Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
pyt. dwoch lek. oni swoim dzieciom nie mrozili ... i powiedzieli ze to ratuje w przypadku 80 rzadkich chorob.. ze latwiejsze leczenie ale to jsk kupowanie polisy od rzadkich wypadkow ... wiadomo kogos to stac zarabia 10 tys.to moze... ale tak to ludzie tego nie robia i ja postanowilam tez nie mrozic
-
nick nieaktualnymkgk wrote:pyt. dwoch lek. oni swoim dzieciom nie mrozili ... i powiedzieli ze to ratuje w przypadku 80 rzadkich chorob.. ze latwiejsze leczenie ale to jsk kupowanie polisy od rzadkich wypadkow ... wiadomo kogos to stac zarabia 10 tys.to moze... ale tak to ludzie tego nie robia i ja postanowilam tez nie mrozic
-
I ja też nie. W pierwszej ciąży się zastanawiałam i szukałam różnych opini. Wszyszło na to że to dobry biznes i w sporadycznych przypadkach może się przydać bo i też przez określony czas. No i dość mocnym argumentem było że żeby była wartościowa powinna być jak najszybciej pobrana, więc zamiast poczekać żeby jak najwięcej dzidzia jej na starcie dostała to pobierają "na zaś"
-
Ja podobnie. W pierwszej ciąży się zastanawiałam, ale ostatecznie nie bankujemy. Trochę to faktycznie wygląda jak biznes-na każdej szkole rodzenia czy warsztatach dla przyszłych rodziców są przedstawiciele banku komórek i namawiają żeby skorzystać.
Ja się nie zdecydowałam. Teraz raczej też się nie zdecyduję, aczkolwiek u mnie to ostatnia ciąża i ostatnia szansa, więc może jeszcze zgłębie temat i przemyśle?
Ciekawe, czy któraś z nas się zdecyduję na bankowanie?
-
Nas też bardzo namawiali w szkole rodzenia na pobranie komórek macierzystych. Ja byłam już w temacie, bo koleżanki z zeszłego roku też miały dylemat. A Mąż jak posłuchał tego wykładu to strasznie chciał się na to decydować. Ale u nas byłby srns gdybyśmy pobrali od obojga dzieci, także koszty podwójne i rosną do niebagatelnych sum więc w sumie to przedyskutowaliśmy temat i nie będziemy bankowość.
Ale teraz jak leżę w tym szpitalu to widzę, że jednak są dziewczyny, które pobierają i nawet jedna z bliźniakami tyle, że poszła już do porodu.
Myślę, że gdybyśmy mogli sobie na to pozwolić finansowo bez problemu, to byśmy się zdecydowali, ale obecnie nie mamy takiej możliwości.Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
futuremama wrote:I ja też nie. W pierwszej ciąży się zastanawiałam i szukałam różnych opini. Wszyszło na to że to dobry biznes i w sporadycznych przypadkach może się przydać bo i też przez określony czas. No i dość mocnym argumentem było że żeby była wartościowa powinna być jak najszybciej pobrana, więc zamiast poczekać żeby jak najwięcej dzidzia jej na starcie dostała to pobierają "na zaś"
-
88kala zaciska sie juz jak pepowina przestaje tetnic. A jak sie bankuje to odrazu odcina sie dziecko na czym ono traci.
Ale przeczytajcie ten artykul mowi sie w nim ze tak naprawde cudza krew jest lecznica a nie ta ktora pochodzi od dziecka. A jej ilosc wystarcza do 30kg pozniej i tal jej nie wystarczy poczytajcie .
-
No właśnie pobiera się z pepowiny nie tętniącej i zacisnietej a więc nic nie odbiera się dziecku. Jak sobie wyobrazasz odcinanie niezacisnietej i tetniacej pepowiny? Ale dobra. Ty wiesz swoje a ja swoje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 20:55
mkgk lubi tę wiadomość
-
No właśnie ponoć jak pobierają krew to bardziej się spieszą żeby zacisnąć i przeciąć pępowinę.
Z tym tętnieniem pępowiny są różne teorie w sensie czasu jaki powinno się odczekać. I rozmawiając że znajomymi widać że wszystko zależy na kogo trafisz.
Kala nikt złośliwie nie pisze. Dla mnie ważne było że synek sobie leżał na mnie ileś czasu zanim przecięli pępowinę. Nie było pośpiechu.
Każda podejmie swoje decyzje, zgodnie z tym co uważa za najlepsze dla swojego dziecka
mkgk lubi tę wiadomość
-
88Kala wrote:No właśnie pobiera się z pepowiny nie tętniącej i zacisnietej a więc nic nie odbiera się dziecku. Jak sobie wyobrazasz odcinanie niezacisnietej i tetniacej pepowiny? Ale dobra. Ty wiesz swoje a ja swoje
chodzilo mi o to ze nie zaciska sie jej od razu tylko az sama troche naturalnie przestaje tetnic ja to tak zrozumialam.
A jak sie bankuje to by jej zgromadzic sporo zaciska sie ja od razu.
Ale zdecydowanie sie nie wymadrzam bo czuje ze tak to odebralas piszac ze ja wiem swoje ty swoje.
Nigdy nie rodzilam to moje pierwsze dziecko wiec polegam na tym co przeczytam jesli to zle zrozumialam To Sorrry!
-
Kala z serdecznoscia polecam ten artykul bo byc moze ja niejasno to przekazuje co autor mial na mysli. Moze lepiej bezposrednio jak przeczytasz.
A ton typu "Jak sobie wyobrazam..." lub tekst typu "ja wiem swoje ty wiesz swoje"
sugeruje jakies zdenerwowanie... a przeciez piszemy tu sobie serdecznie nie chcialam nikogo wkurzyc czy pouczyc...Dzizas
-
Spoko spoko po prostu chodzi mi o to, że jest sporo nieprawdziwych informacji w necie o pobieraniu krwi, między innymi ta o odbieraniu czegoś dziecku. W każdym razie ja i tak nie będę bankować bo tak jak było wcześniej napisane to pomaga na bardzo rzadkie choroby i wg mnie za dużo kasy kosztuje (co nie znaczy że oszczędzam na zdrowiu ). Ja tez nie chce się wymądrzać, bo każda z nas ma swoje powody dla których bankuje krew lub nie. Pewnie jak się trafi na jakiegoś patałacha to ciachnie pepowine bez zastanowienia ale z reguły robi się to tak aby dziciaczkowi krzywda się nie stała.
Tak więc nie chodziło mi o to żeby się kłócić czy coś. Chodziło mi o niepowielanie mitów internetowych...mkgk lubi tę wiadomość
-
mkgk wrote:pokoj i dobro laseczki! choc latwo nie jest. Ciezko juz bobasy ugniataja Mnie moj synek przydusza jak leze plasko...macie tak? A ile mozna na boku. Juz biodra bola... poza tym na pleckach fajnie czuc kopniaki
-
mkgk wrote:Kala z serdecznoscia polecam ten artykul bo byc moze ja niejasno to przekazuje co autor mial na mysli. Moze lepiej bezposrednio jak przeczytasz.
A ton typu "Jak sobie wyobrazam..." lub tekst typu "ja wiem swoje ty wiesz swoje"
sugeruje jakies zdenerwowanie... a przeciez piszemy tu sobie serdecznie nie chcialam nikogo wkurzyc czy pouczyc...Dzizas -
Oj tam ale już dobrze wiadomo, że nie o to chodzi żeby sobie skakać do gardeł ja nie chcialam nikogo urazić i przepraszam że może tak to zabrzmiało. Ciezko jest wyrazić myśli pisaniem i emotkami
-
Agniecha daj znać jak po badaniu?
Azzurra, agniecha2101 lubią tę wiadomość