Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agulineczko, rozumiem. Nie ma co rozdrapywac tematu. Zapytalam, bo dla mnie to temat wywołujący emocje (tak jak kwestia cc/sn dla Azzury). Zostałam kiedyś oskarżona o to, że jestem złą matką, bo osmielilam się pomyśleć o swoich sprawach zawodowych. Konkretnie wyglądało to tak. Synek był przeziebiony (nic takiego, katarek i kaszelek), a ja wlasnie konczylam w pracy bardzo wazny projekt. Cudem zirganizowalam za siebie zastępstwo, pos
zlam z malym do lekarza, po czym zostawilam go w domu pod opieką taty i babci na 6 godzin. W ciągu tych kilku godzin zamknelam projekt i siedzialam z malym w domu jeszcze 5 dni. Ale bylam egoistka, bo jak smialam jeszcze myśleć o pracy? Jak smialam wyjść z domu na kilka godzin? Przecież powinnam rzucić to wszystko w cholerę!
Egoistka bylam takze wtedy, gdy wychodzilam na spacer po drzemce malego, a nie na drzemkę (a tak by mu się miło spało na powietrzu!). A ja w czasie jego drzemki chcialam coś porobić w domu lub zwyczajnie odpocząć po nieprzespanych nocach, a nie wloczyc się wokół bloku.
Bolalo mnie to i nadal boli, choć tłumaczę sobie, że "dobra matka to jest żywa matka". Stawianie na pierwszym miejscu potrzeb dziecka nie oznacza zepchniecia swoich potrzeb na ostatnie miejsce w hierarchii. Że trzeba odróżniać potrzeby dziecka od jego zachcianek. I stawiać swoje potrzeby ponizej potrzeb dziecka, ale powyzej jego zachcianek. Że nie każdą potrzebę musi realizować akutat matka.
Zaraz po urodzeniu synka tak zwariowalam, że czasami nie bylam w stanie do godziny 12 zjeść śniadania, bo dziecko to, bo dziecko tamto.
Potem przyszla choroba, szpital, łzy, spanie przez dwa miesiace na karimacie pod lozeczkiem malego w szpitalnej sali... wreszcie jakoś się to wyprostowalo. Wrocilam do pracy (jak maly mial rok i trzy miesiące), umalowalam, uczesalam, potem zaszlam w drugą ciążę, ale nie chcialam natychmiast lecieć na l4, tylko coś dokończyć, skoro zaczęłam. Na zwolnienie poszlam dopiero w piątym miesiącu. Egoistka! Zła matka! Ma okazję w domu z dzieckiem posiedzieć, to ucieka do pracy!
Pewnie ta dziewczyna, o której piszesz, stawiała swoje zachcianki powyzej potrzeb dziecka, pewnie moja historia jest inna... a może nie...Karo_88 lubi tę wiadomość
-
Kai, niezależnie, co zrobisz, ludzie i tak będą gadać, choćby Cię w ogóle nie znali. Niestety tak już jest, że często ludzie patrząc na wycinek/ułamek czyjegoś życia, oceniają człowieka. Trzeba robić swoje i się nie tłumaczyć, zwłaszcza, że często najchętniej komentują osoby, które nic dla nas nie znaczą. Czasem jest to trudne, ale trzeba się tego nauczyć i po prostu pewnych uwag nie brać do siebie. Idealnie byłoby, gdyby każdy zajął się własnym życiem, ale podejrzewam, że niektórzy mają tak nieudane, że wolą skupić się na cudzym niż wprowadzić zmiany we własnym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2018, 09:11
agniecha2101 lubi tę wiadomość
❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
Kai nie wiem jak u Ciebie ale u mnie głównie mama, teściowa i kuzynka, która dziwnie się poczuwa najbardziej próbowały wzbudzić u mnie poczucie winy. Sytuacji masa, bo powrót do pracy, bo chciałam wyjść, bo dziecko płacze (wymusza), bo chcemy drugie dziecko a przecież on jeszcze taki mały i potrzebuje dużo uwagi, bo pracuje a nie na l4 od początku...
Najgorsze, że czasami im się udaje.
Super napisałaś o potrzebach i zachciankach właśnie żeby to rozróżniać
Ale niestety są mamy gdzie aż szkoda mi dziecka. I niestety w bliskiej rodzinie mam taki przypadek kiedy nie wiadomo co robić. Ale dla mnie to są po prostu często nieszczęśliwe rodziny a dla dziecku wszystko się odbija.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2018, 09:23
-
Kai, słusznie dziewczyny napisały.
Ja to mam wrażenie,ze otoczeniu trudno dogodzić...ja np słyszę od siostry, że na własne życzenie wyrugowalam się z życia zawodowego na tak długo( dwie ciąże praktycznie od razu po sobie+ macierzyńskie+ urlopy...)i że na pewno nie będe miała do czego wracać i zostanę kurą domową. Pretensje, ze nie chcę z nia jechać do SPA( bo nie chce zostawiać córki i mam do tego prawo), wyglądam na zaniedbaną( może i tak) i w ogolnie Matka Polka" się ze mnie zrobiła". A najśmieszniejsze jest to, że nieco ponad dwa lata temu byłam "karierowiczka", która egoistycznie nie ma dzieci tylko kota i nie wie co to dorosłe życie. Nie dochodzisz:-)
Tekst o tym,ze za szybko mam drugie dziecko usłyszałam już co najmniej od 3 osób wprost, a od kolejnych kilku"między wierszami".
Staram się nie słuchać.
-
nick nieaktualnyDziewczyny jedyna rada nie słuchać i się nie przejmować (wiem, ze jest czasem ciężko) ale to NASZE ŻYCIE i my podejmujemy decyzje za siebie. Nic nikomu do tego. Ja tez już słuchałam ale w innym temacie np. W pracy, zee 3 dzieci, a ja taka młoda itp.. A teraz będzie 4 i co z tego, to nasze życie, my nim kierujemy, my mamy być szczęśliwi, a nie robić tak aby ktoś był zadowolony (mama,ciotka,siostra itd)
agniecha2101 lubi tę wiadomość
-
Ja się staram puszczać mimo uszu to wszystko ale teraz moje hormony nie chcą współpracować i byle co mnie rusza niestety.
Mam nadzieję, że na wizycie będzie ok i trochę stresu zejdzie. No i że nie będzie problemu z l4. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny prawda jest taka że nie dogodzisz wszystkim na świecie więc najlepiej jest się skupić na sobie i potrzebach swoich bliskich z resztę mieć głęboko;)
Ja też wiele razy usłyszałam od teściowej że mija Gabi to tak choruje w żłobku bo ja karmiłam piersią tylko 3 mc i ta 3dniowka w wieku pół roku to moja wina. Przejmowalam się strasznie i bardzo było mi źle ale to niestety nie była moja wina że tylko taki czas miałam pokarm. Teraz to wiem ale co się wtedy nagryzlam to już moje.... -
No wiec u mnie slabo bylam na wizycie.
Po 1 Mlody lezy poprzecznie z tendencja do posladkowej. Wg lekarza wskazanie do CC.
Po 2 Leki ktore biore podczas ataku migreny wplywaja neg. na obkurczenie macicy i lek. mnie nastraszyl ze moge stracic macice ze musi zamowic jakis zastrzyk i ze lek. w szpitalu musza o tym wiedziec.
Po 3 Wyslal mnie do neuro bym spytala kiedy przed porodem powinnam juz w razie ataku nie przyjmowac leku- co jest dramatem bo ja bez tego leku umieram. Neuro nie umial odp na to pyt. bo nie mial wczesniej doswiadczenia z takimi pacjentami. Naszczescie to co mu sie udalo znalezc w necie swiadczy ze lek utrzymuje sie w organizmie maks 8h ale nie mam poczucia bezpieczenstwa bo szukal to przy mnie w necie...
Po 4. moj ginekolog bardzo dobry ktory mnie w ogole o tym poinformowal i prwadzil cala ciaze wyjezdza na miesieczny urlop akurat teraz gdy ja mam ost miesiac ciazy ktora jak widac sie komplikuje ciut.
Po 5. jak on wyjedzie zastepstwo przejmuje inny lek. przyjmujacy w tej przychodni ktorego w ogole nie znam. A polozna mowi: Ja nie wiem czy lekaz Xyz ogarnie ta sytuacje...
-
nick nieaktualny
-
A po 6 jestem przerazona bo przeczytalam w necie ze niektorzy lekearze w szpitalach zmuszaja do SN przy posladkach lub probuja obrocic zew. Na co ja nie chce sie zgodzic! Jesli on lezy posladkami nie mam zamiaru ani ryzykowac ani np. sie meczyc 10h a potem i tak skonczyc z cieciem bo.taka prawda ze roznie moze byc
-
nick nieaktualny
-
Agnisss wrote:Dziewczyny prawda jest taka że nie dogodzisz wszystkim na świecie więc najlepiej jest się skupić na sobie i potrzebach swoich bliskich z resztę mieć głęboko;)
Ja też wiele razy usłyszałam od teściowej że mija Gabi to tak choruje w żłobku bo ja karmiłam piersią tylko 3 mc i ta 3dniowka w wieku pół roku to moja wina. Przejmowalam się strasznie i bardzo było mi źle ale to niestety nie była moja wina że tylko taki czas miałam pokarm. Teraz to wiem ale co się wtedy nagryzlam to już moje....
A ja jej na to, że lepiej być chudym niż grubym. Jak ja się cieszę, że prawie 200 km nas dzieli...
Ja byłam karmiona butlą od początku a końskie zdrowie mam do dziś
-
Aga9090 wrote:Mkgk lekarz powinien Ci dać skierowanie na cc
Historie o posladkowych sn u pierwiastek owszem mają miejsce, ale zazwyczaj w szpitalach klinicznych, gdzie uczą się studenci. Dlatego np. mój prowadzący kazał mi jak ognia unikać szpitala na Karowej w Warszawie, bo tam podobno grasuje kilku takich doktorów którzy szukają królików doświadczalnych.
Spokojnie, ułożenie posladkowe plodu jest u pierwiastki jest wskazaniem bezwzglednyn do cc, każdy "normalny" lekarz je uznaje.
Z tym,ze ja dostałam skierowanie późno, na pewno po 36 tc. (bo a nóż widelec se obróci?)Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2018, 12:59
-
nick nieaktualny
-
Azzurra wrote:Eh, te teściowe to są najlepsze;) znawczynie kp. Moja to samo. Choć ja karmilam znowu długo, o jej zdaniem ZA DŁUGO i dziecko mam przez to chude.
A ja jej na to, że lepiej być chudym niż grubym. Jak ja się cieszę, że prawie 200 km nas dzieli...
Ja byłam karmiona butlą od początku a końskie zdrowie mam do dziś -
Witam Was w rozpoczętym 34 tyg, brzusio wczoraj skończył pelne 33 tyg a ja dzis kończę 30 lat! Maz wieczorem zabiera nas naw kolację, a potem przyjeżdża moja przyjaciółka z drugiego końca PL na weekend. Tak więc trochę sprzątam, troche poleguje.
Azzurra, Kai, futuremama, JaKa, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Karo_88 wrote:Witam Was w rozpoczętym 34 tyg, brzusio wczoraj skończył pelne 33 tyg a ja dzis kończę 30 lat! Maz wieczorem zabiera nas naw kolację, a potem przyjeżdża moja przyjaciółka z drugiego końca PL na weekend. Tak więc trochę sprzątam, troche poleguje.
Karo_88 lubi tę wiadomość