Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Marimiko wrote:Mam za to inny problem i muszę to omówić też z ginami, bo strasznie pobolewa mnie kość ogonowa i nie wiem co robić;/ Na początku to były incydenty a teraz to pół dnia albo i cały dzień. Najgorzej jest jak siedzę, leżenie też nie jest jakieś super, ale daje radę. Najlepiej na stojąco, ale szału też nie ma, bo chodzę trochę jak kaczuszka przez to. O schylaniu się, wstawaniu to już nawet nie wspomne;/
Boję się, że to nie minie i będę miała przez to problem z porodem;/ ehhh
Marimiko jak już coś będziesz wiedziała to daj znać. Ja ledwo mogę usiedzieć w pracy! Już raz nawet budziłam się z powodu bólu w krzyżu/kości ogonowej.
Wizytę na genetyczne mam 21.05 to będzie 11+4. -
kaarolaa dobrze,że ktoś może ci jeszcze polecić lekarza noi w sumie lepiej, że teraz tak wyszło bo jeszcze większa część ciąży przed Tobą, będzie dobrze:)
ewelinka_shn gdybym ja znalazła fajnego na nfz to z miłą chęcią bym do niego chodziła bo prywatny zżera masę kasy ale akurat na mojego nie narzekam i przynajmniej wiem za co płacę. Ja po przeprowadzeniu się nie miałam nawet kogo za bardzo zapytać o polecenia..
-
nick nieaktualnyjuz mam namiary, przyjmuje i prywatnie i na nfz...ale znow na nfz sa kolejki a na prywatny numer nie moge sie dodzwonic...szlak ale bede probowała dalej...kurcze co sie dzieje w tym kraju...
to dopiero poczatek, ale wyniki z krwi i moczu trzeba juz robic... -
Niespodzianek:) wrote:lolaliciouse to prawda tani nie jest..a tak z ciekawości ile Ty płacisz za wizyte?
przy czym wizyty z wynikami są gratis:)
karoolaa- cierpliwości Ci życzę-ja nie wiem,co to za chora polityka,że by takie problemy z dostaniem sie do ginekologa były -
Karola, mi się od rodzinnego udało dostać, morfologię, glukozę, tsh, analizę i posiew moczu. Może tak spróbuj.
Prywatnie zrobiłam WR, HIV i HCV za 55zł
Na razie mam spokój z droższymi badaniami. Została mi jeszcze grupa krwi i cytomeglowirus. Mój gin przyjmuje na NFZ ale nie mają kontraktu z labo i badania muszę robić na własną rękę. -
Marimiko wrote:Cześć kobitki
dużo piszecie i potem ja zapominam co miałam komu napisać
Ogólnie piękne fasolki i piękne brzuszki
Wracając do tematu paznokci i farbowania. Ja normalnie maluję paznokcie i to z 2-3 razy w tygodniu. Idzie do szybko, nic nie staram się wdychać (bo i po co) i nie widzę problemu z tym. Myślę, że nie ma co wpadać w paranoje. O farbowaniu bez amoniaku słyszałam, dla pewności zapytam się jeszcze gina na najbliższej wizycie, bo za 2 tyg idziemy na wesele więc moje odrosty przydałoby się czymś przykryć Z mikrofali rzadko korzystam, indykcję mam - ale myślę, że to już byłaby przesada. Gdyby to szkodziło, to na pewno lekarz by nam o tym powiedział.
Co do humorów, to byłam dziś na chrzcie i tak się wzruszyłam, to leciały mi łzy jak szalone. Ale to nie było takie wzruszenie (mały chlip i po krzyku). Miałam ochotę rozbeczeć się na całego i musiałam na prawdę walczyć, by nie zacząć
Ostatnio nie wymiotuję, mdłości też się mocno obniżyły. Jem w gruncie rzeczy raczej wszystko i myślałam że przytyję a tu 0,4kg mniej. Ale niestety mam trochę zaparcia i oczywiście nadal senna..
Mam za to inny problem i muszę to omówić też z ginami, bo strasznie pobolewa mnie kość ogonowa i nie wiem co robić;/ Na początku to były incydenty a teraz to pół dnia albo i cały dzień. Najgorzej jest jak siedzę, leżenie też nie jest jakieś super, ale daje radę. Najlepiej na stojąco, ale szału też nie ma, bo chodzę trochę jak kaczuszka przez to. O schylaniu się, wstawaniu to już nawet nie wspomne;/
Boję się, że to nie minie i będę miała przez to problem z porodem;/ ehhh
Marimiko miałam ten problem (ba nawet dalej mam) chodzi o plecy- internistka powiedziała, że najprawdopodobniej rwa kulszowa. Wysłała mnie do neurologa. Czekam na wizytę, która mam 5 czerwca. Ogólnie podobno często się w ciązy zdarza tylko już w późniejszym terminie kiedy dziecko naciska na nerw. Może być tak, że po prostu miałaś uraz kiedyś kości i dlatego pobolewa, bo macica ją rozciąga. Ja mam tak że jak złapie mnie atak bólu kości to promieniuje aż na nogę jedną i chodzić nie mogę -
Dziewczyny chyba jakiś mega dołek mnie dopadl... w pracy nikt nie wie ze jestem w ciąży.. a ja siedzę i rycze bo nie mam sily... tak mi się chce spać ze nie mogę tego wytrzymać do tego robi mi się buedobrze... nie mam sily odzywac się do klientow abi ich obsługiwać...
Przepraszam za smuty ale musialam się gdzieś wyplakac -
Ja robię usg prenatalne i test pappa. Mnie kwalifikuje wiek.
Niestety muszę zrobić prywatnie, bo gin dał mi skierowanie dopiero na ostatniej wizycie a terminy na nfz są ponad miesięczne. Koszt w sumie 600 zl (usg 200).
Jeżeli są wskazania to robi się oba badania ponieważ uzupełniają się i suma wyników podwyższa wiarygodność wyników do 95% (chyba).
Ważne,żeby usg wykonywał lekarz z odpowiednim certyfikatem i żeby sprzęt był wysokiej klasy.
Co do terminu, to mój gin zalecał tydzień 12+ .Ale pewnie każdy lekarz ma swoje preferencje w tym względzie.
Wskazania do aminopunkcji są wtedy, gdy wyniki usg + pappa dały złe wyniki. Ale myślę, że warto je zrobić tylko wtedy, gdy ktoś jest zdecydowany na przerwanie ciąży gdyby badanie potwierdzało nieuleczalną chorobę. Bo jeżeli ktoś jest zdecydowany na urodzenie chorego dziecka, to po co narażać je na niebezpieczeństwo poronienia. Ale to moje osobiste zdanie, każda kobieta musi zdecydować sama. I oby żadna z nas nie musiała stawać przed takimi wyborami -
ewelinka_shn wrote:Dziewczyny chyba jakiś mega dołek mnie dopadl... w pracy nikt nie wie ze jestem w ciąży.. a ja siedzę i rycze bo nie mam sily... tak mi się chce spać ze nie mogę tego wytrzymać do tego robi mi się buedobrze... nie mam sily odzywac się do klientow abi ich obsługiwać...
Przepraszam za smuty ale musialam się gdzieś wyplakac
Kochana nie jesteś sama, ja też nie mam siły u mnie w pracy też nie wiedzą a ja nie mogę się zmusić do najprostszych czynności jak wykonanie telefonu, mam wrażenie że mi niedobrze, za chwile dobrze, po chwili mega zmeczenie, spac, nie mówiąc już że boli mnie samo siedzenie przy biurku...
ja wiem że ciąża to nie choroba ale dałabym wszystko by móc się przejść na świerzym powietrzu i wyciągnąć kości na łózku ;(
na szczęście jutro wizyta powiem mojej gin że czuję się zle i w najbliższym czasie chcę zwolnienie... ja swojej mówie bez ogródek. Sorry ale siedzenie 8 h przed kompem w biurze zapachy z mikrofali bleehhh
nie mam na to siłyaniar lubi tę wiadomość
-
kittykate wrote:Ja mam to samo... jakoś do 4 musze dać rade ale ciezko jest,
po pracy chce jeszcze jechać do labo zrobić badanie na Cytomegalię bo ponoć w Luxmedzie nie ma tego badania... a mój gin zaleca jego wykonanie więc na pewno zrobię.
Co do testu PAPPA też nie jestem w grupie podwyższonego ryzyka więc odpuszczę.
W tym roku nie robiłam, bo mam przeciwciała -
Kulka41 wrote:Kitty ja robiłam cytomegalię w Luxmedzie. Ale to było w ubiegłym roku. I mieszkam w Warszawie, może w innych miastach nie robią tego badania.
W tym roku nie robiłam, bo mam przeciwciała
A widzisz byłam ostatnio u gin-połoznik starej piz...która nawet usg nie wykonuje to mi powiedziała że oni takiego badania nie robią
zadzwonie i zapytam, wizyte miałam w piątek to był 7 tydz 3 dni a ona do mnie że tam jeszcze wszystko malutkie i nie ma co badać ja pierniczę ale mi podniosła ciśnienie i że USG wykonuje się w Luxmedzie najwczesniej w 11-13 tyg masakra jakaś! Jak mi gin inna w innej placówce na I wizycie od razu zrobiła bez gadania, załozyła karte ciąży i zleciła badanie ! tylko jej akurat nie było i umówilam się ze względu na cytomegalię żeby mnie skierowała!
Tak się wkurzyłam po tej wizycie ze mówie Wam! takie stare prukwy już dawno powinny przestać leczyć!!!! to co one uprawiaja to znachorstwo!!!!
Ginekolog - położnik w tytule a ona USG nie robi, totalna porażka!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2014, 13:10
-
Ita ja też się w nocy budziłam- po tygodniowym l4 już mnie tak plecy nie bolą bo cały tydzień przeleżałam.
Dziewczyny dajcie znać jak załatwicie L4, ja bym już bardzo chciała pójść choćby ze względu na rwę kulszową, ale mój gin znany jest podobno z tego że trzyma w pracy do końca -
nick nieaktualny
-
kittykate a co do pracy w biurze i mikrofali...
ja przed urlopem chciałam podgrzać mleko do kawy w mikrofali w pracy i jak otworzyłam ją to był błąd, bo ktoś wcześniej robił sobie jakieś kanapki z żółtym serem. Śmierdziało jak cholera.
U mnie do tego niestety co niektóre koleżanki w pokoju jedzą śniadanko przy biurku. I czasami jest to nawet jajko. Ale i z innych śniadanek zapach się unosi. Jak nie byłam w ciąży to jakoś to znosiłam, teraz jak chodziłam do pracy po prostu wychodziłam z rana jak najczęściej z pokoju. Jak by mi ktoś coś powiedział czemu nie ma mnie przy biurku to od razu powiem, że w takim pokoju się nie da pracować. Może ktoś z góry zrobiłby z tym porządek. Kurcze, pokoi z 4 kompami, 4 osobami gdzie okna nie otworzysz, bo starszym wieje po plecach i jeszcze te śniadanka z jajkiem albo cebulką, wrrrrrrr! -
nick nieaktualnyewelinka_shn wrote:Kiara ja czekam na opinie tych spodni co kupiłaś. Ja mam wizyte za ponad tydzień... a potem już genetyczne.
Milcia wrote:Ja się właśnie dziwiłam co do wieku naszych ciąż, bo usg miałyśmy w ten sam dzień, czyli 9+6 i u mnie mały miał 3.2 cm i pokazało niby dwa dni do przodu, a z tego co pamiętam, to pisałaś, że Twoje maleństwo chyba było ciut mniejsze, a ciąża jeszcze dalej niż moja Pewnie każdy lekarz ma tam swoje jakieś przeliczniki. Okaże się pewnie wszystko jak będziemy mieć badania prenatalne
eforts wrote:Kiara kiedy masz genetyczne? Bo ja wstępnie jestem umówiona z lekarzem na za dwa tyg ale to bedzie 13t6d to taki ostateczny termin i chyba pogadam z nim żeby zrobić tydzień wcześniej.
polecam poczytać tę stronkę, bo jest wszystko fajnie wyjaśnione co się wtedy bada itd.
Ja mam genetyczne ustalone i u prywatnego i na nfz tego samego dnia 29.05, ale właśnie muszę to przełożyć, bo wyszło, ze 29 z samego rańca jadę do Trójmiasta. Prywatne przekładam na 26/27.05 (czyli 12+6 albo 13+0) - jak doktorkowi będzie pasowało, a na nfz musze przełożyć na 12t2d (22.05), bo kurde oni tam usg robią tylko w czw... no i skoro 29.05 nie mogę, to zostaje tylko ten 22, bo 5.06 to już będzie 14+2 czyli po ptokach...
lola - ja PAPPA tez nie robię, uważam, że jest zbędnym badaniem, jeśli nie ma wskazań. U mnie w rodzinie był przypadek zespołu D., ale już wypytałam lekarza i nie ma ryzyka, że to jakoś zwiększa u nas ryzyko (tam była specyficzna sytuacja), 35 lat nie mam, także luz i jestem dobrej myśli!
Marmiko - a jest opcja, że obiłaś sobie jakoś tę kość? -
Ewelinka, ja swojemu swoją opowieść o dolegliwościach trochę ubarwię i mam nadzieję że da. Ja pracuje przy biurku z telefonem prawie non stop i kompem non stop. Nawet nie mam jak wychodzić na siku jak mi się zechce. Śniadanko mogę jakieś do biurka przynieść ale chciałabym trzymać sie zasady że nie jemy przy biurku no i mam jedną przerwę obiadową. A tu trzeba regularnie posiłki spożywać. No i bolą mnie plecy jak siedzę non stop. I do tego dodam mdłości i że nie mogę wyjść nagle z pokoju do toalety. Mam nadzieję że się uda. Może dodam jeszcze zawroty głowy.