X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe Mamuśki 2014
Odpowiedz

Grudniowe Mamuśki 2014

Oceń ten wątek:
  • inka84 Autorytet
    Postów: 640 416

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula84 wrote:
    Bogusia, ewelinka , inka mi juz brak sil wole sama cos zrobic czy znow uslyszec "ty to sie rzeczywiście napracowalas".... bez komentarza, wydaje mis ie, ze dopiero gdybym trafila do szpitala, bo cos jest nie tak to moze na chwile by go to ocucilo, chociaz i w to watpie, a ze ja cala ciaze znosze wrecz idealnie to i on mnie traktuje jakbym w zadnej ciazy nie byla i dalej byla na maxa wydajna, a tak juz od dawna nie jest, ale jego to kompletnie nie interesuje. najsmieszniejsze jest to, ze to jego druga ciaza, wiec sie pytam gdzie on sie wtedy zamelinowal, ze jest taki ciemny i nieodpowiedzialny?? jak tak popatrze z boku to wszystko to cego ode mnie wymaga i chce zebym robila to prowadzi do jednego wielkiego nieszczescia. juz sie boje co to bedzie jak dziecko sie urodzi skror teraz nie mam co liczyc na jego pomoc, to co bedzie pozniej? nie dam rady zajmowac sie 2 dzieciakami w tym jednym wyrosnietym, rownie dobrzze moge zostac z tym sama, bo tak wlasnie sie czuje, a mojemu T przydalaby sie pelnoetatowa gosposia, sprzataczka i kochanka w jednym, ktora by mu uslugiwala, ale ja niestety albo i stety taka nigdy nie bede

    Oj to wspolczuje. Bylam w związku z facetem tego typu. Wytrzymalam 4 lata. A to i tak wyjątkowo dlugo tylko, ze czas tu wydluzyla kwestia tego, ze moja mama chorowala i nie dalo sie ukryc - umierala. Nie mieszkalismy u rodzicow, ale bylam prawie codziennie i udawalam strasznie szczesliwą zeby mamy w tej ostatniej drodze nie martwic. Jak mama zmarła to poszlo szybko. Za twardy mam charakter zeby robic za służkę.
    Mój obecny mąż jest facetem, do ktorego sie na ulicy nie podskakuje. Z gory wygląda na niegrzecznego. W dalekiej przeszlosci, jak sie nie znalismy [10 lat wstecz] parokrotnie karany (ja skonczylam resocjalizacje :P ), wytatuowany etc. W robocie robi co do niego nalezy i jest powazanym pracownikiem, ale tez koledzy sobie nie pozwalają w stosunku do niego na zbyt wiele, bo nigdy nie wiadomo. A w domu kochany. Choc go nie ma od 5 do 20 to i tak jeszcze umie porobic, dba o dzieci, syna wychowuje jak swojego bo "tatus" sie nie interesuje w ogole i nie utrzymuje kontaktu i najlepsze jest to, ze on to lubi. Sam mi powiedzial, ze on lubi siedziec pod pantoflem, a dlaczego? Bo nie musi myslec :P Slyszy "umyj" to myje, slyszy "wynieś", to wynosi. Ja siedze i pracuje w domu (zdalnie i przy 2 dzieci) place rachunki, pilnuje spraw urzedowych, papierkowych, zakupow, w ktorych teraz pomaga juz nastoletni syn i mojemu męzowi jest z tym dobrze. Nauczyl sie, ze o zone , dzieci i dom sie dba, bo wie doskonale ze gdyby mnie zabraklo to musialby myslec o wszystkich obowizkach domowych, a jak my kobiety wiemy - jest ich od groma. On z tego myslenia jest w duzym stopniu zwolniony (od siebie tez zrobi w weekendy) i tak nam obojgu jest wygodnie. Przy czym, zeby nie bylo. nie robie z niego bezmózga, bo jest mądrym facetem. Ja po prostu w tygodniu kiedy on ciezko pracuje odciążam jego mózg w domu :P

    Paula84, Qrczak lubią tę wiadomość

    ganndqk39u0k0xj0.png

    dxgi2rintqxgfhf2.png
  • inka84 Autorytet
    Postów: 640 416

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula84 wrote:
    czasem sie nie da nie przejmować mnie ten etap wlasnie dopadl, ze sie przejmuje tym co jest teraz, a najbardziej tym co bedzie jak urodzi sie dziecko. to bedzie chyba najwiekszy egzamin dla naszego malzenstwa albo T sie ogarnie w pore i prztrwamy albo sie wysile i go spakuje, bo w przeciwnym razie skoncze z nerwica i depresja

    Paula jak jestes podobna troche do mnie charakterem to nie wytrzymasz. Moze sie da go jeszcze zresetowac? Chyba, ze to juz taki typ czlowieka jak moj ex, ktory obecnie ma 40 lat (10 lat ode mnie starszy) i nadal jest starym kawalerem (to nie byl moj pierwszy mąż, gwoli ścisłości). Niektorzy ludzie sie nie zmieniają. A znasz pwodo rozstania z jego pierwsza zoną? Bo z tego co kojarze [isalas, ze jestes jego drugą żoną (?)

    ganndqk39u0k0xj0.png

    dxgi2rintqxgfhf2.png
  • Niespodzianek:) Autorytet
    Postów: 752 411

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    goto4 dzięki:) A to, że mój coś tam zrobi nie oznacza, że nie musze go o to 20 razy poprosić:p A później słyszę, że ja muszę mieć wszystko na już i teraz w trzy sekundy..
    Paula84 w mojej pierwszej ciąży mąż tez nie był skory do pomocy bo przecież ja byłam w domu a on całymi dniami w pracy. Okna umył dopiero wtedy jak mu w internecie znalazłam artykuł czym to grozi ( oczywiście wybrałam ten najbardziej drastyczny:) dopiero jak się okazało, że za wcześnie szyjka się skraca to coś tam zrobił.. Teraz bardzo często czuje się źle ale nawet jeśli zdarza się lepszy dzień to troszke wykorzystuje swój stan, żeby zrobił za mnie pewne rzeczy. Nie zamierzam od grudnia wziąć na siebie wszystkich obowiązków związanych z dwójką dzieci, domem itd.. Więc już po urodzeniu Kacperka systematycznie wdrażałam go w rolę tatusia i nigdy nie usłyszał ode mnie lub mojej mamy "zostaw dziecko bo ja zrobię to lepiej".. Gorzej z teściową, ale ją też wyleczyłam z takich odzywek. I tatuś rzeczywiście był tatusiem, który o dziwo potrafi się zająć dzieckiem..Więc kochana naprawdę pomyśl częściej o sobie i dzidzi sprzątanie i gotowanie nie ucieknie..

    evr44nt.png

    z9vvjl9.png
  • Paula84 Ekspertka
    Postów: 247 262

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inka kochana dołuj mnie jeszcze bardziej :) widzisz twoja resocjalizacja sie na cos przydala :P (zart), ale mi to by sie przydaly jakies studia, ktore cuda by zdzialaly w przypadku mojego T, ale juz chyba nic ani nikt nie wplynie na jedynaka, ktoremu pod nos wszystko sie podstawialo. najlepsze, ze na poczatku naszego zwiazku wszzystko bylo ok, ale im dluzej ze soba jestesmy tym wyrazniej widze jaki jest naprawde. pozwole sobie zacycytowac to co kiedys mi powiedzial kiedy poprosilam go o posprzatanie czy jakas inna domowa robote wg jego mniemania typowo kobieca "jestem stworzony do wyzszych celow"....

    hchykrntrxhsbb3c.png


    iv09vcqgvdf4oy0z.png

  • Ewka89 Autorytet
    Postów: 577 541

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doris-83, ona jest szczupła jak patyk, ale problemy moze miec od policystycznych jajników. chociaz lekarz jej dzis powiedział, "widocznie taka Pani uroda" w zwiazku z brakiem miesiączki....zawsze tak miała juz w liceum brała luteine na wywołanie. dzis tez dostala luteine a od połowy sierpnia ma brac duphaston... Jej rodzice długo starali się o dziecko, bo tata miał problemu z płodnością, ona tez teraz pół roku próbowała i nic....




    Jestem po wizycie, ale zadnycg rewelacji Wam nie opowiem, bo nic się nie działo takiego.. Położna pozwoliła mi posluchac serduszko <3 i miałam USG, to na tyle z nowości :P lekarz stwierdził że wszystko ok, kośc udowa i główka zmierzona. Tak jak wspominałam lekarz twierdzi ze swoich magicznych obliczen że jest tydzien 20... a ja wiem że 19... i termin wpisał na 10 grudnia.. ale w nosie mam te jego obliczenia, bo wierze temu do któego chodze prywatnie.
    dostałam skierowanie na mocz, morfologię i glukozę...

    4dbc34fc83.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lipca 2014, 10:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzien dobry...widze, ze temat facetow teraz poruszacie...ja na mojego nie moge narzekac, od 9 tc jak wyladowalam w szpitalu nie dotykam odkurzacza, robi to moj maz, gary jak go poprosze tez zmyje, chociaz tez czasami sam sie wezmie, kurze wytrze...kiedy mowie, ze boli mnie brzuch zaraz kaze mi sie kłasc...ale duzo robie sama, pranie, gotowanie :)

    tez jestem dzisiaj jakas padnieta, w nocy Julka zrobila nam, a zwlaszcza mi pobudke...jak krzykneła przez sen to az ja sie obudzilam, a za chwile przyszla do nas do łóżka, bo koszmara miala...jeszcze kaszel zaczał ja meczyc i juz przestraszylam, ze jezioro wychodzi, ale narazie jest spokoj. Jak tylko zasneła to maz poszedł na drugie łózko a ja spałam z Julka i tak sie rzuca na łózku, ze cała reszte nocy przespalam na lewym boku z obawy przed kopniakiem w brzuch...reka mi zdretwiala, było mi goraco i jeszcze mniej mialam miejsca niz jak spie z mezem...mam tydzien przygotowan przed tym co mnie czeka za jakis czas...w sklad wchodza nieprzespane noce... :)

    a na obiad robie dla dzieciakow spagetti

    eforts lubi tę wiadomość

  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 22 lipca 2014, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula jakbym o swoim TŻcie czytała. Ja zawsze powtarzam, że jedynactwo to najgorsze co może być! Przepraszam, jeśli którąś z Was tym uraziłam, ale takie moje zdanie. A jeszcze pakiet: jedynak + synek nauczycielki + wychowywany bez ojca to już mieszanka wybuchowa! No ale widziały gały co brały :P
    Też mam obawy jak poradzi sobie w roli ojca, czy będzie mi pomagał wystarczająco, czy zawinie się i wysłuży mamusią. Jednak ja mam obawy przed zostawieniem przyszłego potomka teściowej, jakoś w tej kwestii chyba bym nie miała do niej zaufania.
    Także ojcostwo to będzie dla niego prawdziwa szkoła życia i wtedy tak na prawdę okaże się, co z niego wyrosło :P Mam nadzieję, że mnie mile zaskoczy ;)

    Kiara lubi tę wiadomość

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • eforts Autorytet
    Postów: 2866 1894

    Wysłany: 22 lipca 2014, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do dzieci to ja obecnie obcuje z trzy i pół letnim siostrzeńcem jest mega słodki ale też nadmiernie ruchliwy do tego w ogóle się nie boi i nie uważa i ciągle robi sobie krzywdę. Dzisiaj np rozbił kasztanem!! żyrandol na szczęście nie stał centralnie pod nim to nie zrobił sobie krzywdy. I tylko było słychać przepraszam, przepraszam :) ściągnęłam mu na tableta kilka gier takich dla najmłodszych i przychodzi do mnie i pyta czy dam mu tabletka :) ale dostał karę i nie może się nim bawić :/

    co do męża to powiem Wam że mam ostatnio taki napływ uczuć że nie mam serca narzekać :) zawsze byłam przylepa ale teraz to mam jakieś apogeum :) a ten łobuz znowu na wyjeździe :/

    Mój mąż nie jest pierwszy do sprzątania (oczywiście jak go poproszę to to zrobi) i zawsze śmiać mi się chce jak mówię że nie posprzatałam bo nie chciało mi się/źle się czułam to on żebym się nie przyjmowała bo ja jestem ważniejsza :) ale nie łapie od razu za odkurzacz, poprostu wykazuje się tolerancją na bałagan :)

    Zajoba dostał z ,, ciężarami'' rozumiem zakupy czy coś ale on mi nawet krzesła nie pozwala nosić :D

    Bajka, kaarolaa lubią tę wiadomość

    1usaanlitgnl6x8t.png
    1usaupjyr1vci98r.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 22 lipca 2014, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaarolaa no to masz przedsmak macierzyństwa, gdybyś już zapomniała jak to było z rodzeństwem ;)

    U mnie na obiad zupa szczawiowa i może fasolka szparagowa.
    A właśnie skończyłyśmy z mamą robić ogórki w curry :) Mniam... będą super zapasy na zimę :D

    kaarolaa lubi tę wiadomość

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • Pollyanna Autorytet
    Postów: 445 259

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madzialena wrote:
    Witajcie kochane!!

    Znowu zniknęłam na jakiś czas. Niestety tydzień temu wylądowałam w szpitalu, na szczęście wszystko ok, do tej pory nie wiadomo co to było. W każdym razie dostałam ciężkiego do wytrzymania bólu brzucha ale uwaga uwaga, tylko po lewej stronie O.o myślałam że umrę, poważnie, ledwo wsiadłam do samochodu. Tak się przeraziłam że szok!! byłam tylko 4 dni, dostałam kilka leków i juz jest ok. Jedna z możlwiości jest taka, że małe ułożyło się tak, że uciskało bardzo mocno na jelita i stąd ten ból.

    A co do mojego szkraba, coraz częściej i coraz wyraźniej nam się ujawnia, kocham jak się wierci. Z USG które mi robili w szpitalu wiem tyle, że wymiary dwuciemieniowe głowy i obwód brzucha zgodnie z tyg ale dł. kości udowej o tydzień młodsza, i kurde nie wiem, zaczęłam się martwić, tym bardziej, że dopiero na wypisie to dostrzegłam i nie miałam się kogo zapytać czy jest ok.
    Na szczęście dzisiaj o 16 wyczekiwana wizyta, wszystko się wypytam i może w końcu dowiem się czy to siusiak czy pipuśka hehehe

    Ita - to wizytujemy razem, trzymam za nas kciuki i za inne wizytujące!!!!!!!


    madzialena, raczej nie masz się czym martwić. Podobno te wymiary to +-14 dni. Moja Malutka ma znowu wymiar dwuciemieniowy kilka dni do tyłu, a brzuszek i kość udową do przodu :)

    Ja mam dzisiaj też wizytę i usg połówkowe. Ale to u lekarza, któremu mniej ufam. Chodzę do dwóch.

    Córeczka :)

    km5smg7y28om81lj.png
  • inka84 Autorytet
    Postów: 640 416

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula84 wrote:
    Inka kochana dołuj mnie jeszcze bardziej :) widzisz twoja resocjalizacja sie na cos przydala :P (zart), ale mi to by sie przydaly jakies studia, ktore cuda by zdzialaly w przypadku mojego T, ale juz chyba nic ani nikt nie wplynie na jedynaka, ktoremu pod nos wszystko sie podstawialo. najlepsze, ze na poczatku naszego zwiazku wszzystko bylo ok, ale im dluzej ze soba jestesmy tym wyrazniej widze jaki jest naprawde. pozwole sobie zacycytowac to co kiedys mi powiedzial kiedy poprosilam go o posprzatanie czy jakas inna domowa robote wg jego mniemania typowo kobieca "jestem stworzony do wyzszych celow"....


    Ależ w zyciu Cie nie chcialam zdolowac :) Mi sie wydaje, ze ja im bardziej od zycia po dupie dostawalam tym sie bardziej zgorzkniala robilam, a tego nie zycze nikomu. Dlatego jestem jaka jestem i sobie nie pozwole juz zeby jakikolwiek facet robil ze mnie służkę i miał gdzies mnie czy moje potrzeby, nie dbał odpowiednio etc. A ja zdrowo dostałam po tyłku, oj zdrowo.
    Wieczorem jak zadzwonil moj tato, ze mama wlasnie odeszła to moj ex wrocil wrocil wlasnie z roboty, zastal mnie zaplakaną, powiedzialam, ze mama umarla a on co? Zrobil mi jazde, ze swiatlo w lazience wlaczone, a ja tam nie siedze i komputer tez a nie korzystam, a to on w tym domu placi rachunki. I on sie tak latami rozbestwial, ale ten numer to byly juz wtedy jego ostatnie podrygi, z czego jeszcze sobie sprawy nie zdawal, a ja owszem :)
    Jak poznalam obecnego męża to bylam tak wredną małpą od początku, ze ja nie mam pojecia jak to sie stalo, ze on nie uciekl gdzie pieprz rosnie :)

    Mysle, ze im wiecej od początku dajemy od siebie nie chcąc praktycznie niczego wzamian tym gorzej to rokuje na przyszlosc, ale to tylko moje zyciowe spostrzezenia.

    ganndqk39u0k0xj0.png

    dxgi2rintqxgfhf2.png
  • inka84 Autorytet
    Postów: 640 416

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I wiecie co, poszlam do Piotra i Pawła na drobne zakupy, stanelam w kolejce, bylam jakos 3. czy 4. i sobie stoje bez żalu i pretensji. Nagle slysze glos kasjerki "Panie w ciązy mają pierwszenstwo". Gały mi z orbit wyszly, bo to jednak dośc rzadko spotykane, przynajmniej mnie ten zaszczyt rzadko spotykal w ciązach i to nawet nie o to chodzi, ale jak uslyszalam pomruki ludzi przede mną (o dziwo zmieszanych) "oj, nie widac jeszcze za bardzo" to mialam sie ochote smiac w glos :) Niestety albo stety, u mnie sie juz ciązy nie da ukryc chocbym sie nie wiem czym poowijała, a bylam na dodatek w obcislej bluzce :P No, ale cudownym sposobem mojego brzucha nie widac w sklepowych kolejkach przy kasie hehe :D Czary mary :P

    Niespodzianek:), Qrczak, Bursztynka, goto4, Marimiko lubią tę wiadomość

    ganndqk39u0k0xj0.png

    dxgi2rintqxgfhf2.png
  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć! :)

    Jak tu sie szybko wszystko kręci! Nie było mnie... ile? Niecały tydzień? A tu jakieś 30 stron do przeczytania. Nie dam rady X)

    Qrczaku, miło Cię widzieć spokojną i wesołą, wszystko poszło dobrze z tym zabiegiem?

    Co z Kiarą?

    Widzę, że dyskutujecie o facetach. Mój też jest jedynakiem. I też widzę u niego czasem takie typowe zachowania rozpieszczonego bachora X) Wygodny jest bardzo, ale od obowiązków się nie uchyla. Pomaga w domu rzadko, ale jeśli już, to potrafi cały dom machnąć od razu. No i lubi gotować. Znamy nawzajem swoje wady bardzo dobrze, więc jeśli coś mnie w nim zdenerwuje, to mu mówię. On mi zresztą też. Nie mówimy sobie nic złośliwego, po prostu zwracamy sobie uwagę, gdy druga osoba przegina. Nikt się za nic nie obraża. To chyba dobry układ.

    Btw, pochwalę się, że z pięcioletnim stażem wspólnego mieszkania na karku i dzieckiem w drodze, po trzyletnim okresie narzeczeństwa wreszcie w tę sobotę zawarliśmy związek małżeński :) Śmiejemy się, że nic się nie zmieniło, poza tym, że wreszcie legalnie mówimy do siebie 'żono' i 'mężu' ;)

    Niespodzianek:), eforts, Pollyanna, Bursztynka, goto4, Kiara, Furia, Ita, Marimiko, kaarolaa, julianna, Martaaa, Milcia lubią tę wiadomość

    fgplku1.png
  • Niespodzianek:) Autorytet
    Postów: 752 411

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inka bo nasze brzuchy nikną we wszelkiego rodzaju kolejkach:) Mnie parę razy się zdarzyło, że kasjerka poprosiła mnie jako pierwszą do kasy ( najbardziej obrażone miny mają wtedy starsze Panie..) Jakiś czas po moim porodzie poszłam do piekarni w której zawsze jest ogromna kolejka i stała za mną kobieta w ciąży z małym dzieckiem i zakupami i jeszcze dwie starsze babki więc mówię tej kobiecie, żeby poszła przedemną na co te stare babska lustrujące ją parę ładnych minut wcześniej zaczęły gdakać, że no oczywiście gdyby one widziały to by od razu przepuściły, ale ich synowe w ciąży to nigdy się w kolejce do kasy nie pchały zawsze stały grzecznie i one im mówiły, że mają iść do przodu, ale te wspaniałe synowe nie chciały bo kolejka to kolejka... Żenada...

    inka84 lubi tę wiadomość

    evr44nt.png

    z9vvjl9.png
  • Niespodzianek:) Autorytet
    Postów: 752 411

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jedynka gratuluje:))) życzę Wam w takim razie samych słodkich chwil:)

    evr44nt.png

    z9vvjl9.png
  • Qrczak Autorytet
    Postów: 1524 1131

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jedynka to fakt, że tutaj wszystko szybko się kręci ;) I lubimy skakać z tematu na temat ;D
    Gratuluję "legalizacji" związku :)
    Ja się chyba nigdy nie doczekam :P 9,5 roku razem i nadal bez pierścionka chodzę :P Ale w sumie poza tym, że chciałabym nosić to samo nazwisko co moje dziecko, to nie zależy mi bardzo na ślubie.
    Dziękuję Ci za troskę :) Psychicznie jest już lepiej, bo nie martwię się aż tak bardzo. Fizycznie też ok, choć może nie do końca ;) mam kilka pytań do gina odnośnie pessara, ale poczekam dzielnie do piątkowej wizyty. Jestem w stanie znieść już chyba wszystkie niedogodności, byleby donosić tą ciążę i szczęśliwie urodzić zdrowego Malca :)

    f2wle6ydofr9wcyp.png
  • eforts Autorytet
    Postów: 2866 1894

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jedynka gratulacje :) samych szczesliwosci!!!

    Nie chce nikogo urazic ale wyznaje zasade ze w zyciu mamy tona co sie godzimy. Takze dziewczyny najwyzej trzeba meza czy inna strefe zycie troche poustawiac i szczesliwie czekac na dzieciaczka :)

    1usaanlitgnl6x8t.png
    1usaupjyr1vci98r.png
  • szurabura Autorytet
    Postów: 456 223

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jedynka gratulacje :))

    Mój Mąż pracowity chłopak jest, gotować tylko nie potrafi (choć czasem w sobotę ma epizody, że koniecznie chce zrobić coś sam, a wtedy uruchamia "Doradcę smaku" i krok po kroku pichci) :D Wręcz mogę powiedzieć, że pedantyczny bywa :D ale tak to pyta co zrobić, w czym mi pomóc i nie narzekam :)

    Bajka, kaarolaa lubią tę wiadomość


  • jedynka Przyjaciółka
    Postów: 102 90

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niespodzianek, dzięki, Tobie też ^^

    Qrczak, haha, widzisz, my 8 lat byliśmy razem przed ślubem. Twój wybranek jest chyba z tego samego gatunku, co mój. Gdyby mógł, nic by nie zmieniał do śmierci ; )
    Cieszę się, że lepiej się czujesz. Wiadomo, uważać na siebie musisz, ale teraz, gdy nie ma zagrożenia, będzie łatwiej wszystko znieść. Wierzę, że dasz radę ;)

    O, ja też muszę zrobić w tym roku ogórki. Na pewno kiszone i korniszony i buraczki. W curry moze też, ale jak ostatnim razem robiłam, to stały długo, nikt nie chciał jeść. Za to buraczki znikały jak szalone X) Znacie jakieś fajne przepisy?

    eforts, szurabura, dziękuję Wam! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2014, 12:46

    Qrczak lubi tę wiadomość

    fgplku1.png
  • inka84 Autorytet
    Postów: 640 416

    Wysłany: 22 lipca 2014, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niespodzianek to są nas juz dwie z czarodziejskim znikajacym brzuchem :P Któras jeszcze nosi takie cudo? :D

    jedynka gratuluje i wszystkiego dobrego na nowo-starej drodze zycia :D

    ganndqk39u0k0xj0.png

    dxgi2rintqxgfhf2.png
‹‹ 695 696 697 698 699 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża - najważniejsze rzeczy, które powinnaś wiedzieć oczekując dziecka

Są rzeczy, które każda kobieta w ciąży powinna wiedzieć. Podstawowa wiedza o ciąży zapewni Ci komfort i bezpieczeństwo zarówno Twoje jak i Twojego dziecka. Przeczytaj między innymi od kiedy liczony jest początek ciąży, o jakich badaniach w ciąży nie możesz zapomnieć lub czy plamienie w ciąży jest niebezpieczne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ