Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
jejku Kiara współczuję Ci tego co musisz przechodzić
miejmy nadzieję, że będzie już tylko lepiej!
Bajka kocyk pasuje, ten fiolet delikatny bardzo jest, przez co uniwersalny
Mnie się ten spodobał
Ptaszki do mnie przemówiły - oczywiście tu myślę o wersji dla dziewczynki. Dla chłopca pewnie też mogłaby być, jednak zmieniłabym kolor polarku
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/45105b251765.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 12:31
Bajka, HANA lubią tę wiadomość
-
Kiara przecież to chore że musisz się z nimi wykłócać o wszystko no bez kitu mają pomagać a nie meczyc ludzi a jeśli musiał być ten cewnik to niechby podali sensowne przyczyny. wrrr co za pały
-
Zapraszam wszystkie chetne na obiad... zrobiłam zupkę jarzynową, ale chyba dla wojska na dziś i jutro
po prostu sypneło mi się przypraw i zrobiło się słono, wec bach dodtkowe 1,5 litra wody, dodatkowe warzywa itd także wyjełam największy garnek jaki znalazłam i wyszedł pełen po brzegi
na szczescie zupka pyszna więc bedzie na 2- 3 dni
a teraz wybaczci ale ide poumierac pod altanę... -
Furia wrote:Bursztynka ciekawe czemu mnie ten siusiak nie dziwi
Ciesze sie, ze juz wyszlas, wysciskaj kociaka
Uśmiałam się na temat siusiakajednak pierwsze przypuszczenie lekarza było trafne i ja też czułam chłopaka no i..... kolejny GRUDNIOWY siusiak hahahaha
Kociak wyściskany i wygłaskany, całą noc z nami przespał i rano jeszcze wpadł do łóżka na mizianie a ile się przy tym wymruczał! No i nie ma to jak własne łóżko!Furia, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Niespodzianek:) wrote:Olcia ja nigdy nie zapomnę jak przed pierwszym porodem pytałam moją mamę co ja mam robić z dzieckiem jak się urodzi:) Ale wszystko samo przyszło. Chociaż jak pierwszy raz zmieniałam pieluszkę w szpitalu to tak się stresowałam, że wytarłam małemu pupkę, ubrałam pajacyka i zorientowałam się, że nie założyłam pampersa..matka idealna prawie się poryczała, że musi to maleństwo jeszcze raz rozbierać i ubierać:)Później było z górki:)
wyobraziłam sobie to
byłam w szpitalu u koleżanki z sali odwiedzić półdniowego noworodkai opowiadała mi po pierwszej nocce że jak pierwszy raz miała zmienić pieluszkę i przebrać go w nocy to z 15 minut jej to zajęło i mówi że mała taaaaką kupskę narobiła że szok. Potem zauważyła że położna robi to w kilka minut i kupa zawsze jest taaaaka
Niespodzianek:) lubi tę wiadomość
-
Jaka ja jestem szczęśliwa, że już nie siedzę w tym szpitalu. Owszem warunki bytowe bardzo dobre. Oddział gin jest świeżo po remoncie. Położne miłe, lekarze nie najgorsi. Obiady jak na szpital dobre, chyba jakiś zewnętrzny catering, ale śniadania i kolacje ubogo strasznie.
Przetrzymali mnie tam 8 dni a wyleczyli magnezem i nudącodziennie musiałam na coś czekać jeden dzień. W piątek rano lekarz zamówił wizytę kardiologa i to po holterze miał być ostatni punkt przed moim wypisem.
Na obchodzie ordynator powiedział, że ginekologiczne on już zakończył i życzymi wszystkiego dobrego i dowidzenia a teraz to już wyczekać na kardiologów.
O 11ej zdjęli mi holtera i chodziłam już w ubranku po korytarzu czekając na kardiologa, a jego ni ma. I przy jednej z kilkudziesięciu rundek lekarka prowadząca powiedziała mi żebym się nie nastawiała na wyjście dzisiaj. To mi już świeczki w oczach ale ostatnimi siłami zapytałam, czy jutro czyli w sobotę jest szansa na kardiologa i wypis. Odpowiedziała, że nie ma takiej opcji w weekend i powinnam wyjść we wtorek. I poszła.
A ja co?? Doszłam w nerwach po telefon i dzwonię do męża który już do mnie jechał i powiedziałam tylko że dziś nie wyjdę i się rozbeczałam, zdążył powiedzieć że właśnie wchodzi do szpitala. Dziewczyny, jak ja się poryczałam. Tak zeszły emocje ze mnie że szok. Dawno tak nie płakałam, oj dawno. Łzy normalnie same się cisnęły. Że kolejny weekend w szpitalu, bo pieprzony kardiolog ma mnie w dupie, bo jest upał i są zawałowcy a ja nie umieram.
No ale ogarnęłam się i mówię wracamy na korytarz może się ten kardiolog namyśli i żebym go nie przegapiła. A przegapiłam obchód popołudniowy. Wpadłam w ostatniej chwili jak już wychodzili z sali i ordynator powiedział mi żebym poszła pod gabinet zabiegowy.
W gabinecie cała świta z obchodu zebrała się i ordynator zaczął przemawiać, że skoro mój stan jest bardzo dobry, co sama poświadczam, że kardiolodzy raczej się nie pośpieszą to on ma propozycję żebym wyszła do domu ale bez wypisu, bo im w papierach brakuje jeszcze wyników z holtera i opinii kardiologa. No myślałam że go wyściskam. Zgodziłam się oczywiście. Powiedział, że jak znowu będzie mi gorzej to mam się od razu zgłosić na IP i mnie od razu przyjmą. A po wypis mam przyjechać we wtorek. Jakby na holterze wyszło coś bardzo źle to zadzwonią do mnie i mam przyjechać wcześniej.
Jestem przeszczęśliwa. -
U mnie było 5 osób na obiedzie, więc zeszło pół garnka, mojemu mężowi tak zasmakowała że dwa razy dolewał
nie ma jak to zupa z własnych jarzyn, bardziej "słodka" niż na mrożonce.
a z tym mrożeniem to dobry pomysł, chyba tak zrobie, bo w takie upały może się zepsuć i to szybko.
Przed chwilą bratowa przyniosła mi od siebie cukinię giganta i zastanawiam się co z niej zrobic...jakoś do tej pory albo cukinie grillowałam, albo dodawałam do piersi z indyka na warzywnym ragoût. macie jakies sprawdzone pprzepisy? -
Bursztynka to cudownie, że jesteś już w domu:)
jesteś ubezpieczona grupowo w pracy, od pobytu w szpitalu? jeśli tak to idź po odszkodowanie bo za tak długi okres czasu to majątek dostaniesz. Ciężarna znajoma leżała 9 dni i dostała cos blisko 1200 zł.
P.S przepis brzmi nieźlemusze spróbowac, ale niebieski ser zastąpie cammembercikiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2014, 14:53
-
Witam się po urlopie:-)
Staralam się was czytać na bieżąco, ale mi nie wyszło zbytnio. Mam dużo do nadrobienia i nie wiem czy mi się udagratuluje kolejnych odkrytych płci
i coraz to większych brzuszkow:-)
Doczytalam, ze niektóre wylądowały w szpitalu na rożnych zabiegach dziewczyny mam nadzieje, ze wszystko juz jest dobrze i z wami i z maluszkami.
Wczoraj wrocilismy z urlopu, niestety musieliśmy go skrócić, ponieważ mojego T babcia zmarła i w poniedziałek pogrzeb. Moja mama kategorycznie zabroniła mi się z nią zegnac i patrzeć, bo cos tam... Nie miałam takiego zamiaru nawet, ale i tak jakaś taka niespokojna się zrobilam, po tym co powiedziała.
Urlopik udany, gory działają cuda. Wypoczelam, uspokoilam się i nabralam SIL oby starczyło na jak najdluzej
maluszek dokazuje i dziś po raz pierwszy zobaczylam jak poruszal się brzuch ahhh cudny widok
Laski szukalam, ale nie znalazłam, któraś poleciała sprzedawcę na All, który ma wszystko co potrzebne sliczie proszę o przypomnienie, bo czas zacząć kupować -
z cukinii jest całe mnóstwo przepisów dobre są placki i szybkie robi się jak ziemniaczane:) ja takie dziś nawet zrobię. Cuknia z mięsem mielonym też pyszna
-
nick nieaktualnywitam sie i ja dzisiaj
siedze u tesciow od wczoraj, ale chyba dzisiaj wracamy jeszcze do moich rodzicow, sie zobaczy...jutro juz do miastaale na pocieszenie bedziemy tam tylko do piatku, w srode ginka i moze dowiem sie jaka płec a i jeszcze zabieram ze soba mojego 9 letniego brata, niech ma kawalek wakacji w miescie
a od piatku az do 5 wrzesnia, urlopik na wsi
a tak ogolnie to spaliłam sobie kark, piecze jak diabli..uwazalam na slonc, mało co na nie wychodzilam a i tak jeszcze sie spieklam...doberze, ze to tylko kark...