Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiem, że do szkoły rodzenia niezbędne jest zaświadczenie lekarza, że nie ma przeciwwskazań. Zastanawiam się, co mój gin na to powie, czy wyrazi zgodę czy też nie.
Nie wszystkie z Was są na FB grupie, więc wklejam tu link do artykułu o wyprawce do szpitala. Nie wiem na ile jest ona właściwa, niech wypowiedzą się doświadczone już mamy.
http://www.ciazowy.pl/artykul,wyprawka-do-szpitala,109,1.html
-
A co do listy rzeczy do szpitala to na pewno zależy od tego, co w danym szpitalu jest dostępne i jakie są warunki. Ja wam wkleje listę ze strony mojego szpitala. Chyba nie jest tego dużo a w zupełności mi wystarczyło.
Oto lista rzeczy, które pacjentka, przyjmowana na oddział powinna zabrać ze sobą:
Dokumenty:
karta ciąży,
dowód osobisty,
karta ubezpieczenia zdrowotnego,
wynik laboratoryjny grupy krwi!
wynik wymazu z pochwy w kierunku paciorkowca
aktualny wynik ukladu krzepnięcia i morfologii,
karta konsultacji anestezjologicznej, jeśli planuje znieczulenie zewnątrzoponowe,
adres poradni dziecięcej, do której zgłoszone zostanie dziecko,
imię i nazwisko oraz telefon kontaktowy położnej środowiskowej celem umówienia wizyty patronażowej po porodzie.
Rzeczy osobiste:
podkłady jednorazowe Semi 5 szt,
szlafrok,
koszula 2 sztuki rozpinane (do porodu 1 bawełniana, krótsza),
pantofle lub klapki,
przybory toaletowe,
ręczniki, majtki siatkowe jednorazowe,
pieluchy bella.
Rzeczy potrzebne dla dziecka:
chusteczki nawilżone,
pampersy 3-6 kg,
śpiochy, koszulki, kaftaniki lub body (po 3 szt. z każdego rodxaju),
rożek dla noworodka.
-
Ja oprócz trzykrotnego czucia bąbelków w ciągu kilku ostatnich tygodni, nadal nie czuje malucha....a już 20 tydzień ;( może jestem za gruba by go poczuć ;(
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
Szpital, w ktorym rodzilam ma na stronie www swoją liste czego oni wymagają wlacznie z kapciami i klapkami pod prysznic
Fajna rzecz. Jedyne czego nie dopisali, a powinni to jakies drobny prowiant i picie dla mamy na pierwszą dobre zanim tatus nie zacznie dowozic. Ja urodzilam o 3, mąz mogl ze mną byc do 18 i prawie tyle siedzial nie opuszczajac nas na krok, wiec troche na glodniaka, bo to jedzonko szpitalne to coz...
Nastepnego dnia juz mi dowiozl cos porządnego, ale na nastepny raz robie kanapki na pierwszy dzien pobytu. Lepiej miec jedzenie i picie niz po porodzie jeszcze z glodem walczyc
-
Cześć dziewczyny ja u mamusi to głównie Was czytam.
Inka Szurabura dobrze mówi a jak będziesz miała taką okazję szybciej to podziel się z nami opinią.
Ita podziwiam Cię ze pracujesz i chcesz pracować tak długo. Mi doskwierają plecy nawet na kanapie, generalnie o zwolnieniu powiedziałam z dnia na dzień ale też nie planowalam tylko lekarz wysłał mnie po wizycie. Trochę mi głupio było ale powiedzialam kierownikowi że takie zalecenie lekarza i nie wiem jak u Ciebie ale wiem ze u mnie nie docenili by mojej pracy w ciąży. Moja koleżanka w zeszłym roku pracowała ponad 5 msc to pomineli ją w podwyżce bo zaraz pójdzie na zwolnienie!!!!!
Może jak będziesz chciała iść na zwolnienie to ściemń z dnia na dzień że zalecenie medyczne i bardzo Ci przykroinka84 lubi tę wiadomość
-
A odnosnie ciuszkow to w "moim" szpitalu sie okazalo, ze nie mozna maluszkom zakladac wlasnych ubranek. Dzieci mają szpitalne kaftaniki, ktore sie szybko odpina przez co lekarz czy polozna wpada na pokoj, rach-ciach, dziecko zbadane/umyte czy co tam chca robić. Strasznie bylam zawiedziona, ze nie moge jej juz ubierac i stroic
Ale jakos przezylam te 2,5 doby.
-
Inka ja mam na uwadze to co Eforts pisała, że stelaż do złamania w Camarelo, ale z drugiej strony czytałam sporo bardzo pozytywnych opinii o Camarelo Carera, trzeba zobaczyć i ocenić na własne oczy.
Bierzecie pod uwagę Riko 3w1?inka84 lubi tę wiadomość
-
eforts wrote:Cześć dziewczyny ja u mamusi to głównie Was czytam.
Inka Szurabura dobrze mówi a jak będziesz miała taką okazję szybciej to podziel się z nami opinią.
Jak nam nic planow nie popsuje to sobota lub niedziela będę wiedziec jak to w praktyce wyglada i napisze na pewno, bo jesli nie bedzie najgorzej to chyba sie sama skusze jesli sprzedawca nie bedzie mial wiekszych uwag do tego wozka.
-
szurabura wrote:Inka ja mam na uwadze to co Eforts pisała, że stelaż do złamania w Camarelo, ale z drugiej strony czytałam sporo bardzo pozytywnych opinii o Camarelo Carera, trzeba zobaczyć i ocenić na własne oczy.
Bierzecie pod uwagę Riko 3w1?
A no wlasnie i teraz kupic cos co ujmuje przepiekna kolorystyką bo to mnie ujmuje w camarelo carera, a potem walic głową w ściane czy jednak przełknąc gorzką pigułkę i zrezygnowac na korzysc czegos co sie podoba duzo mnie, ale nie jest tragicznie ?
Biore pod uwage x-landera x-pulse, reklamacji to oni podobno nie mają, z reszta firma z mega renomą, waga calkiem calkiem, ale mi sie nie podoba, a o kolorystyce nie wspomne.
Riko jest fajny, kolory nawet nawet cho cnie powalają mnie osobiscie, tylko to oparcie...
Lzejszy jest x-lander x-city ale spacerowka sie nie rozklada na leżąco, wiec odpada.
Tak, biore pod wuage jedynie 3w1, bo roznica w cenie nie jest wielka, a opcja fotelika sie czasem przyda jednak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 14:35
-
Kończąc moje przeżywanie L4
Milcia masz rację, nie ma co się stresować. Jakbyś jednak wracała do pracy po macierzyńskim (i jeżeli masz umowę o pracę) to można taki myk zrobić, że obniża się wymiar czasu pracy i przez kolejny rok pracy nie mogą Cię zwolnić.
My też się długo staraliśmy. Na ovufriend 15mcy (wcześniejszych nie liczyłam)i teraz mi aż głupio względem mojego dziecka, że tak się pracą przejmuję.
szarabura ja jestem specjalistą w dziale prawnym b. dużej firmy. Jednak wydaje mi się, że na młode mamusie wszędzie jest podobny nacisk wywierany i niejedna moja koleżanka przeżywała bardzo pójście na macierzyński. To jak ja jestem traktowana to akurat kwestia charakterku zołzowatej szefowej. Jak chce to pomoże i będzie miła, ale spróbuj jej podpaść...
eforts Mi tak trochę głupio z dnia na dzień, bo jednak doprosiłam się podwyżki i kiedy 30 maja (piątek) podpisałam nową umowę to właściwie zaraz we wtorek powiedziałam o ciąży -
Super te wózki wybieracie a powiedzcie czy któraś z was zastanawiała się nad noszeniem dzieciaczka w chuście? Nie zamiast wózka, ale obok.
Nie wyobrażam sobie nie mieć wózka bo jednak babcie też będą chciały z wnukiem spacerować, ale ja bym chciała dzieciuna w chuście nosić. Tak blisko serca
-
Ita wrote:Super te wózki wybieracie a powiedzcie czy któraś z was zastanawiała się nad noszeniem dzieciaczka w chuście? Nie zamiast wózka, ale obok.
Nie wyobrażam sobie nie mieć wózka bo jednak babcie też będą chciały z wnukiem spacerować, ale ja bym chciała dzieciuna w chuście nosić. Tak blisko serca
Moze i te chusty fajne, ale mialabym strach, ze dziciątko bedzie potem plakac. A taki przypadek znam osobiscie... . Znajoma nie mogla zrobic na koncu niczego bez dziecka w chuscie bo był ryk w niebogłosy. Dziecko nie chcialo byc samo. Na początku malenstwo jest lekkie, ale juz po 3 ms zaczyna sie je czuc w kilogramach.
Po za tym gdzie smi sie obiło o uszy, ze te chusty to wcale takie zdrowe nie są, ale nie pamietam juz dokladnie o co tam chodzilo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 14:48
-
inka84 wrote:A no wlasnie i teraz kupic cos co ujmuje przepiekna kolorystyką bo to mnie ujmuje w camarelo carera, a potem walic głową w ściane czy jednak przełknąc gorzką pigułkę i zrezygnowac na korzysc czegos co sie podoba duzo mnie, ale nie jest tragicznie ?
Biore pod uwage x-landera x-pulse, reklamacji to oni podobno nie mają, z reszta firma z mega renomą, waga calkiem calkiem, ale mi sie nie podoba, a o kolorystyce nie wspomne.
Riko jest fajny, kolory nawet nawet cho cnie powalają mnie osobiscie, tylko to oparcie...
Lzejszy jest x-lander x-city ale spacerowka sie nie rozklada na leżąco, wiec odpada.
Tak, biore pod wuage jedynie 3w1, bo roznica w cenie nie jest wielka, a opcja fotelika sie czasem przyda jednak.
Fotelik na pewno bardzo się przyda, szczególnie jak już z maluchem same na zakupy się wybierzemy to tylko stelaż i fotelik przypiąć, ale nie wiem czy w Maxi-Cosi nie zainwestować, bo tak wszyscy trąbią, że to większe bezpieczeństwo itd...
Mam wrażenie, że się powtarzam, ale moje wątpliwości są ciągle takie same
-
chustę to ja bym chciała, żeby tatuś mógł się poczuć chwilę jak kangurek
Pewnie daje to zupełnie inne odczucia dla ojca też
Ale takie chusty to podobno wydatek rzędu 200-250 zł, czy tak?
Ja dostałam takie nosidełko materialne w spadku, więc może spróbujemy z takiego korzystać, choć mam wrażenie, że wychodzą takie z obiegu, właśnie na rzecz chust.inka84, Ita lubią tę wiadomość
-
Ja od kilku dni "siedze w wozkach" i popadam w depresje
Jak mi sie jakis spodoba to gogluje wady i juz mi ochota maleje
I przerobilam tak wiekszosc wozkow. Albo ojak jakis fajny i calkiem fajne opinie to krotka gondola, albo jak w riko krotkie oparcie, albo ciezki klocek, albo brak amortyzatorow, wiem, ze nie ma wozka idealnego, no ale...poki mam czas to sie łudzę, ze jednak moze tak
-
Inka przybijam piątkę, przerabiałam dokładnie to samo. Może za bardzo się spinamy tym, moja koleżanka powiedziała, że ona wybierze wózek i kupi przez internet bez oglądania. Dla mnie niedopuszczalne. Muszę go widzieć
Znalezienie odpowiedniego wózka robi się wyzwaniem, gdy faktycznie zagłębi się w temat...
-
ja wybralam szpital o 35 km od domu... w mojej miejscowości zlikwidowali porodowkę i przeniesli ją do szpitala ok 25 km dalej, poźniej jest szpital w miejscowości w której jest mój ginekolog prywatny, ale zdecydowałam się na całkiem inny tam w miescie gdzie pracuje mój mąż, Szpital MSWiA w Bydgoszczy, dobra opinia, także wybieram się tam jeszcze na "zwiady".
a z wyprawki tylko pampersy i chusteczki nawilżone:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 14:59
-
szurabura wrote:chustę to ja bym chciała, żeby tatuś mógł się poczuć chwilę jak kangurek
Pewnie daje to zupełnie inne odczucia dla ojca też
Ale takie chusty to podobno wydatek rzędu 200-250 zł, czy tak?
Ja dostałam takie nosidełko materialne w spadku, więc może spróbujemy z takiego korzystać, choć mam wrażenie, że wychodzą takie z obiegu, właśnie na rzecz chust.
mysmy kupili za ponad 100 "materiałowe" nosidelko, bezpieczne etc i uzylismy tego ze 2 razy. Dzieciątko sie pociło, nie bylo nam wygodnie jakos no i poszło w kąt, nadal gdzies lezy. Natomiast moja sąsiadka przez pierwszy rok uzywala przy prawie kazdym wyjsciu z domu, prawie, bo wyjątki stanowily dni deszczowe, wiec kazdy woli co innego. Czy wyszly z obiegu czy nie to nie sie ma co zastanawiac bo jak widac dla niektorych te nosidelka są super. Dla nas akurat nie
-
szurabura wrote:chustę to ja bym chciała, żeby tatuś mógł się poczuć chwilę jak kangurek
Pewnie daje to zupełnie inne odczucia dla ojca też
Ale takie chusty to podobno wydatek rzędu 200-250 zł, czy tak?
Ja dostałam takie nosidełko materialne w spadku, więc może spróbujemy z takiego korzystać, choć mam wrażenie, że wychodzą takie z obiegu, właśnie na rzecz chust.
Nówki natibaby da się za ok 190zł kupić. Ale podobno sekret w tym, żeby chusta była "złamana" czyli już wcześniej używana (prana, prasowana, noszona), bo wtedy łatwiej się wiąże. Taką używaną to można i za 100zł kupić.
Co do nosidełek to jeżeli bym się zdecydowała to tylko na takie ergonomiczne, bo innym to można dziecku krzywdę zrobić.
inka84 powiem Ci, że ja same dobre rzeczy słyszałam o chustach i rozmawiałam nawet ostatnio ze znajomą lekarką, która bardzo je chwaliła.