Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aneczka- my miesiąc temu kupiliśmy Oli łóżko z ikei takie co rośnie z dzieckiem. Bałam się bardzo a ona taka szczęśliwa, bo się nie klinuje, nie obija. No rewelacja:) Ono jest dość szerokie więc na prawde nie ma się co bać
Kasia- dziecka nie można zmuszać do odpieluchowania bo będzie odwrotny skutek tzn. dziecku czynności fizjologiczne będą się źle kojarzyć i znam przypadek że dziecko miało zaparcia i zatrzymanie moczu. Ja swojej Oli też nie zmuszam. Kupe woła więc spoko, a siku to w końcu też załapie że lepiej jest z suchym tyłkiem;)
Ty tak serio z tym angielskim?? dla dwulatka?? Nie zrozum mnie źle ale dla mnie to gruba przesada. Jeszcze po polsku dziecko poprawnie nie mówi a już mu tłoczyć do głowy inny język? Zupełnie to nie dla mnie. Ale ja to taka jestem, że uważam że na wszystko przyjdzie czas. -
Animka też własnie myślałam nad łóżkiem z Ikei. Materac do łóżeczka też tam kupowaliście? Byliśmy tydzień temu oglądać te łóżka i jestem taka niezdecydowana
Przekonuje mnie to, że łóżko rośnie z dzieckiem.
Musimy ogarnąć teraz auto, bo rozbite a potem chyba znów pojedziemy do Ikei po to łóżko...Haha Niestety mamy do niej prawie 150km.
Z odpieluszkowaniem to jestem zdania, że nic na siłę. Trzeba wyczuć moment, że dziecko wie o co chodzi i wtedy próbować.
Mojej koleżanki córka też się zablokowała i nie chciała wogole się załatwiać także nic na siłę
-
Aneczka- tak materacyk tez tam bo to jest taki specjalny w kawałkach. Bo masz ten pierwszy duży kawałek 135x80 i dwa mniejsze żeby potem uzupełnić w miare tego jak łóżeczko będzie rosło. My jesteśmy bardzo zadowoleni. dla mnie też jest fajne, że ono jest białe czyli neutralne że wiesz, nawet juz potem jako nastolatka to będzie pasować nie jest taki dziecęce.
-
Animka oczywiście, że serio z angielskim. Bardzo się ucieszyłam jak w moim miasteczku otworzyli takie zajęcia. Dziecko teraz chłonie najwiecej i w przyszłości mam nadzieję będzie jej łatwiej. Dopiero byliśmy na dwóch i bardzo nam się podoba.
Nie wiem jakie ty masz wyobrażenie o nauce języka lub jakie zajęcia są u was, ale my chodzimy na wszystkie zajecia i spotkania dedykowane dla dwu- trzy latkow.
Nie chce mi się dokładnie opisywac jak dokładnie wyglądają te zajęcia, ale przewidywany czas to 45min a trwały 60 min. Dzieci super się bawiły, nievwiadomi kiedy ten czas minął.
Ps. Grupa max 5dzieci, najczęściej przychodzic będą 3.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 11:42
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Dziś ciepło, własnie wróciliśmy. Mała pibawiła się wreszcie w nowym domku.
Co do smoczków to ja jestem anty. Nie dawalam ani jednemu ani drugiemu. Chociaż mam wrażenie, że mały by chetnie korzystał. Jak byl mały bo teraz już nie.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
kasia- ja wiem że dziecko najwięcej teraz chłonie, ale akurat na naukę języka uważam że jest stanowczo za wcześnie. CO innego jak na przykład są dwujęzyczni rodzice, no to jakby automatem się to dzieje.45 min to bardzo długo dla takiego malucha żeby skupić uwagę na jednej rzeczy. Ale może się mylę. A z tym że potem będzie łatwiej to czy ja wiem. Ja się uczyłam od podstawówki dopiero i jakoś nie czułam nigdy żeby to było za późno. Ja chciałam żeby Ola na takie zajęcia muzyczne chodziła, ale dzieciaki teraz chorowały z tej grupy i nie było zajęć. A tak btw to zazdroszczę Ci że masz tyle czasu żeby chodzić na wszystkie zajęcia dla dwu i trzy latków. My oboje pracując to bez szans żeby połapać tyle rzeczy, o kasie już nie wspomnę
Jak się uda z tą muzyką to będę zadowolona.
-
Animka caly czas żle rozumujesz pojecie "lekcje angielskiego". Kompletnie nie masz pojęcia jak takie zajęcia wyglądają lub powinny wyglądać. A jednym słowem takie zajęcia to: zabawa zabawa zabawa. Tańce, śpiewy, malowanie, układanie, pokazywanie. Dzieci są z rodzicami i wszyscy dobrze się bawią.
Ja mieszkam z dala od sąsiadów i jak chce, żeby dzieci miały kontakt z dziećmi to muszę gdzieś jeździć. I też się zastanawiam jak to będzie jak wrócę do pracy. Chociaż wtedy to mała już pójdzie do przedszkola. Tylko mały będzie odludkiem.
A jeżeli chodzi o kasę to ja wynajduję głównie darmowe zajęcia. Tylko dojazd czyli paliwo.
Ja też bym się bała położyć dziecko na normalbym łóżku. Moje śpią na materacu ktory leży na podłodze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 13:14
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Dziewczyny czy któraś stosowała BLW?
Sabina nie tylko u was, u nas czasami nie moge nakarmić małego bo Natalia zazdrosba i jeczy, zeby go odłożyć i ją przytulić. Ja czasami muszę miedzy nimi wybierać, serce krwawi, ale cóż.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 13:22
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Kasia- u nas w mieście, a mieszkam w dużym mieści niestety nie ma nic za darmo dla dzieci. Ja wiem że to przez zabawe ta nauka, ale mimo wszystko uważam że za wcześnie. Ja chce żeby moje dziecko się poprawnie nauczyło mówić po polsku. To jej język ojczysty i ma się ładnie wysławiać. A na nauke innych przyjdzie pora. Zresztą ja bym chciała żeby Ola się kiedyś uczyła innego języka niż angielski, np. włoski, portugalski, hiszpański. Ach, no każdy robi co uważa. Jak Twoje dzieci są szczęśliwe to super.
-
Animka bardziej właśnie skłaniam się ku temu modelowi łóżka. I chyba się skuszę
U nas w mieście nie ma darmowego nic..eh zazdroszczę.
Mam nadzieję, że Lena dostanie się do przedszkola i chciałabym ją zapisać na jakieś tańce. Ale najpierw chciałabym, aby przyzwyczaiła się do przedszkola.
U nas też dziś czuć wiosnę - nareszcie
-
Poważnie? Nie macie nic darmowego?
U mnie w miescinie też płatne, ale w wiekszym mieście obok kiedyś były darmowe spotkania muzyczne raz w miesiącu, teraz kosztują 5zeta. I w tym samym mieście zajęcia w przedszkolu dwa razy w tygodniu za darmo. I jeszcze są w bibliotece darmowe spotkania dla dzieci, ale moja się nie łapie bo minimum 2,5 roku. I jeszcze kiexys były darmowe w innym mieście trochę dalej, a teraz platne.
W moim miasteczku angielski kosztuje 20-30 zloty w zależności ile dzieci przyjdzie i jeszcze w tym samym miejscu sa tańce i prace plastyczne po 15zł.
Darmowe obskakuje zazwyczaj wszystkie a te płatne to różnie. Tylko ten angielski będziemy chodzić regularnie.
Ja myślałam, ze im większe miasto tym wiecej darmowych i różnorodnych.
No nic. To macie może chociaż darmowy plac zabaw blisko. A ja tez muszę dojechać z 15km.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 15:25
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Ja mieszkam w dużym mieście i potwierdzam, ze nic za darmo nogdy nie znalazlam, a szukałam sporo zwlaszcza jak maly nie miał jeszcze roku i mialam duzo czasu. Ja chodziłam na zajęcia muzyczne metoda Gordona, sensoplastyke i jeszcze jakies tam wzmacniajace więzi rodzic dziecko. W różnych miejscach to koszt ok 35-50 zł za godzinę wiec sporo. Teraz maly przynosi angielskie słówka ze żłobka i nawet widac, ze rozumie o co chodzi. Czesto mowi: A jak to jest po angielsku? I powtarza. Tyle ze czasem jak liczy do 10 to mu się języki mylą. Głównie zabawa, przecież nie ludze sie, ze w wieku 5 lat dogada sie wakacjach, to nie jest ta intensywność.
Kava, justyna14 lubią tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Haaaa spontan nr. 10910181:d Pokoj zaczynamy dla dziewczyn robic...uwaga... DZIS!;d Malz wraca zaraz z pracy i po obiedzie zabiera sie za przygotowanie pokoju i maluje dzis sufit;) Przez noc przeschnie i jutro lecimy rano po farbe na sciane i cegielke:d Dzieci u mojej Mamy beda.7w3d 💔