Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnybedzie dobrze my jezdzimy juz od dluzszego czasu sami samochodem bo na rehabilitacje mamy 2 razy w tyg wizyty...
a co do lozeczka to noc cala w nim przesypia ogolnie mamy juz wieczorny rytuał i nie mozna zrobic inaczej
o 17 cwiczenia małego,
18 kapiel, zaraz po myciu jedzonko i tak juz czesto 18:30-19 mały spi u siebie...gdzies kolo 22:30-a polnoc pobudka na karmienie, czekamy na odbicie i znow spi i tak do rana...jedzenie i spanie az do 10...od 10 sie ozywia i w ciagu dnia glownie na 5 minutowych drzemkach ciagnie, jak zasnie na pol godziny to juz cud
uwielbia spacery, jak go wkladam w kombinezon to juz oczy zamyka bo wie, ze bedzie spacerek, ktory cały przesypia
dokarmiam go od tyg mm bo mi zanika laktacja a on juz potrafi 100ml na jeden raz wciagnac. od mm mamy rewolucje, biegunka, ale juz sie wszystko normuje powoli...wazy 4200 g i dorastamy do rozmiaru 52...jest mały, ale szczerze duzo nieodbiega od niektorych dzieci urodzonych o czasie...
juz coraz wiecej sie usmiecha, zaczyna cos tam gawozyc, nie boi sie obcych tylko sie do nich smieje...caly czas mamy duzo wizyt po lekarzach...teraz 20 okulista i szczepienie Synagisem dla wczesniakow, 3 marca kardiolog, neonatolog i audiolog, 20 marca kolejne szczepienie Synagisem, 21 marca znow bioderka i tak w kołko...
a dla tych co nie widzialy, tak juz wygladam
a to jest moje ulubione zajecie ostatnio
Bukumola, eforts, olaa.28, Bogusiar80, annusiak88 lubią tę wiadomość
-
Hello Melduje się, powróciłam na łono rodziny po tygodniowym pobycie u rodzicow Nie sadzilam ze to napisze ale było mi taaak dobrze przez ten tydzień, rodzice zajmowali się malym, prawie mnie do niego nie dopuszczali tak zakochani we wnuczku A ja miałam sporo czasu dla siebie, mogłam troszkę odżyć towarzysko i wogole przypomnieć sobie jak to jest wyjść gdzies bez dziecka! Naprawde odpoczelam i mogłabym zostać jeszcze tydzień ale wiadomo.. tatuś już stęskniony za synkiem, w zyciu by się nie zgodzil na kolejny tydzień rozlaki
U nas tez często lozeczko parzy chociaż jest trochę lepiej niż było, jak młody jest porządnie zmeczony to sam nawet czasem usnie w lozeczku...ja już nie jestem w stanie go uspyiac na rekach bo jak dla mnie jest już na to za ciezki, moje rece nie sa w stanie długo utrzymać taiego ponad 5-kilogramowego bagażu
Kurcze trochę się martwię bo od jakiegoś czasu młody strasznie się pręzy przy jedzeniu, nie wiem o co chodzi, to chyba nie kwestia brzuszka.. co chwile odchyla glowe do tylu, wije się, nie wiem sama, już sobie zaczelam wkrecac ze może ma to wzmożone napiecie mięśniowe i zastanawiam się czy nie isc z nim do neurologa może jestem przewrazliwiona ale dziwne mi się to wydaje.. robi tak tylko przy jedzeniu ale czasem mnie to przeraza..
Kaarola, malutki ten twój urwis ale cuudny a w porównaniu z tym jak był malutki jak się urodzil to teraz już jest duuzy chlop super ze wszystko dobrze, ze maly rozwija się prawidłowo i ze wszystko co zle już za Wami Mój syn tez niedawno odkryl ze wkładanie piąstki do buzi i ssanie kciuka to super zajecie Mymla tego kciuka non stop, probuje dawac mu smoczek w zamian ale smoczkiem gardzi, tylko wlasny kciuk mu najlepiej smakuje
Ja się jeszcze nie odwazylam sama z młodym pojechać gdziekolwiek autem, on jest taki nerwus maly ze jakby mi się rozdarl w trakcie jazdy to musiałabym ruch wstrzymać na drodze żeby go uspokoić a jak jeździcie same z dzieckiem to gdzie montujecie fotelik? na tylnym siedzeniu czy z przodu na siedzeniu pasażera żeby był lepszy dostep do dziecka?? (można wogole z przodu montować?- bo slyszalam rozne teorie na ten temat...)
Apropo rozmiarow ubran- jaki rozmiar obecnie nosza wasze dziecki? bo mój odkad skonczyl miesiąc nie wchodzi już w 56, nosimy 62 ale zauwazylam ze niektóre ciuszki na 62 zaczynają być już przykrótkie...ale to chyba niemożliwe żeby już do rozmiaru 68 się szykował? nie jestem na to przygotowana, nie mam uzupełnionej garderoby dla niego w tym rozmiarze i zastanawiam się czy to już czas na zakupy Troche chyba za wcześnie na 68 ale z drugiej strony młody urodzil się duzy, miał 57 cm to może dlatego 62 jest już przyciasne..Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2015, 11:29
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja ledwo mojego zapakuje w nosidelko i juz spi, a jak nie spi to smoczek i jest spokojny lubi jezdzic i nawet malego piśniecia nie uslysze...ja na tylnym siedzeniu stawiam fotelik bo tak mi wygodniej...i narazie robimy krotkie podroze, te dluzsze do Olsztyna to juz z mezem tylko bo maly w czasie 2,5 godzinnej jazdy budzi sie na karmienie...z reszta zawsze siedze z nim z tylu to moge go sobie spokojnie nakarmic...
no moj dopiero z 52 wyrasta no ale my to inna historia...
a co do zdrowia to nie do konca jest ok, mamy prawie 100% pewnosc, ze Marceli bedzie cierpiał na dzieciece porazenie mozgowe, nie wiemy tylko w jakim stopniu, dlatego chodzimy na rehabilitacje zeby złagodzic ewentualne objawy, zeby mały mogł sam sie poruszac, bedzie dobrze jak zacznie chodzic majac 2 lata, no ale to wszystko okaze sie na kilka miesiecy... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyjuz lekarze nas z tym oswajaja...3 mamy wizyte u neonatologa wiec spytam sie o neurologa, czy dostane skierowanie czy mam sobie szukac prywatnie...tak kolo roczku dziecka powinien miec przeprowadzone badania w tym kierunku, ktore dadza odpowiedz...narazie mam go obserwowac i szukac niepokojacych objawow, bo wczesniak z 24 tyg ma bardzo duze szanse na te chorobe...
-
nick nieaktualnyno jakos sobie radzi, usmiecha sie juz do wszytskich coraz czesciej, to dobry objaw, pcha lapy do buzi, to tez dobry objaw...ale lezac na boku wygina sie do tyłu, to jest niestety zły objaw jest asymetryczny, bo lezac na plecach odgina sie w jedna strone a te dwa objawy swiadcza o wzmozonym napieciu, ktore moze zwiastowac porazenie...przeraza mnie to wszystko, cholernie boje sie przyszlosci...wczesniej nie myslalam tak o tym, chcialam zeby zył, zeby byl, a teraz kiedy jest, rosnie boje sie ze bedzie powaznie chory...
-
Bukumola mój też ostatnio pręży się wije jak wąż przy jedzeniu ale tylko przy jedzeniu wiec to nie brzuszek. Myślałam nawet że może to efekt zapachu mleka z wkładki laktacyjnej i przez pewien czas tuż przed jedzeniem zaczelam myć sutki ale to średnio pomogło. Nie wiem czemu tak się dzieje.
-
karola, bukumola śliczne urwisy,
moja Zosia miała 53 cm, wchodzi w 56 i 62, ale to wszystko zależy od producenta, bo już karton małych ciuszków 56 spakowany,
apropo wicia, to ja akurat stawiałabym na brzuszek, mój maluch obecnie czasem się pręży i popłakuje, wtedy też pierdzi, od kiedy daje jej delicol zdarza się to sporadycznie, wczesniej bywalo w zasadzie przy każdym karmieniu albo po karmieniu;
gdy wychodzmy na spacerki tez od razu zasypia i budzi się dopiero gdy ściągany jest kombinezon,
w samochodzie mamy bazę na tylnym prawym siedzeniu, gdy jest wpięta a samochód nie jedzie to płacze, a po ruszeniu się uspokaja i zasypia;
teraz już nie wiem o co chodiz z moją bazą, chyba ten model tak ma, moja baza db się trzma, ale podczas jazdy słychać jak się buja na zakrętach i przy wyciąganiu ta noga stabilizująca się unosi, mąż mi jeszcze mówił, że bujanie to kwestia kdształtu siedzenia w samochodzie bardziej płaskie lub wgłębione i wtedy baza się lekko unosi..ech
-
No może i to wicie się jest jakos związane z brzuszkiem ale robi tak od jakiś 2 tygodni a wcześniej jadl normalnie, nic w tym czasie w jego diecie nie zmienialismy.. teraz jedzenie trwa pol godziny nieraz bo tak się wierci, zazwyczaj zje butelke mniej więcej do polowy normalnie a potem zaczynają się wygibasy i prezenie oczywiście przeczesałam internet wzdłuż i wszerz i wyczytałam ze może to być objaw refluksu u dziecka.. ale on jakos bardzo mocno nie ulewa, tyle ze faktycznie potrafi ulewac takim na wpol strawionym mlekiem nawet dwie albo trzy godziny po jedzeniu i zaraz po ulaniu zaczyna plakac wiec może gdziestam w przełyku go to piecze Wiec sama nie wiem..Moze jestem przewrazliwiona ale chyba wybiorę się z nim do dwóch lekarzy- neurologa i gastrologa bo to prezenie się nie podoba mi się
-
nick nieaktualnymoj sie prezy jak sie nałyka powietrza podczas jedzenia, to jest prezenie, niechec do jedzenia, placz...wiec robie przerwe, odbekam malego i dalej je...jak mi nie odbije a zasnie to tez ulewa, zdarzylo nam sie to moze z 5 razy, zawsze staram sie go odbici wtedy spac...
-
nick nieaktualnyeforts wrote:Karola a jak Marcelego trakrujaclekarze jako 6-cio czy 2-dwu miesieczniaka? I jak mu sie liczy rozwoj? Chyba od przewidywanego terminu porodu co?
-
zgadzam się z eforts, to dziwne, że patrzą na niego jak na 6cio miesięczne dziecko, ja na swoją małą czasem patrzę odliczając jej 2 tygodnie związane z wcześniejszym porodem, więc gdy czytalam kiedy pierwszy uśmiech lub wodzenie wzrokiem to zakładałam, że może mieć 2 tyg opóźnienia bo musi dorosnąć, wg mnie jest róznica między dzieckiem z 38 tyg a z 42,
a jak u was z leżeniem na brzuskzu, moja strasznie się awanturuje, kładę ją codziennie choć na 1 minutę, ale powiem wam ze jest slabo, jak miala 1 miesiac to pieknie lezala, podnosila wysoko glowke i trzymala raczki z przodu, a teraz jak ja tylko poloze to raczki ida na boki i do tylu, glowka czesto noskiem do kocyka lub na bok, i prawie w ogole jej nie chce unosic, a ja nie wiem jak ja zmotywowac ;/
-
nick nieaktualnypediatra to juz mi kazała podawac zupki bo przezciez 5 miesiecy ma skonczone, a od 6 mam wprowadzic gluten...myslalam ze ja tam wysmieje i do tej pory nie podalam mu nawet łyzeczki, czekam jeszcze ze 2 miesiace minimum...a 3 mam wizyte u neonatologa to sie dopytam jak jest z tym karmieniem takich wczesniakow...
a co do lezenia na brzuchu to moj ma zalecone ponad pol dnia takiego lezakowania, to jest w ramach rehabilitacji,,,lezec lubi tylko jak mu glowe podnosze i rece do przodu ukladam zeby ladnie sie patrzyl przed siebie i pokazuje humorki...my cwiczymy miesnie kregosłupa, szyji, klatki i brzucha plus rece...bez tego kiedys nie nauczy sie raczkowac a pozniej samodzielnie chodzic...
jednak spanie w nocy wlasnie na brzuchu najlepiej mu sie podoba
julianna moze kladz przed nia jakies kolorowe zabawki, cos zeby sie zainteresowala, moze wtedy bedzie glowe podnosila, ja tak Marcela motywuje