Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewelcia wrote:Dziewczyny a możecie polecic jakiegoś gina z luxmedu?
Ja chodzę do dr. Roberta Cierniaka przy Arkadii - czytałam o nim dobre opinie i pasuje mi lokalizacja. Byłam na razie 2 razy i jest ok. Tylko tak jak pisałam wcześniej, nie przyjmuje w żadnym szpitalu - wcześniej pracował na inflanckiej. -
Cześć i ja się w końcu mogę dopisać do listy. Wstępnie wg daty @ termin na ok. 21-22 grudnia. Właśnie się śmialiśmy z mężem, że za jednym zamachem sprawiliśmy sobie prezent na Wielkanoc i na Boże Narodzenie od razu. Pozdrawiam
aga.just, lolaliciouse, Ita, Ewelcia, aniar lubią tę wiadomość
-
Ale prywatne polozne sporo kosztuja i nie kazdego na nie stac . Ja przy porodzie mialam swoja polozna ktora przed porodem i po porodzie przychodzila do nas do domku. Wiedzialam ze pracuje w szpitalu gdzie bede rodzic i przy wyborze jej wlasnie tym sie kierowalam. Oczywiscie wczesniej popytalam czy jest dobra
Magdalenna- Witaj .(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyMilcia to Ty też z Poznania? ) Ja chce rodzić w św. rodzinie, super jest. Na polnej brr...
wróciłam od ginka. BIJE SERDUSZKO ŚLICZNIE Pęcherzyka nie mierzyliśmy, ale gin mówił, że ma ok. 15mm, zarodek ok. 3mm. Pęcherzyk żółtkowy piękny też jest. Tż się cieszył na te serduszko, nawet on zauważył
Torbiele 2 nadal są, ale trochę sie zmniejszyły. Do końca miesiąca leżenie, luteiny dawka dzienna 250mg, mogę wyjść z domu 3x w tyg. na pół godziny i chodzić powoli, 0 seksu. Mam zrobic badania do następnej wizyty.
Aha i TP dobrze wyliczyłam, że będzie szybciej - 6.12 póki co, ale gin przewiduje, że ok. 2-3 dni jeszcze będzie przyspieszenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 18:55
blue00, Kasandra, aga.just, Bursztynka, Ita, Marimiko lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMilcia - ja plamień dziś nie miałam, gin mówi, że szyjka czysta, jest ta mała nadżerka tylko. I że plamienia to u mnie raczej sprawa torbieli.
heh, ja na polnej leżałam kilka razy, na IP też kika razy wylądowałam i dziekuję bardzo za ich obsługe. Tak, jak pisałam mój gin tam pracuje, ale trudno- nie będę rodzić w takich warunkach, za duża masówka, traktowanie człowieka jak przedmiot, niemiły i ociągający się personel, szczególnie wśród pielęgniarek...
do tego nie wiem czy słyszałaś, ale kilka miesięcy temu była taka akcja, że laska przyszła do nich, rodziła, założyli wenflon, zrobili usg itd. i wrzucili ją na salę porodową, po czym lekarz z położną mówią, że zaraz położna tu wróci, a on tez przyjdzie, mija 30min, nikt nie wrócił, laska już nie wytrzymywała, zaczęła przeć... i takim sposobem urodziła SAMA dziecko, a że nie leżała na stole tylko jakoś tam chodziła i siadała, to dziecko wypadając uderzyło się o przedmiot w główkę. Mąż był w takim amoku, że nie wiedział co się dzieje. Na szczęście z dzieckiem wszystko ok, ale kobieta teraz sądzi się ze szpitalem.
Moja koleżanka rodziła tam 2l temu i tez bardzo niemiło to wspomina.
Ja leżałam w św rodzinie (opisywałam ostatnio tu szpital) na ginekologii położniczej właśnie, z porodówka na oddziale i atmosfera świetna, lekarze kompetentni i dokładniejsi niż na Polnej - widac, że im się chce! To właśnie tam czekałam zaledwie 10min na usg jak przyjechałam na IP i od razu zrobili konsultację w 2 lekarzy, a na Polnej jak byłam tydz. później (pojechałam na polną, bo gin sie upierał... i to był błąd) z krawieniem to czekałam 2h i patrzyłam jak lekarz pali, łazi bez celu i flirtuje z pielęgniarkami... Dlatego postanowiłam, że rodzę w św. rodzinie (choć zawsze zakładałam polną i tak było dopóki nie miałam okazji tam leżeć).
Kazda z nas urodzi, gdzie będzie chciała, ja w każdym razie polecam nie patrzeć na naklejki z 2004 roku na drzwiach Polnej głoszące "najlepszy szpital według Wprost", bo aż śmiać się chce że tego nie zdejmą przez tyle lat... nowej nie dostali, to trzymają sprzed 10 lat... jak dla mnie słabe jest chwalenie się osiągnięciami sprzed tylu lat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 19:52
-
na szczęście przed każdą z nas jeszcze toszkę czasu na rozejrzenie się w opiniach i forach
mój szpital ma fajną porodówkę, ale opieka po porodowa masakra... tydzień pościeli nie przebrali, bo nie mieli... w drugim gdzie rodziłam pierwszy raz, poród zaniedbany, ale za to można i na salę jednoosobową trafić pościel wymieniana 2 razy dziennie.... jakieś okłady leki przeciwbólowe na zawołanie... no nie wiem to już trzeci smyk więc poród powinien iść z płatka, ale tak naprawdę on jest najważniejszy
ehhhhh zobaczymyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 20:09
-
Milcia wrote:My trzy lata z rzędu w góry jechaliśmy, a na 3-4 dni na początku września jechaliśmy nad morze. I zawsze trafiliśmy na super pogodę. Wracaliśmy opaleni
O my też nad morze ostatni tydzień sierpnia i pierwszy września jeździmy i opalona jestem do wiosny. Mam nadzieję że w tym roku też pojedziemy z brzuszkiem.