Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Mama-julka wrote:Jak dobrze że jesteście
Madzisek, ciekawe czy bym się kapnęła, że gdy kupię wózek to wypada go wypraćdziecko już je, pije, brudzi rozlewa więc jest mega brudna
aż się sama Wystraszyłam jak ją Wczoraj Zobaczyłam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 09:08
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA ja dziś zakupiłam granatowy pajac w białe groszki rozmiar 62 i jestem z siebie mega dumna Moja mama radzi, żeby nie kupować 56 bo nie warto Dla mnie to 62 to jest mega duże i już sama nie wiem Oczyma wyobraźni już widzę moje dziecko w szpitalu jak te ciuchy na nim wiszą
-
nick nieaktualny
-
Tinusia Ja planuje prać w listopadzie wydaje mi się że jakbym teraz to zrobiła to i tak by się ukurzyły nawet w szafce, nie licze tych ubrań ze szmateksow bo te na bieżąco aby się pozbyć zapaszku a później pewnie w listopadzie jeszcze raz przepiorę.
Evka też chciałam Pajero, ale chyba się zdecyduje na bebetto nico byliśmy w sobotę w sklepie i Pani nam go poleciła i zademonstrowała bardzo mi się spodobał
Dziewczyny super kuchniekuchnie macieiNso87 lubi tę wiadomość
-
hej mamuski,
ja bede prala moze we wrzesniu, bo troche tego jest...
do szpitala tez planuje pomalu sie obkupywac , najwazniejsz koszule, szlafrok, kapcie, zeby w razie wu juz to miec.
Dzisiaj mamy polowkowe))))) ciesze sie i stresuje...
Marta0912 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pranie hmm... Ja myślałabym raczej o listopadzie, nie ma co męczyć się dwa razy. W listopadzie pranie, prasowanie, segregacja, może nie wyschnie w ogrodzie czy na balkonie, ale i tak rozpocznie sie juz sezon grzewczy lub palenie w centralnym wiec co to za problem?
-
Hej
Dzisiaj ją się pozale na mezapoprosilam go w niedzielę żeby pojechał że mna nanto badanie glukoza bo nie wiedziałam jak się tam będę czula, i oczywiście powiedział że ok ale wczoraj rano po prostu nie wstał
wkurzylam się zwłaszcza że naprawdę źle sie tam czulam a musiałam potem sama wracać autem
A on zdziwiony o co mi chodzi no kurwa, naprawde on się o nic nie musi martwić wszystko mu kupuje gotuje co chce sprzątam i o nic go nie proszę to jak raz na ruski rok cos od niego chciałam to chyba mógł to dla mnie zrobićja wiem mnie si też nie usmiechalo tam siedzieć no ale... I jeszcze potem do mnie dzwonił i mówiłam mu że się źle czuje żeby poszedł do sklepu po pieczywo bo ja nie pojde to oczywiście jak wróciłam to nawet nie miałam co zjeść bo stwierdził że przecież sobie kupi po drodze do pracy
Przykro mi jak cholera -
nick nieaktualny
-
No uswiadomilam go ale oczywiście on uważa że przesadzam i że to moja wina bo go nie obudzilam... No kurwa przecież dzwonił budzik dwa razy, nie będę go targac za uszy jak dziecko
dzisiaj jakos potrafił wstać nawet bez budzika o 7 bo znajomym obiecał krzaki obciąć
-
Acikk z facetami tak jest, jak z dziećmi, im to trzeba najlepiej narysować zeby zrozumieli
Ja też musiałam mojego zwlec na to badanie bo ciezko mu było wstać z łóżka, ale ja jestem taka że bede go nawet tarmosić byle by mi wstał jak jest taka potrzeba
Po prostu wstałam pierwsza, wyszykowałam się i marudziłam mu nad uchem ze ma szybko wstawać bo nie chce czekać w kolejce od samego rana
oczywiście musiałam z kilka razy powtórzyć ale poskutkowało
Bardzo dużo mu gadam o ciąży, o moim samopoczuciu, o wszystkim, bo wydaje mi się że oni czasem zapominają że ciąża to odmienny stan i to dziecko już jest, i siedzi w brzuszku. Po burzliwej kłótni, powiedziałam raz 'dość' i napisałam do niego bardzo dużo mocnych słów, i od tamtej pory odpukać zmienił sie bardzo, pomaga mi ciągle, gdy tylko słyszy ze ja marudze ze nie mam siły na coś, to od razu mówi odpocznij sobie
Od samego początku ciąży taki nie był jak teraz
Myśle ze nasze 'gadanie' ich denerwuje i nie przyswajają wtedy przekazu który próbujemy im wrzucić na głowe, dlatego najlepiej jest pisać w formie listu albo smsa gdy są poza domem i nie widzą naszych wściekłych twarzy
ha ha
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualnyAccik sorry, przyznam się bez bicia że czytałam Twoje wpisy z uśmiechem na twarzy
Mam to samo z moim. I już dawno zwróciłam mu uwagę że nie robi problemu gdy ma iść komuś w czymś pomóc, a ja mogę prosić i prosić. Mówię wtedy że musi się pokazać jaki jest wspaniały.
A z tym towarzyszeniem na badaniu to dałaś mi do myślenia. Mężu będzie jeszcze trochę w Polsce bo ma rehabilitację po złamaniu to załapie się na badanie. Zaraz idę go spytać -
nick nieaktualnyAcikk wrote:Hej
Dzisiaj ją się pozale na mezapoprosilam go w niedzielę żeby pojechał że mna nanto badanie glukoza bo nie wiedziałam jak się tam będę czula, i oczywiście powiedział że ok ale wczoraj rano po prostu nie wstał
wkurzylam się zwłaszcza że naprawdę źle sie tam czulam a musiałam potem sama wracać autem
A on zdziwiony o co mi chodzi no kurwa, naprawde on się o nic nie musi martwić wszystko mu kupuje gotuje co chce sprzątam i o nic go nie proszę to jak raz na ruski rok cos od niego chciałam to chyba mógł to dla mnie zrobićja wiem mnie si też nie usmiechalo tam siedzieć no ale... I jeszcze potem do mnie dzwonił i mówiłam mu że się źle czuje żeby poszedł do sklepu po pieczywo bo ja nie pojde to oczywiście jak wróciłam to nawet nie miałam co zjeść bo stwierdził że przecież sobie kupi po drodze do pracy
Przykro mi jak cholera
Kochana, mężczyźni czasem totalnie nie myślą...nie ogarniają takich rzeczy. Tym się różnimy od nichTrzeba przywyknąć, ale "ustawić" ich do pionu jak jest taka potrzeba, żeby sobie nie myśleli, że jest ok.