Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
aga.just wrote:Marminko a może warto by się wybrać już teraz do psychologa, bądź do lekarza pod którego byłaś opieką, by zadziałać/pogadać w porę?
Ja też swego czasu myślałam o psychologu. Ale jakoś boję się zdecydować.
Któraś podsyłała tutaj dosatwkę - zamówiłam, śliczna
Dodatkowo można kupić z dowolnym wyposażeniem.
http://mamaipapa.pl/pl/89-lozeczko-dostawne.html
To ja podsyłałam link do tej kołyski. Koniecznie daj znać jak wygląda na żywo!
Mirimiko - to jest najlepszy czas, żeby co dwa tygodnie pójść do psychoterapeuty. Nie do psychiatry, tylko do psychoterapeuty (może metoda behawioralna, integratywna?) i potraktować te wizyty jako trening dla umysłu. Na wszelki wypadek. Takie spotkania są jak ćwiczenia fizyczne. Jak ćwiczysz mięśnie, to są sprawniejsze i więcej mogą. Od leżenia się nie wzmacniająTak samo jest z nerwami. Psychoterapeuta przypomni Ci techniki (bo na bank już je znasz) trzymania złych myśli na wodzy. Przepraszam, że wymądrzam się akurat w tym temacie tak rzadko bywając na forum, ale temat jest mi bliski. Trzymam kciuki
Marimiko lubi tę wiadomość
-
eforts wrote:koleś powiedział ze przy kolejnym foteliku można bardziej poszaleć
i zgadzam się tu w 100%
Córę przesadziliśmy do 9-18 kg jak samodzielnie siedziała, miała wtedy 8 mies. Kupiliśmy romera i jest super. Kosztował wcale nie mało, ale fotelik bomba i pojeździ w nim jeszcze pewnie długo, bo waży dopiero 14 kg -
nick nieaktualnyKlif pieknie, kolejne ksiezniczki na naszej liscie
niech sobie zdrowo rosna...
U mnie wod wycieka coraz mniej, brzucho miekkie, maluch kopie. Powinnam sie cieszyc, ale jest mi przykro bo w sobote moja dobra znajoma bierze slub a mnie na nim nie bedzie. Wyslalam meza, niech on sie pobawi skoro ja nie moge. -
zokeia wrote:To ja podsyłałam link do tej kołyski. Koniecznie daj znać jak wygląda na żywo!
Przepraszam, że wymądrzam się akurat w tym temacie tak rzadko bywając na forum, ale temat jest mi bliski. Trzymam kciuki
Póki co zerknęłam tylko na wykonanie i ogólnie bez składania i wszystko ok
Skoro temat jest Ci bliski - wybuchy złości, brak wiary w siebie, trudne dzieciństwo i toksyczne relacje z ojcem (do dziś) - do kogo się udać i od czego zacząć? -
aga.just wrote:30 mm to krótka szyjka? Nie panikowałabym
Ja też mam 29 mm z tym ze skróciła mi się z 41 i nie wiem w jakim czasiebo mierzona na przestrzeni 7 tygodni i wtedy to nie był by problem, gorzej jak nastąpiło to szybcikiem
Klif gratulacje dzieciaczków, zazdroszczę podwójnej ciąży
Ita cobyś szefowej na jakieś l4 nie wysłała
aga do psychologa na terapię, znam kilka osób którym pomogło
karola nie pierwsze nie ostatnie weseleWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2014, 21:14
-
Klif podwyższyłaś statystyki z córeczkami
podwójne gratulacje
Karola rozumiem że Ci przykro, że nie będzie Cię na tej uroczystości, mnie o mały włos tez w tą sobote ominełoby wesele gdybym jednak poszła do szpitala przez tego pajaca! ale i tak jak juz będe na weselu to nie przewiduje szaleństw, moze kilka wolniejszych tańców, po co mam później odchorowac impreze... Z resztą zdrowie i życie Naszych dzieciaczków jest najważniejszeto dla nich tyle się staramy. Zobaczysz, pierwszy uśmiech wynagrodzi Nam wszystko
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
eforts wrote:Ja też mam 29 mm z tym ze skróciła mi się z 41 i nie wiem w jakim czasie
bo mierzona na przestrzeni 7 tygodni i wtedy to nie był by problem, gorzej jak nastąpiło to szybcikiem
W pierwszej ciąży lekarz (inny niż teraz) mierzył szyjkę i od 25 tc żyłam w strachu, bo postraszył mnie skracającą się szyjką. Miała ok 2.5 cm. Poród miałam wywoływany.
Teraz wiem, że zaczynałam z 5 cm, bo prosiłam o zmierzenie. Nie wiem jaką ma długość, lekarz mówi że ok. Na kolejnej wizycie może poproszę oz mierzenie.
Psycholog - jakąś mam blokadę. Nie wiem jak zacząć takie spotkanie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2014, 21:17
eforts lubi tę wiadomość
-
Ja po poronieniu długo nie mogłam sie pozbierac. Bardzo długo, chyba po około roku wiecznego płaczu i użalaniu się nad sobą, wygoniono mnie do psychologa. pech chciał, że trafiłam na jakąs idiotkę, która probowała mi powiedziec, że moje problemy to nic w porównaniu z tym, że ostatnio szla przez park i slyszała rozmowę dziewczynek, że jednej tata pracuje za granicą i ona rzadko go widuje... owszem pomogła mi bo od razu stwierdzilam, że są ludzie, którzy mają bardziej z garem niz ja....także na dobrego psychologa trzeba trafic, albo iśc do sprawdzonego z polecenia.
-
http://allegro.pl/papierki-paski-lakmusowe-ph-1-14-80szt-nowe-jakosc-i4450306743.html
aga ciężko mi powiedzieć który lekarz będzie dobry ale warto. Widzę ze taka terapia potrafii pomoc ludziom. To może zabrzmi śmiesznie ale moja koleżanka panicznie bała się końca świata (jako jeden z problemów, taki bardziej przyziemny) okazało się ze przerobienie dziecinstwa z psychologiem pomogło i w tym aspekcie.
Ja to w ogóle w ciąży cenie sobie niewiedzębo tak to sama się nakręcam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2014, 21:37
aga.just lubi tę wiadomość
-
aga.just wrote:Skoro temat jest Ci bliski - wybuchy złości, brak wiary w siebie, trudne dzieciństwo i toksyczne relacje z ojcem (do dziś) - do kogo się udać i od czego zacząć?
Na terapię trafiłam z innych powodów (stres pourazowy), ale powody są chyba nieważne. Podzielę się tylko własnymi spostrzeżeniami. Przyznaję, że może być trudno znaleźć dobrego terapeutę. Najważniejsze jednak, żeby był to TERAPEUTA. Oni dają praktyczne wskazówki, ćwiczenia... prowadzą terapięJak zacząć spotkanie? Przyjść, przywitać się, poczekać na pytanie. Z pewnością będzie ono ogólne
Ale to jak ze zwykłym internistą. Przychodzi się i mówi gdzie boli. Np na pytanie "w czym mogę Pani pomóc" mówimy: Jestem w ciąży, odczuwam niepokój, chcę się przygotować do porodu. Albo: często odczuwam lęk, przeszkadza mi to, chciałabym to zmienić. A potem samo pójdzie
W zależności od nurtu w jakim prowadzona jest terapia, może ona różnie wyglądać. Osobiście lubię terapię nastawioną na odczuwanie własnego ciała, ponieważ kiedy odczuwam lęk tracę kontakt z własnym ciałem, złe myśli prześcigają się. Tak traktuję terapię: jako trening nad sobą (i serio wykonuję różne ćwiczenia). Kursy szybkiego czytania też polegają na udoskonalaniu umysłuNie znam się niestety na tych wszystkich nurtach (jak wspominałam behawioralna, integratywną itd) więc nawet nie ośmielę się niczego doradzać. Ja natomiast wybrałam taką, która nie polega na babraniu się w dzieciństwie, czy w tym wydarzeniu, które zapoczątkowało lęk. Wybrałąm taką terapię, która umacnia mnie w moich decyzjach i wierze we własne siły i zaufaniu do świata.
aga.just, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Dzięki Efor za linka
Tylko niech ktoś wytłumaczy jak to ogarnąć i jak poznać czy jest coś na rzeczy z wodami? Moczę paski w moczu czy jak? I jaki ma być kolor/ph?
o tak, niewiedza jest cudowna! A raczej była w pierwszej ciąży u mnieAż do tego 25 tc, gdzie nastraszył mnie gin szyjką.
Teraz jak pytałam o tą szyjkę nowego gina i opowiedziałam jak to było w pierwszej ciąży, zapytał się mnie tylko "i po co to pani było?". Niby racja. A czytając Was to trochę boję się co i jak, że może ten wymiar by mi coś dał? -
nick nieaktualny
-
hej dziewczęta,
Marmiko głowa do gory, hormony nam szaleją, ale tak jjak laski pisały warto wykorzystać ten czas i się pozytywnie nastroić, ja mam czasem słabe dni humorzaste, ale i tak czuję, że ten 2 trymestr jest wesoły w porównaniu z 1 gdy bylam mega słaba, anemiczna i bez energii, już się bałam, że tak będę mieć cały czas..
Klif gratuluję!!!
Karola fajnie, że jest lepiej, każdy dzień będzie lepszy,
Martaa zdrowiej!
wg mnie to co nas spotyka; twardnienei, skurcze, to normalne ćwiczenie naszych macic sBH, gorzej gdy nam sie szyjka zaczyna skracać bo nigdy nie wiemy czy się całkiem nie skróci