewnie dlatego ze dlugo juz pracowalam w jednej firmie i trochr mialam juz dosc tej pracy
mysle by po macierzyńskim szukac innej. Ludzi trez mi nie brakuje bo znajomi czesto nas odwiedzaja
-
Pchelkaa wrote:Matleena to mowisz ze dzis wieczorem poszalejesz
Mi czasu z przed ciazy nie brakuje, ale wrocila bym do pracy na 2 godz zobaczyc sie z ludzmi
Jak mam jakas glupia mysl czy zly humor czy zmeczona jestem przypominam sobie dni gdy test wychodzil negatywny, placz, zalamanie, zostawalam wtedy w domu caly dzien lezac w lozku i ryczac. A teraz jak mam swoj Skarb to jestem najszczesliwsza na swiecie. No i ja poczulam ta milosc od razu, z pierwszym krzykiem jej. Od razu jak mnie przewiezli na sale po cc to pow zeby mi od razu corke przywiezli bo juz tesknilam. W szpitalu codziennie plakalam ze wzruszenia i szczescia ze sie udalo
Justyna pierwsze slysze ze masz siostre:-) strasza/mlodsza?
Mamuski a na chrzestnych bierzecie kogos z rodziny czy znajomych?o, mam i brata
A chrzestnymi u naszej Poli będą : moja siostra właśnie i brat cioteczny męża. Ja wychodzę z założenia , że rodzicami chrzestnymi powinna być rodzina a nie znajomi, czy mąż siostry czy też żona brata, bo rodzina zostanie, a drugie połówki czy znajomi? różnie bywa, a chciałabym, żeby moje dziecko miało kontakt z chrzestnymi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 14:28
Pchelkaa, Suerte, Pchełka lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
co do tej miłości to u mnie jest dziwnie, bo do Olka to była ogromna fala miłości od razu na porodówce, pierwsze słowa jakie do Olusia powiedziałam to było "witaj kochanie tak długo na Ciebie czekaliśmy " i się poryczałam, a z Polą już aż takich emocji nie było, może dlatego,że o Olka dwa lata walczyliśmy i był taki mega wyczekany a Pola udała się od razu, chcieliśmy, żeby Olek miał rodzeństwo. Kocham ją bardzo, ale inaczej niż Olka. można kochać swoje dzieci inaczej?
genoweffa lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
justyna14 wrote:co do tej miłości to u mnie jest dziwnie, bo do Olka to była ogromna fala miłości od razu na porodówce, pierwsze słowa jakie do Olusia powiedziałam to było "witaj kochanie tak długo na Ciebie czekaliśmy " i się poryczałam, a z Polą już aż takich emocji nie było, może dlatego,że o Olka dwa lata walczyliśmy i był taki mega wyczekany a Pola udała się od razu, chcieliśmy, żeby Olek miał rodzeństwo. Kocham ją bardzo, ale inaczej niż Olka. można kochać swoje dzieci inaczej?
Mysle ze mozna, a wrecz powiedzialabym ze nie da sie kochac tak samoprzeciez kazdy jest innym czlowiekiem tak samo nasze dzieci. Moja mama zawsze byla bardziej za moim bratem i do dzis tak jest, kocha nas bardzo ale to on byl zawsze jej oczkiem w glowie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2016, 14:40
-
Acikk wrote:Mysle ze mozna, a wrecz powiedzialabym ze nie da sie kochac tak samo
przeciez kazdy jest innym czlowiekiem tak samo nasze dzieci. Moja mama zawsze byla bardziej za moim bratem i do dzis tak jest, kocha nas bardzo ale to on byl zawsze jej oczkiem w glowie
7w3d 💔 -
justyna14 wrote:właśnie tego nie chce, żeby Pola kiedyś tak powiedziała. chce ich traktować tak samo, bo oboje są dla mnie ważni. Macierzyństwo to trudna sprawa
wiem ze zrobilaby dla mnie wszystko, pomaga mi i wogole ale... Ale
tak po prostu jest
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo u mnie jest to samo mama tez zawsze bardziej byla za moim bratem nawet teraz czesciej ze soba gadaja odwiedzaja sie ale wiem ze mnie kocha i zawsze jak zadzwonie moge jej powiedziec wszystko a ja bylam od malego ukochana coreczka tatusia i tak zawsze bylo i wiem ze mialam z nim wieksza wiez niz z mama i bardziej w pewnym stopniu go kochalam i kocham
U nas rodzicami chrzestnymi beda moj brat i siostra M
Acikk witaj w klubie ja tez mam okres boli mnie brzuch choiernie i cieknie ze mnie ze az sie zle czuje z podpaskami bleeee
A dzis dostalam mega wkurwienia dzwonie do ZUS zapytac czemu jeszcze nie mam decyzji o macierzynski a tam kuzwa babka mi mowi ze nie dostli jeszcze moich papierow no to dzwonie do szefa on do ksiegowej a ta papierow nie dokonczyla i dzis dopiero zlozyli o moj macierzynski no myslalam ze wybuchne
I wyprobowalam sposob z poklepaniem po pleckach brzuszku i nozkach i moje zaskoczenie moje dziecko zasnelo jak tylko skonczylam -
nick nieaktualnyWlasnie mialam pytac Justyna czy tak samo sie kocha dzieci. Boje sie tego przy drugim dziecku. Teraz corci poswiecam caly czas wolny jaki mam, a pozniej ten czas bedzie dzielony na dwoje... Mam nadzieje ze dzieci nie odczuja ze roznie sie je kocha.
No ale moja tesciowa nie kryje ze jej corka i moj maz a jej syn popsul jej zycie :-o uwielbia tylko swojego jednego synka (brata mojego M) czesto slysza z ust swojej matki ze plakala jak sie dowiedziala ze jest w ciazy. Jak mowi to w mojej obecnosci to mam ochote jej zaje...! Jak mozna cos takiego dziecku powiedziec :-o