Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Pieke muffiny a co
jakos tak mnie wzielo haha normalnie jeszcze jakis cukiernik ze mnie bedzie
U mnie tez niby 27 dni a to moze byc nawet i tydzien wiecej !!! ja zapowiedzialam mojej gin ze ani dnia dluzej niz do terminu nie chodze i nie obchodzi mnie jak to zrobi
corka moja sie rozpycha niemilosiernie a mnie az skreca w szyjce od tego czasami.. poza tym zero objawow czegokolwiek -
hej
Nie wiem czy dotarła do Was informacja, iż 7 listopada o godz. 20.25 ze względu na zagrożenie życia mamy i malucha (zakażenie wewnątrzmaciczne - temp. mamy 40 stopni, wysokie tętno malucha i kiepskie przepływy)za pomocą cc urodził się z wagą 2720 gram i mierząc 52 cm MARCEL MATEUSZ
Po 13 ciężkich dniach spędzonych w szpitalu, od środy jesteśmy w domu.
Dochodzimy do siebie.
Ciężko pogodzić się, że z tym, że stało się to tak nagle, niespodziewanie, że jednak cc (gdzie po raz kolejny marzyłam o cudownym porodzie sn).
Ale ważne, że wszystko skończyło się dobrze.
Jakiś szybki skrót mogę prosić ?Ktoś urodził?
kittykate, Pollyanna, Milcia, eforts, aniar, goto4, patiii, zokeia, julianna, Lola83, Paula84, Marimiko, Martaaa, Ita, Bogusiar80 lubią tę wiadomość
-
aga.just, wiemy, wiemy
Ja ze swojej strony jeszcze raz gratuluję i cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze i jesteście już w domku oboje
W międzyczasie urodziła jeszcze Zuza swoje trzy dziewczynki, Kiara i Oliwia. Chyba nikogo nie pominęłam. No i eforts nam się szykujeeforts, aga.just lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, posiadaczki czworonożnych członków rodziny, czy przygotowujecie jakoś swoje zwierzaki do zmiany sytuacji w domu? Nasz psiak jest z nami już prawie 5 lat i przyznam, że ostatnio zaczynam się obawiać jego reakcji na pojawienie się Małej. Jest strasznie związany ze mną (a ja z nim)). Kurczę, mam nadzieję, że obejdzie się bez większych problemów.
Co do czekających naszych dzieciaków, to wydaje mi się, że kilka dziewczyn z listy już urodziło i nawet o tym nie wiemy. Szczerze, to ja dużo osób nie kojarzę. Chyba dawno się nie odzywały, więc ciężko będzie tę listę zaktualizować. -
Dokładnie nie ważne jak, ważne że jesteście cali i zdrowi! Gratulacje Aga i niech rośnie zdrowo
aga.just lubi tę wiadomość
-
Aga gratulacje!!! Ale wracasz tak do nas bez fotki żadnej?
poprosimy
Co do listy to pisałam ostatnio żeby ją zaktualizować o stan faktyczny jeszcze po drugiej stronie barykady to później będzie łatwiej odchaczać.
Lola znowu mi dobrze wróżysz ale synek chyba wystawia na próbę brak mojej cierpliwości
Lola83, aga.just lubią tę wiadomość
-
widzialam dziewczyny, ze pisalyscie o KTG, ja mam kolejną wizyte u gina na 2 grudnia czyli na termin porodu, wlasnie na KTG, zastanawiam sie czemu nie skierowal mnie do szpitala na to KTG juz grudniowe??
Do terminu porodu 9 dni! łuhuhuh
Aga gratulacje!
Polyanna co do czworonogów to mam w domu psa i kotka. Psa sie nie obawiam bo to bardziej tesciowej niz mój czy mojego T. Bardziej o tego kotka sie boje bo ma juz 8 lat i jest bardzo przywiazany do mojego T, ciagle wlazi nam do pokoju choc go oduczamy juz jakis czas i nie pozwalamy tak czesto z nami przebywac w tym pokoju bo jednak tu bedzie maluch i nie chcialabym jakichs nieciekawych sytuacji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 19:22
aga.just lubi tę wiadomość
-
Ja tez mam psa i tłumacze mu (wiem moze to glupie ze do niego gadam) , On tak słucha i sie patrzy jakby rozumial
poza tym spi ze mna na kanapie przytulony do brzucha i Nadia go kopie czasem wiec ja mysle ze on czuje...
no i w szpitalu moj M przywiezie pieluszke i jakies spioszki z zapachem malej.
U moich rodzicow siostra ma 2 dzieci, druga siostra teraz malutkie i super sie do nich zachowuje, ma bardzo przyjazne nastawienie iraczej nie bywa zazdrosny. -
nick nieaktualnyPsy są spokojne i są bardzo pozytywnie nastawione do dzieci, ale tak jak Kate pisze warto z nimi rozmawiać, one naprawdę wiele rozumieją...
natomiast co do kotów -o nich miałam różne, wręcz negatywne opinie i ja mojego kotka z ciężkim żalem pozbyłam się w lipcu - niestety miałam ją 2 lata, ale tak była do mnie przywiązana, że nawet jak syn lun mąż się zbliżali to ona robiła się zazdrosna i agresywna, więc wolałam nie ryzykować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2014, 19:51
-
nick nieaktualny
-
Byliśmy w weekend obejrzeć szpital na Madalińskiego i niestety skreślamy go z listy - spotkaliśmy niesympatyczną panią, lekko przemądrzałą, która na każde moje pytanie odpowiadała z tzw. łaską albo robiła ze mnie idiotkę, ze tego nie wiem. Powinna zrozumieć, że dla mnie to będzie pierwszy poród i standardy postępowania przed i w trakcie porodu w ich szpitalu są dla mnie science-fiction.. Ja rozumiem, że mogła nie mieć czasu - mogła powiedzieć abym poczekała a tak to czuję, że mnie kompletnie olała..
Nie chciałabym jej spotkać podczas porodu więc skreślam ten szpital z listy.
A jakie są wasze rankingi szpitali w Warszawie? Który wybrałyście? Przyznam,
że dla mnie najważniejszy jest personel - aby nie był taki, że jak nie zapłacę to będzie tylko oczami przewracał z wyrazem "czego od nas chcesz kobieto?". -
nick nieaktualny