Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Śliczne te Wasze brzusie, mój ostatnio coś słabo rośnie, a jak rośnie to mam wrażenie że tylko z przejedzenia rano jak wstaje to płaski jest
-
nick nieaktualnywitam, ufffffff w koncu doczytalam, ja sie obudzialm przed 11 wiec musialam troche nadrobic
ale brzucholki sliczne, moj wyglada jak Bursztynki czy karoli wieczorem, po całodziennym jedzeniu, rano jest malutki jak HANY
mnie ogolnie rano mdlosci nie mecza, tylko wieczorami jak zjem cos co niestety nie podchodzi Kropkowi, czyli owoce....ale co tam, 2 godziny lezenia plackiem przy otwartym balkonie i robi sie ok...
nati kciuki za wizyte bedzie dobrzeNati89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bursztynka brzusio piękny.
Dopóki w pracy nie wiedzą to do 16 uskuteczniam wciąganie brzucha ale jak już wyjdę to pompuje mi się jak balonik i w domu zamiast garsoneczki zakładam dresiki z wyciągniętą gumą.
Przy czym od początku ciąży schudłam 2-3 kg więc to na pewno brzusio a nie tłuszczykWiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 11:59
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bogusiar80 wrote:Mialam zrobic pyszny obiad makaron i do tego sos z piersi kurczaka. Ale piers jest fuuu smierdzaca. Zestarzala sie w lodowce. Wiec robie barszcz bialy z paczki wrzucam do tego jajka i zrobie nalesniki.
Och..naleśniczki też bym zjadła..tylko takie wytrawne..np z żółtym serkiem i szpinakiem.. mniaaaam -
Bursztynka wrote:Ita, Ty chcesz do 16tego tygodnia czy 16 czerwca wciągać? Jak do tygodnia to nie wiem czy Ci się uda...
hahaha! Małe niezrozumienie.
Codziennie wciągam do GODZINY 16 (znaczy się w biurze)
a zbieram się żeby im powiedzieć w przyszłym tyg czyli to będzie początek 14 tyg. Coś czuję, że w akcie desperacji to i do 16tyg dałabym radęBursztynka lubi tę wiadomość
-
Ita hahahahahhahahah, dobra jestem
Ja z tym powiedzeniem w pracy codziennie się zbierałam i stresowałam i szukałam dobrego momentu, aż któregoś dnia wstałam i stwierdziłam koniec powiem i już.
I jak się przeszłam po pokojach to wyszły charaktery ludzi... Najgorzej było niestety u mnie w pokoju, ehh takie koleżanki.