Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Klif wrote:Hej dziewczyny.Witam sie w 31tc.Pytalam Was kiedys jak sie liczy tyg i zapytalam lekarza
i on powiedzial,ze np.31tc-31+6tc liczy sie jako 31tc a nie 32 mimo,ze kalkulatory ciazy pokazuja inaczej np.ten na belly liczy mi juz 32tc.Teraz juz licze tak jak mowil lekarz.Z nowosci u nas- zamowilismy lozeczka,maja dojsc do piatku, bo chcialam je przygotowac przed pojsciem za tydzien do szpitala.Niby mam isc na 3 dni ale jak sie czegos dopatrza to mnie pewnie zostawia do porodu.Jeszcze tylko wozek do kupienia i mamy wszystko na przyjecie naszych kruszynek:)A jeszcze chce kupic dwa (uzywane)monitory oddechu.Wy je kupujecie?
Ja też liczę te skończone, tak na prawdę to rzadko kiedy dzielę się z kimś w którym jestem tygodniu wiec to wiedza głównie dla mnie. Tak samo jak urodzimy 38t5d to będzie ze urodziłyśmy w 38
a jakies wiesci od lekarza?Klif lubi tę wiadomość
-
Dobra skonczylam. Dziewczyny gdyby nie prasowanie na siedzaco to chyba bym nie dala rady:/
Nie moge dzis znalezc sobie pozycji w kazdej zle mala jakos tak uciska ze dramat... Chyba tylko w lezacej na poduszce ciazowej jest w miare ok... A tak to tragedia, a harcuje w brzuchu ze hoho! To znaczy wpycha sie w zebra i wszedzie i glowa jezdzi na dole tak ze mnie kluje:/ malo przyjemne... Byle do porodu!
Tez chyba kupie ta ceratko-podkladke... -
Efors zasięgnęłam języka u specjalistek/liderek od kp w tej sprawie, dam znać co odpowiedzą
może któraś już jest w grupie to może poczytać
https://www.facebook.com/groups/grupa.karmienie.piersia/
Edit.
I póki co potwierdza się to, co pisałam. Mama, która je urozmaiconą dietę, a ta, która je przysłowiową bułkę codziennie -> obie mają obie wartościowy pokarm, "najwyżej druga mama padnie, ale pokarm będzie wartościowy. organizm matki obojetnie czym katowany ,będzie czerpał z zasobów organizmu wszystkie składniki mineralne odżywczę by mleko było pełnowartościowe,czy bułka z masłem,czy ze smalcem; Mleko jest zawsze dobre dla dziecka, które je "zamawia", także skład jest dostosowany do konkretnego dziecka. Nie da się tego wartościować; liczne badania potwierdzają, że pod względem bogactwa w składniki odżywcze pokarm matki super hiper ekologicznie i makrobiotycznie odżywionej a tej z naszego punktu widzenia niedożywionej prawie się nie różnią."
no i odp nr 1 - Trzeba zapytać mamy z AfrykiWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 20:42
-
Pollyanna wrote:aniar, zaczęłam wypełniać tę ankietę i mam małą uwagę do jej sformułowania. Zatrzymałam się na tym pytaniu, heh. Chodzi o ilość ciąż. Zaznaczenie, że nie jest to moje pierwsza, w ankiecie oznacza automatycznie, że mam już dzieci, nie uwzględnia strat. Wiem, że pewnie głupio się czepiam. Więc, żeby ankieta miała sens, powinnam zaznaczyć, że to moja pierwsza ciąża, tak?
Pollyanna, zapewne faktycznie chodziło jej o ciąże donoszone. Uwagę jej przekazałam oczywiście. Odpisała, że już dodała opcję "nie rodziłam wcześniej" i wtedy całej reszty tych pytań już nie ma.i oczywiście dziękuję za uwagi, wcześniej tego nie zauważyła
-
Witajcie późną porą
Zmiana czasu mnie wykańcza i dziś z synkiem pospaliśmy 3 godzinki
O rozstępach ostatnio było w ddtvn. Że można się smarować nie wiadomo jak drogimi kremami, ale one i tak nie zlikwidują ich. Jest jakiś zabieg laserowy takie nakłuwanie skóry to pomaga zmniejszyć ich widoczność. Tak samo działają kremy. Nie spowodują, że one znikną, ale mogą się tylko ukryć
Ja z synkiem jadłam wszystko łącznie z czekoladą i bigosemNic jemu nie było. Teraz też będę jeść normalnie. Nasze mleko jak dla mnie jest bez smaku, wiem, bo próbowałam jak się synek urodził.
-
aga.just wrote:Efors zasięgnęłam języka u specjalistek/liderek od kp w tej sprawie, dam znać co odpowiedzą
może któraś już jest w grupie to może poczytać
https://www.facebook.com/groups/grupa.karmienie.piersia/
Edit.
I póki co potwierdza się to, co pisałam. Mama, która je urozmaiconą dietę, a ta, która je przysłowiową bułkę codziennie -> obie mają obie wartościowy pokarm, "najwyżej druga mama padnie, ale pokarm będzie wartościowy. organizm matki obojetnie czym katowany ,będzie czerpał z zasobów organizmu wszystkie składniki mineralne odżywczę by mleko było pełnowartościowe,czy bułka z masłem,czy ze smalcem; Mleko jest zawsze dobre dla dziecka, które je "zamawia", także skład jest dostosowany do konkretnego dziecka. Nie da się tego wartościować; liczne badania potwierdzają, że pod względem bogactwa w składniki odżywcze pokarm matki super hiper ekologicznie i makrobiotycznie odżywionej a tej z naszego punktu widzenia niedożywionej prawie się nie różnią."
no i odp nr 1 - Trzeba zapytać mamy z Afryki
To po co zdrowe żywienie i witaminy dla matek karmiących (DHA dla dziecka)? I dlaczego nie można pić alkoholu skoro pokarm jest zawsze dobry dla dziecka... jak alkohol jest obecny w pokarmie to chyba wszystko co zjemy też?Piotruś
Helenka
-
Aga zgodze sie z tym co piszesz ale na brdzo krotka mete, tak samo i q ciazy dziecko wezmie co dla niego najlepsze ale do czasu az matka ten zapas skladnikow w organizmie ma. Pozatym przy tak ograniczonej i ubogiej diecie utrxymac lajtacje to tez nie takie hop siup.
-
W sprawie karmienia to zgadzam sie z Lolą i eforts.
Nam położna na sr mówiła, ze właśnie nie mozna tak robić, ze tylko bułkę z masłem jesc, bo organizm nie będzie miał z czego produkować mleka. Nie wypowiadała się co prawda czy to mleko jest mniej wartościowe, ale ze moze go byc za mało albo wcale.
A co do produktów uczulających, to podobno najbardziej moze uczulać jajko.. Jezeli dziecko ma jakies problemy, to w pierwszej kolejność mama powinna wyeliminować ze swojej diety jajka a nie nabiał. I sprawdzic czy jest poprawa -
Lola pokarm trafia do układu pokarmowego, nie do krwi, więc porównywanie pokarmu do alkoholu/papierosów ni jak się ma. Alkohol trafia do krwi, a z krwi na bieżąco produkowany jest pokarm dla dziecka. Dlatego np. dziecko może, ale nie musi reagować na to co je matka choćby wzdęciami/bólami/kolkami (to co pisałyśmy, że np. ja zjem kapuchę i dziecko bedzie płakać, a ktoś inny też ją zje i będzie ok), ale jeśli każda z nas napije się alkoholu to u każdej z nas przeniknie on do pokarmu w związku z tym co pisałam powyżej.
Podobnie jest z DHA, on też "idzie" do malucha z krwi, dlatego jak najbardziej zalecana jest jego suplementacja podczas kp.
Efors zobacz tylko na matki kp w Afryce - bieda, na pewno nie ma tam urozmaiconej diety, a matki karmią nawet 5 letnie dzieci. Więc to naprawdę nie jest tak, że dieta matki i to co je jest gwarantem utrzymania laktacji. Nie ma czegoś takiego jak "chude mleko", "mało mleka", idąc dalej "mleko niewartościowe po 6m, dalej po roku" i tak dalej. I nie dajcie sobie tego nikomu wmówić! Mleko matki zawsze jest dopasowane do potrzeb dziecka. Zawsze.
Kulka mleko produkowane jest z krwi, a nie z tego co jemy
"Mleko produkowane jest na bieżąco z kobiecej krwi, w związku z czym wszelkie witaminy, mikroelementy, pożyteczne bakterie, przeciwciała i jeszcze setki innych, cennych składników znajduje się w tym mleku przez cały okres karmienia piersią."
http://dziecisawazne.pl/dokarmianie-a-karmienia-piersia-cz-2-mleko-mamy-jest-zawsze-najlepsze/
M. KarpieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 08:02
-
Hej Dziewczyny!
Wczoraj wyszłam ze szpitala, skurcze ustąpiły tzn. ucichły, szyjka już sie nie zmienia.Na badaniach wyszło,że mam dużą anemie więc oprócz kroplówek,leków dostawałam zastrzyki z żelazem. ALe wiecie co nie dostałam żadnych wskazań farmakologicznych odnośnie tego czy mam kupić sobie tabl z żelazem(skoro wyszło że anemia jest spora!). Oczywiście dziś wybiorę się do apteki po zakup witamin i żelaza. Co do wskazań to mam tylko leżeć,leżeć, oszczędzać się i nie dotykać wogóle brzucha!
Powiem Wam,że bedąc w szpitalu taki mnie strach przedporodowy ogarnął. Codziennie rodziły kobietki i będąc na przedostatniej sali(a korytarz naprawde był długi) słyszałam trudy ich porodu..nie było mowy,żeby zasnąc. Jedynie jak słyszałyśmy z dziewczynami w sali płacz dziecka to spokojnie zasypiałyśmy. Mam nadzieje że Jaś wytrzyma chociaż do końca listopada..bo czuje,że napewno urodze wcześniej.;/ Dlatego w tym tygodniu chce dokończyć zamawianie rzeczy dla Małeg i dla mnie do szpitala.
A teraz zabieram się za nadrabianie.Ita, julianna, kittykate, aniar, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Ile osób tyle opinii.
U mnie na SR temat karmienia dopiero za 2tyg i zobaczymy co specjalista z poradni laktacyjnej powie
Za mną owocny weekend...
1. torba spakowana przez męża! Teraz tylko muszę doszykowac brakujace elementy.
2. Chyba zdecydowalismy sie na imie!
(ale zanim będę to oglaszala oficjalnie to muszę chyba jeszcze po raz setny to potwierdzic, bo trudno mi uwierzyc, ze zakonczylismy naszą małżeńską wojnę! ) -
aga.just pokarm trafia do układu pokarmowego, w którym jest trawiony i w efekcie chyba również trafia do krwi. Z tego co pamiętam z lekcji biologii
:P ciężko zresztą kłócić się z faktem, że alkohol też trafia do układu pokarmowego
Z tego co pamiętam już w jamie ustnej pierwsze trawienie cukrów i przez nabłonek układu pokarmowego składniki pokarmowe są przekazywane do krwi właśnie. W przypadku papierosów przez ukrwione pęcherzyki w płucach, bo papierosy akurat do układu pokarmowego nie trafiają. Ja w zasadzie nie mam opinii na ten temat, próbuję zrozumieć jak to możliwe, że nie ma wpływu na jakość pokarmu to co jemy, a z drugiej strony zaleca się zdrowe odżywanie, suplementacja i odstawienie używek...
Ita! Nie trzymaj nas w niepewności! Powiedz!
Ja wczoraj zostałam po raz kolejny wyprowadzona z równowagi przez moją teściową, którą zresztą bardzo lubię i szanuję, ale coraz bardziej mi podpada. Jak mój małż wymienił jej wczoraj co musimy jeszcze kupić dla Malej, a wymienił następujące rzeczy: materac do łóżeczka, prześcieradło, pościel, przewijak, wanienkę, kocyk, kosmetyki do pielęgnacji, moja teściowa zaczęła się śmiać, że tyle to rzeczy potrzebne dla dziecka. Powiedziała, że chyba mieszkanie powinniśmy zmienić żeby to wszystko zmieścić. Wyśmiała nas po prostu!! Powiedzcie mi K*** gdzie na tej liście są jakieś ekstrawaganckie sprzęty,które można by odebrać jako przesadę. Fotelik do samochodu też został obśmiany. Najwyraźniej powinnam zawinąć dziecko w szpitalu w jakaś szmatę, wrzucić je do bagażnika, potem rzucić na kanapę (nawet kot ma swoje posłanie) a kąpać w zlewie. Ona ma więcej sprzętów do pielęgnacji kwiatków albo do inhalacji/masażów/czyszczenia nosa. Ma więcej książek o zdrowym żarciu niż ja mam o noworodku. Ale mnie wkurzyła ja nie mogę. Takie to wsparcie, więcej jej nic nie powiem.
Ogólnie mam problem żeby się dzisiaj odpalić. Miłego dzionka Laseczki!Piotruś
Helenka
-
Lola jasne, że trawiony pokarm trafia do ukł. pokarmowego i do potem krwi, ale do krwi przechodzą jedynie witaminy, sole mineralne itp. z pokarmu a nie sam pokarm.
Nie wiem jak to ogarnąć i wytłumaczyć dokładnie (w sensie naukowym), ale przez 3 lata kiedy czytam wątek liderek kp właśnie zdobyłam taką a nie inną wiedzę i akurat ja się tego trzymam.
A lista rzeczywiście mega wypasiona dla maluchaja nie wiem po co Wam przewijak albo prześcieradło
A tak serio - olać to! Nie pocieszę zapewne, ale to początek "dobrych rad". Reszta zapewne posypie się po porodzie, ech...
Ja ze swoją teściową "walczyłam" o kp, bo przecież dziecko powinno dostawać mannę i mm na noc... Swoje przepłakałam, ale postawiłam na swoim. To ja wstawałam w nocy, żeby dać cycka, a moją teściową bolał fakt, że dziecko nie przesypia całej nocy jak dorosły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2014, 09:04
-
aga.just wrote:Lola jasne, że trawiony pokarm trafia do ukł. pokarmowego i do potem krwi, ale do krwi przechodzą jedynie witaminy, sole mineralne itp. z pokarmu a nie sam pokarm.
Nie wiem jak to ogarnąć i wytłumaczyć dokładnie (w sensie naukowym), ale przez 3 lata kiedy czytam wątek liderek kp właśnie zdobyłam taką a nie inną wiedzę i akurat ja się tego trzymam.
A lista rzeczywiście mega wypasiona dla maluchaja nie wiem po co Wam przewijak albo prześcieradło
A tak serio - olać to! Nie pocieszę zapewne, ale to początek "dobrych rad". Reszta zapewne posypie się po porodzie, ech...
Ja ze swoją teściową "walczyłam" o kp, bo przecież dziecko powinno dostawać mannę i mm na noc... Swoje przepłakałam, ale postawiłam na swoim. To ja wstawałam w nocy, żeby dać cycka, a moją teściową bolał fakt, że dziecko nie przesypia całej nocy jak dorosły.
Aga, właśnie się boję, że to dopiero początek radzenia... to samo powiedziałam małżowi wczoraj. Najgorzej mnie zabolało, że to nawet nie były dobre rady, ale po prostu obśmianie, jak gówniarzy! Ja mam 31 lat, zrobiłam myślę solidny przegląd rzeczy, które muszą być, rzeczy które są potrzebne, rzeczy które ułatwia mi życie, a stać mnie na nie vs rzeczy które uważam za zbytek. Poświęciłam na to sporo czasu, przykro mi że ktoś w krótkiej rozmowie po prostu to obśmiał. Teściowie i rodzicie mieszkają dalej. Moja mama wiadomo jest w miarę na bieżąco, ale starałam się teściową angażować. Wysyłałam jej zdjęcia wózków, jakie wybieraliśmy, łóżeczka, maile po każdej wizycie u gina z bieżącym info, chciałam żeby czuła, że też ma w tym udział. Ale szczerze mówiąc to ona ma to chyba w dupieNie mówię, że ma nam finansować wyprawkę, ale fajnie by było żeby babcia chociaż jakieś buciki albo bodziaka kupiła z myślą o wnuczce
Jak mąż powiedział, że zamowilismy łóżeczko to tylko zapytała "to ile wpłacić na konto".
Piotruś
Helenka
-
Lola olej tesciowa.. Niestety, ale jesli teraz dasz jej lub komukolwiek innemu ingerować w wasze decyzje w spr dziecka to po porodzie będzie jeszcze gorzej bo przeciez ona juz wychowala dziecko itd itd itd... Ja ze swoja tez troche walczyłam i teraz jak cos mi sie nie podoba to mowie wprost i czasami aż mi głupio ze taka wredna jestem bo tesciowa naprawde dużo nam pomaga choćby w opiece nad dzieckiem jak jestesmy w pracy ale suma sumarum to moje dziecko i to ja decyduje jak je wychować, co kupic..
Anusiak dobrze, ze jesteś juz w domku, odpoczywaj:)kittykate lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a jeśli chodzi o ten monitor oddechu AC, to macie z jedną płytką czy z dwoma? To jakaś istotna różnica?
Ja z teściami mam spokój. Nie utrzymują ze mną kontaktu, odkąd wyszło, że mam problem z utrzymaniem i zajściem w ciążę. Ani razu nie zapytali, czy z Małą wszystko w porządku. -
Pollyanna wrote:Dziewczyny, a jeśli chodzi o ten monitor oddechu AC, to macie z jedną płytką czy z dwoma? To jakaś istotna różnica?
Ja z teściami mam spokój. Nie utrzymują ze mną kontaktu, odkąd wyszło, że mam problem z utrzymaniem i zajściem w ciążę. Ani razu nie zapytali, czy z Małą wszystko w porządku.
Co Ty mówisz...? Z takiego powodu? Szok!
Nooo jak bym teściowej powiedziała, że kupuję monitor oddechu to pewnie by mi buchnęła salwą śmiechu!Piotruś
Helenka
-
Lola, widocznie szkoda im było dla mnie syna. Dużo by opowiadać. Na początku było ciężko, ale już sobie poukładałam. Mam wymarzoną, wymodloną i ukochaną córeczkę - to się liczy. Czasami nadal jest przykro, ale żyć trzeba.
Ja tam pomysłami na zakupy dzielę się tylko z mężem, co by się niepotrzebnie nie denerwować