Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
annielica wrote:Ja też uważam, że spacer to podstawa. Tak jak piszesz zimy nie są wcale jakieś mega mroźne więc nie widzę powodu, żeby dziecko całą zimę w domu trzymać. Ale oczywiście każdy robi jak uważa.
Asiowa ja w poprzednim wozku wlasnie miałam nie wpinany do wozka taki oddzielny,ale teraz wlasnie planuje wpinany i na stelaz i do autaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 11:34
-
Anko:-) wrote:Justyna ja dziś w awanturze z domu wyszłam. A on rzucił ze w takim związku to długo malzenstwem nie pobedziemy.
Ha!? Kto mnie przebije z moja awantura?
Tak się wkurwilam ze nie wiem czy na usg nie skacze. Cała jestem rozwalona na kawałki.
Pewnie dużo mojej winy w tym ze zrobiłam mu jazdę, ale moim zdaniem słusznie. Kilka lat temu wciąż jedna z podwladnych wypisywala, skończył wtedy znajomość i właściwie o niej zapomniałam. A wczoraj słyszę ze laska jest w trakcie rozwodu (wpadli ozenili się minął rok i rozwod-pogratulowac mądrości i dojrzałości).
I widzę bo dzwonie do ojca z męża telefonu kilka połączeń z nią wczoraj. No niby miała problem a on jako szef....jak mógł odmówić!? I jeszcze wczoraj powiedziałam ze nie życzę sobie aby miał z nią kontakt, niech zleca jej sprawy komuś innemu, któremuś ze swoich kierownikow. A on zaprzecza w żywe oczy ze z nią rozmawiał. No i wyszło Szydłowiec z worka. Ja nazwałam go kłamcą on zarzucił mi brak zaufania i zapytał jak można tak żyć w małżeństwie.
Nie wiem. Jeśli nie można, zapraszam do drzwi.
Najlepsze ze takiej awantury nie pamiętam od 2 3 lat. Na codzień jesteśmy tak ze sobą szczęśliwi aż trafi się taki gorszy okres.
Wiecie, jako kobiety....boje się. Nie śpimy ze sobą od ivf bo zakaz a więc już ponad 2 miesiące, nie jestem teraz taka super rozrywkowa i chodzę spać z kurami. Chyba wystraszylam się ze mogę mu nie wystarczać-choc teraz, godzinę później jest mi głupio o całą tą awanturę.niestety macierzyństwo ma swoje minusy
Chichibi lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyAsiowa ja dziecka nie miałam nigdy ale uważam, że się przydaje, zwłaszcza jak masz wózek z dużą gondolą, którym niewygodnie jest poruszać się np. w sklepie między półkami. Taki z fotelikiem wpiętym jest mniejszy i wygodniejszy, bardzo często widzę mamy w sklepie z tak wpiętym fotelikiem
-
justyna14 wrote:ja cie rozumiem, bo też jestem z tych zazdrośników niestety. U nas chodzi generalnie o to że ja całe dnie siedze sama z dzieckiem mąż wraca z pracy i idzie do kolejnej albo na mecza albo coś jeszcze załątwia i codziennie od 7.40 do 18-21 czasem nawet jestem totalnie sama, nawet gęby nie mam do kogo otworzyć. Tłumacze mu, że musi czasem mi pomóc, ale jednym uchem wchodzi drugim wypada, a ja już głupieje z tej samotności
niestety macierzyństwo ma swoje minusy
-
annielica wrote:Asiowa ja dziecka nie miałam nigdy ale uważam, że się przydaje, zwłaszcza jak masz wózek z dużą gondolą, którym niewygodnie jest poruszać się np. w sklepie między półkami. Taki z fotelikiem wpiętym jest mniejszy i wygodniejszy, bardzo często widzę mamy w sklepie z tak wpiętym fotelikiem
-
nick nieaktualnyAsiowa wrote:Alicja- ja znalazłam tylko sklep w którym kupie sobie łóżeczko z całym oprzyrządowaniem. Szukałam, ponieważ chcieliśmy z Mezem zdecydować na jaki kolor malować pokój. Później sprawdziłam ofertę mebli w ikei i się załamałam.
Znalazłam łóżeczko z wyprawką taniej i bez komplikacji, natomiast szafki i komody pewnie kupie sosnowe w jysku- jak mi się nie będą podobały to je przemaluje i tyle:)
Łóżeczko też chcę z ikei. Ale faktycznie super masz pomysł z przemalowaniem tych sosnowych mebli na biało. Nawet na to nie wpadłam a wyjdzie dużo taniej. Dzięki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tak sobie powoli nadrabiam Was i widze ze piszecie już o łóżeczkach, wózkach itd
Ja jeszcze nie rozglądam się za tym wszystkim, jak dla mnie jest za wcześnie, bo jeśli coś by sie stało odpukać, to bym czuła się fatalnie ze juz nastawiłam się , że planowałam itp Dopóki nie poczuje ruchów dziecka to wciąż będę nie pewna, nie wiem dlaczego, tak mi się uroiło , powiedzieć komuś o ciąży to powiem, ale za każdym razem powtarzam że nie chce jeszcze żadnego świętowania, wielkich gratulacji bo chce poczekać do następnego usg czy bedzie wszystko dobrze
Może gdybym częściej miała wizyty to inaczej, ale miesiąc od jednej do drugiej teraz to kupa czasu można nie być nawet świadomym że coś sie mogło stać a cieszyć sie ciążą jak głupia a pozniej wielki cios w twarz. Nie chce Was tu moimi czarnymi myślami dołować , nie nie, po prostu dowiedziałam się przykrej informacji od znajomych ze ich maleństwo zmarło w 8 miesiącu i jakoś tak nachodzą mnie myśli ze przez całą ciąże nie można chyba byc pewnym na 100% ze wszystko bedzie dobrze...
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nasz Olek urodził się w wrześniu i całą jesień, zime i wiosne spacerujemy i jest zdrowy jak ryba, nie chorował mi jeszcze wcale a piersią go za długo nie karmiłam, więc odporności mega dużo ode mnie nie naczerpał. Ja też jestem z tych spacerowych i uważam, że dziecko potrzebuje świeżego powietrza. Oczywiście nie przy minus 20 ale do -10 jeśli nie wieje to spokojnie można śmigać.
wózek my wybraliśmy polski marki Tutek model z 2014 grander play w kolorach szaro czerwonych. Wózek dosyć cieżki ale mega stabilny, na nasze wiejskie drogi super się sprawdził. W komplecie miałam wszystko gondola (duża), adaptery do fotelika, foteli, spacerówka, przykrycie na nóżki do gondoli i do spacerówki, moskitiere, parasol, torbę, folię przeciwdeszczową na wózek
a teraz będę szukała jakiegoś podwójnego cuda spacerówki+gondoli w jednym, żebym mogła wyjść z domu z dwójkąWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 11:48
7w3d 💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za pocieszenie. Tak czy inaczej wieczorem zabiorę się za wstępne oglądanie wózków
Jeżeli oczywiście na wizycie okaże się, że z dzidzia wszystko ok.
+ dzisiejszego dnia jest taki, że przełożyli mi wizytę na 15:45! huraaannkkaa, Nadulka, kwiatakacji, Anel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlicja czekamy na nowiny
aannkkaa - ja mam duże zmiany pozapalne w nerkach bo miałam kiedyś ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek. Często przechodzę zapalenie pęcherza i ogólnie z nerkami nie jest fajnie. Ostatnio miałam też odrobinę podwyższony ciężar właściwy to gin zalecił mi pić jakieś tabletki z żurawinką. U mnie jakieś heca z moczem typu erytrocyty itp. to norma i już się tym nie przejmuję. Spokojnie wszystko będzie okalicja_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPoz!omka. wrote:Tak sobie powoli nadrabiam Was i widze ze piszecie już o łóżeczkach, wózkach itd
Ja jeszcze nie rozglądam się za tym wszystkim, jak dla mnie jest za wcześnie, bo jeśli coś by sie stało odpukać, to bym czuła się fatalnie ze juz nastawiłam się , że planowałam itp Dopóki nie poczuje ruchów dziecka to wciąż będę nie pewna, nie wiem dlaczego, tak mi się uroiło , powiedzieć komuś o ciąży to powiem, ale za każdym razem powtarzam że nie chce jeszcze żadnego świętowania, wielkich gratulacji bo chce poczekać do następnego usg czy bedzie wszystko dobrze
Może gdybym częściej miała wizyty to inaczej, ale miesiąc od jednej do drugiej teraz to kupa czasu można nie być nawet świadomym że coś sie mogło stać a cieszyć sie ciążą jak głupia a pozniej wielki cios w twarz. Nie chce Was tu moimi czarnymi myślami dołować , nie nie, po prostu dowiedziałam się przykrej informacji od znajomych ze ich maleństwo zmarło w 8 miesiącu i jakoś tak nachodzą mnie myśli ze przez całą ciąże nie można chyba byc pewnym na 100% ze wszystko bedzie dobrze...
Poziomka ale Ty wiesz, że z takimi myślami nie da się żyć? Równie dobrze możemy nie doczekać porodu bo nas samochód na przejściu zdejmie.... W życiu różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale trzeba mimo wszystko żyć normalnie. To, że coś złego spotkało kogoś nie znaczy, że spotka i nas. I na odwrót to co nas spotkało nie musi wcale spotkać kogoś innego. Zawsze jesteś taką pesymistką? Rozumiem, że się martwisz, jak każda mama tutaj, ale postaraj się cieszyć tą ciążą chociaż troszeczkę -
Anko:-) wrote:Dziewczyny co do leków... bez ciąży nie biorę wcale, mam za sobą 3 straty i pewnie i tej ciąży bym bez leków nie utrzymała.
Zazdroszczę bardzo bez problemowych ciąż prowadzonych na foliku:-)
Ja mam taką mutacje krwi ze bez kw.foliowego 15mg Wit b na receptę, sterydów, wysokich dawek progesteronu wkladanych juz w każdą możliwa 'dziurę' nie utrzymalabbym ciąży nawet do 6tyg.
Na prawdę zbyt szybko oceniacie a każda ma swoje zalecenia medyczne. Tak jak u mnie nospa w razie bólu. -
Anko:-) wrote:Justyna ja dziś w awanturze z domu wyszłam. A on rzucił ze w takim związku to długo malzenstwem nie pobedziemy.
Ha!? Kto mnie przebije z moja awantura?
Tak się wkurwilam ze nie wiem czy na usg nie skacze. Cała jestem rozwalona na kawałki.
Pewnie dużo mojej winy w tym ze zrobiłam mu jazdę, ale moim zdaniem słusznie. Kilka lat temu wciąż jedna z podwladnych wypisywala, skończył wtedy znajomość i właściwie o niej zapomniałam. A wczoraj słyszę ze laska jest w trakcie rozwodu (wpadli ozenili się minął rok i rozwod-pogratulowac mądrości i dojrzałości).
I widzę bo dzwonie do ojca z męża telefonu kilka połączeń z nią wczoraj. No niby miała problem a on jako szef....jak mógł odmówić!? I jeszcze wczoraj powiedziałam ze nie życzę sobie aby miał z nią kontakt, niech zleca jej sprawy komuś innemu, któremuś ze swoich kierownikow. A on zaprzecza w żywe oczy ze z nią rozmawiał. No i wyszło Szydłowiec z worka. Ja nazwałam go kłamcą on zarzucił mi brak zaufania i zapytał jak można tak żyć w małżeństwie.
Nie wiem. Jeśli nie można, zapraszam do drzwi.
Najlepsze ze takiej awantury nie pamiętam od 2 3 lat. Na codzień jesteśmy tak ze sobą szczęśliwi aż trafi się taki gorszy okres.
Wiecie, jako kobiety....boje się. Nie śpimy ze sobą od ivf bo zakaz a więc już ponad 2 miesiące, nie jestem teraz taka super rozrywkowa i chodzę spać z kurami. Chyba wystraszylam się ze mogę mu nie wystarczać-choc teraz, godzinę później jest mi głupio o całą tą awanturę.Ja ze swoim nie śpię już od września...
mój mąż to rozumie i nawet nie przejdzie mi przez myśl, że może myśleć o skoku w bok
-
agniesia2569 wrote:Anko, większość dziewczyn które tu są, są młode, zdrowe i szybciutko zaszły w ciąże i nie zrozumieją takich "przypadków" jak my. Myślę, że mogą być z tego powodu spięcia, chyba, że zaczniemy szanować inne zdanie i podejście do ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2015, 12:32
alicja_, Anel lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
iNso87 wrote:To prawda,z moim poprzednim poniekąd tez dlatego się rozstałam,z reszta On był strasznie imprezowy a ja jako "kura domowa" musiałam siedzieć z dzieckiem na reka.. On miał gleboko to żeby mi pomagać niestety.7w3d 💔