Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
alicja_ wrote:Ja niestety musiałam zapisać się na 18:30, bo na 17:00 mąż by nie zdążył z pracy.
Na dodatek mieszkamy w Rybniku, więc Rybnik - Bytom - jest troche trasy, bo ponad 50km.
Ale na pewno się zobaczymy!
O matko, to bardzo dalekoNo ale czego to się nie robi, żeby się przygotować do porodu
A idziesz do Pani Grażynki, bo chcesz rodzić na Goduli tak?
Bliżej nie masz takiego szpitala?
-
nick nieaktualnymoniek90 wrote:O matko, to bardzo daleko
No ale czego to się nie robi, żeby się przygotować do porodu
A idziesz do Pani Grażynki, bo chcesz rodzić na Goduli tak?
Bliżej nie masz takiego szpitala?
Daleko, daleko.
Tak - dokładnie. Chcę rodzić w Rudzie Śląskiej, a słyszałam, że Pani Grażynka udziela cennych wskazówek dot. torby do szpitala, co wziąć/czego nie, panujących w szpitalu zwyczajów itp. Myślę, że warto wiedzieć.
W Rudzie mam też swojego lekarza, który jest tam ordynatorem.
Jedyny szpital z III st. referyncyjności który mam w podobnej odległości to Katowice - więc w sumie - odległość podobna, a w Rudzie mam lekarza, znam położne, oddział - w końcu się tam trochę należałam. -
Ja jestem z Rudy Śląskiej i zawsze Godula cieszyła się raczej złą opinią, ale to były opinie sprzed 15-20 lat. Teraz widzę dużo się zmieniło, szpital jest na bardzo dobrym poziomie jeśli chodzi o jakość leczenia i to mnie najbardziej przekonuje, poza tym ja akurat mam blisko
Czytałam profil oddziału na gdzierodzic.info i zastanawia mnie ten zakaz jedzenia i picia podczas porodu...Jest to prawda? To jest pierwsze pytanie jakie mam przygotowane do Pani Grażynki -
nick nieaktualnymoniek90 wrote:Ja jestem z Rudy Śląskiej i zawsze Godula cieszyła się raczej złą opinią, ale to były opinie sprzed 15-20 lat. Teraz widzę dużo się zmieniło, szpital jest na bardzo dobrym poziomie jeśli chodzi o jakość leczenia i to mnie najbardziej przekonuje, poza tym ja akurat mam blisko
Czytałam profil oddziału na gdzierodzic.info i zastanawia mnie ten zakaz jedzenia i picia podczas porodu...Jest to prawda? To jest pierwsze pytanie jakie mam przygotowane do Pani Grażynki
Z tym jedzeniem i piciem to pojęcia nie mam ;O
Wiem na pewno, że nie można mieć swoich ubranek dla dzidzi, że dają szpitalne.
Jeżeli chodzi o szpital to na prawdę wiele się zmieniło i opieka jest na najwyższym poziomie. Ratują najmniejsze dzidzie w Polsce - a to raczej o czymś świadczy.
"Obecnie walczy się o przeżycie i dobry start dziecka w 22-24 tygodniu ciąży, 10 lat wcześniej granica ta opierała się o 30 tydzień."Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2015, 11:00
-
alicja_ wrote:Z tym jedzeniem i piciem to pojęcia nie mam ;O
Wiem na pewno, że nie można mieć swoich ubranek dla dzidzi, że dają szpitalne.
Jeżeli chodzi o szpital to na prawdę wiele się zmieniło i opieka jest na najwyższym poziomie. Ratują najmniejsze dzidzie w Polsce - a to raczej o czymś świadczy.
Ooo widzisz, to ważna informacja z tymi ubrankami, bo ja się ciągle zastanawiam jakie ubranka naszykować do szpitala, a okazuje się, że niepotrzebnie
-
nick nieaktualnymoniek90 wrote:Ooo widzisz, to ważna informacja z tymi ubrankami, bo ja się ciągle zastanawiam jakie ubranka naszykować do szpitala, a okazuje się, że niepotrzebnie
Taką informację otrzymałam od dziewczyny z którą leżałam na sali w Rudzie.
Dziewczyna leżała tam już ponad 8 tygodni, więc wydaje mi się, że to pewne info -
alicja_ wrote:Taką informację otrzymałam od dziewczyny z którą leżałam na sali w Rudzie.
Dziewczyna leżała tam już ponad 8 tygodni, więc wydaje mi się, że to pewne info
To jeszcze zobaczymy, co Pani Grażynka powieTo podczas pobytu w szpitalu pielęgniarki przebierają i kąpią dziecko? Ja jestem kompletnie zielona w tym temacie
-
Do tej pory myslalam ze jeszcze za wczesnie ma kupowanie calej wyprawki a teraz pierwsze co zrobie to kupie cala wyprawke zeby bylo juz wsztstko gotowe w razie czego
teraz nawet pizsmy nie mialam porzadnej
leze spodenkach dresowych
jednak juz trzeba sie przygotowac
alicja_ lubi tę wiadomość
-
lips wrote:Do tej pory myslalam ze jeszcze za wczesnie ma kupowanie calej wyprawki a teraz pierwsze co zrobie to kupie cala wyprawke zeby bylo juz wsztstko gotowe w razie czego
teraz nawet pizsmy nie mialam porzadnej
leze spodenkach dresowych
jednak juz trzeba sie przygotowac
-
nick nieaktualnylips wrote:Do tej pory myslalam ze jeszcze za wczesnie ma kupowanie calej wyprawki a teraz pierwsze co zrobie to kupie cala wyprawke zeby bylo juz wsztstko gotowe w razie czego
teraz nawet pizsmy nie mialam porzadnej
leze spodenkach dresowych
jednak juz trzeba sie przygotowac
Ja też tak myślałam.. - aż trafiłam do szpitala
Jak pomyślałam, że np. będę musiała zostać do końca ciąży w szpitalu, a wyprawki mam w domu ZERO i że mąż zostanie z tym sam na głowie to aż mnie przechodziły ciarki.
Zaczęłam zamawiać wyprawkę w internecie już ze szpitala i teraz mam już prawie wszystko.
Teraz to wszystko skręcić (meble), poprać (ubranka, posegregować i gotowe. -
Mnie też się już włączył syndrom wicia gniazda i to na maksa. Najchętniej już bym wszystko prała, przykryła ręczniczkami, żeby czekało. Dla siebie też jeszcze nic nie mam, koszule nocne, biustonosze do karmienia, laktator, te wszystkie podkłady, kosmetyki itp. Aż głowa boli ile tego. Dla Małej też tyle do kupienia jeszcze. W tym tygodniu jedziemy zamówić wózek i fotelik to też już kolejna rzecz będzie z głowy.
alicja_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymoniek90 wrote:To jeszcze zobaczymy, co Pani Grażynka powie
To podczas pobytu w szpitalu pielęgniarki przebierają i kąpią dziecko? Ja jestem kompletnie zielona w tym temacie
Tak, tak.
Ta dziewczyna mi mówiła, że nawet jak przywieziesz swoje ubranka to ich raczej nie odzyskasz, bo położne przebierają dziecko i wszystko idzie później do jednej pralki.moniek90 lubi tę wiadomość
-
rewelka wrote:Nienawidzę hormonów ciążowych... znowu pewnie będę miała kilku dniowego doła od tak...
Justyna, też mi się wydaje że lepszy byłby grill, a w razie czego nie macie jakiegoś daszka, żeby pod nim rozpalić a siedzieć w domu?wiec ostatecznie chyba bedziemy w razie co się przenosić z dworu do domu, a tak to nastawiam się, że w altance zrobimy grila. Oby pogoda była dobra nie za gorąco i nie za wietrznie i deszczowo.
pati_zuzia lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
z ubrankami dla dziecka to od szpitala zależy, najlepiej dowiedzieć się w szpitalu gdzie się planuje rodzić, gdzieniegdzie wymagają włąsne ubranka a gdzie indziej nie, tylko na wyjście do domu. U nas trzeba było mieć tylko ciuszki na wyjście, a tak to swoje pampersy, chusteczki nawilżane i krem do pupki.
Jeśli chodzi o jedzenie i picie podczas porodu, to u mnie wyglądało to tak, że dopóki akcja się na serio nie rozkręciła (rozwarcie powyżej 3-4 cm) to generalnie nie słyszałam od położnych czy pielęgniarek, że mam nie jeść czy nie pić, choć o jedzeniu w takich chwilach się nie myśli - serio. Podczas samego porodu pić nie wolno, dosłownie pozwalają na łyczek, zmoczenienie ust, tak samo jest po samym porodzie. Nie wiem czemu, może na wypadek (przed porodem- na wypadek cc) a po porodzie na wypadek powikłań i ew. operacji. Tak sądzę, ale czy tak jest wszędzie to nie wiem.
edit: po porodzie z tego co pamiętam jak było u mnie, odczuwa się straszne zimno, dlatego warto zabrać ze sobą szlafrok czy koc, bo sama kołderka szpitalna nie wystarcza na te 2-3 godziny. Mnie dosłownie telepało z zimna. Butelkę z wodą najlepiej mieć taką z dziubkiem na czas porodu. A po porodzie , podczas karmienia warto mieć zawsze wodę pod ręką bo pragnienie jest straszne. Ja potrafiłam wypić 4 butelki 1,5 l przez dzień w szpitalu! I ciągle mi się pić chciało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2015, 12:26
moniek90 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
edit: ah i pamiętam że po porodzie strasznie się pociłam, a sale klimatyzowane nie były, okna tylko troszkę uchylone, bo noworodki na sali więc było duszno. Koniecznie trzeba liczyć co najmniej 2 piżamki/koszulki na dzień. Mi mąż codziennie zabierał do domu, prał, prasował i dowoził świeże
zaopatrzyłam się w 4 sztuki, myślałam, że to dużo, a tu pobyt w szpitalu wydłużył się z powodu żółtaczki do 5 dni i lipa
i koniecznie zwracajcie uwagę na materiał z jakiego jest piżamka/koszulka, żeby dobrze powietrze przepuszczała.
moniek90 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
justyna14 wrote:z ubrankami dla dziecka do szpitala to zależy od polityki szpitala, najlepiej dowiedzieć się w szpitalu gdzie się planuje rodzić, gdzieniegdzie wymagają włąsne ubranka a gdzie indziej nie, tylko na wyjście do domu. U nas trzeba było mieć tylko ciuszki na wyjście, a tak to swoje pampersy, chusteczki nawilżane i krem do pupki.
Jeśli chodzi o jedzenie i picie podczas porodu, to u mnie wyglądało to tak, że dopóki akcja się na serio nie rozkręciła (rozwarcie powyżej 3-4 cm) to generalnie nie słyszałam od położnych czy pielęgniarek, że mam nie jeść czy nie pić, choć o jedzeniu w takich chwilach się nie myśli - serio. Podczas samego porodu pić nie wolno, dosłownie pozwalają na łyczek, zmoczenienie ust, tak samo jest po samym porodzie. Nie wiem czemu, może na wypadek (przed porodem- na wypadek cc) a po porodzie na wypadek powikłań i ew. operacji. Tak sądzę, ale czy tak jest wszędzie to nie wiem.
edit: po porodzie z tego co pamiętam jak było u mnie, odczuwa się straszne zimno, dlatego warto zabrać ze sobą szlafrok czy koc, bo sama kołderka szpitalna nie wystarcza na te 2-3 godziny. Mnie dosłownie telepało z zimna. Butelkę z wodą najlepiej mieć taką z dziubkiem na czas porodu. A po porodzie , podczas karmienia warto mieć zawsze wodę pod ręką bo pragnienie jest straszne. Ja potrafiłam wypić 4 butelki 1,5 l przez dzień w szpitalu! I ciągle mi się pić chciało.
dlategoi ja bede sie zaopatrywala w szlafrok misiowaty)