Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Jakie zmasakrowanie w kroku ?
radzę nie czytać tego wszystkiego co piszą czy mówią, bo każda kobieta jest tak stworzona że pochwa wraca do swoich rozmiarów po ciąży , gdyby miała zostać zmasakrowana to żadna kobieta po ciązy nie uprawiałaby już nigdy seksu ani by nie odczuwała przyjemności z niego
Oczywiście żyjemy w czasach że każdy ma prawo dokonać wyboru co do porodu i Wy również dokonacie takiego i ja tego nie neguje, ale ja przedstawiłam tylko swoje zdanie na ten temat, u mnie w rodzinie każda kobieta urodziła naturalnie i ja zostane przy tym samym, ponieważ uważam że tak działa natura i trzeba to przejść, strach oczywiście bedzie ale nie jedna kobieta to przechodzi nawet w tym momencie na świecie
alicja_, Nadulka lubią tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualnykwiatakacji wrote:Alicja , który to szpital jeśli można wiedzieć?
UJASTEK.
Szpital ten ma najlepszy oddział neonatologiczny w Polsce i słyszałam o nim same najlepsze opinie, mimo faktu, że działa w ramach NFZ. Wszystkie najcięższe przypadki dzidziusiów z całej Polski wożą właśnie tam. -
nick nieaktualnyannielica wrote:alicja ale w historii wyraźnie znanych jest wiele przypadków gdzie tylko monarchowie mieli cesarki, a chłopki rodziły na polach. Oczywiście chłopki były silniejsze i zdrowsze. Ale dzieci powinien móc mieć każdy.
Nie wiem dokładnie jak było, bo nigdy nie interesowałam się porodami monarchów.Z tego co można się doczytać w internecie to piszą, że w starożytnym Rzymie cesarskie cięcie wykonywano jedynie na zmarłych kobietach w ciąży, ale nie ma sensu chyba odgrzebywanie takich starych dziejów
Jedyne co jest pewne to to, że cesarskie cięcie nazywa się cesarskim cięciem bo wywodzi się z łaciny od słowa caedere, a nie dlatego, że monarchowie mieli cesarkiNadulka lubi tę wiadomość
-
Asiowa wrote:I pomimo prób jest rozcięta na brzucho i zmasakrowana w kroku, a dziecko przeżyje lub nie. Przecież mamy prawo dokonywania wyborów...
Asiowa ale to nie tak, ze masz brzuch rozciety i krocze rozwalone. Albo jedno przy cesarce albo drugie przy naturalnym. Jak dziecko bedzie juz w kanale to nie ma opcji na cesarke. Wtedy tylko kleszcze albo vaqum -
nick nieaktualnyAlicja bardzo możliwe nie zgłębiałam się w to aż tam bardzo, ale z opowiadań chociażby mojej prababci czy babci wiem, że jak szlachcianka była w ciąży to mogła liczyć na taką operację (mimo, że nie było wtedy takich znieczuleń itp) a ten kto nie mógł rodził naturalnie i nierzadko umierał. Śmiertelność wśród dzieci też była duża. Moja ŚP prababcia urodziła 8 dzieci, 2 nie przeżyła przy porodzie.
Dziewczyny ja serio rozumiem, że chcecie rodzić naturalnie i podziwiam to i trochę też zazdroszczę. Ja jednak nie mogę i nie chodzi tu tylko o to czy chcę czy nie chcę (tutaj też wolę cesarkę ale nie o to chodzi). Nie naskakujcie na nas, które z różnych powodów nie będziemy rodziły naturalnie. Wcale to nie oznacza, że jesteśmy wyrodnymi matkami, albo że nie chcemy jak najlepiej dla swoich dzieci. Każdy poród ma swoje plusy i minusy ale uparte twierdzenie, ze poród naturalny jest najlepszy sprawia, ze przynajmniej ja czuję się jakaś gorsza, ze takowego nie będę miała. I wcale nie uważam, ze cesarka to najlepsze rozwiązanie. Uważam, ze tak samo dobre jak poród sn.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 12:35
Lejka lubi tę wiadomość
-
ja Olka urodziłam sn, było mega ciężko, a aż tak bolących skurczy się nie spodziewałam. Po tym obiecałam sobie, że nigdy więcej i tylko cc, ale teraz po 8 miesiącach już trochę inaczej o tym myślę, bo 3 godz po porodzie mogłam już wstać, usiąść i praktycznie nic mi nie dolegało. A po cc tak łatwo nie będzie. Więc zobaczymy, ale rozważam i teraz sn. Ale nie oszukujmy się, są oczywiście kobiety którym poród sn przychodzi łątwo, ale generalnie to boli jak cholera i trzeba się na to nastawić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 12:39
7w3d 💔 -
Mnie też nie stać na poród prywatny. A opiekę położnej na porodówce tu w Zielonej Górze miałam wspaniałą, nie mogę powiedzieć o Paniach nic złego, same mówiły mi żebym poszła pod prysznic, po KTG same podsuwały mi piłkę, ścieliły ją żebym nie siedziała na samej, pomagały wejść i zejść z łóżka, masowały mi krocze żeby uniknąć nacięcia, które jednak trzeba było wykonać, a co do samej rany po nacięciu, fakt to był dramat, może nie tyle chodzi o siusianie i szczypanie przy tym, tylko mnie młoda lekarka tak zszyła, że jak to określiła położna, która przychodziła potem do domu byłam tak szwami ściśnięta, że wyglądałam jak baleron, odrazu ściągała mi dwa najgorsze szwy, a ból był przy tym taki że masakra. przez miesiąc prawie nie mogłam siedzieć. Rozmawiałam potem ze swoim lekarzem i okazało się, że młodzi lekarze są uczeni szycia tak że błony wewnętrzne wywijają na wierzch (są one mocno ukrwione i unerwione)i stąd później taki ból. Więc jeżeli macie taką możliwość to proście o szczycie przez starszego lekarza. Ja już będę wiedziała na teraz i będę dała papę że żaden młody lekarz ma mnie nie szyć
I mimo takich doświadczeń nie zmieniła bym porodu sn na cc z własnego wyboru
-
Ja pierwszy poród rozpoczęłam SN, ale mimo 10cm rozwarcia i skurczy partych córcia nie chciała wyjść więc zrobili mi CC. Mam więc jako takie porównanie między Sn i CC i 100 razy wolałabym mieć CC. Jadąc na porodówkę cieszyłam się i nie bałam,a teraz bardzo boję się teraz SN bo wiem jak wygląda. Mam nadzieje że teraz tez mi zrobią CC, ponoć o drugą cesarkę jest łatwiej, zobaczymy. W każdym razie będę błagała o nią lekarza.
Ja po CC od razu dostałam dziecko na sale i sama się nim opiekowałam a po 3 dniach wyszłam ze szpitala. Jedyne co jest na minus po CC jest gorzej z laktacją. Pierwszego dnia po CC miałam nawał mleka, a kilka godzin później to już miałam bardzo mało pokarmu, musiałam małą dokarmiać mlekiem modyfikowanym z zaleceń lekarza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 12:47
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:wiecie co na wrześniówkach 2014 podałyśmy nr telefonów i miały je 3 dziewczyny i w takich sytuacjach jak teraz z flakonik miałyśmy chociaż możliwość kontaktu. Może i tu tak zrobimy?
Ja już to właśnie kiedyś proponowałam. Swietny pomysł, ja jestem za.justyna14 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja serio rozumiem, że chcecie rodzić naturalnie i podziwiam to i trochę też zazdroszczę. Ja jednak nie mogę i nie chodzi tu tylko o to czy chcę czy nie chcę (tutaj też wolę cesarkę ale nie o to chodzi). Nie naskakujcie na nas, które z różnych powodów nie będziemy rodziły naturalnie. Wcale to nie oznacza, że jesteśmy wyrodnymi matkami, albo że nie chcemy jak najlepiej dla swoich dzieci. Każdy poród ma swoje plusy i minusy ale uparte twierdzenie, ze poród naturalny jest najlepszy sprawia, ze przynajmniej ja czuję się jakaś gorsza, ze takowego nie będę miała. I wcale nie uważam, ze cesarka to najlepsze rozwiązanie. Uważam, ze tak samo dobre jak poród sn.[/QUOTE]
Dokładnie tak. Nie jesteśmy tutaj od tego, żeby oceniać, która wybrała lepiej, od takich ocen tylko grzmi potem na tym forum. Odwoływanie się do argumentu, że od pokoleń kobiety rodziły i babcie nie opowiadaja, że było to traumatyczne przeżycie jest też nie do przyjęcia, bo po pierwsze to w jakich warunkach kiedyś odbywały się porody i w jaki sposób były przeprowadzane nie jest z pewnością żadnym wzorem dla nas dzisiaj, śmiertelność kobiet i dzieci nieporównywalnie większa, a trauma owszem również, bo moja babcia straciła także dwójkę dzieci i do dziś opowiada jak rodziła z przywiązanymi nogami (moja mama również, moja siostra wyciskana, sina, ledwo żywa). Oczywiście można przytoczyć też pozytywne historie, ale to w zasadzie niczego nie zmienia, zmieniła się wiedza w tym temacie i na pewno dziś wiadomo, że nie każda kobieta jest stworzona do porodu SN i dziś również i wzgledy psychiczne są bardzo istotne. Chyba wszystkie się zgadzamy co do tego, że każda jest inna, każda ma inną sytuację i każda chce dla siebie i swojego dziecka jak najlepiej. Wyborem co do sposobu porodu zadna z nas krzywdy dziecku nie robi.kwiatuszek83, justyna14, annielica, kwiatakacji, Lejka lubią tę wiadomość
Lenka 19.07.2004, 14.10.2014 [**] (21TC), 26.05.2015 [*] (10TC)
28.10.2015 1 IUI
<a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lbdf.lilypie.com/cuhfp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" /></a> -
Anel wrote:Dokładnie tak. Nie jesteśmy tutaj od tego, żeby oceniać, która wybrała lepiej, od takich ocen tylko grzmi potem na tym forum. Odwoływanie się do argumentu, że od pokoleń kobiety rodziły i babcie nie opowiadaja, że było to traumatyczne przeżycie jest też nie do przyjęcia, bo po pierwsze to w jakich warunkach kiedyś odbywały się porody i w jaki sposób były przeprowadzane nie jest z pewnością żadnym wzorem dla nas dzisiaj, śmiertelność kobiet i dzieci nieporównywalnie większa, a trauma owszem również, bo moja babcia straciła także dwójkę dzieci i do dziś opowiada jak rodziła z przywiązanymi nogami (moja mama również, moja siostra wyciskana, sina, ledwo żywa). Oczywiście można przytoczyć też pozytywne historie, ale to w zasadzie niczego nie zmienia, zmieniła się wiedza w tym temacie i na pewno dziś wiadomo, że nie każda kobieta jest stworzona do porodu SN i dziś również i wzgledy psychiczne są bardzo istotne. Chyba wszystkie się zgadzamy co do tego, że każda jest inna, każda ma inną sytuację i każda chce dla siebie i swojego dziecka jak najlepiej. Wyborem co do sposobu porodu zadna z nas krzywdy dziecku nie robi.
O tych porodach naturalnych od pokoleń to ja napisałam, ale pare wersów niżej napisałam równiez ze kazda ma prawo do wyboru i nikogo nie neguje, tylko opisuje swoje zdanie na ten temat, że sugeruje się tym ze to w naturze leży ze kobietu rodza naturalnie, ale nie kazda moze i rownież napisałam ze cesarka w takim wypadku to dobra opcja. Niech każda rodzi jak chce, nikt za nas nie urodzi więc niech każda rodzi po swojemu.I niech sie zadna nie spina w tym temacie bo każdy podejmuje swoją decyzję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 12:58
Hashija, Nadulka lubią tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''