Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
A na jakim etapie tygodni jesteś? Staram się nie panikować, ale czasem dopadają mnie jakieś czarne myśli czy aby na pewno wszystko jest w porządku...TaPaT wrote:Violet Flower wszystko jest z pewnością dobrze, przecież to zmienia się w przeciągu dni czy godzin. Ja też bez problemu zapinam spodnie i nieszczególnie mnie one cisną. Mam ok. -3kg na swoim koncie. Wszystko zależy od tego gdzie się dzidziuś umiejscowił i jak dużo ma miejsca wewnątrz Ciebie więc spokojnie, spokój jest ważny.
-
Doskonale rozumiem. U mnie to samo. Brzuch płaski, cyc nie boli, objawów brak. Oprócz plamienia, które raczej nic dobrego nie zwiastuje:/Violet Flower wrote:A ja, zaczynam schizowac czy ciąża nadal się rozwija, bo piszecie już o brzuszkach, odstajacych podbrzuszach, a u mnie nic takiego się nie dzieje. Niby kolejna ciąża, a wszystkie spodnie nadal dopinam bez problemu... A wizyta dopiero za tydzień we środę

Asiula, witaj! Spokojnej ciąży!

-
To czy już widać to wszystko moim zdaniem zależy od sylwetki. Natomiast dla pocieszenia dodam ze jak włożę coś obcialego to widać, ale nadal wszystkie spodnie dopinam. Ja tez nosze rozmiar 34-36 wiec tez wydaje mi się ze u osób które są dość szczupłe/drobne szybciej będzie widać.Violet Flower wrote:A ja, zaczynam schizowac czy ciąża nadal się rozwija, bo piszecie już o brzuszkach, odstajacych podbrzuszach, a u mnie nic takiego się nie dzieje. Niby kolejna ciąża, a wszystkie spodnie nadal dopinam bez problemu... A wizyta dopiero za tydzień we środę

Natomiast u mnie mdłości nadal brak ( No może wczoraj przed samym zaśnięciem coś mnie mulilo) natomiast ja sobie tłumacze ten brak objawow tym ze dość długo staraliśmy się o to dziecko ( 18 cykli z tym ze ja potrafiłam mieć tez cykle 40kilku dniowe) i kosztowało nas to dużo zdrowia, nerwów i pieniędzy...wiec dlatego może ciąża jest dla mnie tak łaskawa, ze mogę funkcjonować normalnie. Staram się tez nie przemęczać, dużo odpoczywać i nie stresować (dlatego tez od tygodnia jestem na L4 - bo ktoś pytał)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 09:01


-
Hej wszystkim
ja tak właśnie miałam wczoraj, jakieś źle myśli mnie dopadły, ale musimy myśleć pozytywnie dziewczyny :-*
Ja oczywiście, głupia, zapomniałam kupić pojemniczek na mocz, no a dzisiaj na badania, no i pojechałam rano do apteki, zrobiłam co trzeba i wybrałam się na badania, ale u Nas w mieście jest od kilku dni paraliż komunikacyjny bo burzą jedyny most którym wszyscy jeździli, dopiero ma być w grudniu nowy, no i trzeba jeździć objazdami, więc jak się wrypalam w korek, stania na 2 godziny to wróciłam bo i tak bym nie zdążyła dojechać... Jutro muszę jechać coś przed 7 już ehh...4 cs - 29 marca II kreseczki

heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Dziewczyny, teraz się rozpiszę ale może którejś będzie się chciało w drodze do pracy albo przy porannej kawie przeczytać i coś doradzić, bo ja mam mętlik w głowie a muszę decyzję podjąć.
Chodzi o pracę. W następny wtorek kończę macierzyński. Już wcześniej rozmawiałam z szefem, że będę chciała wykorzystać cześć urlopu zaległego i wrócić w połowie lipca. Dziś zadzwoniłam do kadr i się okazało, ze wniosek urlopowy nie wystawiony i muszę zadzwonić do przełożonego, żeby on w moim imieniu ten wniosek wystawił. Pracuje u jednego z większych pracodawców w kraju, więc wiadomo- biurokracja. I pytanie za 100 punktów: co ja mam robić? Zadzwonić do szefa i poprosić o urlop jak gdyby nigdy nic? A za miesiąc, chwilę przed powrotem do pracy powiedzieć, że wrócę jednak za 1,5 roku? Nie chciałabym tak, bo w sumie lubię te robotę i szefa. Choć płacą mizernie, to nie chciałabym zostawić ich z problemem. Drugie wyjście, czyli powiedzieć o ciąży póki co odpada. Tym bardziej po tym plamieniu. Za żadne skarby nie chcę,żeby ktoś oprócz męża wiedział na tym etapie ( taki charakter).
W poprzedniej ciąży pracowałam do 8 miesiąca, przeszkolilam osobę zastępująca. .a teraz wiem,że już na mnie biurko czeka( i stos roboty:/). Co radzicie?

-
Witaj_Asiula wrote:I ja z chęcią do Was dołączę

Jestem w 3 ciąży, jedna była pozamaciczna 3 miesiące temu i mamy 4.5 letniego synka
TP na 9.12.2018 r.
U mnie tez zanik objawów nastąpił, czuje się jak nie w ciąży. Jedynie piersi i podbrzusze powiększone.
Ale znalazłam detektor tętna z 1 ciąży i serduszko pięknie bije
jestem spokojniejsza 
miło ze dolaczyłaś 
Możesz więcej napisać o tym detektorze tętna ?

-
Ja podeszłam trochę inaczej. Mojej szefowej powiedziałam dość wcześnie (praca w korporacji) by mnie nie męczyła to raz, a dwa ze nawet gdyby coś się stało to i tak by się ona dowiedziała. Podsumowując ja bym poszła do swojego lekarza po L4 i powiadomiła pracodawcę. Urlop zostawiłabym po macierzyńskim by jaknajdluzej zostać w domu. Ale to bym zrobiła tak ja. Może dziewczyny cos lepszego doradza.Azzurra wrote:Dziewczyny, teraz się rozpiszę ale może którejś będzie się chciało w drodze do pracy albo przy porannej kawie przeczytać i coś doradzić, bo ja mam mętlik w głowie a muszę decyzję podjąć.
Chodzi o pracę. W następny wtorek kończę macierzyński. Już wcześniej rozmawiałam z szefem, że będę chciała wykorzystać cześć urlopu zaległego i wrócić w połowie lipca. Dziś zadzwoniłam do kadr i się okazało, ze wniosek urlopowy nie wystawiony i muszę zadzwonić do przełożonego, żeby on w moim imieniu ten wniosek wystawił. Pracuje u jednego z większych pracodawców w kraju, więc wiadomo- biurokracja. I pytanie za 100 punktów: co ja mam robić? Zadzwonić do szefa i poprosić o urlop jak gdyby nigdy nic? A za miesiąc, chwilę przed powrotem do pracy powiedzieć, że wrócę jednak za 1,5 roku? Nie chciałabym tak, bo w sumie lubię te robotę i szefa. Choć płacą mizernie, to nie chciałabym zostawić ich z problemem. Drugie wyjście, czyli powiedzieć o ciąży póki co odpada. Tym bardziej po tym plamieniu. Za żadne skarby nie chcę,żeby ktoś oprócz męża wiedział na tym etapie ( taki charakter).
W poprzedniej ciąży pracowałam do 8 miesiąca, przeszkolilam osobę zastępująca. .a teraz wiem,że już na mnie biurko czeka( i stos roboty:/). Co radzicie?
Azzurra, kasiulka1082 lubią tę wiadomość


-
Violetflower 11t4d wg OM. Podobno to chłopiec bo widział jajka. Ale na tak wczesnym etapie nie może stwierdzić tego w 100%.
W czwartek idę na prenatalne i mam cicha nadzieje że potwierdza ze to chłopiec. Mam nadzieje ze nie będzie tak wariowac bo lekarz będzie miał problemy z pomiarem. Juz nie mogę się doczekać
Wszystkie objawy ustąpiły. Nie licząc tego ze szybciej jestem zmęczona no i piersi bolą, a od kilku dni jeszcze bardziej, do tego tkliwosc sutkow doszła masakra. Aktualnie mam 80G rozmiar. Niewygodnie i ciężko o dopasowane ubrania.
olciaa, Violet Flower, agniecha2101 lubią tę wiadomość

-
Chciałam Wam napisać, ze dziś śniło mi się ze urodziłam chłopca
Poród był rodzinny z moim mężem i nic mnie nie bolało. Później nawet go karmiłam piersią. Był taki malutki i grzeczny
Violet Flower, Azzurra, agniecha2101, Paula222, Dip88, Malutka_94 lubią tę wiadomość


-
a czy piersi bolą Cię od samego początku ? Bo mnie bolały na początki jeszcze tak z tydzień po terminie miesiączki, a później już nic. Na początku strasznie mnie to martwiło, miałam schize ze to zły znak. Ale bratowa mnie pocieszyła ( termin ma na koniec września), ze ja tylko na początku bolały.Marzenqa92 wrote:Violetflower 11t4d wg OM. Podobno to chłopiec bo widział jajka. Ale na tak wczesnym etapie nie może stwierdzić tego w 100%.
W czwartek idę na prenatalne i mam cicha nadzieje że potwierdza ze to chłopiec. Mam nadzieje ze nie będzie tak wariowac bo lekarz będzie miał problemy z pomiarem. Juz nie mogę się doczekać
Wszystkie objawy ustąpiły. Nie licząc tego ze szybciej jestem zmęczona no i piersi bolą, a od kilku dni jeszcze bardziej, do tego tkliwosc sutkow doszła masakra. Aktualnie mam 80G rozmiar. Niewygodnie i ciężko o dopasowane ubrania.

-
Azzura myślę, że poszłabym do lekarza po L4 i dostarczyła pracodawcy. Czekanie z tym do lipca (bo z Twoją ciążą na pewno będzie wszystko ok) i wykorzystywanie urlopu, by pracodawca dowiedział się w ostatniej chwili, chyba nie będzie wobec niego do końca ok skoro piszesz, że gość jest w porządku. Poza tym, myślę, że na pewno to zrozumie, skoro w pierwszej ciąży byłaś dyspozycyjna do końca i ciąża nie wpłynęła na Wasze relacje zawodowe i sytuację w pracy. Rozumiem, że nie chcesz na razie o ciąży mówić, ale chcąc zachować tę pracę, w pewnym momencie trzeba będzie powiedzieć. Wydaje mi się, że w Twojej sytuacji im szybciej tym lepiej. Po co się tym dłużej stresować co zrobić. Dzidziusiowi to nie służy. Trzymam kciuki, żebyś podjęła dobrą dla Was decyzjęAzzurra wrote:Dziewczyny, teraz się rozpiszę ale może którejś będzie się chciało w drodze do pracy albo przy porannej kawie przeczytać i coś doradzić, bo ja mam mętlik w głowie a muszę decyzję podjąć.
Chodzi o pracę. W następny wtorek kończę macierzyński. Już wcześniej rozmawiałam z szefem, że będę chciała wykorzystać cześć urlopu zaległego i wrócić w połowie lipca. Dziś zadzwoniłam do kadr i się okazało, ze wniosek urlopowy nie wystawiony i muszę zadzwonić do przełożonego, żeby on w moim imieniu ten wniosek wystawił. Pracuje u jednego z większych pracodawców w kraju, więc wiadomo- biurokracja. I pytanie za 100 punktów: co ja mam robić? Zadzwonić do szefa i poprosić o urlop jak gdyby nigdy nic? A za miesiąc, chwilę przed powrotem do pracy powiedzieć, że wrócę jednak za 1,5 roku? Nie chciałabym tak, bo w sumie lubię te robotę i szefa. Choć płacą mizernie, to nie chciałabym zostawić ich z problemem. Drugie wyjście, czyli powiedzieć o ciąży póki co odpada. Tym bardziej po tym plamieniu. Za żadne skarby nie chcę,żeby ktoś oprócz męża wiedział na tym etapie ( taki charakter).
W poprzedniej ciąży pracowałam do 8 miesiąca, przeszkolilam osobę zastępująca. .a teraz wiem,że już na mnie biurko czeka( i stos roboty:/). Co radzicie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 09:37
Azzurra, ziuta.w lubią tę wiadomość
-
Olciaa piersi bolą mnie od samego początku. Chyba nawet od zapłodnienia, bo gdzieś od połowy cyklu zaczęły boleć. A teraz mam spuchniete. Stanik od 2 tyg juz mam sporo większy. Najchętniej chodziła bym cały czas w sportowym. Boje się ze u mnie ten ból utrzyma się do końca ciąży

-
Olciaa piersi bolą mnie od samego początku. Chyba nawet od zapłodnienia, bo gdzieś od połowy cyklu zaczęły boleć. A teraz mam spuchniete. Stanik od 2 tyg juz mam sporo większy. Najchętniej chodziła bym cały czas w sportowym. Boje się ze u mnie ten ból utrzyma się do końca ciąży

-
Hej!
Jeny jak u mnie deszczowo dzisiaj. Mnie to w sumie bardziej sutki bolą niż piersi 
Azzura ja też bym powiedziała szefowi od razu tym bardziej że mówisz ze jest okej. Pracodawca ceni sobie takich pracowników a jednocześnie nie nastawia się na Twój powrót tylko ma czas by znaleźć sobie zastępstwo na Twoje miejsce
Azzurra lubi tę wiadomość
-
Karmelkova haha no to fakt, podwójne kopanko mnie czeka
ale póki co liczę, ze przejdzie mi ból tej kości, bo czasem mam problemy z chodzeniem
choć wiadomo, teraz liczy sie tylko jutrzejsza wizyta i ich zdrowko 
Azurra, tez lubie duże rodziny i nigdy nie chciałam miec jednego dzieciątka, a dwoje lub nawet troje
ale moj partner ma dwójkę, choć z Nami nie mieszkają wiec tak naprawdę mamy juz czwórkę
i tu blizniaki są nieco innym wyzwaniem nizeli w rodzince, dla których to „pierwsze” dzieci..
ale cieszymy sie, mimo obaw to szczęście jest ogromne 
Co do Twojego L4, rozumiem, ze absolutnie nikt inny ma nie wiedzieć ale w tej sytuacji pracodawca powinien, to nie uchroni Nas przed ewentualnym złym biegiem zdarzeń. A skoro kończy sie macierzyński, postąpiłabym fair wobec nich i nie zostawiała na ostatni moment, niech maja czas na znalezienie zastępstwa i niech nadal myślą o Tobie dobrze. Gdyby nie byli w porządku, to tez mogłabyś nie byc. A z maluszkiem i tak wszystko bedzie dobrze!
Azzurra, Karmelkovaa lubią tę wiadomość










