Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój Wojtuś też musi trzymać się choćby włosa , zębów mamy 8 i ciężkie dni i noce bo chyba idą czwórki
A jak u Was z jedzeniem w nocy bo my wypijamy 3 butle po 180 w nocy odkąd przestałam karmić piersią to regularnie budzi się do jedzenia o 23, 3, 6 Później śpi do 7-7:30 -
U nas chodzenie samodzielne na całego. Idzie sama, nie trzyma się. Czasem, jak szybko chce się przemieścić, to jeszcze uruchamia turboraczkowanie. Ząbków mamy 6 i chyba idą dolne dwójki, bo zaczęła się znowu ślinić i palce kłaść do buzi.
Co do nocy, to mamy jedną pobudkę. Ostatnio dwie noce były całe przespane, a dzisiaj pobudka po północy. Ja karmię tylko raz w nocy, ale potem i tak po cycu jeszcze dostaje butlę 180. Planuję karmić jeszcze dwa dni, do roczku i potem chyba już kończę, bo teraz jak ciągnie to już mnie boli, może to przez hormony ciążowe. -
Widzę że nie tylko ja się budzę 3 razy na karmienie nocne.;/
Dynamiczna u mnie to samo 3 karmienia...myślałam że może skróci się do dwóch może jedno przy dobrych wiatrach. Niestety mimo dodawania kleiku moje dziecie jest nie najedzone.
Jeśli chodzi o ząbki to mamy nadal dwie dolne jedynki. Opornie wychodzi górna jedynka.
Chodzimy za rączkę, czasami zrobi kroczek dwa sam ale jak tylko sie zorientuje że nie ma asekuracji to siada na pupie i zaczyna raczkować.
Za kilka dni Jaś będzie miał roczek. A mi się wydaje że niedawno czekałam na jego przyjście na świat. Tak szybko zleciał mi ten rok! Wspaniały rok:)
-
U nas chodzenie tylko przy meblach i pchaczu, no i ewentualnie za ręce ale nie na jakieś długie dystanse. Co do nocy to od kilku dobrych miesięcy całe przespane mniej więcej od 20 do ok.7. Wiadomo czasem w nocy coś może przebudzić, ale jedzenia w nocy już dawno nie ma. Natomiast przechodzimy obecnie bunt obiadowy, od kilku dni obiad jaki by nie był jest be. Nawet nie chce spróbować tylko się broni, a jak nalegam to płacze. Staram się jej nie zrażać, nie wmuszam, gotuje różne rzeczy + bywają też słoiczki, karmie lalki, misie i siebie żeby widziała że jest ok, ale to nic nie daje. Wcześniej z obiadami raczej nie było problemu, czasami około połowy dania była odmowa dalej, ale nie na samym wstępie. Nie wiem czy to jakaś trauma po żłobkowa, bo w żłobku odmawia całkiem jedzenia Macie jakieś rady?
No a jeśli chodzi o żłobek to jestem szczerze mówiąc coraz bardziej załamana i już poważnie myślę o szukaniu niani. Po kolejnym tygodniu w żłobku zaczął nam się katar, który z przerwą ciągnie się trzeci tydzień, dołączył kaszel, dziś mieliśmy stawiane bańki, ale szczęśliwie nie ma żadnego zapalenia dróg oddechowych. Nie zmienia to jednak faktu, że od tygodnia nie chodzimy do żłobka i w przyszłym tyg póki co się też nie zapowiada.Poza tym mam wrażenie, że Natalka coraz gorzej reaguje na żłobek, jeść nie chce całkowicie, popłakuje, no i musi być blisko którejś z pań, wtedy jest w miarę ok. Jak na początku przy oddawaniu jej pani był nawet uśmiech to teraz jest płacz. Ja od końca listopada robię już pojedyncze rzeczy zawodowo i stwierdzam że specyfika mojej pracy (czasami prowadzę szkolenia/warsztaty, często poza Kr) chyba prędzej czy później zmusi nas do zatrudnienia niani. Właśnie w najbliższą środę mam kilkugodzinne szkolenie i myślałam że Natalka zostanie w żłobku, ale przy chorobie pewnie nie da rady, mąż ma trudność z wzięciem wolnego tak z dnia na dzień, babcie pracują i nie mieszkają w Krk więc generalnie zonk. No i właśnie obecna sytuacja skłania mnie jednak do rezygnacji ze żłobka. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale na pewno będziemy to pilnie rozważać. -
U nas po skończonych 10 mscachó noce przesypiane, czasem zdarzy sie ze karmimy juz o 5-30 nie ma mowy zeby przespala, burczy w brsuszxku wypija i spi do 7, ale wiekszosc nocy to pobudki przed lub po 7, ogolnie sen od 19-30 do 7, zdarzaja sie pobudki nocne, gdy sie zle ulozy, zasnie na misiach, albo zrobi jej sie zimno, caly czas skopuje kolderke.
Ylena u nas nie bylo buntu jedzenia, ale byl bunt lyzeczki tak okolo 1,5-2msc temu, gdy dawalam cos lyzeczka konczylo sie grymasem, placzem, ale gdy dostala do raczki - super, raz musialam jej zmiksowane jablko klasc na ogryzke bo nie chciala zjesc inaczej, wszystko chciala gryzc sama, sprobuj dac jej kasnapki, albo ugotowane warzywa w plkasterkach, rozxyczkach i sprawdz czy bedzie jesc.
Ja wstepnie wracam do pracy w marcu, moja mama zajmie sie Zosia, u nas opcja opiekunki chyba by nie wchodzila w rachube, nie wiem jaki to koiszt ale obawiam sdie ze bylby nie wiele niuzszy od mojej pensji, wiec po odliczeniu kosztow dojazxdu wyszlabym pewnie na zero
-
My skonczylismy roczek i nadal budzimy sie milion razy nie chce go odstawiac od cyca przrd zlobkiem takze jeszcze pare msc pociagniemy, tylko nie wiem jak ja pociagne jak wroce do pracy
W kazdym razie Franek jest super dzieckiem, kocham go ogromnie i lubie spedzac z nim czas
Ylena u nas nie ma problemu z jedzeniem,Frabek wciaga wszystko ale najczesciej je sam, chyba ze zupe to go karmie takze podpinam sie pod tym co napisala Julianajulianna lubi tę wiadomość
-
U nas noce wciąż nieprzespane- jak miał ok 10 m-cy to pojawilo się kilka z rzedu pięknych przespanych nocy ale potem przyszly choroby, wszystko się spowrtotem rozregulowalo i teraz powiedziałabym ze jest gorzej niż było przez ostatnie kilka miesięcy bo młody wcześniej budzil się raz w nocy a teraz potrafi budzic się 5 razy Jedzenie dostaje tylko raz ale wstaje do niego z reguly kilka razy w nocy..
Dziewczyny, które karmicie po 3 razy w nocy- jesteście pewne ze dzieci budza się za każdym razem z głodu? Może zamiast karmienia wystarczylby lyk wody albo ugłaskanie ponownie do snu?
Ylena- u nas był jakos we wrześniu chyba bunt obiadkowy. Ale nie trwal długo, kilka dni, może tydzień. Poddalam się po dwóch dniach walki i krzykow, przestalam dawac obiady przez 2 dni wogole. Potem trzeciego dnia dalam mu jego najulubienszy jak dotad obiadek, zmiksowany na kompletna papke- zjadl wszystko. I tak stopniowo przekonal się spowrotem do obiadow, starałam się dawac mu przez kilka dni to co najbardziej zawsze lubil i było tak ze musial mieć gładkie puree-mimo ze wcześniej bez problemu jadl kawałki warzyw. Po ok tygodniu wszystko wrocilo do normy.. Inne rzeczy je lyzeczka? Bo może zęby? U nas był tez problem z jedzeniem jak młody dostal pleśniawki.. sprawdz profilaktycznie buzie
Co do zlobka to ja już jestem na skraju załamania, Kuba odkad poszedł do zlobka caly czas choruje. I już nie chodzi o to ze co miesiąc place za zlobek a dziecko i tak w domu siedzi (w listopadzie był 4 dni w zlobku, w październiku 4 dni, we wrześniu tydzień ) ale o to ze organizm jest już wykończony ciaglymi infekcjami i ma zerowa odporność! Niestety teraz widze ze lapie już wszystko jak leci.. Ostatnio był chory, siedział 10 dni w domu, wrocil do zlobka na jeden dzień i znowu chory! Wczesniej rozchorowal się po 3 dniach w zlobku. Po każdej chorobie coraz szybciej lapie nastepna a okresy miedzy chorobami sa coraz krótsze. Przed zlobkiem nie chorowal wogole, teraz mam permanentnie kaszlące i zakatarzone dziecko które nie ma nic z zycia bo tylko siedzi w domu chore i jest faszerowane kolejnymi lekami. Dwa tygodnie temu zdecydowałam zabrać go ze zlobka na razie i to na dluzszy czas- do końca grudnia na pewno nie będzie chodzil, musze go porządnie wyleczyć i trochę odbudowac odporność. Ale czarno to widze, od lutego wracam do pracy Nie wiem, może takie roczne dzieci sa jeszcze za male na zlobek.. Liczylam się z tym ze będzie chorowal ale nie sadzilam ze az do tego stopnia. Boje się ze staniemy ktores dnia pod sciana i będziemy musieli go zabrać ze zlobka i wynająć nianie. W Krakowie to koszt ok 2.000 m-cznie wiec naprawdę traktuje to jako ostateczność ale jeżeli wiosna się sytuacja nie poprawi to będziemy pod sciana bo niestety nie mamy na miejscu rodzicow ani nikogo kto moglby się zajmować wiecznie chorym dzieckiem. Szczerze mowiac jestem zalamana poki co tym co widze..
-
Jestem pewna że to z głodu bo wodą pluje próbowałam, natomiast o ululaniu nie ma mowy bo drze się wniebogłosy puki butli nie dostanie. Prawdą jest ze w dzień nie zjada aż tak wiele mam wrażenie że nie ma czasu na jedzenie bo wciąż się bawi. To nadrabia nocą. Zanim doszłam do tego ze może jest głodny w nocy mieliśmy kilkanaście nozy wcale nie przespanych bo jak tylko udało mi się go ululać to znów ryk . Teraz jak dostanie butle to od razu zasypia. Zatem nie mecze się mam włączony podgrzewacz na minimum całą noc dwie butelki na zmianę i tak moja przerwa w śnie traw raptem 10 min. Wstajemy ja idę do młodego a mąż wsypuje mleko do butki i karmimy.
-
nick nieaktualnykochane beta ponad 1200....progesteron ponad 30, ale tsh mam za wysokie 3,5...jutro na chama wbijam sie pod gabinet do mojego gina na nfz. przeciez wywalic mnie nie moga a ja moge czekac nawet do 20 jak juz konczy
nie moge w to uwierzyc...pierszy cykl staran po porodzie...annusiak88, julianna, eforts, Bukumola, sara_nar lubią tę wiadomość
-
Karolaa super, ze sie udalo
Ja jestem po wizycie, u nas pierwszy cykl staran negatywny, zobaczymy jak wyjdzie przy drugim, a przy trzecuim chyba pojde na monitoring, bo obawiam sie, ze bedzie jak z Zosia, pecherzyki nie rosna zbyt duzekaarolaa lubi tę wiadomość
-
Karola życzę Ci żebyś juz była tak długo w ciszy żebyś jedyne o czym będziesz marzyć to rodzic juz, teraz
Bukomola z perspektywy to lepiej było młodego nie puszczac do zloba tak wcześnie no ale teraz na Twoim miejscu trzymalabym go w domu az do powrotu do pracy. I tak szybko nie przestanie chorowac i tak. Ja sama zastanawialam się czy nie posłać mojego od stycznia coby juz trochę przechorowal i jak wrócę do pracy od lutego to będzie chodził ale stwierdzilam ze msc dłużej zdrowia to i tak sporo a nie nabierze odpornosci w tak krótkim czasie.
Franek budzi się na cyca, czasami na pewno chodzi o mleko bo mam zraniona brodawke i daje mu ciągle jednego i jak jest pusty to nie może zasnac to poswiecam się i daje tego poranionego i jak zje to śpikaarolaa lubi tę wiadomość
-
Kaarolaa gratulcje! Trzymam kciuki, żebyś cieszyła się spokoją ciążą
Bogusia pytała o luteinę, potrzebujesz?. Jak coś to ja mam 46 tabletek dopochwowych 50 mg. Jakby co to się odezwij, choć może po wizycie na NFZ dostaniesz receptękaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bukomola a moze poszukaj na fb grupy mamuski krakow a najlepiej z Twojej okolicy i moze poszukaj innrj matki ktora jest na wychowqwczym i dorobi sobie. Na pewno nie bylby to tak wysoki koszt. Mozr chociaz do wiosny dociagnac? Ja chcialam tak zrobic z kolezanka z osiedla alr obie baby dzikusow i nie chce sie podjac
-
Kaarolaa- gratulacje! Widzisz, życie takie właśnie przewrotne jest, zaskakuje nas najbardziej wtedy kiedy najmniej się spodziewamy Życzę spokojnej i dłuuugiej ciąży
Eforts, z jednej strony może masz racje i nie powinnam go tak wcześnie posyłać, z drugiej strony bałabym się czekać do lutego (powrót do pracy) z pierwszym zetknieciem ze złobkiem bo nigdy nie wiadomo jak się dziecko zaaklimatyzuje, są dzieci które przyzwyczajają się szybko ale np. w złobku opowiadała mi opiekunka, że mieli chłopca który aklimatyzował się 3 miesiące ponad i przez te 3 miesiące płakał strasznie, nie jadł, nie spał, rodzice już mieli go wypisywać w akcie desperacji aż tu nastał przełom i teraz elegancko chodzi i wszystko jest ok. Chciałam żeby młody miał czas spokojnie się zaaklimatyzować.. No ale jak widać nie osiągnelam pożądanego efektu bo trudno mowic o aklimatyzacja jeśli dziecko przez cały miesiąc jest 4 dni w żlobku..Teraz już czasu nie cofnę, póki co trzymam go w domu do nowego roku na pewno, potem zobaczymy.
Boję się oddac dziecko pod opieke pierwszej lepszej osobie, która znajde na facebooku a nikogo znajomego i zaufanego nie mam.. Z reszta to tez niestety bylaby eskalacja kosztów, bo nawet gdybym w ten sposób chciała dotrwać do wiosny to chcąc zatrzymać miejsce w złobku i tak musiałąbym co miesiąc płacic za żlobek plus dodatkowo opiekunce (już się orientowałam- ok 800-1000zł takie matki sobie życzą). Wiec to znowu daje koszt ok 2000/m-cznie. Jak wypisze młodego ze złobka to najwcześniej będzie mogł wrócic do żłobka w lipcu 2016 bo rekrutacja jest raz do roku..
Reguły nie ma, wczoraj rozmawiałam z koleżanką która urodziła syna jeszcze w czasach, kiedy nie istniał roczny macierzyński I jej synek poszedł do złobka jak miał 8 miesięcy- fakt, że w maju a nie jesienią wiec może sezon mniej chorobowy, ale nie chorował prawie wogole przez pierwszy rok. Za to jak skończył dwa lata zaczął chorować non stop.. I gdzie tu logika?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 10:36
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
A jeszcze pytanie mam.. odnośnie drzemek
Czy Wasze dzieci dalej śpią 2 razy dziennie? Właśnie mam problem z Kuba bo mam wrażenie że jedna drzemka to dla niego za mało a dwie to za dużo...
Od jakiegoś czasu jest problem z druga drzemka, ciężko go ułożyć do snu, jak już się uda to i tak spi max 30 minut no i potem wieczorem jest problem bo nie chce spac. Konćzy się tak ze zasypia grubo po 21szej a nawet zdarza się o 22, co dla mnie jest zdecydowanie za pozno.
Z kolei jak go przetrzymam po południu bez drugiej drzemki to ok 18 już dosłownie pada na twarz ze zmeczenia Ale przynajmniej wtedy o 19 lub 19;30 dziecka nie ma Zastanawiam się co robic.. przestawiać go na jedna drzemke i po prostu wcześniej klasc wieczorem spac czy jednak utrzymywać to druga drzemke... -
Karola GRATULACJE !!!!!!!!
My dwie drzemki zamieniliśmy na jedna. Kiedyś spał rano od 10 do 11 i popołudniu ok 15-16 teraz śpi raz od 12 do kiedy mu się tam chce czasami 13 czasami 15 różnie bywa. Wieczorem o 20 już śpi na noc .
kaarolaa lubi tę wiadomość