Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny u mnie z terminem porodu to była niezła akcja w pierwszej ciąży:
wg OM 11.11.2008
wg USG 90% 26.10.2008
wg USG 50% 03.11.2008
Mały wyszedł na świat 24.10.2008 i uznany został za wyjście w 39 tygodniu ciąży, także rozpiętość między OM a USG jak widać może być duża.
Ale uznaje się, że tak do 15 tygodnia można wyznaczyć termin wg USG.
Teraz mam tak, że termin wg OM to 28.12.2014r a wg USG późniejszego w 15 tc 20.12.2014 a wg doktorka nawet mogę urodzić wg pierwszego USG około 10.12.2014. -
no niby można przygotować sutki smarować maścią i ponoć pocierać tetrą ale ja nigdy tego nie próbowałam więc nie wiem i efektów nie znam może się wypowie ktoś kto próbował czy to przyniosło rezultaty a może znacie jeszcze jakieś inne sposoby na hartowanie sutków przed porodem .
Fakt jest tylko taki ze nie wcześniej niż 38 tydzień bo to wydziela oxytocyne i może prowadzić do przedwczesnego porodu . Tyle w teorii bo w tym temacie tylko na nią mogę się zdać , nie wiem jak to jest w praktyce. -
Powiem Wam,że też się stresuje czy będę miała wystarczającą ilość pokarmu? Podczytuje listopadówki i tam dziewczyny piszą,że mają z karmieniem duży problem.;/ Ja na szczęście mam sutki jak "pokrętła od radia"więc ze złapaniem chyba nie będzie miał problemu. Jutro chcę odebrać zamówienie z doz i tam mam maść Maltan na smarowanie brodawek w ciąży żeby przygotować je do karmienia...czy pomoże zobaczymy jak urodzi się Młody.
Byli u Nas znajomi ze swoja córeczką(2m-ce) jaka fajniutka!! Wzięłam ja na rączki, leciutka, uśmiechała się do mnie..a mój Jasiek zaczął kopać! Chyba był zazdrosny;P
Niedługo będę tak tulić swoją Kruszynkę.Ciekawe jak to będzie:D
-
Ja smaruję maścią maltan od 3 dni, czy pomogło okaże się po porodzie
-
Mi też jest generalnie wszystko jedno jaki będzie poród o ile jego efektem będzie w 100% zdrowa i tłuściutka Kluseczka
Miałam operację na wyrostek (wcześniej doba w bólach) i wiem, że po rozcięciu brzuchola chwilę się dochodzi do siebie, ale dla mnie to nie była tragedia. Już na drugi dzień po operacji nie chciałam żadnych leków przeciwbólowych. Bardziej obawiam się porodu sn, bo to dla mnie nieznane zupełnie.
Zokeia, dokładnie to samo powiedzieli nam na SR, może to z Fijałkowskiego albo coś, to nie jest nasz poród, ale naszego dziecka. Ja się generalnie nastawiam na cel -> zdrowy bobas. Z drugiej strony chciałabym jednak żeby wszystko odbyło się przy zachowaniu poszanowania mojej skromnej osoby z uwzględnieniem moich preferencji. Bardzo się cieszę, że teraz w szpitalach rodzi się w oddzielnych salach, nie chciałabym rodzić w sali gdzie kilka kobiet rodzi jednocześnie i są tylko poodgradzane kotarami. Nie uśmiecha mi się świecić gołą dupą i piersiami przed całą widownią i cieszę się, że pytają, czy ewentualni studenci mogą wejść podczas porodu. Dobrze, że są szkoły rodzenia i wspiera się kobiety podczas ciąży, przygotowuje do tego wydarzenia. Fajnie, że stawia się ważność ojca na równi z matką podczas pielęgnacji malucha, u nas pediatra bardzo to podkreślała. Od czasów naszych matek to cała era zmian i bardzo się z tego cieszę.
Też bym bardzo chciała karmić piersią i jeśli się okaże, że z mojej okazałej mleczarni nie ma mleka, to będzie to wyjątkowe marnotrawstwo. Pocieszam się, że przy pierwszej wizycie ciążowej jak mi gin robił usg piersi, powiedział, że mają budowę gruczołową i nie będzie problemu z laktacją. Ale tak jak mówicie podobno wszystko jest w głowie!zokeia, Ita lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
Dziewczyny witam sie i ja po sesji brzuszkowej i po solidnej drzemce! kurde ale byłam padnieta!!!
nie wiem co ja bede robila w nocy OMG!
Sesja super mielismy tyle pomysłow fajnych i prawie wszystkie wykorzystane juz nie moge sie doczekac efektów!
a najlepiej pozował moj piesnormalnie model wzorowy!
:D:D
Co do kp tez bardzo bym chciała ale z tym różnie bywa, jak podczytujecie listopadówki to dziewczyny niektore maja duzy problem a niektore w ogole nie maja pokarmui to nie znaczy ze sa gorszymi matkami!
moja siostra tez bardzo chciala kp byla mega pozytywnie do tego nastawiona, przystawiala mala do piersi non stop na chwile sie cos rozkrecalo , w domu w wiekszym spokoju tez probowala ale niestety pokarmu miala malo, mala sie nie najadala, denerwowala i trzeba bylo dokarmiac mm, pomimo latwosci ciagniecia z butelki lubila pomamlac piers, niestety laktacja zanikala z kazdym dniem coraz bardziej... najwazniejsze ze miala wsparcie, moja mama, ja i siostra powtarzalysmy jej ze trudno zeby sie nie obwiniala ze tak bywa, rodzina nie wywierala na niej presji i jej to tez bardzo pomoglo! mysle ze kazda z nas powinna nabrac troche dystansu i byc jak najlepszych mysli! w koncu staniki-karmniki kupione koszule tez musi byc dobrze!glowy do góry!
-
czytałam dziś w necie o początkach karmienia i niby najlepszą metodą na produkcję mleka jest przystawianie, przystawianie i jeszcze raz przystawianie dziecka, także masowanie brodawek niby wiele nie daje, no ale co nam szkodzi je przyzwyczaić, to masowanie chyba bardziej nam pomoże nastawić nasz organizm na poród niż samo karmienie.
mam pytanie do doświadczonych mam, czy można karmić piersią i butelką, bo slyszałam opinię, że albo pierś albo butelka, a ja osobiście w razie małej ilości mleka albo dużego apetytu dziecka a braku duzej ilosci mleka chcę dokarmiać bobo, więc moje pytanie czy można?
moj mąż byl na zakupach w smykolandzie, dostal w gratisie butelkę, fajowo wygląda
http://www.chiccopolska.pl/DesktopModules/Vetrina/ProdottiChicco/ProdottiChicco/SchedaProdotto/tabid/2454/art/00060070000000/Default.aspx
-
Witam się wieczorową porą...miałam dziś poranek pełen wrażeń.
Po wczorajszej nieprzytomności myślałam, że jak padnę na łóżko to zasnę z 3 sekundy, ale nieee wieczorem (a właściwie w nocy) zaczęły mnie boleć zęby po prawej stronie (nie po tej porażonej). Bolało dosyć mocno więc wzięłam apap i w końcu koło 2-3 zasnęłam. Koło 6:30 obudził mnie ból i wzięłam kolejny apap, który już mi nie pomógł..i sen poszedł w siną dal, czasami udało mi się tylko zdrzemnąć na kilka minut. Koło 8-9 zęby bolały już na tyle mocno, że wyłam z bólu i stwierdziłam, że do jutra nie wytrzymam i jedziemy do dentysty. Wyszukałam w necie 24h pogotowie dentystyczne. Okazało się, że bolał jeden ząb - ale promieniowało na całą prawą stronę szczęki. Babka rozwierciła mi zęba, tymczasowo założyła mi opatrunek, abym nie cierpiała i kazała przyjść za 2 tyg. 20 minut = 180 zł. Myślałam, że padnę. No ale trudno - co miałam zrobić - ważne, że nie bolało już. Ale na kolejną wizytę tam nie pójdę
Jak widać - jak nie urok to sraczka! Ale jest też dobra wiadomość - widzę lekką poprawę w związku z porażeniem nerwu. Jakbyście pytały i się martwiły - jest ciut lepiej
A co do karmienia piersią - to ja jestem mega nastawiona na karmienie. Aczkolwiek wiem, że różnie bywa. Moja mama i siostra nie karmiły. Czy mi się uda - nie wiem. Koleżanka, która niedawno urodziła poleciła, żeby w razie czego wziąć do szpitala jakąś 1-2 saszetki mm, bo czasami laktacja się rozpoczyna trochę później, a bejbe trzeba nakarmić. Chociaż szczerze mam nadzieję, że mi się nie przyda. Dzisiaj mama mnie zapytała czy leci mi siara - ja na to, że nie. Na to ona - no to ściśnij i sprawdź czy tam jest. Aż mnie zatkało. Jak to mam sprawdzać miesiąc przed TP czy leci mi siara. Tak się chyba nie robi?? Nie zamierzam tego sprawdzać wcześniej...jeszcze ścisnę i będzie lecieć bezsensu przez cały miesiąc. To, że nie leci mi siara to chyba nie znaczy, że jej nie ma, nie?
aniar lubi tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
Polubiłam za poprawę z porażeniem Marimiko
Mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie.
Współczuję zęba, również mam tymczasowy opatrunek po wypadnięciu połowy zęba od cukierka, więc łączę się z Tobą w bólu. Ważne, że ból zażegnany.
Z tą siarą to nie pomogę- sama się zastanawiałam jak to jest i we wtorek zamierzam zapytać położną, bo martwi mnie to, że nie czuję żebym coś tam miała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2014, 23:23
-
Dziewczyny z ta siara jest tak ze moze sie pojawic juz na 2 miesiace, miesiac przed porodem i mozna nacisnac sutek i sprawdzic czy wycieka taka wodnista wydzielina...moze ale nie musi. Ja nie mam, naciskalam sprawdzalam. Moja siostra tez mie miala.
Nie kazda musi miec. Nie jest to wyznacznikiem czy bedzie pokarm czy nie -
Marmiko, cieszę się, że z nerwem lepiej. Współczuję bólu zęba.
Ja nie sprawdzam. Nie wiem, czy mam siarę. Będzie, co ma być. Choć pewnie z racji cc na początku będę miała problemy. A jak to jest z mm? W razie czego w szpitalu nie mają swojego, żeby podać? Trzeba mieć od razu własne? -
dziewczyny siara to bardzo indywidualna sprawa mi w pierwszej ciąży leciała od 18-19 tyg w nocy jak cycki się ściskały wstawałam i miałam plamki na koszulce teraz też się zdarza i to od podobnych tyg ale dużo dużo mniej
wiem jedno siara w ciąży nie ma nic wspólnego z ilością mleka po
u mnie poród trwał jakoś 36h skończył się cc i mleko wypracowałam laktatorem dopiero w domu mała była karmiona butelką przystawiałam ją ale ona piersi nie umiała złapać do tego miała kręcz szyjny w lewą str i karmienie sprawiało jej ból więc 3 miesiące latałam z laktatorem co 3h i piła z butli moje mleko nie było go tez wystarczająco dużo żeby np. całe 24h była tylko na moim nieraz jedną 2 butelki musiałam dorobić mm a po 3 miesiącu i tak miała alergie pokarmową i musiała przejść na receptowe mleczko..
-
teraz nie nastawiam się jakoś specjalnie na kp a nawet powiem szczerze że nie mam na nie czasu o ile mała zje i te 2-3h wytrzyma do następnego karmienia bo przy córci nie mogę sobie pozwolić na siedzenie cały dzień z wiszącym na piersi maleństwem.. nic zobaczymy organizacyjnie jak się ogarniemy -
Szpital ma wlasne mleko do dokarmiania, zwykle w takich malych jednorazowych buteleczkach. Moj ma, u mojej siostry tez bylo.
Ja tez bym chciala karmic piersia ale jesli nie bede miala pokarmu to nie siade i nie zalamie sie.
Mojej siostry córeczka jest na mm i bardzo fajnie je toleruje ladnie przybiera w nocy na karmienie budzi sie tylko raz ! majac 2,5 mies i bylo tak praktycznie od poczatku, poczatkowo budzila sie 2 razy. Ladnie przesypia nocki, w dzien karmi ja mniej wiecej co 3 h. nie ma problemow kolkowych jak na razie, i jest wszytsko dobrze i to najwazniejsze -
Marimiko biedactwo nie rozpieszcza Cię ta ciąża, za to maleństwo Ci wszystko wynagrodzi
ja ostatnio dumałam nad tym, skąd organizm mój wpadnie na to że to już może mleko wytwarzać..po cc oczywiście i czy chociaż dzień albo dwa przed lanowanym cc zacząc pic herbatkę na laktację.... -
Ja myślę, że nie ma co popadać w paranoję z tym karmieniem piersią, wiadomo że każda z nas chce dla maluszka jak najlepiej i jak tylko będziemy mogły to będziemy karmiły piersią ale jeśli z jakiś przyczyn zdarzy się, że się nie da to trudno- to nie koniec świata, ja sama jestem wychowana na mleku modyfikowanym i żyję i mam się całkiem nieźle
A dodatkowe stresy i nerwy raczej nam nie pomogą więc trzeba się nastawiać pozytywnie ale dopuszczać do siebie możliwość, że nie zawsze będzie tak jak sobie wymarzyłyśmy
Ja tak sobie to tłumaczę i mam nadzieję że co by się nie działo, nie dam sobie wmówić, że jeśli nie będę miała pokarmu to będę wyrodną matka
A póki co u mnie też nie ma żadnych oznak laktacji, żadnej siary, żadnych wycieków z piersi i też nie wyglądają, jakby miały skrywać w sobie pokłady mleka