Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja mama mi opowiadała, że mnie (1 dziecko) urodziła SN a brata CC, ale była wymęczona, bo długo zwlekali z decyzją na CC, a brat był źle ułożony no i jednak postanowił się nie przekręcać. I namęczyła się właśnie przy bracie potwornie. Mnie jako SN wspomina lepiej i szybciej po mnie doszła do siebie.
Jakiś czas temu jak czytałam o porodach to teraz też często zdarza się że za długo zwlekają z decyzją na CC. I takiej sytuacji boję się najbardziej. U mnie w szpitalu który wybrałam, nie ma odwiedzin na salach poporodowych i boję się że po ewentualnym CC nie będzie mi miał kto pomóc. -
nick nieaktualnyMarimiko wrote:Hej misiaki
dziś w Trójmieście pochmurno i chłodniej co oznacza, że...przespałam całą nocale było miło
Marimiko wrote:Wczoraj odwiedziłam ciucholand, na który się natknęłam przez przypadek i widziałam sporo ciuszków dziecięcych, głownie bodziaki, śpioszki itp...i jak spojrzałam na cenę to mnie zamurowało - 10 zł za sztukę! to bardzo drogo jak na używanego ciuszka ! przeginka..to nowe ciuszki już tyle kosztują... Ja kupiłam 3-pak body w biedrze na wyprzedaży za 9,99zł.
a właśnie - pokazuję Wam zaległe zdjęcia moich niedawnych zakupów biedronkowych.
Smoczki w kompletach z tą taką przypinką i tasiemką żeby smoczek się nie zgubił - po 3,99zł/sztuka z przecenyIdealne, bo silikonowe i o odpowiednim kształcie anatomicznym, 0+. Body - 3 pak za 9,99zł z przeceny (rozmiar 80 i 74, bo był bałagan i sobie powybierałam
Oraz skarpetki 3-pak za 3,99zł tez przecenione, a także rajstopki przecenione za 3,99zł
http://www.iv.pl/images/91060989805170077611_thumb.jpg
http://www.iv.pl/images/28711926652911573164_thumb.jpg
po kliknięciu zdj. się powiększąWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 11:55
HANA, Niespodzianek:), Bursztynka, Qrczak, Ita, eforts, Marimiko lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztynka - no niestety to jest najmniej fajna kwestia... nie dośc, że najpierw czujesz bóle jak na sn, tyle godzin się męczysz, to na końców i tak kroją...
a co do tej sali - w takiej sali MUSZĄ pomóc Ci położne przy opiece nad dzieckiem, podac do karmienia (często po znieczuleniu matka nie jest w stanie nawet utrzymac ręką dzieciaczka), przewinąć itd.
Z tym, że pacjetki po cc trafiają do sali pooperacyjnej, gdzie z tego, co wiem mężowie mogą wchodzic (na krótko, ale mogą), to jest inna sala niż po normalnym porodzie. Przy normalnym porodzie faktycznie często nie wolno do sal wchodzić, kobiety muszą wstać i wyjść na korytarz bądź w niektórych szpitalach są takie pokoje odwiedzin specjalne.
Mały piłkarz znowu nadajeWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 11:59
-
Cześć dziewczyny. Odebrałam dziś wyniki badań i trochę się martwię, bo badania moczu wskazują chyba na jakąś infekcję. Biorę Luteinę dopochwowo, dziś w nocy mi wypłynęła i dziś rano też. Dziś się nie dziwię, bo musiałam rano z domu wyjść i dużo chodziłam po mieście. Do tego nie mam mokrej bielizny, jest tylko lekko wilgotna i lepka, od tych tabletek zapewne, no i po wymianie wszystko jest ok, nie jest mokro. Po naczytaniu się o tym sączeniu wód płodowych popadam w paranoję. Mam wizytę u lekarza w poniedziałek. Chyba ze strachu położę się i nie wstanę aż do poniedziałku. A może powinnam na gwałt umawiać się do innego lekarza? Miała któraś z Was kiedyś coś takiego?
-
Mój mąż też jak odkurzacz pochania wszystko, ale oczywiście ma swoje humorki, np jest strasznie wybredny co do chleba, lubi tylko drwalski z lidla, ogólnie z domu nauczony jest patrzec na "metki" moze byc największy bubel, ale jak jest napisane ze dobra firma to sie liczy, walcze z tym od paru lat i jeszcze pewnie powalcze.... Za to mój brat jak ma zjeśc zupe to stwierdza że herbatą się bardziej zapcha
ja też jestem wybredna oj i to bardzo...nie lubie miesa czerwonego.... najlepiej tylko drób i nic poza tym, ale z drobiu tylko pierś, bo cokolwiek jest z kością to odpada.... -
jedynka u mnie tez tak wyszło w wynikach jak sama odczytywałam, ale lekarz mówił ze są jak najbardziej spoko, także parametry ciążowe różnią się od tych zwykłych, nie martw się na zapas, jak chcesz to kup sobie tantum rosa i zrob nasiadówke.
jedynka lubi tę wiadomość
-
Cześć!
Ja odkąd jestem w ciąży przerzuciłam się na zupy, mój luby lubi zupy ale się nimi nie najada więc zwykle robie drugie danie albo zupę z wkładką ( np krupnik na żeberkach) żeby mąż miał się czym najeść.
Dzisiaj, M pojechał na koncert do Warszawy i mam zagwozdkę jaką zupkę sobie zrobić. Ostatnio jadłam i krupnik i pieczarkową i kalafiorową. Macie jakiś pomysł to podrzućcie.
Co do porodu to ja mam nadzieję na SN bo boję się kłucia w kręgosłup. Mam dość wysoki próg bólu więc mam nadzieję, że dam radę, ale wiadomo mogę się przeliczyć gdy będę wyć z bólu bez wahania poproszę o ZZO. Co do CC to zostawiam sobie taką możliwość, ze względu na wskazania lekarskie albo gdyby poród nie przebiegał tak jak trzeba. Najważniejsze jest dziecko.
A teraz idę cos wszamać bo mnie ssie. -
nick nieaktualnyjedynka - hahaha dobra jesteś
luuuuuuuuuuuuz
ja po luteinie miałam co rano mokre majtki jak wypływała i jeszcze właśnie lepiące. Dlatego trzeba się podmywać 2x dziennie, zmieniac często bieliznę, nosić wkładki i koniecznie wymieniać je w ciągu dnia, bo jak narządy intymne są na tej zaschniętej wydzielinie to tez można łatwo infekcję złapać. kobieto, wwyluzuj, to jest luteina dopochwowa! Ona nie znika magicznie
Jakąś drogą resztki rozpuszczone musza wypłynąć
jaki masz wynik badania moczu?
micha - ojj mój to w życiu nie najadłby się samą zupą, nawet z mięsem, aa jest szczupłyJak on je zupę i ma się choć trochę najeść musi to być cały litr, a za pól godz. i tak je drugie danie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 12:04
jedynka lubi tę wiadomość
-
Jedynka ja też do niedawana brałam luteinę dopochwowo i taka wydzielina w postaci rozpuszczonej tabletki to norma. Ja tak miałam. A co do infekcji - ostatnio też się z nią męczyłam. Dostałam antybiotyk jednodniowy i posiew kilka dni później wyszedł bardzo dobrze. Dodatkowo luteina podrażniła mi wejście do pochwy i z tym miałam większy problem, bo dyskomfort czułam jeszcze wczoraj. Dziś odpukać jest ok. Na to podrażnienie dostałam pimafucort i globulki hialuronowe do odbudowania prawidłowej flory bakteryjnej Mucovagin. Luteina dopochwowa zmienia środowisko z kwaśnego na zasadowe, stąd mogą być te wszystkie infekcje. Luteinę odstawiłam
jedynka lubi tę wiadomość
-
Ufff... Przepraszam, pierwszy raz jestem w ciąży i wiecie, paranoja kompletna X) Kiara, dziękuję, uspokoiłaś mnie bardzo. Po prostu do tej pory nic nie wypływało, więc gdy zauważyłam, że coś jest inaczej, to od razu schiza... X) A wyniki mam takie:
Nabłonki płaskie dość liczne w polu widzenia (norma - nieliczne)
Leukocyty 5-8 (norma - 0-5)
Bakterie nieliczne w polu widzenia
To są te parametry, które jak dla mnie są podejrzane. Reszta jest ok. -
Jedynka mozliwe ze troche sluzu dostalo si edo moczu i tyle
wtedy wlasnie sa te nablonki itd
Ewa haha to jak moj mazZ drobiu tyllko piersi bo z koscia juz nie zje, a ja uwielbiam udka i skrzydelka
No i on wieprzowiny i ryb nie tknie, ale krewetki lubijedynka lubi tę wiadomość
-
a mój z mięsa zje wszystko, ja już jestem bardziej wybredna, uwielbimay za to wszystkie sery, a jeżeli chodzi o marki, to on ma całkiem na odwrót ważne jest dla niego z czego to jest i skład, masło to masło a nie osełka bo to nie wiadomo co jest, a poza tym zna na hodowlach i żywieniu zwierząt, zna wiele marek i opinii,
-
Kiara, śliczne zakupki. U nas w biedrze nie było wyprzedażowych koszy na dzieciakowe rzeczy
No właśnie w tym szpitalu jest specjalna sala dla odwiedzających. Po sali tam gdzie leżą kobiety nikt z rodziny się nie pałęta. Podobno dbają o intymność kobiet po porodzie i żeby nie było zarazków od odwiedzających. No ale czytałam, że położne są bardzo pomocne, tylko jedna stara jest jakaś mega wredna.
Mój też się nie naje samą zupąu nas mogłaby być non stop pomidorówka
-
Ale macie dziewczyny temat, aż się głodna zrobiłam
Ja też uwielbiam wszelkie zupy, a najbardziej pomidorową
Julianna, Bursztynka witajcie w klubie pomidorówkowych miłośniczek
Za to mój TŻ raczej za zupami nie przepada, albo po prostu nie lubi bo nie zna. Teściowa średnio gotuje, zwykle jakieś gotowce typu sosy z torebki, pierogi kupne itd. Ma 66 lat i NIGDY nie gotowała ogórkowej! I zauważyłam, że odkąd A. pracuje w restauracji to w domu prawie w ogóle nie chce jadać maminych obiadów. Za to w pracy panie kucharki zawsze podrzucą mu jakieś danie łącznie z zupami i wcina bardzo chętnieAż im kiedyś osobiście podziękowałam za to, bo teraz już nie będzie miał wymówek, gdy ja ugotuję jakąś zupę. Zresztą moje zupy też chętnie jada
Bursztynka lubi tę wiadomość
-
Teraz dopiero nadrobiłam temat
Smaczny temat, zresztą. Mój luby lubi gotować i czasem ma dni, kiedy koniecznie musi wypróbować jakiś przepis. Pamiętam, jak jakiś czas temu umyślił zrobić krem z dyni i placek po węgiersku
Oczywiście wyżywa się kulinarnie tylko w weekendy, bo w tygodniu pracuje. W tygodniu ja muszę dbać o obiady. Gotuję różnie, raz zupę, raz ryż, raz makaron, raz mięsko z ziemniakami. W sumie lubię gotować, chociaż nie zawsze chce mi się dzień w dzień coś robić. Dziś mamy obiad z wczoraj, kotleciki z kurczaka i papryki. Dobre, jak coś, to polecam
W ogóle piękna biedronkowa wyprawkaJa jeszcze nie kupuję, bo najpierw chcemy urządzić pokoik
Trzeba go pomalować, kupić meble. Trochę pracy będzie. Zabieramy się za to w sierpniu
-
Bogusia ja umierałam przedwczoraj, 3/4 doby umierałam i wylam do księzyca całą noc. Do dzis mam ciezką głowę i dochodzę do siebie, ale powoli juz czuje, ze zamrtwychwstalam.
Widzę kultura w PL nadal w fazie wczesnego rozkwituJak mozna wylać gnój na terenie zabudowanym? Ja akurat w miescie urodzona i wychowana, ale na wiec co wakacje jezdziłam i pamietam ten cudny "zapaszek"
Fuj.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2014, 12:35
-
michaga82 wrote:Ja odkąd jestem w ciąży przerzuciłam się na zupy, mój luby lubi zupy ale się nimi nie najada więc zwykle robie drugie danie albo zupę z wkładką ( np krupnik na żeberkach) żeby mąż miał się czym najeść.
Dzisiaj, M pojechał na koncert do Warszawy i mam zagwozdkę jaką zupkę sobie zrobić. Ostatnio jadłam i krupnik i pieczarkową i kalafiorową. Macie jakiś pomysł to podrzućcie.Ewentualnie wypasiona jarzynowa, znaczy ze wszystkimi jarzynkami jakie lubisz
kaarolaa, Kiara lubią tę wiadomość