Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
I tak właśnie zrobie
No ja mam termin na 3 grudnia, tzn ostatnio lekarz wyliczył że na 1 grudnia
Ale według wagi dziecka na 7 grudnia
Więc tak czy siak zdążę przed świętami
hi hi hi
I będę Wam opowiadać jak mi poszło
Poród naturalny, znieczulenia nie mam w planie
Evka, Marta0912 lubią tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Mnie belly pokazuje, że 10 listopada ciąża będzie donoszona (skończony 37 tydzień). Ciekawe czy Anula będzie się pchała na świat, czy będzie siedzieć w znanym jej świecie dopóki może.
Myślicie już o porodzie jako o czymś realnym co nas czeka? Ja jak narazie jestem w pełni spokojna.
Jedyne co mi się włączyło to wicie gniazda i to na całego.Poród jakoś jest mi nierealny, że nastąpi ;P
-
nick nieaktualnyJa spojrzałam na kalendarz belly i pokazał mi 7 miesiąc - wow. 3 trymestr 31 sierpnia się zaczyna.
Z wyprawką dopiero startuję - wczoraj kupiliśmy stolik do przewijania w ikei i w sumie tyle. Muszę się wziąć za zamawianie rzeczy przez internet. Ubranka mamy zamiar kupić jak będziemy teraz w Londynie . No i też pomyślałam , że jakbym wylądowała teraz w szpitalu to nie bardzo mam co wziąć
15 września zaczynamy szkołę rodzenia
Co do męża to mój też ma problemy ze sprzątaniem i utrzymywaniem porządku ale poza tym skarb. Przejmuje się mną, ciążą, wyprawką i wszystkim co związane z dzieckiem bardziej chyba niż ja. -
Wg mojego lekarza już zaczęłam III trymestr, bo ona liczy co 13 tygodni, w sumie tak by to wychodziło bo jestem w 26t0d, czyli zaczął się dzisiaj 27 tydzień
Mój facet to chodzący ideał. Wiadomo nawet ideał ma wady, ale jak one mnie na początku znajomości drażniły, tak teraz po prostu nie zwracam na nie uwagi, lub ich już nie widzę. Nie mam co narzekać. Mam wrażenie, że wygrałam na loterii jeśli chodzi o miłość. W końcu! Bo moje perypetie związkowe ciągnęły się latami a zostawał po nich tylko niesmak. Mam wrażenie, że limit mojego życiowego pecha wyczerpałam, i zaczyna się wszystko klarować. No po prostu jestem szczęśliwaI każdemu życzę takiego spokoju gdy patrzy w przyszłość...A "nieporządek", "porozrzucane skarpetki", czy inne pierdoły...są tylko pierdołami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 15:41
-
We Wrocławiu dzisiaj bardzo jesiennie i nostalgicznie, niecałe 20 stopni i pada, choć ja i tak pogody mogę doświadczać tylko przez otwarcie okna. Marzę choć o króciutkim spacerze.
Jeśli chodzi o facetów, to Wasze wpisy podziałały jak balsam na moją duszę. Ja już od miesiąca mam nakaz leżenia i czasem ręce mi opadają, jak widzę jak mój mąż ogarnia sprawy domowe.
Dziewczyny, które pisały o kłuciu pod żebrami i w brzuchu, mi się też coś takiego przydarzyło, trwało ok. 30 minut, lekarka powiedziała, że to mógł być skurcz jelit.
W temacie wyprawki do szpitala, kupujecie od razu takie koszule, które nadadzą się też do karmienia? Jakiś czas temu szukałam czegoś w internecie, ale wszystkie były strasznie krótkie, jak znajdziecie coś ładnego podrzucie linka. Ostatnio też myślałam, że przy tych moich komplikacjach, to nie wiadomo, kiedy do szpitala mogę trafić i warto być przygotowanym. A orientujecie się jak ma wyglądać koszula do porodu, czy to taki szpitalny kaftan czy coś zupełnie innego?
Mama-julka
Ja też dopiero zaczynam 6 miesiąc i bardzo zazdroszczę dziewczynom, które są już w trzecim trymestrze.
revvelka
Współczuję leżenia, mi za parę dni minie miesiąc. Podają Ci jakieś lekarstwa? Widać jakąś poprawę?
Mama-julka lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki odebrałam wyniki glukozki
i chyba dobrze wyszło bo po dwóch godz dla normy 70-99 wyszedł mi wynik 77.
Ale za to na czczo dla normy od 70 wyszło mi 54 ??to może dlatego tak mi się dobrze śpi
?
gosia mmr, Mama-julka lubią tę wiadomość
-
Ja myśle o porodzie jak o czymś odległym
Tzn aktualnie jest to dla mnie coś ciekawego, jak to bedzie itd
Ale jeszcze nie biore tego do siebie że moze to szybko nastąpić
A co do koszuli to na allegro widziałam koszule nocne do karmienia, maja odpinane guziczki na piersiach, takie chce sobie sprawić do szpitalaA koszula do porodu, to zwykła koszula nocna, mysle ze najlepiej ta do karmienia zeby mozna było położyć dziecko na piersi mamy :-)Moja kolezanka dwa miesiace temu rodziła i taką właśnie miała.
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Mnie położna mówiła, że warto do porodu założyć szpitalne wdzianko, jest bardzo krótkie, cienkie. A jeśli swoje, to najlepiej takie, które można później wyrzucić, bo będzie umorusane płynami, krwią. Musi być krótkie czyli najlepiej ledwo zakrywające pośladki z krótkim rękawem w razie potrzeby założenia wenflonu.
Do szpitala warto wziąć szlafrok i skarpetki, bo po porodzie z wymęczenia organizmu możemy - nawet przy szpitalnych wysokich temperaturach - odczuwać dreszcze i zimno.
Ja w sobotę kupię sobie ze dwie koszulki nocne do karmienia, które się przydadzą po porodzie - i w szpitalu i w domu. Kupię krótki rękaw, długie przed kolano.
A do porodu wezmę jakiś stary dłuższy tshirt w razie W. - ale pewnie jeszcze popytam w moim szpitalu.aannkkaa, gosia mmr lubią tę wiadomość
-
gosia mmr wrote:A jeszcze jedna z Was wspominała o bólu biodra, jeśli śpisz na boku to proponuje włożyć poduszkę między nogi, to podobno coś tam odciąża jak się jest w ciąży. Mnie bolało kolano i pomogło:)
Ja pisałam. Dziękiwypróbuje tej nocy, bo naprawdę jest masakra.
-
Evka
Dzięki za informacje, ja przez to leżenie nie mam swojej położnej:(
Właśnie w internecie szukam takich koszulek, żeby były za kolano, a wszystkie krótkie, a jakoś wolałabym być osłonięta jak się da, bo szpital kojarzymy mi się z totalnym brakiem intymności... -
nick nieaktualnyEvka wrote:Myślicie już o porodzie jako o czymś realnym co nas czeka? Ja jak narazie jestem w pełni spokojna.
Jedyne co mi się włączyło to wicie gniazda i to na całego.Poród jakoś jest mi nierealny, że nastąpi ;P
Przy pierwszej c. do końca nie myślałam o porodzie, a raczej wypierałam tę myśl z głowy. Znaczy, przygotowywałam się na ból, ale nie wiedziałam że aż taki będzie. Teraz już wiem co mnie czeka i odświeżyłam sobie pamięć w tym temacie i doszłam do wniosku że pierwiastki mają lepiej. Mnie prześladuje myśl że pójdzie coś nie tak bo trafię na zmęczonego lekarza albo niemiłą położną ( dlatego myślę o jej opłaceniu) albo na tego lekarza co mi nie podpsasił gdy byłam w szpitalu.
Ale trzeba być dobrej myśli.
Chciałabym mieć taki sam poród i będzie dobrze - 3,5h. Pół h na samej porodówce.Evka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam sie po przerwie
czy ktoras z Was tez ma problemy z bolesnymi kopniakami? od soboty jestem bombardowana megamocnymi kopniakami, momentami az brzuch mnie boli bardzo nisko...i czuje kłucieczuje wyraznie kazdy ruch mojego bobasa, momentami mam dosyc
az dziwne, ze od soboty nabral tyle sily... wypycha raczki, nozki i kto wie co jeszcze...jakby chcial mi wyjsc z brzucholka.
Jezeli chodzi o porod to dla mnie cos niewyobrazalnego... jak film sci fi :p nie umiem sobie wyobrazic nawet siebie w roli matki, za bardzo roztrzepana jestem :p i nie do konca do mnie dociera, ze "ten moment" zbliza sie wielkimi krokami...
Macie moze jakies sposoby albo znacie jakies srodki na cofanie sie tresci zoladka do przelyku? bo od wczoraj meczy mnie ta dolegliwosc... zgagi jako takiej mocnej nie mam, tylko to obrzydliwe cofanie sie.. ble .Evka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny piekne macie kuchnie:)
Ja w trakcie wyjazdu zrobilam glukoze, badanie przetrwalam bez przygód, troche zmuliło ale ogólnie ok. Dzisiaj odebrałam wyniki i naczczo przy normie 75-99 miałam 84. Po 1h przy normie <140 ja mialam 165 a po 2h tez norma niby <140 miałam 137. A jak u Was wyniki??
agat lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa ciagle odkladam ta glukoze :p jakos nie moge sie przemoc zeby isc
w sumie mam jeszcze czas ten i nastepny tydzien.. matko.. jak ten czas mi szybko leci...
I w ogole do glowy dostaje, siedze na tym L4 i nie wiem co z soba zrobic, na szczescie u nas remont jutro rusza od nowa to moze znajde sobie jakies lekkie zajecie -
A co do porodu myślę że kto nie przeżył ten nie jest w stanie się nastawić, ja się staram o tym nie myśleć i przede wszystkim nie nastawić negatywnie boo w niczym mi to nie pomoże a urodzić przecież muszę
ale fakt, wolalabym usnac obudzić się i mieć dzidzi
(ale nie mam tu na myśli CC żeby nie było
)
Marta0912 lubi tę wiadomość
-
Hehe mam to samo, miałam iść wczoraj, dzisiaj...planuje iść jutro
myszata92 wrote:Ja ciagle odkladam ta glukoze :p jakos nie moge sie przemoc zeby iscw sumie mam jeszcze czas ten i nastepny tydzien.. matko.. jak ten czas mi szybko leci...
I w ogole do glowy dostaje, siedze na tym L4 i nie wiem co z soba zrobic, na szczescie u nas remont jutro rusza od nowa to moze znajde sobie jakies lekkie zajecie