Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnynie wiem jak to jest z tym pobytem w szpitalu ale sie dopytam jutro...i musze znalezc lekarza jak maz juz dojedzie zrby sie spytac co z tym plucem, czy sie rozprezylo czy nadal nie....dobra ja uciekam bo rano musze zebrac pokarm dla malego a to troche schodzi zwlaszcza jak sie go prawie nie ma...dziekuje za te wszystkie dobre slowa, modlitwy i kciuki, napewno Marceli to czuje i ma jeszcze wieksza sile by walczyc...dobranoc
Doris-83, Malenq, Bajka, Anoolka, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
Karola trzymam kciuki i modlę się za was żeby wszystko było dobrze i tak będzie.
Co do pobytu koło Marcela, to nie ma gdzieś przy szpitalu hotelu szpitalnego? On jest zazwyczaj dość tani.2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
Prześliczny Maluszek! Nasza pierwsza grudniowa kruszynka na pewno da sobie radę. Mam nadzieję, że uda Ci się z nim zostać jak najdłużej. On potrzebuje Ciebie a Ty potrzebujesz jego.
Dziewczyny trzymajcie kciuki! Wyruszam na glukozękittykate lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry
Ja z synkiem bylam trzy razy w szpitalu i warunki w dwoch byly takie, ze moglam byc z nim na pokoju, ale musialam spac na podlodze. A wizyta w trzecim na tej samej sali, ale mialam lozko. Z tym, ze za lozko juz trzeba bylo placic za kazda dobe. Szpital moze i ma jakies sale nawet na gorze gdzies, ale za to trzeba placic. Za darmo nie ma. Poniewaz to dziecko jest leczone a nie matka. -
kaarolaa wrote:nie wiem jak to jest z tym pobytem w szpitalu ale sie dopytam jutro...i musze znalezc lekarza jak maz juz dojedzie zrby sie spytac co z tym plucem, czy sie rozprezylo czy nadal nie....dobra ja uciekam bo rano musze zebrac pokarm dla malego a to troche schodzi zwlaszcza jak sie go prawie nie ma...dziekuje za te wszystkie dobre slowa, modlitwy i kciuki, napewno Marceli to czuje i ma jeszcze wieksza sile by walczyc...dobranoc
-
ja rzadko się udzielam ale czytam w miarę na bieżąco o ile gdzieś nie wyjeżdżam bo później Was nadrobić to się nie da:)
-
ja też byłam wczoraj na kontroli bo spina mi się od czasu do czasu brzuch ale szyjka trzyma ładnie mam tylko zwiększyć dawkę magnezu i więcej wypoczywać ale przy mojej 2,5latce ciężko...
w brzuszku druga dziewczynka i mam nadzieję że ładnie rośnie bo wizytę z pomiarami mam w czwartek, aha i martwi mnie ilość wód bo ostatnio wydawało się mojej gin że jest ich ciut za dużo... mam nadzieję że teraz są już w normie -
Kaarolaa, jak leżałam na obserwacji w szpitalu, to ze mną na zwykłym oddziale ginekologicznym leżała 5 tydzień (!) mama malucha urodzonego w 25 tygodniu. Leżeła ze mną na tym piętrze, bo bliżej było na oddział neonatologiczny. Pamiętam, że codziennie rano budził mnie odgłos ręcznego laktatora
Także da się!
Dziewczyny, normalnie mam łzy w oczach jak widzę, jak wyglądają nasze maleństwa. To takie nierzeczywiste. KAaroola Twój Marcelek to normalny chłopczyk, niczego mu nie brakuje:)) NiezwykłeTeraz musi tylko rosnąć!
-
Dziewczyny o tym samym wczoraj pomyślałam patrząc na zdjęcia Marcelka!
na USG wydaje mi sie ze to jeszcze taka malenka istota a to juz całkiem normalny malutki człowiek!!!! i tez sie bardzo wzruszyłam patrzac na niego, pokazalam tez zdjecie mojemu S. On tez sie bardzo wzruszyl...
Karola jak sie dzis czujecie ? daj znac co mowia lekarze !!
Sciskam
Ita trzymam kciuki! dasz rade, choc to naprawde okropne!!!kaarolaa lubi tę wiadomość
-
Karola, zagladam sprawdzić co u Ciebie, mam nadzieje, ze dobrze sie trzymasz, Maluszek na pewno da rade, spedzi wiele czasu w szpitalu, ale dacie rade, na pewno!!!
Co do pobytów w szpitalu, to ja nigdy nie placilam, a jak córka była 3 tygodnie w szpitalu i ja siedzialam z nia cale bite 3 tygodnie (miala wtedy 3 latka), to spałam na jednym łóżku z nią, musialam się sama karmic, a o 6 wstawać i ogarniać, żeby nikt nie widział, ze z nia spalam razem..paranoja, no ale w zyciu bym córy samej nie zostawila nawet teraz, nawet kosztem placenia.
Milego dnia Wam zycze kochane kolezanki, zadowalajacych wyników badań i duzo usmiechu -
Ja tez jak z Marysia lezalam w szpitalu (miala 9miesiecy) to na poczatku spalam na podlodze a pozniej moja mama wkroczyla do akcji i przeniesli nas na inna sale gdzie juz mialam swoje lozko. Co do spania w szpitalu to powinno byc zagwarantowane jesli kobieta jest mama wczesniaka i karmi a jesli szpital nie moze na oddziale tego zalateic to powinien byc hotel przyszpitalny oczywiscie platny gdzie matki moga tam byc . Ty masz do szpitala 40 km a jak niektore pol polski do przejechania. Kurcze nie wyobrazam sobie takirj sytuacji. Musisz pogadac tam z lekarzem czy pielegnuarkami a moze z mamami ewentualnie na fb poszukaj jakis profil mamy z olsztyna i zapytaj sie
Ita trzymam kciuki
Ja dzis na 18.30 ide na wizyte i na podejzenie Olci. Mam nadzieje ze nie bedzie nam znow plecow pokazywalaMaria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
nick nieaktualnydzien dobry kochane
moje sloneczko dzielnie znioslo kolejna noc...nie wiem jeszcze co z tym plucem bo lekarze nigdy nie maja czasu, ale mezu przyjedzie to go moze dorwiemy na pytanka...a teraz musze pokarm sciagnac dla malego, pozniej sie odezwekittykate, lithe123, Eve, angelstw, Fedra, Marimiko, Furia, Paula84, Dotty84, Ita, Kaja, Malenq, Bogusiar80 lubią tę wiadomość