Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAga9090 powodzenia
Agus603 no to nieźle teściowa zaszalała tylko szkoda, że nie ładne. Ja bym jej powiedziała, że mam dość już ubranek a kupowała sama bo wiem, że jakby moja teściowa zaczęła kupować to też bym pewnie nic nie ubierała dziecku z tego . Mamie mojej też zapowiedziałam, że od kuzynki mam furę ubranek a i tak po cichu coś dokupię bo poodkładałam te co mi się nie podobają i chyba za mało tego zostało .
Powodzenia na wizytach .
Paula222 jak będziesz mieć czas to wpisz mi wizytę na 29.08. .Paula222 lubi tę wiadomość
-
Aga powodzenia na glukozie i fajnie że dostałaś gabinet Mi będą robić w szpitalu i będe siedzieć w poczekalni w tłumie dziadków, o ile ktoś miejsce ustąpi to posiedzę. Idę jutro albo pojutrze, bo chcę wziąść ze sobą w razie W mojego M, jak coś to najwyżej na podłodze się położę Dobrze że chociaż badania na glukozę są bez kolejki, bo ostatnio godzinę czekałam tam w kolejce na pobranie krwi.
Młody dziś pierwszy dzień do szkoły po wakacjach, a ja zaraz muszę się ogarnąć, pojadę na jakieś zakupy. Rano już zaliczyłam kłótnie z teściową przez tel, także jestem już trochę bojowo nastawiona. Wczoraj przed spaniem zaliczyłam małego doła, bo bolą mnie codziennie już biodra, spojenie łonowe i miałam dość. Codziennie od pewnego czasu dosłownie chrupie i wszystko mi gruchocze w biodrach, kości ogonowej itd. Aż mój M słyszał i był w szoku, że to słychać, wystarczy że z boku na bok się obkręce i chrupie, albo rusze nogami siedząc i w spojeniu łonowym gruchocze. Czuję czasami jakby miało mi się tam wszystko rozsypać To chyba normalne nie jest? -
Cześć dziewczyny!
Aga, trzymaj się swoją drogą, wcześnie robicie ta glukozę. Mi lekarz dopiero na następnej wizycie na początku września chcę dać skierowanie.
Dip88, wydaje mi się że takie bóle na tym etapie to nie jest normalne....w końcu to połowa ciąży, więc brzuszek aż tak nie powinien jeszcze nam ciążyć. Pod koniec to inna sprawa, wiem ze różnie bywa ale teraz chyba za wcześnie? Masz możliwość żeby Cię obejrzał jakiś może ortopeda? Ja na szczęście ani w poprzedniej ciąży, a nie w tej żadnych boleści nie mam ale na pewno by mnie to zaniepokoiło.
Współczuję
Karolcia, jak tam samopoczucie?? wszystko ok?
-
nick nieaktualny
-
Azzurra no właśnie mnie to trochę niepokoi. Niby chodzę normalnie, a przy tym chrupaniu niby nie boli ale taki dyskomfort i nieprzyjemne uczucie. Czasami to jakby kość o kość zgrzytała. W poprzedniej ciąży tak nie miałam, tylko bóle kręgosłupa, ale takie normalne jak to w ciąży Do ortopedy się nie dostanę, bo tu do wszystkich specjalistów trzeba mieć skierowanie od rodzinnego albo położnej. Nie ma tu prywatnych lekarzy Spróbuję na najbliższej wizycie przycisnąć położną, ewentualnie naściemniam że boli bardzo i chodzić nie mogę bo tu wszystko dla nich jest normalne. Funkcjonuje normalnie, no ale dziwne to i na wieczór dopiero zaczyna lekko pobolewać w spojeniu.
-
Hej Dziewczynki
No właśnie, jak to jest z tą glukozą? Rozumiem że idę na czczo i doradźcie mi czy mąż lepiej żeby był ze mną te 2 godziny czy tylko niech przyjedzie po mnie na badanie? Mam za tydzień i się zastanawiam...
Aga jak to znosisz?
Powiem Wam jedną ciekawostkę - wczoraj w Kościele z 5 osób chciało mi ustąpić miejsca - miłe zaskoczenieAga9090, Paula222 lubią tę wiadomość
-
Magiccherrycupcake ja teraz biorę mojego, bo jak będe z kimś to psychicznie będę się lepiej czuła. Tymbardziej, że w poprzedniej ciąży byłam sama na badaniu i źle zniosłam, bo robiło mi się słabo i ogólnie było mi niedobrze. Potem cały dzień się czułam jak na jakimś kacu
-
nick nieaktualnyMagicCherryCupcake wrote:Hej Dziewczynki
No właśnie, jak to jest z tą glukozą? Rozumiem że idę na czczo i doradźcie mi czy mąż lepiej żeby był ze mną te 2 godziny czy tylko niech przyjedzie po mnie na badanie? Mam za tydzień i się zastanawiam...
Aga jak to znosisz?
Powiem Wam jedną ciekawostkę - wczoraj w Kościele z 5 osób chciało mi ustąpić miejsca - miłe zaskoczenie
Byłam sama autem, ale każdy znosi inaczejWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2018, 10:00
-
Hej kochane :-* u mnie kiepskawo nie wiem co się ze mną dzieje nie posłuchałam wczoraj nikogo i wypisałam się na żądanie przecież nie raz już leżałam w szpitalu i było ok, ale coś chyba się podziało z moją głową dosłownie miałam jakiegoś mega dola:-( wiem, głupia jestem, pokłóciłam się o to z mężem, bym na mnie zły cały dzień... Tym bardziej, że całe popołudnie byłam ledwo żywa, wyniki też wyszły nie najlepsze, zaczyna się anemia. Wczoraj praktycznie mało co jadłam, mama ugotowała mi grysik, a wieczorem jak się położyłam to znowu ten bol, ale to hmm nie wiem jak to opisać, taki jakby jajników, po lewej i prawej stronie w pachwinie, nagle uczucie parcia i znowu biegunka nie odczuwam żeby to były jelita tylko ból jajników i jak na okres... Wizytę mam dopiero w piątek, chciałam się zapisać dzisiaj do lekarza, ale widzę że nie przyjmuje. Sama jestem na siebie zła, bo zachowakam się w tym szpitalu jak dziecko, ale nie potrafię tego wytłumaczyć naprawdę, na co dzień tak się nie zachowuje4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
karolcia27, do piątku jeszcze kilka dni. Nie stresuj się i węże nospę i odpoczywają. Stres przecież pogarsza objawy. Może dzidziuś uciska na jakiś splot nerwowy? Ja tak miałam. Z bólu nie mogłam się ruszyć.
A jeżeli to coś od jelit to kup probiotyki inie zaszkodzą a mogą tylko pomóc. Sama choruję na jelita i wiem, że mogą bardzo boleć.. -
Inaa jaki kolor wózka wzięłaś ?? Ja będę nie długo zamawiać bebetto Luca, max 12 września bo może być , że 2 miesiące będziemy czekać na niego...
Aga kciuki za dobre wyniki
MagicCherryCupcake ja badanie zwykle znoszę bardzo dobrze, najgorsze samo wypicie. Ale każdy ma inaczej i jeśli ktoś może iść z Tobą, to na pewno lepiej
Karolcia27 hmm...Szkoda, że się wypisałaś... Ciężko ocenić skąd u Ciebie ten ból, ale na pewno nerwy tu nie pomagają... Może właśnie na tle nerwowym odczuwasz teraz te dolegliwości ? Sama nie wiem Nie masz możliwości iść szybciej na wizytę?
-
MagicCherryCupcake wrote:Hej Dziewczynki
No właśnie, jak to jest z tą glukozą? Rozumiem że idę na czczo i doradźcie mi czy mąż lepiej żeby był ze mną te 2 godziny czy tylko niech przyjedzie po mnie na badanie? Mam za tydzień i się zastanawiam...
Aga jak to znosisz?
Powiem Wam jedną ciekawostkę - wczoraj w Kościele z 5 osób chciało mi ustąpić miejsca - miłe zaskoczenie -
Tak, też miałam po 30-40 min takich kryzys i musiałam się położyć. Ale upał też dawał się we znaki, a i ludzi była masa. Drugi raz wolałabym od razu jechać z kimś.
Ja też miałam duże problemy z jelitami jakiś czas przed ciaza i też takie napady biegunkowe z silnym bólem i omdleniami, ale teraz ten ból jest taki inny trochę, chociaż może po prostu tak mi się wydaje. Ciężko mi to stwierdzic, tak kupilam probiotyki , kazali mi brać nifuriksazyt a czytalam, że w ciąży nie można i bądź tu mądry...
Muszę się jakoś zebrać w sobie, bo złapałam jakiegoś dola4 cs - 29 marca II kreseczki
heterozygota 677CT i 1298AC oraz heterozygota w PAI - 1 4G
-
Karolcia, spróbuj może się umówić gdzieś do lekarza. Sama nie wiem..wydaje mi się,że teraz odczuwasz inaczej te bóle bo jesteś w ciąży. Myślę, że gdyby coś na tle ginekologicznym było, to by wychwycili w szpitalu. Skoro wypisalas się na własne żądanie i nikt nic nie mówił, to raczej są to właśnie problemy typowo jelitowe. A ze do tego ciążowe osłabienie dochodzi to jest taki efekt:( no ale my tu nic nie doradzimy mądrego...
Anemię będzie miała duża część z nas, u mnie też się już zaczyna. W poprzedniej ciąży miałam praktycznie od początku. Im starsza ciąża, tym często parametry morfologii szybują w dół, także to częsta przypadłość.
Dip 88, faktycznie dziki kraj;) Ja bym trochę podkoloryzowala położnej żeby dala skierowanie do specjalisty, ale to ja:-) no, chyba że dyskomfort jest niewielki. Ale wydaje mi się,że to trochę za wcześnie na takie bóle (może dlatego że mnie to zaczęły trochę żebra boleć na krótko przed porodem i tyle, więc nie wiem co jest "normalne".) W tej ciąży czuję się równie dobrze, no może poza tym epizodem z przeziębieniem.
-
Widziałam, że pisalyscie o "niechcianych" ubrankach.
Powiem Wam,że bardzo mnie dziwi że w dzisiejszych czasach, kiedy naprawdę w niezłej cenie można kupić coś nowego ktoś obdarowuje nas poplamionym i podartymi ubrankami.
Też miałam taką sytuację. Kiedy moja córka miała kilka miesięcy odwiedziła mnie koleżanka z pracy. Doskonale wiedziała,że ciuchów dla dziecka mam pod dostatkiem bo moja mama namiętnie kupuję je we Włoszech, ale postanowiła mnie uraczyć torba ciuchów po swoich synach. Jak to zobaczyłam, to mi szczęka opadła. Torba zniszczonych, poplamionych, mocno zużytych ciuszkow.Naprawde, ja bym w ogóle ich nie przechowywała bo szkód by mi było miejsca w garażu, a co mówić o obdarowaniu kogokolwiek czymś takim! Wierzcie mi,że ja mam w lepszym stanie szmatki do kurzu. Dodam,że koleżanka jest BARDZO dobrze sytuowana ( maja z mężem kilka nieruchomości w Warszawie i nie tylko, generalnie wyższa klasa wyższa).
Także ręce mi opadły, ciuszki mąż wpakował do schowka a ja nawet nie chcę ich po raz kolejny przeglądać.
Owszem, od innych koleżanek czy siostry otrzymywałam i z wdzięcznością przyjmowałam ubranka, ale nigdy nie jakieś zniszczone. Masakra:/Agus603 lubi tę wiadomość