Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Coś chyba jednak będzie na rzeczy bo zaczyna jakiś katar się robić. Marudna, więcej płacze. Takie mam przeczucie że zapalenie gardła. Miała czerwone gardło a u Szymka miesiąc temu były takie same objawy.
Zadzwonię jutro do mojej lekarki może przyjedzie na wizytę domową. Bo przecież jutro piątek i w mojej przychodni nie ma pediatry...
-
Oj ciężka to była noc. Ide na 15 do lekarza ale nie naszego bo nasza na urlopie, dzwoniłam do niej rano bo chciałam żeby do domu przyszła. Chyba jak zaproponuje wezmę antybiotyk bo w nocy o 2 Pola miała 39st. Jak jej dałam syrop to do tej pory nie wróciła goraczka ale jest płaczliwa i coś jej wyraźnie jest
-
natalka0887 wrote:Oj ciężka to była noc. Ide na 15 do lekarza ale nie naszego bo nasza na urlopie, dzwoniłam do niej rano bo chciałam żeby do domu przyszła. Chyba jak zaproponuje wezmę antybiotyk bo w nocy o 2 Pola miała 39st. Jak jej dałam syrop to do tej pory nie wróciła goraczka ale jest płaczliwa i coś jej wyraźnie jest
zdrówka zycze :*
-
Lena u dziadków, Laura zasnęła..A ja się położyłam i boję się oddychać, żeby jej nie obudzić 😂 Nie pamiętam kiedy miałam pół godziny w ciągu dnia tak dla siebie.
Dom ogarnęłam rano..obiad dziś na mieście także pełen relaks..A co 😁iNso87 lubi tę wiadomość
-
A u nas przygotowania do chrzcin.. Tak tak..jeszcze nie było 🙈 A to dlatego, że każdy ma urlop w innym terminie i wszyscy się mijają. Także restauracja zamówioną, tort zamówiony. Wczoraj upolowalam sukienkę dla Laury na olx. Teraz jeszcze ja i Lena i będziemy gotowe 😁
-
Aneczka86 wrote:A u nas przygotowania do chrzcin.. Tak tak..jeszcze nie było 🙈 A to dlatego, że każdy ma urlop w innym terminie i wszyscy się mijają. Także restauracja zamówioną, tort zamówiony. Wczoraj upolowalam sukienkę dla Laury na olx. Teraz jeszcze ja i Lena i będziemy gotowe 😁
natalka jak po wizycie?
-
Aneczka86 wrote:Natalka..daj znać jak po wizycie.
Justyna..angina? Masakra. Zdrówka!!! -
Ja pier... Pojechałam do lekarza i czekałam prawie godzinę. Bo pani jedzie że Szczecina a w piątek korki itp. pielęgniarka zadzwoniła po czym doktorka mówi że ona dziś nie ma dyżuru... No ręce mi opadły...
Był jeszcze jakiś dziadek rodzinny lekarz ale nie poszlam i więcej już tam moja noga nie postanie. Poszłam do innej przychodni to już dziś nie ma pediatry. O dzwoniłam wszystkich w mieście i każdy na urlopie albo ma jakieś plany. Jedna się ulitowała i jadę do niej na 19
Polski kur.. NFZ. Tym wszystkim lekarza i pielęgniarka się robić nie chce bo jakby pracowali jak pan Bóg przykazał to byłby mniejszy burdel
-
Natalka- ja rozumiem twoją irytację, ale to nie wina lekarzy i pielęgniarek tylko chorego systemu i NFZ , ich limitów itp. Gdyby większe limity były, porządnie lekarzom płacili to na prawdę byłoby inaczej. ALe niestety system jest jaki jest i potem tak to właśnie wygląda....
Aneczka- o to kiedy chrzciny??
Ja dzisiaj calutki dzień sama, bo najpierw Ola była u opiekunki, a jak wrócili to mąż wziął ja do przyczepki i pojechali na rower. Z jednej strony fajnie bo mogę poleżeć, ale z drugiej już mi trochę smutno że cały dzień sama siedzę. -
System kiepski, ale powiem.ci że w tej przychodni mają ogólnie wszystko gdzieś. Nic nigdy nie wiedza, w ogóle ciągle coś.
Byłam prywatnie u tej doktorski. Fajna babka
Taka mamuśka. osłuchowo czysto, gardło trochę czerwone. Dała nam bactrim.
Ja probuje Pole uśpić od 17 i nic z tego. Siedzi i płacze. Dostała syropek i gorączki nie ma. Siedzi i pije wodę teraz hehe
-
natalka0887 wrote:Ja pier... Pojechałam do lekarza i czekałam prawie godzinę. Bo pani jedzie że Szczecina a w piątek korki itp. pielęgniarka zadzwoniła po czym doktorka mówi że ona dziś nie ma dyżuru... No ręce mi opadły...
Był jeszcze jakiś dziadek rodzinny lekarz ale nie poszlam i więcej już tam moja noga nie postanie. Poszłam do innej przychodni to już dziś nie ma pediatry. O dzwoniłam wszystkich w mieście i każdy na urlopie albo ma jakieś plany. Jedna się ulitowała i jadę do niej na 19
Polski kur.. NFZ. Tym wszystkim lekarza i pielęgniarka się robić nie chce bo jakby pracowali jak pan Bóg przykazał to byłby mniejszy burdel -
Powiem Wam, że od dłuższego czasu unikam kontaktów z teściami. Parę razy prosiłam o pomoc przy dzieciach i nigdy jej nie otrzymałam więc przestałam i unikam ich. I żyło się dobrze i przyjemnie ale moja teściowa jak nie ma najgorzej to chyba chora jest. Wczoraj nagadała mojemu mężowi, że moja mama z ciotka ja obgadują i że ludzie jej donoszą o tym. I ten powiedział mi. A w d... To mam. Tylko humor mi zepsol. Moja mama z ciocia widzą się raz na ruski rok i na pewno nie mają o czym gadać. Eh. Szkoda słów. Mówię Wam teściowa na 102 to za mało. Na 120 to może być. A nawet nie zapytała jak dzieci czy nie odwiedzila bo chore. A siedzi w domu od lutego. A u nas sama z siebie nie była ani razu. Ba na urodzinach Antusia też jej nie było
To się wyzalilam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2019, 21:48
-
Natalka niestety NFZ.. Ja żeby się dostać do przychodni to zawsze mówię, że Laura ma gorączkę..A starsze dzueci to już wogole wysyłają do rodzinnych lekarzy. Należę tam, bo tam jest najlepszy pediatra.
Zdrówka dla Was !!
Justyna..Ja to Cię doskonale rozumiem. Moja teściowa co weekend jeździ że swoim mężem nad wodę na rybki do przyczepy.. pół godziny drogi od domu. Czy naprawdę nie mogłaby choć jeden raz zabrać wnuczki? Czy to od nas czy od swojej córki? Zaprasza nas tam wszystkich A jak już pojedziemy to zmęczona. Unikam jej tak samo jak i Ty. Ona widzi tylko czubek własnego nosa .. masakra. Ja można być tak egoistycznym wobec własnych dzieci czy wnuków. Chyba tego nie zrozumiem. Jak już zabierze Lene, w określonym przez siebie terminie ( bo przecież jak potrzeba to ona nie moze) to po godzinie trzeba ja już odebrać.. więc więcej zachodu z taka wizyta, bo i dziecko rozdrażnienie, bo chce z babcią dłużej..szkoda gadać.
Na samo słowo teściowa przydalby mi się dzbanek melisy..eh..
Także ten.. rozumiem i wspolczuje.