Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aneczka nie martw się takie plakanirm Leny będzie trwało jeszcze kilka dni. Szymek jak poszedł tydzień temu po tygodniu nieobecności to tak płakał że złapał się za drzwi i nie dał wciągnąć do sali... Dwa dni tak płakał teraz oczka mu się szklą ale idzie.
Pola ma dalej ten katar. Najgorzej jest codziennie o 5 rano. Tak chrzęści i ciężko jej się oddycha. Całkowicie odrzucam słodycze bo może one zawierają mleko i ten katar ma przez alergię. Lekarz nic nie powiedział kazał nawilżać. Dopóki jej nie przejdzie to nie pójdę z nią na drugie szczepienie bo się boję
-
A co do podnoszenia to siedziałam w sobotę przy stole i wzięłam Pole na kolana i oparłam o siebie tak że była w pozycji półsiedzącej. Złapała mnie za ręce i fik... Siedzi.
Od piątku się bardzo rozgadała. Ciągle taki sam dźwięk piszczący. Zaczyna się śmiać na głos jak ja się rozśmieszy i uśmiecha się do siebie w lustrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2019, 14:15
Aneczka86, iNso87 lubią tę wiadomość
-
Justyna powodzenia, trzymam kciuki, żeby sie udało
Od jutra już mąż będzie odprowadzal Lene także nie będę musiała się stresować. Jedynie w poniedziałki mamy problem, bo mąż musi wyjść przed 7 a Lena zapisana od 7. Lena nie lubi tej Pani co jest w tym tyg rano dlatego jest trudniej. A nie chodziła 5 tyg także sporo
-
Matko dziewczyny aż się popłakałam z bezsilności teraz... Ola odstawiła taki cyrk w łazience. Mąż wziął ją do mycia. Wysikala się i powiedział żeby umyla ręce a ta wpadła w taka histerię jakby Bóg wie co się stało. Pozrzucala wszystko z szafki w łazience podrapała męża...a za chwilę się tulila i przepraszala.... Ja już nie wiem co z nią zrobić. Już ostatnio tak nie było. A od kilku dni znów takie akcje...
-
Animka zgadzam się, dla matki stale godziny to najważniejsze. Tu tez socjal jest , 13, wczasy pod grusza itd. po jakimś czasie na pewno i podwyżka czy awans. Także na razie pewnie wezme co dadzą jeśli mnie przyjmą w ogóle.
I jak reagujesz na takie akcje? U mnie wprawdzie bez drapania czy zrzucania rzeczy ale ja wysyłam od razu do swojego pokoju i mówię że jak przemysli i się uspokoi to mose wyjść i wtedy porozmawiamy. Zazwyczaj po chwili maks 5 min dzieci wychodzą już bez płaczu i przepraszają i wtedy sobie tłumaczymy co i jak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2019, 20:42
-
Tak też jej powiedzieliśmy to stanęła w kącie w łazience i ryczala. Ale tak uryczana była jakby nie wiem co jej się stało... Jeszcze mówiła cały czas że przecież jest malutka i czemu ja zostawiamy sama:p tulila się potem bardzo i mówiła że źle się zachowała.... Co z tego jak przy najbliższej okazji to się powtórzy... I tak jest w kółko...
-
Animka u mnie jak tak Olek wieczorem płacze o byle co to wiemy już że jest tak zmęczony że już wszystko go drażni. Z Pola lepiej bo ma drzemki w przedszkolu. Olek już nie ma i pada nam codziennie przed 20.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 06:22
-
Moj Filip tez potrafi zrobić taka akcje o byle co. Pozniej przeprasza jak widzi ze nie podchodze, nie przytulam. Sam przeprasza, ja tlumacze i sie godzimy
Ale jesli sprawa tyczy sie czegos co ma zrovic a nie chce to nie odpuszczam.
Dziewczyny, wiem ze to drażliwy temat jak szczepienia itp ale co myślicie o czapkach przy dodatkich temperaturach?
Sama chodze ciagle bez, nawet jak bylo -14 stopni. Na mnie to nie robilo wrazenia. Odkad sama decyduje o sobie staram sie odbudowac moja odpornosc,ktora jest strasznie slaba przez moja mame. Zawsze nas przegrzewala, czapka to Must Have nawet jak jest +10stopni.
Odkad zaczelam robic "po swojemu" czyli, nie ubieram sie jak na syberie to odpornosc troche mi sie podniosla. Wole zmarznąc niz sie przegrzac. To samo robie z mlodym. Jak jest temperatura na plusie to bez czapki chodzi, nieraz jest dosc chlodno to zaloze (glupie ale takie jeszcze przyzwyczajenie z dziecinstwa zostalo).
Dopoki nie poszedl do przedszkola to w ogole nie chorowal. Kilka razy zdarzylo sie ze cos zlapal od kogos.
Ale do sedna. Niedziela, 18 stopni. On bez czapki, 2h spaceru, wczesniej mial katarek, po spacerze i na drugi dzien wlasciwie katar mu minal. Dzisiaj znowu katarek. Siostra i moja mama uwazaja ze za bardzo g9 wietrze i uwaga HIT : moze dostac zapalenie ucha jak bedzie chodzil bez czapki.
Szok, w dobie internetu, dobrze rozwinietej medycyny, coraz to nowszych badan ludzie wierza w to ze wiatr wpadnie do ucha i spowoduje zapalenie ucha
Nie od dzis wiadomo ze zapalenie ucha powoduje wirus lub bakteria najczesciej poprzedza to zapalenie gornych drog oddechowych.
Jak cobie radzicie z takimi zlotymi radami?
Mnie juz to wkurza bo wszyscy patrza na mnie jakbym krzywdzila swoje dziecko03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
2025r -
Ale sie rozpisalam.
Sory za bledy drobne, pisalam szybko03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
2025r -
Ola- jak ja Cie rozumiem, moja mama już zrozumiała przy dzieciach mojej siostry ale teściowa do teraz wyzywa po mnie że za lekko ole ubieram. Bo chodzi bez podkoszulka. Czapkę dostosowuję do temperatury. Jak jest powyzej 10 to już nie ubieram. Ja uważam że gorzej przegrzewać bo tak jak mówisz żadnej odporności nie nabędzie. Tak samo zawsze wychodzimy na dwór. Niezależnie od pogody i temperatury.
Ja bym powiedziała mamie że bardzo ją przepraszasz ale to jest twoje dziecko, i masz prawo robić jak uważasz. A jak widać przynosi to dobre efekty dla Twjego dziecka. A zapalenie ucha bierze się z infekcji górnych dróg oddechowych a nie z braku czapki.... w polsce to wogóle jakaś obsesja z tymi czapkami.... -
Ola ten temat to chyba kazda z nas teraz walkuje w okresie przejsciowym. Moja mama to by najchetniej kombinezony zimowe jeszcze teraz dzieciom zakladala. A dziecko bez czapki? Boze, toz to skrajna nieodpowiedzialnosc. Ja robie swoje, w nosie mam co inni gadaja, chociaz szlak mnie czasem trafia. Jak byly takie potezne wiatry to dzieci chodzily w czapkach, teraz juz wiekszosc bez.
-
Mnie jeszcze bardziej wkurza to ze to samo teraz dzieje sie u mojej siostry, maly ma co prawda miesiac dopiero, wiec ok, czapeczka moze byc, dopiero organizm uczy sie tej termoregulacji i tak dalej, ale temat spacerow, noszenia, karmienia, wietrzenia domu, temperatury w domu, masakra..
Tylko w Polsce takie zabobony, dziwne przegrzewanie. Powiem Wam tak w duchu, ze ciesze sie ze sie przeprowadzimy do tej Holandii. Nikt mi nie bedzie gadal o czapkach, rozbieraniu itp. Tam to w ogole calkiem inne podejscie maja.03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
2025r -
Ola co do zapalenia ucha to ja się zgodze, bo u nas ostatnio nawet jak było
+15 to wiał dość silny wiatr,że nie wyobrażam sobie, żeby dziecko było bez czapki.
Moje zmieniły czapki i szaliki zimowe na wiosenne ale nie sądze, żeby to był dobry moment, żeby chodzić bez czapki. I pierwsze słysze o chartowaniu odporność poprzez nie noszenie czapki. Osobiście mam skłonności do chorowania na zatoki. Ból mega i ciezkie do wyleczenia. Także w zime chodzi się w czapce , jak wiatr to też. Rozumiem, zamiast kurtki bezrękawnik, ale czapa buty odpowiednie do pogody muszą być. To można by tak teraz w japonkach lub sandałach dla chartowania organizmu ? organizm najszybciej ochładza się poprzez głowe i stope i o te części ciała należy bardziej dbać w okresach zimy i przejściowych. To moje zdanie. Ale oczywiście za waciakami przy +10 też nie jestem. Umiar wskazany w każdą strone. -
A dopiero wczoraj pisałam jak to mi mama dziecko pod sam nos 2 kocami w domu przykryla..eh A ile ja już się nasluchalam od niech o zatykaniu uszu, bo wiatr.. "zobaczysz, wspomniesz moje słowa jak będzie mieć zapalenie ucha", a tekst "Tobie nie da się nic powiedziec" jest dość często przez nią używany. No i dodam, że skoro mam odmienne zdanie od swojej mamy to ona się obraża, bo powinnam wiernie jej słuchać.
Ja to ogólnie jestem zdania.. myślę swoje Ale się nie wtrącam. I tego samego bym oczekiwała od innych.. Jeśli będę potrzebować rady to nią poproszę
A co do czapek to ja z tych co nigdy nie wiem kiedy przejść z sezonu zimowego na wiosenny i odwrotnie. Zawsze się boje jakiś choróbAle staram się nie przegrzewac...Teraz jest już prościej, bo Lena powie, że jest jej zimno czy gorąco.
-
a co do wtrącania się rodziny, to chyba każdy tego doświadczył albo doświadczy
moja mama już teraz wyluzowała, ale na początku kazała mi Olka w domu ubierać w dwa długie rękawki a było 24 st w domu - do to maluszek - zmarznie. Ale już od dawna na swoim jesteśmy, to spokój mam. Dzieci chodzą w jednej bluzce z dł rękawem do przedszkola, albo kr rękaw i na to bluza zeby mogły się rozebrać. Buty zmieniliśmy z typowo zimowych na przejściowe już też ze 2 tyg temu. Ale jeszcze na adidaski mam wrażenie za chłodo - u nas ostatnio pogoda straszie zmienna, raz 15 st raz 7 st. W nocy dziś przymrozek był.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2019, 10:47
-
co do toleracyjności, to dziś u nas wieje, i powiem Wam, że gdybym zobaczyłam małe dziecko bez czapki to sama bym chyba swoją oddała. No bo tolerancja tolerancją a obojętność na innych to co innego. I taka znieczulica społeczna. Tego bałabym się chyba bardziej. Ze może kiedyś zemdleje na ulicy i nikt się nie zatrzyma.