Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
natalka0887 wrote:Kava, jak przebiegalo odstawienie? Tak z dnia na dzien to zrobilas? I teraz dajesz mm? Ja sprobuje po zimie odstawic, ale bede musiala w nocy go karmic kaszka lyzeczka, bo mleka nie pije, a juz z butli tym bardziej
Potem postanowiłam, ze pierwsze karmienie nocne będzie z butelki a reszta z piersi
I tak powoli przechodziliśmy.
Ogólnie żadnego płaczu nie było ale widać było, ze gdy zasypiał to chciał sobie chociaż rękę położyć na pierś (chociaż od dawna na kolacje dostaje kaszę łyżeczką. Oduczyłam go od tego, ze jedzenie cyca = spanie). W sumie teraz też przytulenie do piersi go uspokaja. A jak sie z nim kapie i spytam czy chce cyca to od razu do piersi biegnie i ustami chociaż dotknie. Nie wiem czy jeszcze by umiał ssać
U nas tak na prawdę było bezboleśnie -
Mojej szwagierki synek, tydzien mlodszy od mojego Szymka, to dopiero ewenement.
Nie lubi tlumu, jak wiecej niz 5-6 osob to ryczy juz od progu i nie mozna go za nic uspokoic. Omijaja ich wszystkie imprezy, urodziny, swieta, bo tylko wchodza i po 10min wychodza. Mlody nie lubi jezdzic w wozku, max 40min, nie ma mowy zeby usnal na spacerze, wiec nigdzie z nim nie chodza, nie jezdza bo jak bedzie spiacy to bedzie plakal. On nawet w centrumm miasta nie byl. Pare razy w kauflandzie, ale wiekszosc czasu przed kauflandem bo plakal w sklepie. Nie lubi jezdzic samochodem w foteliku, byli z nim moze na 3 wycieczkach, gdzie trasa byla dluzsza niz 15km. Niezly dzikus sie szykuje z niego. Zamiast go przyzwyczajac do ludzi to go izoluja zeby go nie stresowac. Od miesiaca nie lubi sie kapac i kapany jest raz na tydzien.
Poza tym nie interesuja go zabawki interaktywne, bawi sie kubeczkami co sie wieze uklada, z tym ze je rozrzuca po pokoju, nakretkami od sloikow i pojemnikiem po kremie i paroma gryzakami. Mimo ze ma ful zabawek. Nie interesuja go ksiazeczki, nic nie oglada, odpycha rekami, a jak spojrzy to nie ciekawi go co sie mu pokazuje. Nie komunikuje sie z otoczeniem, tylko placze jak cos chce, ale nie pokazuje paluszkiem, nie nasladuje zachowan, dzwiekow, nic nie potrafi, ani zrobic papa, ani pokazac jedzenia, powiedziec am, ani gdzie mama nie pokaze. Czasem sie go wola a on ma to gdzies i nawet nie spojrzy.
Raczkuje, dosc smiesznie bo na prostych nogach, od 9-10msc, wstaje od 12 przy meblach, ale do dzis dosc niezgrabnie (moj to robil fik i juz stal). Moze dlatego ze duzy jest, wazy ok 13kg. Zaczal chodzic przy chodziku teoche, ale pod pachy czy za reke nie chce, siada.
Wiem ze opisalam go jakby byl chory jakis, ale jest zdrowy i dobrze sie rozwija, tylko w ogole nie jest zainteresowany nauka czegokolwiek. A wydaje mi sie ze taki roczniak juz powinien reagowac na to co sie do niego mowi, obserwowac otoczenie. A ten oglada caly dzien reklamy w tv, piosenki do obiadku bo inaczej afera w foteliku. (Moj tez ogladal piosenki na youtube przy obiedzie ale mu przeszlo). Kazde dziecko rozwija sie w innym tempie, ale ten to zatrzymal sie na etapie gryzakow, tak wyglada. Juz nie mowiac ze do nikogo nie pojdzie na rece, tylko do mamy, albo babci, ktora z nimi mieszka. Nawet czasem do ojca nie pojdzie...
-
Natalka przepraszam ze sie wtrace ale to co opisujesz o tym chlopcu jest bardzo niepokojace! Mysle ze jego rodzice powinni pokazac go psychologowi dzieciecemu bo nie wyglada to dobrze. Nic nie sugeruje, ale moj syn byl podobny w tym wieku i dzis mamy zdiagnozowany autyzm. To oczywiscie nic nie musi znaczyc ale jezeli jest cos na rzeczy to mozna szybko wdrozyc pomoc.Pozdrawiam.
Mati 16.07.2009
-
agjot1979 wrote:Natalka przepraszam ze sie wtrace ale to co opisujesz o tym chlopcu jest bardzo niepokojace! Mysle ze jego rodzice powinni pokazac go psychologowi dzieciecemu bo nie wyglada to dobrze. Nic nie sugeruje, ale moj syn byl podobny w tym wieku i dzis mamy zdiagnozowany autyzm. To oczywiscie nic nie musi znaczyc ale jezeli jest cos na rzeczy to mozna szybko wdrozyc pomoc.Pozdrawiam.
Wiesz co dla mnie tez to wyglada dziwnie, ale ja sie juz nie wtracam. Bo jak on tak sie zachowuje np przy wiekszej ilosci osob i naprawde nie slucha jak go rozsmieszamy itp, dopiero sie uspokaja jak z nim ida do domu. A potem jego mama mowi, ze on jest grzeczny i nie ma tak ze jak placze to go nie mozna uspokoica ja tak slucham i sie zasnanawiam czy to ja jestem jakas dziwna czy ona? Niby wiedza ze on sie nie uczy, ze dziecko ma swoj tryb rozwoju. Ale mnie tez niepokoi to ze on nie reaguje jak sie do niego mowi, ze nie zwraca uwagi na szczegoly otoczenia. Moje dziecko to najmniejszy paproszek w dywanie wypatrzy, kazda zmiane w pokoju. Tesciowa moja tez zaniepokojona i mowi do mnie ze moze on nie slyszy dobrze, ale w szpitalu badanie sluchu wyszlo dobrze.
Ale do mnie czasem przyjdzie i da mi buzi. Tylko do mnie. I sie usmiechnie z drugiego konca pokoju
-
Kava wrote:natalka, ja ograniczałam liczbę karmień stopniowo. W dzień było tylko jedno karminie piersia przed drzemką i najpierw je zastąpiłam mm.Mój akurat pije z butli ale niektóre dziewczyny dają mleko/kaszkę z niekapka lub z kubka z rurką.
Potem postanowiłam, ze pierwsze karmienie nocne będzie z butelki a reszta z piersi
I tak powoli przechodziliśmy.
Ogólnie żadnego płaczu nie było ale widać było, ze gdy zasypiał to chciał sobie chociaż rękę położyć na pierś (chociaż od dawna na kolacje dostaje kaszę łyżeczką. Oduczyłam go od tego, ze jedzenie cyca = spanie). W sumie teraz też przytulenie do piersi go uspokaja. A jak sie z nim kapie i spytam czy chce cyca to od razu do piersi biegnie i ustami chociaż dotknie. Nie wiem czy jeszcze by umiał ssać
U nas tak na prawdę było bezboleśniesprobuje na wiosne go odstawic, bo widze ze on sam powoli zmniejszyl ilosc karmien. Moze sam sie wyreguluje ze bedzie przesypial nocki bez cycka. Najwyzej bede go karmic w nocy lyzeczka.
Jak sie rozbiore i jestem w biustonoszu to on dotyka piersi i mowi "am", i czasem jeczy jak sie ubieram i mu nie dam.
Pewnie bedzie u nas bardziej drastycznie, ale czas pokaze.
-
Mysle ze badanie sluchu warto powtorzyc, od tego zreszta zaczyna sie diagnostyke. Mnie w twoim opisie najbardziej uderzylo to ze nie lubi halasu, obecnosci wiekszej liczby osob i nie reaguje na wolanie. Poza tym roczne dziecko tak jak piszesz wchodzi w interakcje z innymi, jest ciekawe swiata. Tu tego nie ma. To ze uspokaja sie w domu jest normalne, to znane srodowisko i miejsce. Ja widze jak teraz rozwija sie moja corka a czego nie bylo u syna. Tak czy siak nie zaszkodzi pokazac go specjaliscie, moze to tylko zaburzenia SI?
Mati 16.07.2009
-
Natalka po Twoim poście też pomyślałam o autyzmie. Może warto porozmawiać ze szwagierka na spokojnie? Zasugerować wizytę u specjalisty?
Sabina jak jak byłam mała to byłam mega łobuz i boję się, że Lena odziedziczyła to po mnie.. Ale czy to możliwe? Oglądałam program na TVN player Jak wychować i nie zwariować i był tam przypadek niegrzecznego dziecka i Pan dr kazał tłumaczyć. Agresja wynika też z cukru, więc odstawiłam wszystko co możliwe. Nie chcę, żeby Lencia biła dzieciMam nadzieję, że poradzi sobie w życiu bez agresji
No chyba, że będzie musiała oddać
-
Czy wasze dzieci potrafia sie same bawic? Moj siedzi i sie bawi, ale jak ja jestem obok. Najczesciej znosi mi zabawki i ksiazeczki zeby razem sie bawic. Ale jak tylko wyjde Szymek leci za mna, nawet do kibla nie moge spokojnie isc bo zaraz stoi pod drzwiami i jeczy i placze. W kuchni nic nie moge zrobic, bo ciagle gdzies zaglada, otwiera szafki, szarpie krolika i musze ciagle nad nim czuwac. Gotuje dopiero jak maly pojdzie spac...
-
natalka0887 wrote:Czy wasze dzieci potrafia sie same bawic? Moj siedzi i sie bawi, ale jak ja jestem obok. Najczesciej znosi mi zabawki i ksiazeczki zeby razem sie bawic. Ale jak tylko wyjde Szymek leci za mna, nawet do kibla nie moge spokojnie isc bo zaraz stoi pod drzwiami i jeczy i placze. W kuchni nic nie moge zrobic, bo ciagle gdzies zaglada, otwiera szafki, szarpie krolika i musze ciagle nad nim czuwac. Gotuje dopiero jak maly pojdzie spac...
Adaś postępuje identycznie, także doskonale Cię rozumiemjak zaśnie w dzień to nie wiem w co ręce włożyć tyle mam do zrobienia. A najchętniej usiadłabym na tapczanie z kawą w ręku i delektowała się spokojem. Niestety to tylko wizja, zazwyczaj włączam piąty bieg (czyt. pranie, sprzątanie,gotowanie,prasowanie) i jak on wstaje to ja jestem padnięta
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Mój synek potrafi sam się zająć. Jak jest w dobrym nastroju to nawet 45 minut coś tam sobie sam robi. Chodzi, przewraca wszystkie zabawki i ogląda zakamarki.
Ale faktycznie, jak jestem w trakcie gotowania albo idę do łazienki to nie ma zmiłuj się
On musi z mamą! -
Moja potrafi się zająć zabawkami czy innymi rzeczami. Mojej uwagi też pragnie, więc bawimy się też razem. W kuchni jak chce coś zrobić to jak już idzie za mną to albo siedzi i grzebie w szufladach albo jej coś daję do zabawy. Ja niestety w czasie jej drzemki nie za bardzo mam jak gotować, bo śpi obok kuchni i się budzi.
No ale są też takie dni, że nic jej nie pasuje.
-
natalka0887 wrote:Czy wasze dzieci potrafia sie same bawic? Moj siedzi i sie bawi, ale jak ja jestem obok. Najczesciej znosi mi zabawki i ksiazeczki zeby razem sie bawic. Ale jak tylko wyjde Szymek leci za mna, nawet do kibla nie moge spokojnie isc bo zaraz stoi pod drzwiami i jeczy i placze. W kuchni nic nie moge zrobic, bo ciagle gdzies zaglada, otwiera szafki, szarpie krolika i musze ciagle nad nim czuwac. Gotuje dopiero jak maly pojdzie spac...
U nas jest bardzo podobnie! Zuzia tez potrzebuje mojej obecnosci. Chociaz ostatnio cos zaczyna sie chwilke zajmowac soba. Potrafi usiasc i bawic sie bajkami, a najwiecej czasu spedza sama przy garnuszku, wysypuje klocki i wrzuca. Tylko to na pewno nie trwa 45 min jak pisala Kava. U nas 10 minut to juz rarytasI nie pamietam kiedy ostatnio bylam w wc bez publicznosci, mama nie ma prawa tam przebywac w samotnosci
Wychodze gdzies i zaraz goni za mna.
-
Aneczka86 wrote:Natalka po Twoim poście też pomyślałam o autyzmie. Może warto porozmawiać ze szwagierka na spokojnie? Zasugerować wizytę u specjalisty?
Sabina jak jak byłam mała to byłam mega łobuz i boję się, że Lena odziedziczyła to po mnie.. Ale czy to możliwe? Oglądałam program na TVN player Jak wychować i nie zwariować i był tam przypadek niegrzecznego dziecka i Pan dr kazał tłumaczyć. Agresja wynika też z cukru, więc odstawiłam wszystko co możliwe. Nie chcę, żeby Lencia biła dzieciMam nadzieję, że poradzi sobie w życiu bez agresji
No chyba, że będzie musiała oddać
Mam sasiadow starszych ode mnie, to byly diably doslownie! Zawsze jak cos sie stalo w okolicy to wiadomo, ze to byla ich sprawka. Potem uspokoili sie, maja zony i dzieci. Jeden ma blizniaki. Dwoch chlopcow, teraz maja 3 lata. Boziu, co za urwisy. Mama ich to juz wymieka psychicznie. Potrafili zywego kota wlozyc do pieca kaflowego, takiego jak kiedys byly w domach. Dobrze, ze sie nie palilo. Dostali laptopa, mama wyszla do wc, jak wrocila to z klawiszy zostal tylko enter, reszta zapakowana w buzie u jednego i drugiego. A jakie teksty maja. Mama cos im mowi a oni do niej "daj zyc kobieto". Ostatnio jak uslyszalam tekst do mamy "cicho badz, bo ci utne leb i go wyrzuce do piwnicy" to mi kopara opadla do ziemi i sie od niej odbila! Takze ja uwazam, ze rozrabianie mozna odziedziczyc po rodzicach!
-
Sabina teraz to mnie wystraszylas
Ja jeszcze wierzę, że oprócz genów duże znaczenie ma wychowanie i atmosfera w domu. A mamie tych chłopców współczuję.
Moja Lena jak do tej pory sypiala zawsze min. do 7.30 tak teraz wstaje zaraz po 6... Co jej się stało..Nie moglaby pójść w drugą stronę i wstawać tak po 8?
-
hej
ja dziś wolne więc nadrabiam z dziećmi i domem a na 14.15 ide z Polcią do pediatry bo ma jakieś przebarwienia na zębach - białe
byc moze za mało fluoru lub wapnia.
Wasze dzieci też tak gadają? Że Olkowi się usta nie zamykają (że niby po mnie) to ok, ale Pola też już zaczyna oprócz standardowych mama tata baba dziadzia, mówi : pi jak chce pić, mówi ciapa na czapke, "cio to" jej non stop i wczoraj zaczęła wołać "mamo" a potem tak słodki "mami"chodzi już całkiem całkiem stabilnie, ale często zamiast wstać na nogi to jeszcze na kolankach zasuwa.
U mnie po staremu, coś mnie chyba rozkłada7w3d 💔 -
ah no i oczywiście dzieci śpią teraz, normalnie drzemkę mają ok 13 a w związku z lekarze położyłam ich o 11 i cudem oboje zasnęli po 5 min.
Od 4 nocy Pola śpi już z Olkiem w pokoju i trochę dzieki temu się uspokoiła w nocy z pobudkami - teraz maks 4 razy wstajemy do niej zeby dać smoka lub pić i z piciem też się uspokoiła, bo jeszcze dwa tyg temu potrafiła przez noc wypić dwie butle po 260 ml soku plus jedną małą 125 ml, a teraz nawet jednej małej nie wypija, więc i pampersa nie trzeba zmieniać. liczę, że za miesiąc w koncu zaczniemy nocki przesypiać.
Sabina jak się czujesz? znacie już płeć? jak ten czas na suwaczku Twoim zasuwa!7w3d 💔 -
Moja się potrafi zając sama ale musi mnie widzieć, więc najczęściej robie tak, że jak nie śpi to się z nią bawie, albo robie jakieś rzeczy w domu w których ona może uczestniczyć np. odkurzam, pranie wieszam, włączam pralke. Czasem jak ma dobry humor to ją biorę w krzesełku do karmienia do kuchni i gotuje obias, a ona się czymś bawi np. miesza łyżką w garnku sobie;) A jak idzie spać to wtedy robie inne rzeczy zwłaszcza prasuje, bo my mamy jeden pokój więc jest to możliwe tylko jak ona się nie kręci po podłodze. A jak tylko widzi, że ja się czymś zajmuje innym nż zabawa z nią to zaczyna robić zabronione rzeczy czyt bawi się przy komputerze, idzie do zmywarki albo do łazienki wyrzucać z szafki;)
Ogólnie Ola jest strasznym łobuziakiem, i jak coś rozrabia, to jeszcze patrzy perfidnie na nas i sie śmieje, kiwa głową i mówi nie nie nie:D
Jutro mam ostatni dzień urlopu i w piątek do pracy.... ciekawa jestem jak to wszystko się ułoży....Mała chyba już czuje bo w nocy się po milion razy budzi, w dzień co chwila przychodzi się przytulać.No ale musimy to jakoś ogarnąc. Nie ja pierwsza i nie ostatnia;) -
Moj znow nie mowi duzo, raczej podstawowe slowa, reszte po swojemu, ale bardzo duzo rzeczy potrafinpokazac na obrazkach.
Mamy taka ksizeczke o kotku i piesku jak biegaja po domu a potem w ogrodzie i potrafi pokazac wszystko. Lalka, ciuchcia, zegar, klocki, pilka, szczotka zolw, mysz, papuga, auto i takie tam. A dzis go odpytywalam z owocow i on nagle wszystko wiedzial. Wczoraj jeszcze znal zaledwie kilka.
A najbardziej wkurzajace jest ze zaczyna wymuszac zeby mu cos dac, a co nie jest do zabawy. Placze, szarpie sie jeszcze brakuje zeby sie polozyl na ziemi i tarzal ze zlosci. Ale mam nadzieje ze do tego etapu nie dojdziemy hehe
-
Justyna dzieki, ze pytasz. Czas tak szybko ucieka, ze sama jestem tym przerazona. Dopiero co byla niedziela, a tu juz jutro czwartek i dalej weekend. Niby dzien codziennie taki sam, monotonia a strasznie leci. Plci niestety nie znam,14 lutego jade na wizyte i nie wyjde stamtad jak mi nie powie plci
Fajnie, ze Twoja Lenka juz taka komunikatywna. Zuza tylko podstawowe slowa mowi, ale juz potrafi pokazac co chce. Jak glodna to mlaska, reszte pokazuje co mam jej dac. I zadziwia mnie jak wszystko rozumie. Dzis ja dusi czkawka, mowie jej, ze na stoliku stoi kubek, napij sie wody. Poszla, napila sie i odlozyla kubekJa ponoc tez malo mowilam, a jak zaczelam to ciezko bylo ze mna wytrzymac bo sie buzia nie zamykala:D
Inso mamy rower Smart Trike. Polecam, rewelacja. Zuza uwielbia go. Teraz w zimie po domu czesto ja woze i dziecku usmiech z buzi nie schodzi.iNso87 lubi tę wiadomość