Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
każde dziecko jest inne i co innego je uspokaja i wycisza. My mamy strategie że każdy wybuch złości ma konsekwencje. Wczoraj bardzo chciała masze i niedźwiedzia oglądać, więc jej mówimy że przed spaniem jak będzie do tego czasu grzeczna to obejrzymy. Przyszło co do czego to ona chciała teraz zaraz a mąż coś robil na komputerze, ta jak wpadła w szał i się rzucila na niego z pazurami to myślałam że jej nie opanuje. Jak się uspokoiła, powiedziałam że przez to nie będzie bajki. To popłakala po czym już zasypiając mówi tak "ola niegrzeczna, ola nie oglądała baji, nie nie nie!". Musi znać konsekwencje bo przecież oszalejemy.
-
Ja za wybuchy kar raczej nie stosuje. Staram sie po wybuchu tlumaczyc co I jak. Zazwyczaj Pola rozumie I widze ze jej przykro. Kara krzyk jest jesli sytuacja jest niebezpieczna np ostatni podczas spaceru mi uciekala. Wtedy okrzyczalam. Raczej wole zeby dziecko postepowalo wedlug wlasnego rozsadku a nie strachu przed kara. Chce zeby rozumieli konsekwencje dzialan a nie oczekiwali po konkretnych dzialaniach kary. Ale wiadomo to sa male dzieci jeszcze I na wszystko potrzeba czasu. Ale codziennie Pola sama z siebie przychodzi przytula mnie I mowi ze mnie kocha. To.dla mnie najwieksza nagroda za cierpliwosc.7w3d 💔
-
Ja jestem na grupie na fb, która prowadzi Pani psycholog. Był ostatnio temat pochwal i kar. Pani psycholog mówiła, że nie jest zwolenniczką kar. Mówiła o pochwalach.
Chodzi o to, żeby w momentach kiedy dziecko dobrze się zachowuje chwalić, bo takie działania napedzaja dziecko właśnie do powtarzania tych dobrych zachowań aby je chwalić..mam nadzieję, że zrozumiale to napisałam. Mówiła jak chwalić itd.. Jakby któraś chciała to podeślę link
My dziś cały dzień na dworze, hulajnoga, plac zabaw, lody.. mam nadzieję, że zima już sobie odeszła, bo jest tak pięknie
Justyna zdrówka:*
Sabina te klocia mam codziennie przy określonych ruchach ręka. Im dłużej to grało tym bardziej zaczęłam sobie coś wkrecac. A teraz jak jest dziecko to jeszcze gorzej człowiek potrafi sobie wmówić i strach.. Dobrze, że wyniki dobre. Poczułam mega ulgę.
-
Animka a jak maz cie zdenerwuje to zabraniasz mu tego czego chce np.obejrzec mecz? Dziecko to tez czlowiek tylko maly I tym bardziej trzeba mu tlumaczyc jego emocje a nie karac za nie. Wybuch zlosci to nie powod do kary. Ciebie za zly humor ktos karze? Zabiera zabawki?
Trudny temat, ale za emocje nie powino byc dziecko karane bo.ma do nich prawo czy to dobre czy zle emocje. Po wybuchu trzeba wytlumaczyc nazwac emocje I zaproponowac jak sobie z nimi radzic. Trudne I dla rodzicow I dla dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2018, 21:59
7w3d 💔 -
Ja nie wiem ile ten bunt potrwa, ale z dnia na dzien gorzej. W dodatku siedzimy w domu, bo chorzy, wiec nas jeszcze ciepłe dni nie dotyczą. Dzis bylam w kuchni, córka spała, a synek oglądał bajke w salonie. Nagle zrobil sie lekki przeciąg i trzasnęły drzwi. Pierwsza myśl, ze mala wstala sama z lozeczka, ale przecież ona sama nawet nie siedzi. Poleciałam do salonu, a mój syn na parapecie przy otwartym oknie. Na szczęście tam jest akurat okno na balkon ale zawał serca nie ustępuje do tej pory. Jutro koniecznie montuje zabezpieczenia na okna, bo wlazi na wiele parapetów.
Co do przekupstwa, to ja też spróbowałam podczas jednego ataku i bylo jeszcze gorzej, czekoladki nieee chce. Za to jak się.uspokoil to przyszedl przerywając zabawę i pyta: czy dostanę kawałek czekoladki? Juz jestem spokojny...
U mas schorzenie z drogi tez jako tako dziala, choć często krzyczy że mam to wziac na ręce i jednocześnie sie wyrywa. Kar nie stosujemy, nagród za zachowanie rowniez, ale często chwalimy i staramy się wzmacniać pozytywne zachowania choc i w chwilach nerwów nie raz niestety pękamy. Taki juz czlowiek jest niedoskonały niestety.
-
Ja też czasami postępuje tak jak animka..Ale teraz tak czytam co Justyna napisała i jednak chyba źle robię.. tylko w chwilach histerii człowiek często nie myśli racjonalnie. Jak jestem w domu to jeszcze jest Ok, tłumacze..Ale jak histeria jest na dworze, gdzie wszyscy patrzą się na nas pragnę tylko tyle, aby Lena się uspoila. Do tego jeszcze komentarze ludzi "Czemu tak płaczesz?", "Może pójdziesz że mną?"... jeszcze bardziej mnie denerwują...eh.
Ja już się nauczyłam, że każde drzwi musi otwierać Lena, że w windzie przyciski należą do Leny, że nocnik musi sama sobie wziąć itd... A kiedy zrobię coś odruchowo sama to już w glowie planuje co zrobić, żeby tego nie zauważyła.. haha
Naszym problemem jest teraz wyjście z placu zabaw..jeszcze na to nie znalazłam sposobu
Julia u nas parapet to standardA mieszkam na 4 piętrze.
-
Bartek całe szczęście się tak nie wspina...
z placu zabaw wychodzimy obiecując mu, że idziemy odkurzać, bo to uwielbia
kar też nie stosujemy, bo myślę jak Justyna - każdy ma prawo do złego humoru, niewyspania, wstania lewą nogą... a dodajmy do tego emocje z którymi takie dziecko nie umie sobie często jeszcze poradzić i wielu rzeczy nie rozumie...justyna14 lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Aneczka wiadomo ze nie zawsze jest jakbysmy chcialy I czasem jak mysle I jakiejs sytuacji to tez wiem ze miglam postapic inaczej ale w.nerwach jak mowisz nie zawsze myslimy racjonalnie. Ja staram sobie zawsze powtarzac ze ina ma dopiero 2 lata I wolno jej nie wiedziec a ja mam 30. Generalnie jak jest tylko ona w domu to latwiej, ciezej jest jak Olus jest I sa miedzy nimi spiecia.7w3d 💔
-
Oczywiście że każdy ma prawo do złego humoru itd., oczywiście że to dziecko ma tylko dwa latka, że nie umie inaczej wyrazić emocji, nie wie do końca co się z nią dzieje. Wszystko zgoda. Ja jej nie karze za zły humor czy emocje. Ale nie mogę pozwolić na bicie czy drapanie nas czy innych dorosłych. Tłumacze po milion razy że tak nie można, że jej też nikt tak nie robi, że jak jest zła to niech przyjdzie się przytulić, albo niech sobie w poduszke poklepie. Ale czasem ona udaje że o tym nie pamięta.Albo ja jej tłumacze a ona dalej tak robi. Musi wiedzieć że na to nigdy nie będzie miała przyzwolenia. Pamiętam jak moj najstarszy siostrzeniec miał takie ataki hsterii i szału (najczęściej z zazdrości o swoja młodszą siostrę), że bił, rzucał zabawkami i też mu tłumaczyli i tłumaczyli aż poszli do psychologa i ona ta babka powiedziała że owszem tłumaczyć ale w momencie kiedy robi komuś krzywde musi wiedzieć że to się łączy z jakąs konsekwencją, że czegoś nie będzie, że ktoś będzie smutny, nie będzie się bawić z nim itp. Że tak małe dziecko szybciej w ten sposób zrozumie że nie warto tak robić. A jednocześnie za wszystko dobre chwalić jak najwięcej żeby też te zachowania powtarzało.
Wiecie, to jest bardzo trudna sprawa, też bardzo indywidualna dla każdego dziecka. JA też zawsze mialam w głowie żeby tłumaczyć, nie karać itd. ale życie jednak weryfikuje. Zazdroszczę, że działa tłumaczenie na wasze dzieci. Na moje działa czasem, a czasem widze że dużo większą robote właśnie robi jakaś konsekwencja. -
Ja pamietam jak mialam problem jak sie urodzila Pola I jak miala kilka msc to Olek zaczal ja grysc w palce u nog glownie. Tlumaczylam raz drugi kolejny. Powiedzialam w koncu ze jeszcze raz I mama ugryzie tak jego, zeby wiedzial jak to boli. I ugryzl ja znow. Uspokoilam ja I ugryzlam jego
nie mocno ale na tyle ze.poczul I plaka z 10 min. Sama mialam wyrzuty sumienia ze glupio zrobilam ale nigdy wiecej jej nie ugryzl.
7w3d 💔 -
no Ola tylko na nas sie rzuca jak ma nerwa i jest nie po jej myśli. macha łapkami na oślep. Także wiecie, w teorii to wszystko spoko wygląda a potem przychodzą realne problemy i jednak trzeba zastosować ostrzejsze środki. Nikt nie mówi o biciu broń boże ale konsekwencje uważam że muszą zostać wyciągnięte.
-
Inso jeszcze zdążysz mnie wyprzedzić z kolejnym dzieckiem
Mówię Wam dziewczyny jaką ja mam traumę po tym wypadku z sarna..maz mówi, że nie da się ze mną jeździć, że powinnam siedzieć w bagażniku. Dziś wybraliśmy się na zakupy do sąsiedniego miasta...po drodze widzialam co najmniej 30 saren. Dwie nawet biegły w stronę ulicy. Tak spanikowalam, że mąż musiał zatrzymać auto. One to chyba zauważyła, bo stanęły i zawróciły. Chyba przestanę gdziekolwiek jeździćjustyna14, iNso87 lubią tę wiadomość
-
Aneczka86 wrote:Inso jeszcze zdążysz mnie wyprzedzić z kolejnym dzieckiem
Mówię Wam dziewczyny jaką ja mam traumę po tym wypadku z sarna..maz mówi, że nie da się ze mną jeździć, że powinnam siedzieć w bagażniku. Dziś wybraliśmy się na zakupy do sąsiedniego miasta...po drodze widzialam co najmniej 30 saren. Dwie nawet biegły w stronę ulicy. Tak spanikowalam, że mąż musiał zatrzymać auto. One to chyba zauważyła, bo stanęły i zawróciły. Chyba przestanę gdziekolwiek jeździć
Wspolczuje tego stresu, mysle ze to normalne I z czasem bedzie mniejszy. Ale skad tyle saren u Was przy drogach?7w3d 💔 -
Justyna ich dużo stoi na polach. Najprawdopodobniej są głodne. W lesie jeszcze nic nie rośnie A na łąkach zaczyna się zielenic.
Lena dziś zrobiła pobudkę po 6. Wczoraj poszła później spać to miałam nadzieję na dłuższy sen..A tu na odwrót. Poszła później, wstała wcześniej jak nigdy.
-
To czytając was to uas sielanka. Bunt jest, ale rzadko. Najgorzej jest jak jest zmęczona, albo jak wstaje po drzemce. Wtedy jest marudą i z rąk mi nie schodzi. Nie pozwala karmić małego. A taki typowy bunt to dwa razy pamietam.
Generalnie można jej wszystko wytłumaczyć. Najgorzej z tym sikaniem. Ale to już dłuższe pisanie.
Moja nie rozumie zakazów ani przekupstwa. Bardziej muszę odwrócić jej uwagę czymś innym.
Mój młodszy obecnie jest świetny. Od kąd sam się przemieszcza po domu jest dużo łatwiej. Tylko ciągle zabiera siostrze zabawki. No i tak fajnie gada mama mama. A głodomor. Jak my jemy to on też musi.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17