Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilianna u nas to samo. Nocki sa ok, spi grzecznie z przerwa na mleko,tylko usypianie to jakis koszmar. Wydziera sie w nieboglosy bo jej sie chce spac, a jak probujemy ja ulozyc to jakby ja ktos ze skory obdzieral. Maz ja wlasnie wzial bo juz klelam pod nosem, zabraklo mi juz cierpliwosci. W dzien tez maruda, do poludnia jeszcze ok, ale popoludnia to koszmar. Nic jej nie pasuje, fochy jak diabli. Mam nadzieje, ze przejda jej te humorki. Wysypka powoli schodzi i oby byl chwile spokoj z chorobami, bo tez padam ze zmeczenia.
-
lilianna wrote:U Nas weekend taki sobie.
Nikola gorączki już nie ma, wysypało ją jeszcze trochę. Nocki nadal tragiczne, niby zasypia i śpi ale ok. 1:30 się budzi z płaczem i nie chce zasnąć przez 2-3 godziny. Do tego muszę jej jeszcze mleko w nocy robić. Nie karmiłam jej w nocy od jakiś 5miesięcy i boję się że się znów nauczy
W dzień tak samo marudzi cały czas, płacze, nie chce się niczym zabawić...
Ja już jestem tak wyczerpana tymi nocami i trudnymi dniami że padam ze zmęczenia... ile to jeszcze potrwa...
A co u Was?dlatego z tesknota mysle o pracy. Serio, z Olkiem to moglam siedziec i jakos bylo a z Pola rady nie daje jeczy non stop noce masakra jedyne co to ladnie je
mam nadzieje ze wyrosnie z tego jeczenia i czekam na pierwsze przespane noce bo srednio 15/razy wstaje
takze tak
7w3d 💔 -
A u nas ostatnio Szymek w dzien usmiechniety i wesoly. Biega, cieszy sie. Wyszla juz gorna jedynka, druga jeszcze nie, ale juz jej niewiele brakuje. No i dwojki sie szykuja.
A nocki... To juz inna historia. Od kilku nocy coraz gorzej. Ostatnie 3 noce to w zasadzie spi w wozku. Usypiam go na rekach, ale jak probuje polozyc do lozeczka to jakby go poparzylo. No i znow na rece i lulanie bo zaczyna plakac i jeczec. I tak kilka razy, az wczoraj po 40min juz mnie rece zabolaly i wsadzilam go do wozka. W nocy spal 2 godz w lozeczku obudzil sie, najadl i juz tam nie moglam go polozyc... Karmie go w nocy o 23, o 2-3, o 5-6. No koszmar normalnie. Nie mam cierpliwosci zeby go przetrzymac i nie karmic, ale nawet jak mi sie uda to go nie moge odlozyc do lozeczka i tak w kolko
Maz ostatnio wrocil z meczu, a maly budzil sie co chwila. O 3 sie calkiem obudzil. Poszlam do meza i sie pytam czy chce go uspic bo sie budzi co godzine. A on mi na to: to trudno. Sama nie dam rady go oduczyc i chcialam zeby po pol nocy kazdy mial dyzur, ale jak uslyszalam taki tekst to zabralam sie i poszlam do malego pokoju i tam spie teraz i sama wstaje do niego
-
Dziewczyny ja się chyba zabije jak szału nie dostane... juz jestem tak zmeczona, wściekła, bezsilna
Wczoraj u teściów na dole podczas zabawy na kocu Nikola podwinela sobie nóżkę przy wstawaniu, a dzisiaj rano jak wstawała w łóżeczku to zauważyłam że zaczyna upadac na tą nożkę...wiem, że nie da się uchronić dziecka przed każdym urazem ale mam żal do siebie i jestem wściekła że znów coś jej jest...
Jestem załamana...
Natalia, współczuję, wiem co przechodzisz. A brak oparcia w mężu w takich chwilach/ sytuacjach to dodatkowy cios. Mój M* też w czasie niedawnej choroby nie pomagał- jakby to tylko moje dziecko byłoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 09:15
-
Niech w końcu będzie dobrze z tymi dziećmi!
Dziewczyny, współczuje bo jeszcze 2 tyg temu po maratonie 6 tygodniowego kataru ja byłam na skraju. Ze zmęczenia i bezsilności płakałam.
W końcu będzie dobrze ale... ciężko jest czekać na te lepsze chwile. -
lilianna wrote:Dziewczyny ja się chyba zabije jak szału nie dostane... juz jestem tak zmeczona, wściekła, bezsilna
Wczoraj u teściów na dole podczas zabawy na kocu Nikola podwinela sobie nóżkę przy wstawaniu, a dzisiaj rano jak wstawała w łóżeczku to zauważyłam że zaczyna upadac na tą nożkę...wiem, że nie da się uchronić dziecka przed każdym urazem ale mam żal do siebie i jestem wściekła że znów coś jej jest...
Jestem załamana...
Natalia, współczuję, wiem co przechodzisz. A brak oparcia w mężu w takich chwilach/ sytuacjach to dodatkowy cios. Mój M* też w czasie niedawnej choroby nie pomagał- jakby to tylko moje dziecko byłozawsze cos
7w3d 💔 -
Oj tak, z dziecmi to ciagle cos. Mi Zuza dzis uderzyla sie i tak sie zaniosla z placzu, ze juz mi przez rece leciala tak nie mogla powietrza zlapac. Dmuchalam w buzie, dawalam klapsy i nic. Spanikowalam, krzyknelam do mamy zeby szybko przyszla i jak krzyknelam to w tym momencie zlapala powietrze. W ogole ma tendencje do takiego zanoszenia sie, ale zwykle dmuchne tylko i juz, a dzis miala straszne opory.
Inso no wlasnie co postanowilas? Bedzie ten synus jeszcze?
Jak myslicie kiedy po tej trzydniowce moge wyjsc z dzieckiem na spacer? Bo Zuza w domu ewidentnie sie juz nudzi, a nie chce zeby znowu cos zlapala tak zaraz po chorobie.
-
sabinaaa wrote:
Jak myslicie kiedy po tej trzydniowce moge wyjsc z dzieckiem na spacer? Bo Zuza w domu ewidentnie sie juz nudzi, a nie chce zeby znowu cos zlapala tak zaraz po chorobie.
Latem od razu wychodziłam (nawet w trakcie trzydniówki) ale teraz to powiem szczerze, ze pojęcia nie mam -
Sabinaa moja pediatra powiedziala, żeby wychodzić jak wysypka zniknie. My wyszliśmy 3 dnia wysypki, juz prawie jej znikla, jeszcze na nóżkach troszkę miała a pogoda byla sloneczna, wiec stwierdzilam, ze wyjdziemy. Oczywiście byl to krotszy spacer niz zazwyczaj.
sabinaaa lubi tę wiadomość
-
My dziś 11 miesiecy
Lencia dziś zaczela chodzić za rączki i wyszla nam jedynka u gory w koncu. Uslyszalam ja jak dotknelam łyżeczka i nie wiem czy jedna czy dwie, bo zajrzeć nie da rady. Mamy wiec juz jedynki i jedna dwójkę na dole i cos u gory
iNso87, Kava, sabinaaa, MeGi1986, Mama_Julka lubią tę wiadomość
-
sabinaaa wrote:Oj tak, z dziecmi to ciagle cos. Mi Zuza dzis uderzyla sie i tak sie zaniosla z placzu, ze juz mi przez rece leciala tak nie mogla powietrza zlapac. Dmuchalam w buzie, dawalam klapsy i nic. Spanikowalam, krzyknelam do mamy zeby szybko przyszla i jak krzyknelam to w tym momencie zlapala powietrze. W ogole ma tendencje do takiego zanoszenia sie, ale zwykle dmuchne tylko i juz, a dzis miala straszne opory.
Inso no wlasnie co postanowilas? Bedzie ten synus jeszcze?
Jak myslicie kiedy po tej trzydniowce moge wyjsc z dzieckiem na spacer? Bo Zuza w domu ewidentnie sie juz nudzi, a nie chce zeby znowu cos zlapala tak zaraz po chorobie.7w3d 💔 -
My mamy jedynki u dolu i jedynki i dwojki u gory wiec w sumie 6
Pola tez juz jakis czas chodzi za raczki, zaczyna coraz czescie stac sama bez trzymania tzn wstanie, trzyma sie, puszcza stoi i klap na pupe
no i generalnie wlazi wszedzie na schody do samochodu na gumowego konia, ostatnio probowala sie wdrapac na kanape
7w3d 💔 -
Dzieki dziewczyny za rady, jutro idziemy chwile na spacer, bo zwariuje z nia w tym domu! Od godziny ok 17 wstepuje w nia taki diabel, ze sama nie wie czego chce. Jeczy, steka, nic jej nie pasuje, nie ma mowy o zabawie. Dzis to juz przesadzala, a jeszcze maz wrocil po 21 z pracy. Dobrze, ze w nim mam wsparcie, bo czasami naprawde nerwy puszczaja. Wlasnie maz ja lula bo non stop krecila sie i cudowala. Chyba pelnia na nia dziala. U nas czworki ida, nawet dr jak ogladala gardlo to mowila, ze dziasla bardzo nabrzmiale. Moze dlatego ma takie mega fochy.
-
Hej
Aneczka daj znać jak sobie radzisz z maluszkiem i w ciążyktóry to już tydzień?
InSo widzę, że podejmujecie decyzję jak mywiadomo jaki u nas finał
jak się raz nie zdecydujesz tylko myślisz rozważasz to ciężko podjąć ostateczną decyzję.
Sabinaa może być, że na zęby. Doskonale Cie rozumiem, mi ostatnio nerwy często puszczają,ciągłe wstawanie w nocy i marudzenie w dzień mnie już dobija, dlatego dziś mąż spał z Polą a ja z Olkiem. Pospaliśmy bez przerwy do 6. 50ahhh za to mąż powiedział, że to mały szatan nam rośnie, bo stękała non stop całą noc
taka to cudowna córusia
Ale pocieszam się, że jeszcze trochę i też będzie nocki przesypiała
ja wrócę do pracy więc psychicznie od nich odpocznę, choć peewnie będze mega tęsknić, dobrze że srody mam wolne
Liliana jak mała dzisiaj? lepiej u Was?7w3d 💔