Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Promienie słoneczne odbijają się np. od budynków. Jeśli mogę osłonić całe ciałko małego, to to robię bo i tak w 100% ochrona przeciwsłoneczna nie jest możliwa. Chociaż mam budkę i parasol rozłożony na spacerach to i tak go jakieś promienie musną bo przecież to nie szczelna beczka
Syn 10 lat
[*] -
Ja tez raczej malego chowam przed sloncem, siedzi pod daszkiem a parasolka oslania nozki. Jak w sobote byl taki ukrop 34 w cieniu To nie smarowalam go filtrem bo i tak byl wystarczajaco klejacy, siedzielismy w cieniu na ogrodzie troche.
Dzieki dziewczyny za rady odnosnie karmienia. Ja to troche cykor jestem, ale to pierwsze dziecko moje i sie nie znam na wielu rzeczach. Czytam, podpytuje i sama cos tworze. Na jutro ugotowalam malemu obiadek z batata, marchwi, pietruszki z indykiem. Nie miksuje mu na bardzo drobno tylko zostawiam troche grubsze warzywka, ladnie sobie radzi.
W ogole szymek usnal przed 20 i do tej pory juz 5 razy sie przebudzil z placzem. Przed chwila sie na brzuch przekrecil i plakal. Cos czuje ciezka noc bedzie. Ide spac do niego do pokoju, mniej sie zmecze a jak bedzie trzeba to wezme go do siebie na tapczan
-
Natalka - Filipek tez jest moim pierwszym dzieckiem, balam sie roznych rzeczy na poczatku. Ale to chyba dlatego ze otoczenie tak straszy. Z czasem jak poznawalam mlodego to przestalam sie tak obawiac roznych smiesznych rzeczy i nie cykam sie tak. Malemu od dawna daje surowe owoce, wczoraj nawet brzoskwinki posmakowal
trzeba probowac, zle zareaguje to sie tego nie daje i juz
po problemie
aneczka1983 lubi tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ❤️ 31/01/2026 🍀❤️
Został 1 ❄️
-
Inso ja kupuje bebilon. Koszt jakies 55 zl. To dopiero powoduje pustostan w portfelu. :x ale u mnie schodzi powoli.
Co do zakrztuszenia to owszem boje soe ale to nie znaczy ze mam dziecko ograniczac do minimumDaje mu jabluszko, gruszke i zawsze go pilnuje. Jak widze ze ulamal kawalek i ma w buzi to mu wyjmuje szybciutko ale najczesciej sam wypluwa
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ❤️ 31/01/2026 🍀❤️
Został 1 ❄️
-
słuchajcie każda z nas wypowiada się , doradza, na tyle co wie, co sama przeszła, na podstawie własnych doświadczeń z dziećmi, ale to nie znaczy, że jeśli u mnie jest tak, to u Ciebie na 100% też będzie. Dzieci są różne i różne reagują, najważniejsze żeby postępować zgodnie z własnym przeczuciem, matka swojego dziecka nie skrzywdzi i wie co dla niego dobre.
co do jedzenia - nie bać się wprowadzać żywność dziecku, teraz jest na to najlepszy czas, bo warzywa są świeże, już nie te wczesne mega pędzone, tylko normalne. Jak dziecko chce próbować to dawać i już. Alergia , jak już pisałam, objawia się albo krostkami na twarzy czy jakimiś liszajami, ewentualnie na ciele, albo może być śluz w kupie i kupa zielona.
uwaga - jednorazowe pojawienie się śluzu nie oznacza jeszcze alergii. To wiem od pediatry, bo przechodziłam przez śluzowe kupki z Olkiem.
Co do słońca - moja babcia nie ma trwale uszkodzonej skóry, ani dziadek, ani mama, ani nikt ze starszyznya nie było wtedy tak, że dziecka pilnowało się na każdym kroku, chowało przed słońcem, smarowało filtrami. Więc na litość boską miejmy trochę zdrowego rozsądku. Owszem jak jest upał, to nie kłade dziecka żeby się opalało, ale jak go słonko po nóżka trochę muśnie czy po buźce to od tego nic się nie stanie. Serio.Zwłaszcza że teraz każdy kremów z wysokim filtrem dla maluchów używa.
Tak samo jest z alergiami, czemu teraz dzieci rodzą się z alergiami? bo żarcie jest jakie jest i żyjemy sterynie. Ja też. Niestety dla organizmów bakterie też są potrzebne
także wszystko z umiarem ale jednakOla_45, iNso87 lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
iNso87 wrote:U mnie dzis koszmar nie noc;/ znowu mi wczoraj pierdyknelo cos w krzyżu,ze aż kość ogonowa mnie bolała. Chodzić nie dalam rady,siedzieć,leżeć;/ Malz w nocy wstal do Malej jak cos piszczala albo jak o 1 chciała jeść.. Masakra jakaś,nie wiem co się dzieje to juz kolejny raz;/ wzięłam jakies silne leki od Malza jak miał bok zbity i dopiero teraz mam troche ulgi. Chodzę jak w 9msc ciąży,nie schylę sie chyba.ze jak z dużym brzuchem plecy do tylu brzuch do przodu i w dol.. Wczoraj polozylam się wieczorem na plasko na brzuch zeby Malz mi "podeptal" plecy bo moze jakiś krąg poprostu wypadł.. O Kur#*@ myślałam,ze nie wstane a Malz chcial po karetkę dzwonić;/ ani w ta ani w ta taki bol okropny,ze aż mnie paralizowal. Smaruje sie jeszcze maścią przeciwzapalna i przeciwbolowa. No masakra jakaś
U Leny wczoraj Malz na brzuchu troche krostke zauważył,podejrzewam,ze to po ostatnim upale biedna dostala potoweczek. Dzis juz nie ma. Nie moze to buc uczulenie bo nie jadła nic nowego.
Kurde wczesniej pisalam,ze kupiłam mm 2 dla Leny w promocji za 29zl,dopiero sie konczy i kuzwa wszędzie to mm za 40zl:/ Zastanawiałam sie czy nie przejść na jakies tańsze mm np. Bebiko bo kurde Ona to mm w pare dni znowu wypija,bo to do kaszki,od puree,do biszkoptów itp.. No i tak pije. Kurde moze 40zl to komuś Malo ale dla mnie to juz jakos drogo sie zrobilo. Albo juz poczkam do roku i wtedy wezmę np. To bebiko.7w3d 💔 -
aneczka1983 wrote:Ola a jak z surowym? Nie boisz się że zakrztusi się się?7w3d 💔
-
teraz jest fajna reklama "powiedz tak dla (chyba) dziecięcej fantazji" czy jakoś tak, najtrudniej jest dać dziecku wolną rękę :)nawet 6 msc czasem trzeba, żeby sprawdzić czy sobie poradzi czy umie raczkować itt trzeba je położyć i dać czas. Jak będzie się uczyć chodzić trzeba puścić kiedyś tą rączkę . żeby umiało i chciało jeść trzeba dać to jedzenie.
ktoś kiedyś powiedział, że dziecko nie jest nasze tylko zostało nam dane do wychowania i kochaniaOla_45, aneczka1983 lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
Jestem dziś wykończona. Rano byliśmy u internisty i dostaliśmy skierowanie na próbkę w kierunku Lamblii, pasożytów i ukrytej krwi. Wieczorem u alergologa. Podobno tak chwalony. Babeczka i owszem widać, że ma duży zasób wiedzy ale nie przekonała mnie. Zmieniliśmy mleko. Pisałyście ile wasze kosztują. Zgadnijcie ile nasze nowe mleko kosztuje... Nie zgadniecie... w życiu nie zgadniecie... 3zł. Tak. Dokładnie tyle. Problem w tym, że Stasiek nie chce go pić. Lekarka uznała, że zachowanie Staśka (nadpobudliwość) wynika z alergii ośrodka nerwowego
powiem Wam, że wyszłam z mieszanymi uczuciami. Jestem zmęczona i zrezygnowana, nie mam dziś sił i chce mi się płakać...
Staśkowi spadła wagamuszę go przymusić do jedzenia. Ale zachłystuje się mlekiem i boję się, że w końcu mu zaszkodzę
padam
-
A co do nadpobudliwości to ja już chyba się przyzwyczaiłam, bo owszem jest żywy, na pewno jest silny, szybki. Ale aż tak mówić że nadpobudliwy? Może tak jest. Ja nie widuję tylu dzieci co lekarka. Widać miłość znieczula na "odbijanie". Staś jest cudowny i kochany ale dziś jestem już zmęczona.
Inso to wygląda na korzonki...
-
Oj , Justyna najpierw piszesz wszystko pięknie jakbyś się zgadzała, a za chwilę włącza Ci się tryb mentora
To, że u Ciebie w rodzinie nie ma chorób skóry to tylko się cieszyć że mają tyle szczęścia albo mają "dobre geny".
Nie rozumiem dlaczego wierzysz jednemu lekarzowi, a drugiemu już nie: pediatrze co do kup tak, a dermatologowi nie, tak jakby rak brał się znikąd. Kiedyś nie było tak dużej dziury ozonowej jak teraz i nikt nawet nie znał takiego czegoś jak filtr ochronny.
I każda ma na tyle rozsądku to wie, że dziecka się nie opala, a słońce je i tak muśnie. Słońce opala nawet w cieniu, od dawna wiadomo.
Alergie pokarmowe to raczej wzięły się od nadmiaru chemii, czyli oprysków
W jednym napewno się zgadzamy matka (prawdziwa) swojego dziecka nie skrzywdzi, ale ważna jest też wiedza żeby nie zrobić tego nieświadomieMeGi1986, aneczka1983, justyna14, agniesia2569 lubią tę wiadomość
Syn 10 lat
[*] -
Mama_Julka wrote:Oj , Justyna najpierw piszesz wszystko pięknie jakbyś się zgadzała, a za chwilę włącza Ci się tryb mentora
To, że u Ciebie w rodzinie nie ma chorób skóry to tylko się cieszyć że mają tyle szczęścia albo mają "dobre geny".
Nie rozumiem dlaczego wierzysz jednemu lekarzowi, a drugiemu już nie: pediatrze co do kup tak, a dermatologowi nie, tak jakby rak brał się znikąd. Kiedyś nie było tak dużej dziury ozonowej jak teraz i nikt nawet nie znał takiego czegoś jak filtr ochronny.
I każda ma na tyle rozsądku to wie, że dziecka się nie opala, a słońce je i tak muśnie. Słońce opala nawet w cieniu, od dawna wiadomo.
Alergie pokarmowe to raczej wzięły się od nadmiaru chemii, czyli oprysków
W jednym napewno się zgadzamy matka (prawdziwa) swojego dziecka nie skrzywdzi, ale ważna jest też wiedza żeby nie zrobić tego nieświadomie
ja częściowo się zgadzam, bo też nie opalam dziecka, ale z drugiej strony też nie chowam go całkowicie przed słońcem. Jak już pisałam, szukam umiaru, czy to jeśli chodzi o chowanie dziecka przed słońcem, czy to jeśli chodzi o jedzenie , kupy, alergie i generalnie wszystko.Mama_Julka, aneczka1983 lubią tę wiadomość
7w3d 💔