Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej!
Kurde Natalka tak czytam Ciebie i sama zaraz pewnie napisze tu na forum,ze wlosy z glowy rwe..poki co dalej to jakas abstarakcja jeszcze,mimo,ze czuje ruchy nie wyobrazam sobie,ze bedzie jeszcze jedno male dziecko w domu.
Wczoraj dzwonila moja Ciocia,zapytac jak sie czuje. Smiala sie,bo u Niej w przedszkolu jedna laska urodzila 3 tygodnie przed terminem. Miala cc. W domu dwie Corkiteraz tez z usg trzecia Corka. Robila chyba z 4 usg podczas calej ciazy... jak wyjeli to myslala,ze spadnie ze stolu..okazalo sie,ze to chlopiec! I Ciotka smieje sie,zebym sie nie zdziwila jak mi wyjma Dusie z siurkiem ;pp
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2018, 09:16
-
My znów mamy problem z zachowaniem Leny..i to przychodzi tak falami.
Mówi, że wszystko jest jej i jest przy tym wręcz agresywna. Takie przykłady.. wchodzi do windy i jak ktoś stoi w "jej" miejscu to podchodzi, popycha i krzyczy że to jej miejsce. Jesteśmy w sklepie, Lena patrzy sobie na karpie, podchodzi ktoś to Lena popycha i mówi, że to jej rybki. Wchodzimy dziś do przedszkola i jakieś dziecko stanęło koło drzwi do jej grupy to krzyczała ze złością, że to jej grupa. Dobrze, że nie stała obok, bo pewnie znów by popchnela. Dodatkowo o wszystko zaraz jest płacz. Wczoraj poszliśmy na przedstawienie tańca siostrzenicy męża, gdzie występowały dzieci w wieku Leny. Cały występ tylko jeczala, nie chciała wejść. Na przedstawienia w przedszkolu nie chodzi..bo mówi, że się boi. A moim zdaniem ona po prostu nie chce.
To się pozalilam...
-
Aneczka86 wrote:My znów mamy problem z zachowaniem Leny..i to przychodzi tak falami.
Mówi, że wszystko jest jej i jest przy tym wręcz agresywna. Takie przykłady.. wchodzi do windy i jak ktoś stoi w "jej" miejscu to podchodzi, popycha i krzyczy że to jej miejsce. Jesteśmy w sklepie, Lena patrzy sobie na karpie, podchodzi ktoś to Lena popycha i mówi, że to jej rybki. Wchodzimy dziś do przedszkola i jakieś dziecko stanęło koło drzwi do jej grupy to krzyczała ze złością, że to jej grupa. Dobrze, że nie stała obok, bo pewnie znów by popchnela. Dodatkowo o wszystko zaraz jest płacz. Wczoraj poszliśmy na przedstawienie tańca siostrzenicy męża, gdzie występowały dzieci w wieku Leny. Cały występ tylko jeczala, nie chciała wejść. Na przedstawienia w przedszkolu nie chodzi..bo mówi, że się boi. A moim zdaniem ona po prostu nie chce.
To się pozalilam...
7w3d 💔 -
Aneczka - moja też ma takie fazy, ostatnio nie chce niczego pokazywać mojej teściowej i drze się na nią że ma nie patrzeć, bo jej to jest. Po czym ze złości szuka czegoś i gryzie.... ostatnio puzle piankowe chwyciła i prawie dziure zrobiła.
Ja bym zrobiła tak jak justyna radzi. Jak nas drapała ola to kilka razy delikatnie ja podrapalismy i się skończyło. -
Chyba zatem trzeba wprowadzić terapię szokowa.
Powiem Wam, że boję się z nią gdziekolwiek chodzić, bo wszędzie robi awantury. Ona wie, że źle robi Ale ciągle powtarza te swoje zle zachowania.
Pani w przedszkolu mówi, że jest mega uparta. Mówi, żebym się nie martwiła.
-
To Szymek jak mu daje kaszkę wieczorem, albo mu myje zęby to on puka mnie wskazującym palcem po policzku, czasem do oka trafi. Albo macha tym palcem przed twarzą. Z jego strony to taka pieszczota. Ale ja ciągle mruze oczy bo nie wiem kiedy mnie dźgnie. W końcu wczoraj zastosowałam metodę szokowa też mu pykalam paluchem bo całej buzi i wsadziłam palec do oka. Skutek - śmiał się bo myślał że taka zabawa...
-
Aneczka moja też taka uparta, Panie w przedzolu , nawet nie z jej grupy już ją wszystkie znają
i mówią, że wyrośnie.
ja się śmieje, że czekam na dzień kiedy @ dostanie, wtedy troche wyluzuje, ale to jeszcze kilkanaście lat
a teraz chodzi cały czas jak taka kobieta przed okresem, nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie i o co
mąż się śmieje, że dobrze, że mamy ją jedną, bo z większą ilością bab w domu by nie wytrzymał, także pozdrowienia dla męża INSO
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2018, 12:23
iNso87 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Dzisiaj pani w przedszkolu skarżyła się na Szymka że jest 100% innym dzieckiem już przyszedł. Wtedy był grzeczny, trochę wycofany ale taki bardziej przyjacielski.
Teraz diabeł. Popycha dzieci jak się ustawiają w pociąg żeby gdzieś iść. On musi być pierwszy mimo że pani wyznacza dyżurnego i to on ma prowadzić. Dziś popchnął kolegę w łazience i ten wpadł na haczyki na ręczniki. Dobrze że się nic nie stało. Pyskuje do pani, mówi że się na nią obraża, że naskarzy mamie. Skąd takie teksty. Aż mi głupio było. Fakt jest że ten chłopczyk się zaczyna często i zabiera Szymonowi zabawki. Ale no nie może tak wszystkich klepać teraz.
Może to moja wina, bo ja ciągle coś od niego chce. A to nie skacz, nie hałasuj, pozbieraj zabawki nie rozwalają jedzenia. Teraz jest jeszcze Pola i mimo że jest dla niej dobry to może gdzieś w nim siedzi.
Jak Pola się obudzi ja idę ja ululac to on idzie ze mną i czasem siedzi i czeka aż skończę. I szkoda mi go wtedy, no ale jakoś muszę dzielić czas na ich dwoje
-
Kava 100 lat dla Leona!
Ja wlasnie upralam pokrycie kolyski, przyszla dzis w koncu. Oczywiscie od innej Pani.. poki co wszystko ok. Dwa dni wczesniej tylko Pani napisala mi smsa,ze zapomniala wsadzic do kartonu materacyk..ma wyslac odrazu po Swietach. No ja to mam szczescie do kolyske..Kava lubi tę wiadomość