Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Oto chodzi ze to jest jej decyzja i nikt za nia jej nie podejmie. Tez kiedys rozmawialam z dziewczyna ktorej wyszly zle wyniki i zrobila aminopunkcje, ale juz aminopunkcja wykluczyla zespol downa.
Wczoraj mialam pierwszy skurcz braxtona-hicksa. Lezalam w lozku wieczorem i nagle mnie scianelo, az sie wystraszylam, nie spodziewalam sie. Niby po 20tyg moga juz wystowac. Trwal ok 20sekund i byl tylko jeden.
-
natalka0887 wrote:Oto chodzi ze to jest jej decyzja i nikt za nia jej nie podejmie. Tez kiedys rozmawialam z dziewczyna ktorej wyszly zle wyniki i zrobila aminopunkcje, ale juz aminopunkcja wykluczyla zespol downa.
Wczoraj mialam pierwszy skurcz braxtona-hicksa. Lezalam w lozku wieczorem i nagle mnie scianelo, az sie wystraszylam, nie spodziewalam sie. Niby po 20tyg moga juz wystowac. Trwal ok 20sekund i byl tylko jeden.7w3d 💔 -
justyna14 wrote:A Antek zamiast szukać drogi wyjścia to buszeje z prawej na lewą stronę ale w pępek się wpycha
W ogole brzuch mi wywalilo wielki. Jutro zrobie fote i wstawie
-
inso, to super że pozwolili wybrać. A w którym szpitalu rodziłaś?
może mój lekarz mnie oszukał... Wrrrr!!!
Natalka. pappa to statystyki i wskazują czy trzeba zrobić amniopunkcję czy nie.
oczywiście nawet wynik 1:20000 nie gwarantuje że dziecko będzie zdrowe.
ja wam tylko powiem że niestety zdae,a się że usg wychodzi super A dziecko jest chore niestety. dlatego ka jestem absolutnie za testem pappa . potem można podjąć decyzję czy amniopunkcję, nifty, harmony... a moze nic no i tak chce sie urodzić.
pamiętajcie też że oprócz ZD pappa wskazuje jeszcze prawdopodobieństwo wystąpienia 2 chorób letalnych.
-
ja nigdy nie robiłam testu pappa, bo dla mnie jednak to bez sensu. czy jest 1:100 czy 1:100000 może się okazać, że dziecko chore i jak dla mnie to tyle po tym się wie, co przed... bo i tak nie wiemy czy jest się tą jedną na ileś tam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 11:06
justyna14 lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
ja mam takie nastawienie jak Justyna tzn. że potem też dziecko może stać się kaleką i co, zabije je? no nie... Ja gdybym słuchała lekarzy że mam usunąć ciąże to nie miałabym teraz Oli która jest zdrowiutką i mądrą dziewczynką, także postanowiłam że oczywiście przy kolejnej ciąży będę chodzić na badania prenatalne ale pod kątem wad z którymi ewentualnie da się coś robić w ciąży i żeby ewentualnie wiedzieć jaki plan działania po porodzie.
-
Ola ma szczątkowo rozwinięty robak móżdżku to taka struktura odpowiadająca głównie za równowagę. W ciąży miała też poszerzoną komorę mózgu i lekarka na badaniach prenatalnych I trymestru powiedziała nam że on nam radzi terminację ciąży! Pytaliśmy jej wielokrotnie że przecież to nie jest raczej śmiertelne a może być tak że nie będzie żadnych objawów na co nam oświadczyła że przecież to ona przygotuje dokumentację tak żeby na tej podstawie terminować ciążę! dla mnie za coś takiego to do pierdla powinni ją wsadzić! Po oli wogóle nie widać żeby miała jakieś problemy. Jeździ na rowerze, a to największy dowód na to że nie ma kłopotów z równowagą. Więc zabiłabym zdrowe dziecko....
-
ja też badan genetycznych nie robiłam bo nie było potrzeby, ale jeśli byłaby, to od razu coś konkretnego bym robiła, na pewno nie pappa bo szkoda nerwów i kasy na statystyke, która nic nie mówi tak naprawdę.
U mnie dalej cisza, na dworze gorąco ale w koncu tak normalnie gorąco a nie duszno parno. Także jest czym oddychac. Dziś kolega męża do mnie pisał, że już czeka z prezentem i żeby dać mu znać kiedy się maluszek urodzipowiem Wam, że to nawet miłe było, choć generalnie takie pytania działają na mnie jak płachta na byka. Ale on bez dziewczyny, sam i z mężem kumpluje się od lat i widzę, że przezywa , że kolejne dziecko będziemy mieli
dobry wujek zawsze w cenie
moja mama codziennie rano dzwoni zapytać jak tam z podtekstem czy nic się nie dzieje bo w razie co to wsiada w taxi i jedzieoczekiwanie jest najgorsze
7w3d 💔 -
Aneczka86 wrote:Ja już nie pamiętam co to drzemka Leny. Czasami by się przydała godzinka spokoju
Ale nie ma się co dziwić.. dziś pospalysmy do 10. Nie wiem jak my się przestawimy od września.
7w3d 💔 -
Kava jeszcze wtedy na Warszawskiej. Nie znałam tam żadnego lekarza;) z reszta w USK jak wtedy bylam 2dni przed na ktg to zszedl jakiś lekarz i zmierzył mi Lenke zapytam o poprzedni poród i powiedzial,ze jak chce to On zaprasza do nich do szpitala za pare dni na cc.
Ja oszaleje z tymi dziecmi. Lena wczoraj tak bawil sie z Tesciowa,ze uderzyla sie w oko..nie wiem czy reka czy palca wsadzila..i teraz w zew kąciku widac,ze zylka musiała jej pęknąć..bo ma czerwone te bialko i krechce czerwona..nie wiem czy jechac do okulisty? Nie mówi nic,ze Ja boli i nic się nie dzieje a krew wiadomo potrzebuje troche czasu żeby sie wchlonac. Następna moja Madra corka starsza..polatala boso na placu zabaw z koleżankami..i kurzajek sie nabawila na stopach. No masakra jakas. -
animka899 wrote:Ola ma szczątkowo rozwinięty robak móżdżku to taka struktura odpowiadająca głównie za równowagę. W ciąży miała też poszerzoną komorę mózgu i lekarka na badaniach prenatalnych I trymestru powiedziała nam że on nam radzi terminację ciąży! Pytaliśmy jej wielokrotnie że przecież to nie jest raczej śmiertelne a może być tak że nie będzie żadnych objawów na co nam oświadczyła że przecież to ona przygotuje dokumentację tak żeby na tej podstawie terminować ciążę! dla mnie za coś takiego to do pierdla powinni ją wsadzić! Po oli wogóle nie widać żeby miała jakieś problemy. Jeździ na rowerze, a to największy dowód na to że nie ma kłopotów z równowagą. Więc zabiłabym zdrowe dziecko....
Masakra... A moze tak byc ze cos sie zacznie dziac potem?
Moja sasiadka 3 lata mlodsza ode mnie ma ataksje mozdzkowa. Tak od zerowki troche sie chwiala, kolana jej uciekaly, mowili ze ma wode w kolanach. Potem w liceum bylo coraz gorzej, przerwala studia i pojechala na terapie do chin komorkami macierzystymi ale to podzialalo na 3 miesiace. Tetaz jezdzi na wozku, chodzi po domu w balkoniku. Ma prawie 2 letnia corke i meza, wiec zyje normalnie
-
wiecie... punkt widzenia często zależy od punktu siedzenia.
Znam kobietę którą robiła usg bo lekarz nie kazał robić pappa. urodziła chore dziecko. Nie była na to gotowa i wiem że gdyby mogła cofnąć czas to tego dziecka by nie było.
Wiecie , ja nie oceniam, nie mówię co jest lepsze czy gorsze. Każdy człowiek jest inny i musi podejmować decyzje zgodnie że sobą.
A co jeśli iść jest dobre i kobieta nie robi pappa. w 20 tyg iść już jest złe. robi amniopunkcję i wychodzi np. zespół Patau. Kobieta chciała by usunąć Ale jest już za późno bo długo czekała na wynik amniopunkcji.
Samo iść nie zawsze jest miarodajne.
Ja osobiście przed zrobieniem amniopunkcji chciałabym mieć potwierdzenie w teście pappa czy ryzyko choroby jest duże.
Jednak amniopunkcję to też ryzyko straty dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 15:44
-
iNso87 wrote:Justyna ja miałam wizytę miec kolejna 14go ale dzis zadzwoniłam do przychodni i przestawilam na 3go w piatek bo chce miec aktualne wyniki i kartę ciąży juz przy sobie na wyjeździe a 6go w pn juz wyjezdzamy nad morze. No i wole wiedziec,ze jest ok.
Kava to są trudne sytuacje i cieszę się, że na razie dzieci moje są zdrowe. Oby i Antoś się zdrowy urodził. Z katarkiem mogę walczyćKava lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
ja jestem za badaniami w ciąży, ale jak już to takimi, które odpowiedzą na pytanie czy dziecko jest chore/zdrowe lub na co chore. a pappa mi tej odpowiedzi nie da, bo to dalej jest na zasadzie "może być chore"... no i z super wynikiem może się okazać, że będę tą jedną, której urodziło się dziecko chore (tfu tfu)...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 16:50
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Moje dziecko dziś szalalo pół dnia z moja siostrzenica 8letnia i jej koleżankami. Nie mogłam jej zaciągnąć do domu. A ja z moja mama siedzialysmy na ławce aż nas pupy rozbolaly
Justyna może przez to, że Lena nie śpi w dzień to I dłużej śpi.
Inso to wizytujemy w ten sam dzień
Ja mam takie samo zdanie jak Kava. Nie oceniam innych, bo to indywidualna decyzja. Mój mąż urodził się z wada nogi i pół swojego dzieciństwa spędził w szpitalach z "różnymi" dziećmi. On mówi, że zdecydowały się na usunięcie. To jego zdanie. Mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie musiał podejmować takich decyzji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2018, 18:22
Kava, iNso87 lubią tę wiadomość