Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hashija wrote:Ania ja jestem ptzeciwniczka zabierania do kosciola niemowlakow. Przeciez to skupisko zarazkow. Jak nie bedziesz chodzic co tydzien z uwagi na dobro dziecka to chyba Bog Cie nie pokarze?? Moja babcia tez nie chodzila do kosciola bo nogi miala chore to transmisje w tv albo radio wloczala i ksieza to tez akceptuja.
tydzień po porodzie pewnie nie pójdę albo jak będzie zbyt zimno albo jak ja bym się nie czuła na siłach.
zarazki są wszędzie. mam yorka w domu.... stanę w Kościele gdzieś wózkiem z boku i nic się nie stanieSuerte lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasia- ja bym poszła do przyjaciółki i nie patrzyła na innych
Co do wychodzenia na dwór, to mnie aż trzęsie jak słyszę że ludzie całą zimę siedzą z dziećmi w domu... Oczywiście nie mówię o trzydziestostopniowych mrozach, ale mam znajomą, która rodziła w listopadzie i wyszła z dzieckiem dwa razy do marca na dwór, bo musiała... Może to zbieg okoliczności, może nie, ale dziecko ma teraz 8 lat i do tej pory jak nie musi to z nim nie wychodzi jak pada deszcz, jak jest zima itd. Dziecko choruje średnio 5 razy do roku...
Jakiś czas temu oglądałam program w Dzień Dobry TVN i właśnie mówili o wychodzeniu z dziećmi zimą. Przez pierwszy tydzień-dwa ma być balkonowanie zaczynając od 5 minut, później 10 minut, 15 itd...
Do -5'C można spokojnie wychodzić z dzieckiem na spacery nawet do godziny, oczywiście też zaczynając od tych krótszych powoli wydłużając czas. Zakładamy jedną warstwę ubrań więcej niż my sami sobie
A jeśli o zarazki chodzi to są wszędzie, a najwięcej na naszych dłoniach niestety- dłoniach dorosłych:) Na telefonach, domofonach, klamkach, poręczach, pod butami, w buzi itd. więc nie da się zamknąć dziecka w szklanej kuli, bo my dorośli musielibyśmy się co chwilę dezynfekować.
a propo zimy to kupiłam dziś w ciucholandzie śliczny biały kombinezon zimowy!
Zjadłam właśnie cukinię smażoną w jajku i bułce tartej- pyyycha!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2015, 15:35
Suerte lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja siostra prowadzi centrum terapii dla dzieci autystycznych i z zespołami pokrewnymi . Diagnozuje również takie dzieci i jest za tym żeby dziecko szczepić . Doradzała mojej drugiej siostrze jakie szczepionki wybrać i kiedy najlepiej szczepić , więc i ja będę korzystać z jej opinii. No ale doświadczenia i przypadki są różne więc każdy musi sam podejmować decyzję w tym temacie.
-
No a jeszcze jakbysmy się co chwilę dezynfekowaly to potem dziecko uczulone na na wszystko i non stop chore, mamy w rodzinie taki przykład gdzie rodzice całe życie tak chowali dziecko, jak uslyszalam hasło "nie zdejmuj butów bo tu kot chodzi" to myślałam że umrę... Teraz ma 18 lat ta dziewczyna i dzięki swoim rodzicom jest naprawdę jak uposledzona bo oni dalej ją tak traktują... Nie mowie o skrajnosciach ale ja bym chciała moje dziecko chować normalnie - tak jak i mnie rodzice chowali
moja mama ostatnio była u znajomych gdzie w zeszłym tyg urodzila się dzidzia i powiedziała ze mi wspolczuje na ile rzeczy teraz się zwraca uwagę a kiedyś nie - i dzieci rosły zdrowe i normalne
A tak swoją droga teraz takie drogie cudowane re mleka sztuczne a jak babki 50 lat temu SE radziły ? Przeciez tez na pewno nie wszystkie mogly karmić -
Cześć dziewczyny
weszłam przez pomyłkę, bo jestem grudniowa mama, ale 2006 i 2014. Tak poczytałam ostatnie wpisy i powiem Wam, że w 2006 werandowalam córcie tydzień, a potem krótki spacerek. Potem stopniowe wydłużenie czasu jego trwania. W tym roku na pierwszej wizycie położna zapakowala mi syna w wózek i wyszliśmy razem. Mały miał 6 dni. To był krótki spacer, ale pogoda była piękna. Dzieci moje nie chorują. Staram się je chartowac. Jeżeli nie ma przeciwwskazań, to wychodzcie na dwór, naprawdę zima spaceruje się lepiej niż w upaly. Nie kiście się w domu. To dla zdrowia dzieci, ale i Waszego psychicznego dobrze zrobi.
Życzę Wam wszystkiego dobrego, spokojnej i bezproblemowej ciąży, szybkiego i łatwego porodu, no i skompletowania całej wyprawki na czas. Nie kupujcie za duzo;-)
P.S. Nasze maluszki juz szykują się do śniadania, a niektóre ćwiczą raczkowanie.rewelka, Suerte, pati_zuzia, moniek90, kwiatakacji, Flakonik lubią tę wiadomość
-
Ja nie jestem za tym żeby dziecko w sterylnych warunkach chować. Ja np swojej małej ciuszki prałam w zwykłym proszku i płynie którego my używamy, jak miała 8 miesięcy to dostawała już zwykle mleko zamiast mieszanki, oczywiście za każdym razem trzeba na poczatku sprawdzać czy dziecku nic nie jest i jak reaguje ale ja nie przesadzam. Nieba się sterylnych warunków, wiadomo że nie pozwolę psu dzieciątka lizać, we wszystkim trzeba zachować umiar. Ja w dzieciństwie z rówieśnikami na dworze to i piasek i mrówki jadłam i jakoś nic nam nie jest
Suerte lubi tę wiadomość
-
pati_zuzia wrote:Mam pytanie do Imso i do mam ktore maja strasze dzieci, kiedy uczylyscie zalatwiania sie na nocnik czy tez nakaladke na kibelek. Ja juz mam drugie podejscie i nie wiem czy ma to sens teraz. Za pierwszym razem nawet zaczelismy dobrze, ale zaczely sie wyjazdy do Bulgarii i Polski i jakos odpuscilam
a teraz pozbylismy sie pieluchy, oczywiscie jak jestesmyw domu albo poblizu, ale moemu dziecku w ogole nie przeszkadza,ze ma mokro nic a nic czy tez narobiona dwojeczke. Moze Wy juz doswiadczone w tej kwesti cos mi poradzicie
pati_zuzia lubi tę wiadomość
-
Madzisek wrote:Ja nie jestem za tym żeby dziecko w sterylnych warunkach chować. Ja np swojej małej ciuszki prałam w zwykłym proszku i płynie którego my używamy, jak miała 8 miesięcy to dostawała już zwykle mleko zamiast mieszanki, oczywiście za każdym razem trzeba na poczatku sprawdzać czy dziecku nic nie jest i jak reaguje ale ja nie przesadzam. Nieba się sterylnych warunków, wiadomo że nie pozwolę psu dzieciątka lizać, we wszystkim trzeba zachować umiar. Ja w dzieciństwie z rówieśnikami na dworze to i piasek i mrówki jadłam i jakoś nic nam nie jest
mozna o tym duzo w necie znalezc. Ja jestem za tym, zeby albo prac dziecku oddzielnie, albo przejsc na jakis czas na produkty dla dzieci.Suerte lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
iNso87 wrote:Pati u mnie Laura juz siedziala na nocniczku jak skonczyla 6msc,tzn sadzalam Ja z rana,karmilam kaszka a ona na nocniku siedziala grzecznie i sie bawila,poprostu przyzwyczailam Ja do nocnika zeby potem nie schodzila i zeby nie bylo tak,ze nie usiadzie,nakladka na kibelek byla juz jak miala niecale 2 lata,wczesniej pampersa na noc tylko nakladalam. U mnie dosc szybko Ona zrozumiala,nie mialam wiekszych problemow:)7w3d 💔
-
justyna14 wrote:o to szybko zaczeliscie, mozemy i my juz powinnismy nocniczek Olkowi kupic?
justyna14 lubi tę wiadomość
-
muszę to wkleić, dla wszystkich które mają wątpliwości i jakiś sentyment w związku z tym, że od początku ciąży są na L4
przykre ale prawdziwe, to tylko polska.
"Dzień z życia podatnika:
6.30 - Budzę się we własnym domu. Powierzchnia 150 m2 za którą płacę podatek 111 zł/rok. Wybudowany został na mojej działce 30a za którą płacę podatek 414 zł/rok. Urzędnik pozwolił mi nawet garaż wybudować!
6.40 - Włączam telewizor/radio za które płacę podatek 21,50 zł/miesiąc.
6.50 - Śniadanie, poranna toaleta za którą płacę VAT zużywając wodę i odprowadzając ścieki. Dodatkowo segreguję śmieci i płacę 32 zł/mies.
7.30 - Odwożę dzieci do szkoły używanym samochodem, za który zapłaciłem podatek przy kupnie 300 zł.
7.50 - Jadę z żoną do pracy. Gdy braliśmy ślub, wujek z USA podarował nam 12 000 zł. Zapłaciliśmy 874,48 zł podatku.
7.51 - Zatrzymuję się na stacji paliw, napełniam zbiornik Pb95 za 300 zł. Płacę podatek 165 zł.
8.00 - Jestem w pracy. Zarabiam miesięcznie 3000 zł brutto, płacę podatek i zostaje mi 2156 zł "na rękę". Mój szef płaci za moje miejsce pracy 3513 zł.
16.00 - Wracam do domu, robię zakupy za 80 zł i płacę podatek VAT 18,4 zł.
17.30 - Reguluję rachunek za energię elektryczną i płacę podatek 40 zł.
19.00 - Wieczorem pijemy ze znajomymi 4-pak piwa za 14 zł, zapłaciłem 5 zł podatku.
22.00 - Idę spać by mieć siłę na Państwo dać.
Rok 2050
Mam 70 lat, pracowałem 45. Dzieci w Wielkiej Brytanii mają wnuki i odwiedzą nas w Boże Narodzenie.
Czekam 6-ty miesiąc na operację w państwowym szpitalu. Powinienem zdążyć się zobaczyć z nimi i w tym roku.
Razem z pracodawcą płaciłem obowiązkowe składki (ZUS, FP, FGŚP) 900 zł miesięcznie. Miałbym teraz 2500 zł emerytury. Niestety ZUS upadł w 2022 r. Przez resztę życia próbowałem oszczędzić na lokacie Miałbym 175 tys. na koncie, ale... Zapłaciłem podatek Belki 9 tys. zł.
Niemal za wszystko co kupiłem w ciągu życia zapłaciłem 23% VAT.
Jednak zbytnio martwić się nie muszę. Przecież mam już 70 lat... Żałuję tylko, że nie miałem czasu dla żony i dzieci. Może dlatego, że z 45 lat etatu oddałem 30-ści pracując tylko na Państwo i podatki?
Jadę do naczelnika urzędu skarbowego zapisać spadek. Inaczej moje dzieci przedostatni raz zapłacą podatek od tego co po mnie zostanie.
Jeszcze podatek za trumnę i mam święty spokój."7w3d 💔 -
U mnie siostra teraz zaczela probowac sadzac Malego(skonczyl roczek wczoraj) to Maly spierdziela i nie chce siedziec.. nauczyl sie chodzic i juz to Jego nie interesuje takie siedzenie. Z kolei Malza siostry Maly (1rok8msc) wogole nie zamierza robic w nocnik ale to juz jednak Jej wina bo nawet nie probuje i caly czas maly w pampersach chodzi.. no ale Kto jak chce,kazdego decyzja. Jak mi Ona powiedziala,ze na taka nauke to jeszcze jest czas to zwatpilam.. bo Jej szwagierka swoja corke sadzala na sedes dopiero jak miala 3-4 lata,.oniemialam bo se pomyslalam jak Ona chodzila i siusiala w przedszkolu? Z pampersem?
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:No a jeszcze jakbysmy się co chwilę dezynfekowaly to potem dziecko uczulone na na wszystko i non stop chore, mamy w rodzinie taki przykład gdzie rodzice całe życie tak chowali dziecko, jak uslyszalam hasło "nie zdejmuj butów bo tu kot chodzi" to myślałam że umrę... Teraz ma 18 lat ta dziewczyna i dzięki swoim rodzicom jest naprawdę jak uposledzona bo oni dalej ją tak traktują... Nie mowie o skrajnosciach ale ja bym chciała moje dziecko chować normalnie - tak jak i mnie rodzice chowali
moja mama ostatnio była u znajomych gdzie w zeszłym tyg urodzila się dzidzia i powiedziała ze mi wspolczuje na ile rzeczy teraz się zwraca uwagę a kiedyś nie - i dzieci rosły zdrowe i normalne
A tak swoją droga teraz takie drogie cudowane re mleka sztuczne a jak babki 50 lat temu SE radziły ? Przeciez tez na pewno nie wszystkie mogly karmić
Dzieci piły krowie i kozie mleko i były zdrowe;) Ja się chowałam od malutkiego z psami, kotami i królikami w domu. Miałam też świnkę morską i chomika, a na podwórku kury. Zbierałam ślimaki i glizdy które wnosiłam do domu...
A w ogóle- tak mówicie o tych zarazkach- a jak dziecku spada smoczek to co większość mamuś robi? Oblizuje swoją śliną z zarazkami i wtyka dziecku do buzi...
Zmieniając temat- jak wygląda kwestia położnej? Co robi, po co przychodzi? Czy to jest obowiązkowe? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa właśnie wróciłam, byliśmy z Mężem i znajomymi w restauracji, a właściwie tawernie. Zjadłam pysznego pstrąga z grilla, który za mną chodził chyba z pół roku. Był przeeeepyszny! Dawno już nic tak smacznego nie jadłam;) Do tego spałaszowałam cały talerz frytek i drugi z surówką z ogórków... Mamy apetyt:P
-
nick nieaktualnyTeż bym zjadła... Zresztą czasem jak mnie najdzie to bym nie patrzyła co jem- byle jadalne było i pochłaniam wszystko
Mój mąż poszedł jeszcze do swojej siostry, bo mieszka niedaleko nas. Ja już opadłam z sił, wstałam dzisiaj wcześnie jak nigdy i jestem już nieżywa. Ciekawi mnie czy jutrzejsza pogoda się sprawdzi, bo mają być burze i ulewy cały dzień. Jak zykle- zamiast w tygodniu popadać żeby było chłodniej do sprzątania i pichcenia, to jak mąż ma wolne w weekend to będziemy w domu przed telewizorem siedzieć bo pada. -
Ja dopiero wstaje.. Ogarniam sie,pomaluje kudelki a potem musze dwie salatki sklepac i kotlety z ciastem francuskim dla Mamy na imprezke,a potem po 15 bzium na wies do jutra
Wczoraj widzialam zaczatek swojej kuchni:)) nawet,nawet,cos zawsze zaczyna sie dziac:)