Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnysama nie dam rady dobrze posmarowac, czekam na meza bo jak zwykle ma robote przy kombajnie, caly dzien spedzil przy nim, a ja z tesciowa i szwagierka....
moje tez dzisiaj kopalo, ale teraz jest cisza, chyba sie zmeczył...
aha i wzielam dzisiaj ostatnia tableke luteinykoniec z tym i obym nie musiala jej wiecej brac...
-
Ale tu jedzeniowo
Ja zapraszam na :
http://wrzucaj.net/images/2014/07/19/104008537615512972206377103766917077590882nd1Jyw.jpg
A na obiad byly domowe zapiekanki z pieczarkamiTeraz bezalkoholowe piwko bo z tego goraca wytrzymac nie idzie
Kiara az mnie ciarki przeszly jak o tym cewniku czytalamWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 18:57
HANA, Bogusiar80, Kinga.k lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A teraz mam kryzys - siedzę i wyję
Mam posraną rodzinę i jeszcze bardziej posranego faceta!!!
Przepraszam, ale musiałam to napisać.
Mam już dość ich wzajemnych fochów i nienawiściI docinania w tym wszystkim mi!
Sorry dziewczyny za to. Idę się troche uspokoić. -
nick nieaktualny
-
Qrczak ja mam jeb....teściową, z którą niestety mieszkam.
Dzisiaj awanturę przy moich rodzicach zrobiła.....aż się ja pobeczałam. Całe życie z pijakiem mieszkała. Jak zbudowaliśmy dom to ją zabraliśmy. Ma swój pokój z osobną łazienką. Meble wzystko jej kupiliśmy , żadnych pieniędzy nie bierzemy, a ta ma wieczne pretensje i nigdy za nic nie podziękowała. No cóż może wygram w totka to jej kupie mieszkanie i niech wypier.......taki mam przez nią humor dzisiaj. -
Mój mąż widzi,że jej odbija i opier.....ją. od kilku dni chodziła nabuzowana i widział to. Oczywiście wszelkie zło to ja:-) Co bym nie zrobiła to i tak jest źle. Tylko,że ona mnie nie przeszkadza, tylko to ja jej na nerwy działam. To ona ma problem. Niestety z natury potrfię być wredna i po dzisiejszym występie to nie mam zamiaru się odzywać, a w razie potrzeby nie będę się hamować i tyle. Mężowi nie będę o niczym donosić bo dbam o jego nerwy.
Niestety jestem pamiętliwa i jak wojna to wojna. Ja myślę o sobie i maluszku i nie mam zamiaru przejmować się starą histeryczkąFuria, Paula84, HANA lubią tę wiadomość
-
Qurczak nie płacz:* maluszkowi też jest smutno, może kopnie mamusie na pocieszenie..
Doris niefajna sytuacja jak się z taką osobą mieszka pod jednym dachem.. Ale wiesz my wszystkie dla naszych teściowych jesteśmy złem koniecznym bo to przecież ich ukochany synek..:p wiem, wiem są wyjątki. Nie ma się co denerwować. -
Nie mam zamiaru się przejmować. Niestety teściowa to nie pępek świata:-) Choć pewnie ona by tak chciała.
Ale koniec o złym:-) Życie jest tylko jedno i trzeba się nim cieszyć, a nie zajmować pierdołami.
Zamówiłam sobie poduche na allegro:-) Do niej będę mogła dobrać pościel, zasłonki do pokoju maluszka:-) Choć nie znam jeszcze płci to trzymając się grudniowej klątwy jajecznej, zamówiłam w niebieskim odcieniu:-)HANA, eforts, Niespodzianek:) lubią tę wiadomość
-
Ja na temat tesciow nie bede pisala bo moga posypac si eprzeklenstwa
Najlepiej mieszkac dalekooo i nie dawac im swojego nr telefonu.
Doris hahahaha w razie cory doszyjesz kokardkiDoris-83, eforts, Bogusiar80 lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczór, jestem ze styczniówek i mam takie pytanie do Was ( szukam pomocy i rady) jestem bardzo zaniepokojona ponieważ dzisiaj na majtkach zobaczyłam jak by wodnistą wydzielinę ( jak woda) tak jak by mała łyżeczka. Czasami miałam takie wodniste upławy ale było ich mniej niż zaobserwowałam to w dniu dzisiejszym. Nic mnie nie boli ( odpukać) , czy któraś z Was miała albo miewa takie wodniste upławy? Boje się, że to wody płodowe
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi bo inaczej zwariujęNie wiem jak odróżnić wody płodowe
-
Qrczaku nie warto szarpac sobie nerwów zjeb**ą rodziną... Dasz wiarę że z moją najstarszą siostrą nie rozmawiam już 7 lat? nie pamiętam jak wygląda jej dziecko, może mijam go na ulicy, ale nie wiem że to on... Druga siostra ma też coś z garem, bo nie odwiedza moich rodziców juz 3 rok, jej młodsza córka nie zna dziadków,a jak spotkam się z Nią czasem w mieście to rozmawia jakby wczoraj była na kawie
i o co to wszystko? o pieniądze... o spadek po rodzicach którzy żyją i nie wybierają się miejmy nadzieję na drugą stonę... dostały od rodziców mieszkania - nie małe..każde dziecko moich rodziców dostało, a obraziły się bo jak ja miałam 18 lat to zeby zabezpieczyc moją przyszłośc rodzice w testamencie zapisali mi to, co po nich zostanie, może to byc dom na wsi a może byc kupa długów do spłacenia, zależy jak będą życ do końca... kiedys myślałam że oczy wypłacze z tego powodu, a teraz staram się żeby rodzice już o nich za dużo nie myśleli
Wczoraj byłam z Meżęm na przystani wodnej, na imprezie "Przystań w kolorze blue" fajnie było. Wystąpili Paranienormalni a o 21 miała koncert Markowska, akurat zgłodniałąm więc z pizzerii słuchałam jej wyciaDoris-83, Qrczak lubią tę wiadomość
-
Gwiazdeczka, to nie wody płodowe
spokojnie!
Ta wydzielina to po prostu zwykłe upławy, tylko o innej konsystencji, raz będą bardziej a raz mniej wodniste.Raz mniej a czasem więcej.
Jeśli chcesz się przekonac czy to nie wody noś wkładkę, jesli w przeciągu pół godziny caaaała bedzie morka to zmien na drugą, bo na tej pierwszej moze byc tylko fałszywy alarm czyli taka wydzielina o której piszesz, jesli w krótkim czasie i ta druga wkładka zrobi się bardzo mokra to wtedy alarm i na Izbę PrzyjęćKiara, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwka89 wrote:eeee niee, podobno właśnie dzięki smoczkom dziecko się uspakaja,zauważ jak dziecko zaczyna płakac, dasz mu smoka i zazwyczaj przechodzi histeria
a położna ostatnio mówiła, że jak najbardziej dawac smoka bo dziecko wyrabia sobie odruch ssania.
Ja kupuje smoki od +0 (slikonowe anatomiczne lub ortodontyczne, podobno sa najlepsze, bo nie psuja dziecku zgryzu poniewaz maja ksztalt przypominajacy cycka) i zamierzam jeden zabrac ze soba do szpitala
Ja tez uwazam, ze opieke nad maluchem.mamy we krwi. Pewne rzeczy trzeba przyswoic, ale jednak.idzie sie nauczyc ktory placz jest na papu, ktory na przytul mnie, a ktory kupa albo zle sie czuje
sadze ze skoro juz jako 9-latka radzilam sobie z niemowlakiem (brat) to teraz tym bardziej ogarne.
A kryzys mleczny to chyba wiekszosc pierworodek przechodzi, takze kochane mie stresowac sie, damy rade! Byle tylko nie odpuscic i probowac. Slyszalam o kryzysie 2/3 dnia po porodzie, ale jak gadam z matkami, to kazda mowi, ze trzba walczyc a 2 tyg..pozniej bedzie juz ok, a nawet moga byc nawaly pokarmu :plolaliciouse lubi tę wiadomość